Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+ Festiwale, wszystkie jak leci!

[Ahmed]

Nie wierzę. Fake.

zedytowałem nazwę tematu, by nie zakładać nowego topicu / ;>

Ten post był edytowany przez Ahmed: 22.01.2007 11:12

[Eva]

To co, zlocik pod patronatem sir justina?

nie nie, zmieniamy mecenasa:

Ku uciesze miłośników muzyki, potwierdzają się również występy kolejnych gwiazd w naszym kraju. Do zapowiadanych już wcześniej wielu koncertów, m.in. Tokio Hotel(...)

Ten post był edytowany przez Elvaralinde: 22.01.2007 14:09

[Lilith]

Justin?
zajebiście

[Katon]

O cholera! Zajebiście! Z popowej półki nic lepszego być nie mogło.

[Eva]

Ja sie i tak najbardziej ciesze na Tokio Hotel ^____^


<(<) (>^_^)>

Ten post był edytowany przez Elvaralinde: 22.01.2007 15:34

[Lilith]

ale to już przy innej okazji
szczęście od Boga, że nie Open'erowej ;]

[Rysiek_Kowal]

a jednak to nie prawda
http://muzyka.onet.pl/0,1470110,newsy.html

w sumie troche szkoda, bo teraz przyjedzie jakas popowa szmira a Justin bylby spoko...

[Child]

Dżastinek to pikus.

Może nie open'erowo, ale cięzko bedzie to przebic - http://muzyka.onet.pl/0,1469847,newsy.html :D

[Katon]

Phi. Na RHCP już byłem i z tygodnia na tydzień lubię ich coraz mniej =>

Szkoda tego Justina. Już nic lepszego popowego być nie może. No bo kto? W tym momencie jest absolutnie topowy i najlepszy. Tak komercyjnie jak i artystycznie.

Liczę bo cichu na Gnarlsa Barkleya.

[Rysiek_Kowal]

Może nie open'erowo, ale cięzko bedzie to przebic - http://muzyka.onet.pl/0,1469847,newsy.html

wiedzielismy o tym od 2 grudnia...

Liczę bo cichu na Gnarlsa Barkleya.

i to moze byc calkiem realne..

[vold]

Ale z tego co Wojtek mowiles, to powinni miec dwie plyty wydane. Nie zdążą.

Poza tym Justin to byłby WHOO AH! Aż mi się przykro zrobiło jak przeczytałem że nie. Popowa półka najwyższa to jeszcze byłaby Promiscious Girl, ale wolałbym Timberlake'a i Timbalanada razem na jednej scenie!

No i liczę po cichu że odważą się zaprosić T.I.'a, tego który jest w 'My Love' pod koniec, wydał w zeszłym roku mega przebojową płytę.

W ogóle jestem bardzo ciekaw tegorocznego line-up'u. Znaczy bardziej hip-hopowego i popowego, bo rockowy to mniej więcej orientację kto może być mam.

[Rysiek_Kowal]

a no wlasnie nie zdziwilbym sie jakby Furtado byla, to tez jest dobra opcja w sumie...

a co do Gnarlsa to nigdy nie wiadomo.. poczekamy zobaczymy. w nastepnym tygodniu co juz maja oglosic...

[Katon]

Furtado? Oj, fajnie. Jak nie Justin to niechże będzie ona.

Z tymi dwoma płytami to w przypadku popowych gwiazd róznie bywa. Mam wrażenie, że Pharell nie miał dwóch płyt. Ani West. Nie wiem czy ta zasada nie obowiązuje głównie w dziedzinie kapel.

[Child]

i nie powiedzielismy. jasne. pełne. z kija.

[Eva]

lolu nie na czasie jestes i tyle! spojrz prawdzie w oczy.

[vold]

No West wiadomka, że miał, Pharrell praktycznie też - dwie z N.E.R.D. i solówkę którą wypuscil chyba po Openerze [chyba!]. No i pewka ze mial tyle featuringów i wyprodukował tyle znanych kawałków, że to aż głupio było go nie zapraszać

[Child]

lolu nie na czasie jestes i tyle! spojrz prawdzie w oczy.

ja? to kiedy, gdzie i po ile grają Sothoth, Headless, Exarhat i Thorsmork? bez googlowania :P

[Rysiek_Kowal]

i nie powiedzielismy. jasne. pełne. z kija.

no spytaj Katona i Ahmeda kiedy im powiedzialem..
2 grudnia dokladnie, nawet mam na to papierek..

[Katon]

Potwierdzam.

[Ahmed]

Od początku było pewne, że Justin T. to fake. Przecież jak można wierzyć w wiarygodność takich źródeł jak Metro? Tylko potwierdzenia oficjalne Alterartu mnie satysfakcjonują. W nic innego nie uwierzę.

Moje typy i nadzieje:
nigga rhythms. hip hop. RnB. ciałka bujanie. elo rap.
Roots Manuva/The Roots/Gnarls Barkley/Amerie?/Beyonce?
elektronika i wszystko co z nią związane + disco punk
!!! lub LCD Soundsystem lub The Rapture/Hot Chip/Groove Armada/The Go! Team
szeroko pojmowany rock.
Modest Mouse/TV On The Radio/coś z NRR

coś z NRR - The Raconteurs raczej odpadają, bo White będzie pracował nad albumem TWS, Bloc Party, The Strokes i Interpol zbyt drogie, obstawiam The Killers lub Kaiser Chiefs. Mando Diao wykluczam ze względu na zbyt małą popularność.

Abstrakcja, czyli zespoły z najwyższej półki: Radiohead, Pixies, Portishead.

Ten post był edytowany przez Ahmed: 23.01.2007 01:35

[Rysiek_Kowal]

w sumie nie mam rozeznania o wymaganiach finansowych zespolow, ale skoro Ty tak sie orientujesz, a przynajmniej potrafisz oszacowac to wykorzystajmy to ;] Powiedz mi jak w porownaniu do Bloc Party, The Strokes i Interpol wypada zeszloroczne Placebo - bo ja dla mnie to oni wzieli wiecej, wiec raczej kluczem cenowym nie powinnismy sie kierowac, bo wyobraz sobie ile wezmie Radiohead, wcale nielepszy festiwal na Wegrzech bylo na nich stac... poza tym nie widze roznicy miedzy Bloc Party a The Killers a nawet uwazam ze Killersi wzieliby wiecej bo czesciej ich w MTV pokazuja.. ;]

a Modest Mouse to marzenia.. jakies 0,1% szansy..

[Ahmed]

Powiedz mi jak w porownaniu do Bloc Party, The Strokes i Interpol wypada zeszloroczne Placebo

Placebo było najbardziej kapitałochłonna gwiazda zeszłorocznego Open'era. The Strokes i Interpol (i The Killers) są drodzy, bo trzeba ich sprowadzać specjalnie z Ameryki, jesli nie będą w tym czasie na trasie koncertowej w Europie. Bloc Party? Sam mówiłeś, że sporo kasy na nich trzeba wydać. Killersi przyjadą bo najlepiej wypromowani ;]

bo wyobraz sobie ile wezmie Radiohead, wcale nielepszy festiwal na Wegrzech bylo na nich stac...

zdziwisz się jak sobie poczytasz o Sziget Festival. Nie chce mi się szukać w necie, ale myślę, że łatwo znajdziesz. Ranga i wielkość węgierskiego festiwalu kilkakrotnie przewyższa nasz "skromny" Open'er. Sziget to kilkunastodniowa biba multikulturalna na wyspie w centrum Budapesztu. Odbywa się już od ponad 10 lat, wyrobili sobie renomę, stać ich na takie przedsięwzięcia jak Radiohead, bo wiedzą, że z każdym rokiem ludzie z całej Europy przyjadą, zeby się bawić. Heineken Open'er jest taki malutki w porównaniu z SF.

[Rysiek_Kowal]

Placebo było najbardziej kapitałochłonna gwiazda zeszłorocznego Open'era.

To teraz pytanie zasadniczne: skąd takie dane?

The Strokes i Interpol (i The Killers) są drodzy, bo trzeba ich sprowadzać specjalnie z Ameryki, jesli nie będą w tym czasie na trasie koncertowej w Europie.

Idac za tym rozumowaniem to najdrozszymi gwiazdami Openera były Kanye West, Scissor Sisters i Pharell bo przyjechali az z Ameryki.. Przeciez to bez sensu.. Ogromna wiekszosc zespolow z Ameryki gra na europejskich festivalach wiec mysle, ze nie powinnismy skreslac zadnej gwiazdy, bo na prawde kazdy moze przyjechac... A co do Bloc Party to zrobilem rozeznanie i wychodzi to cena biletu na ich pojedynczy koncert to normalna średnia europejska czyli jakies 35 Euro.. Tyle samo placi sie za Razorlight, Arcade Fire czy Kaiser Chiefs.. za Killersow juz wiecej - 42 Euro.. a Scissor Sisters to 52 Euro.. a za Kanye West mysle ze nawet i z 70.. te ceny troche inaczej sie przekladaja na festiwale ale i tak wnioskujac z tych danych nie powinnismy mowic, ze niektore zespoly sa za drogie [bo nie sa] zeby przyjechac...

[Ahmed]

Dlatego twierdzę, że najpierw musi być pewność, że dane gwiazdy koncertują w tym czasie w Europie. Nie wydaje mi się, żeby ktoś przylatywał specjalnie z Ameryki na jeden koncert do Gdynii.
Ok, żaden zespół nie jest zbyt drogi żeby zjawić się na Open'erze. Może to trochę przesadzone. Faktycznie wymieniając The Strokes czy Interpol przesadziłem, ale zauważ że ceny gwiazd spoza kontynentu są wyższe. Dlatego nasza nadzieja powinna tkwić w tym, że będą one w tym czasie koncertować w Europie. Oto główna determinanta.
Bilet na koncert Placebo w Berlinie kosztuje ok. 220 zł. Licząc koszty pośrednictwa Shortcutu czy Bileterii (nie znam stawek), wychodzi cena ok. 50 euro. Na allegro sprzedawali za 290 zł. Myślę, że to dość wygórowana stawki.

[Katon]

Z popu marzy mi się się (skoro już nie Timberlake) Furtado, albo jakaś gwaizda r'n'b. Wcale bym nie narzekał na Beyonce. Chociaż Amerie to by było to.

Elektronika? No a Junior Boysów byśmy nie chcieli?

Po cichu sobie myślę, że może coś z indie klasyki przyjedzie. Modest Mouse raczej wykluczam, ale już Pixies, Sonic Youth czy Radiohead nie wydają mi się takie abstrakcyjne.

Killersów nie chcę. Widziałem. Fajnie wszystko, ale jest mnóstwo kapel, które chciałbym zobaczyć o wiele bardziej. Może BRMC promujący czwartą płytę? Może Kaiserzy promujący drugą (cóż, bez ekscytacji, ale chętnie bym ich zobaczył). Futureheadsi ciągle niedocenieni, absolutnie fenomenalni i uzbrojeni w dwie płyty też nie wydają mi się nierealni. Podobnie jak (mimo wszystko) Bloc Party.