Drzewo · [ Standardowy ] · Linearny+ Festiwale, wszystkie jak leci!

[vold]

a co, lubisz takie miałkie gówna w których typ próbuje zawodzić jak Bono ?

[Child]

on juz w Halforda celuje

[Katon]

W Thoma Yorke'a czasami. I tego mu nie umiem wybaczyc. Ze chca byc tak bardzo radioglowi, a nie sa w ogole (sorry generalnie za brak polskich znakow - klawiatura babci jakas nietego). I ze sa tacy zadeci. Sa wszystkim co miesci sie w przeciwienstwie okreslenia bezpretensjonalnosc. I ok, czasem fajny riff, ok jest energia, ale kojarzy mi sie to wszystko z wielkim balonem, ktory jest kompletnie pusty w srodku.

[Neonai]

jezdzij dalej, brachu...

[Katon]

Moglbym pisac cale referaty. Szczegolnie o nowej plycie. Czekam az Radiohead wreszcie wroci z nowa plyta i pozwoli swiatu zapomniec o tym kto sie tak ostro kreowal na ich zastepcow. A wroci ponoc niebawem.

[MisieK]

im bardziej króliczek jeździł tym bardziej misia w norce nie było ;}

[Katon]

No trudno, nic nie poradze. Jestem za to spokojny, ze czas poradzi. Ze te wszystkie bombastyczne partie gitar bez cienia melodii i histeryczne piania tego balwana wydadza wam sie kiedys smieszne i nudne. Muse to muzyka z ktorej sie wyrasta, napisal Prokop niegdys w calkiem nie takiej znowu niepochlebnej recenzji. I wierze mu.

Ten post był edytowany przez Katon: 21.06.2007 23:28

[Neonai]

ja muze przyznac ze dzisiaj slucham Muse rzadziej niz kiedys, ale nadal lubie sobie ich wlączyc, a na koncert pójdę z przyjemnością. a czy się wyrasta? wyrosłam to ja z pidzamy porno, na przyklad.

[Katon]

No. To byla taka wprawka w wyrastaniu =D Teraz czeka Cie prawdziwe wyzwanie =P

[Neonai]

nie staraj się tak, i tak przyjde na ten wasz koncert;d ;p

[nutrias]

a co, lubisz takie miałkie gówna w których typ próbuje zawodzić jak Bono ?

lubie

[vold]

nie no oczywiscie, kazdy lubi to co ma albo costam.
gusta i gusciki.

[nutrias]

o gustach sie nie rozmawia ;p

[MisieK]

uprzedzę kogoś innego:
od tego właśnie jest forum xD

[Neonai]

o gustach sie nie rozmawia ;p

wlasnie ze sie rozmawia. dzieki takim rozmowom gust sie ksztaltuje!

Ten post był edytowany przez Neonai: 22.06.2007 14:53

[hazel]

a czy się wyrasta? wyrosłam to ja z pidzamy porno, na przyklad.

A ja nie. W ogóle przypuszczam, ze mój gust muzyczny naraziłby mnie na kpiny z waszej strony, gdyż generalnie jest "nudny", "wtórny" i "cofnięty o piętnaście lat", gdyż nie wyznaję kultu jedynego słusznego prądu w muzyce.

[Katon]

Hmmm. Ależ nikt tu w ogóle nie wyznaje żadnego prądu. Rajcuje nas i hiphopowy Dizzee Rascal i odlschoolowa alternatywa ala Sonic Youth. I elektronika z pod znaku Junior Boys. A większość ludzi 'cofniętych o 15 lat' jakich spotykam na dźwięk słowa hip-hop dostaje torsji, na dźwięk słowa punk orgazmu (inna rzecz, że jak się im puści klasykę brytyjskiego punka to nie wiedzą co słyszą), lubią 'ostre szczere rockowe granie' i uważają, że Timberlake to żałosny pedał i nawet nie warto sprawdzić czy nie ma przypadkiem genialnego singla. Ma? Tak sądzisz? To też jesteś pedał. Nie uogólniam. Ale żyję sobie tu i interesuję się muzyką, więc zwracam uwagę. I to tak powszechne, że niemal po twarzy wiem co usłyszę. Jeden rzut oka na fryzurę, drugi na koszulkę, świnia ze mnie oceniam ludzi po wyglądzie - trafienie w sedno 9 na 10.

[hazel]

Ok, aluzja dotarła.

Ja się nie użalam nad sobą, nie chce nawet bronić swojej racji, bo to nie ma sensu. Po prostu szlag mnie trafia, jak widzę, w jednym zdaniu zwroty "otwarty na wszystkie propozycje muzyczne" i "totalna żenada". Bo jak dla mnie nie ma obiektywnego sposobu na ocenę muzyki. Wynika to z jednej jej cechy: głównym zadaniem muzyki jest rozrywka. Jeden słucha hip-hopu, inny deathmetalu. Nie mam nic przeciwko, tak długo, jak sie mnie nie zmusza, żebym też tego słuchała. Owszem, mam swoją opinię, ale nie nadaję jej rangi prawdy absolutnej.

[Katon]

Prawda jest tu gdzieś w połowie. Nie ma prawdy absolutnej. Ale są rzeczy lepsze i gorsze. I totalne żenady. Też są.

Aluzji nie było. Proszę nie czytać między wierszami czegoś, czego tam nie ma. Ale w Polsce rządzi kilka gatunków muzyki. Podzieliły między siebie miasta i wioski i każdy jest nieprzemakalny jak beton. Metalowi za jedno czy Liber czy Snoop Dog, a ziomal każdego kto słucha rocka nazywa śmierdzielem. Jest tak czy nie jest tak?

[hazel]

Jest. I o to mi chodzi. Bo nie rozumiem, jak rzecz w zasadzie tak błaha może wywoływać tak skrajne emocje. Także tu, na tym forum, i właśnie o tym mówię.

Zupełnie nie podoba mi się muzyka którą grasz Ty ze swoim zespołem. Nie lubie Vię przez to mniej, nawet głosowałam na Was w konkursie, bo znam Cię i szanuję, i życzę Ci jak najlepiej.

Czy to sprawia, że jesetm niedoinformowanym matołem, który nie ma za grosz pojęcia o muzyce jako sztuce wyższej? A jeśli nie, to dlaczego tak czuję czytając coponiektóre komentarze?

Ten post był edytowany przez hazel: 22.06.2007 19:34

[Katon]

Ależ nie. Na pewno nie jeśli chodzi o moją muzykę.

Wybacz, ale niezrozumienie jak muzyka może wzbudzać skrajne emocje jest identyczne z niezrozumieniem jak mogą wzbudzać je znaczki pocztowe, polityka czy Liga Swiatowa. Mogą. Uwierz. Tak już jest, że dla jednych muzyka jest tłem i rozluźniaczem, dla innych pasją nad pasjami. Po przesłuchaniu tysięcy płyt wie się więcej niż po przesłuchaniu trzech. Bo o znaczkach można wiedzieć. I o siatkówce. I o polityce. A czemu nie o muzyce? Czemu muzyka ma być zsubiektywizowana do granic? Każdy słucha czego lubi, ale warto dyskutować. I wartościować. Filmy chyba też warto. I obrazy.

[nutrias]

cos pogoda za ciekawa sie nie szykuje ;/ tylko nie deszcz (nie chce 3dniowego koncertu Genesis ;p) reszta do przetrwania

[Neonai]

wlasnie. módlcie się o słońce. przetrwam trzy dni w 30 stopniowym upale, ale nie w deszczu.

[nutrias]

zeby nie przyszlo nam bawic sie w kurtkach przeciwdeszczowych ;(

[MisieK]

tylko weźcie kurteczki, bo nie jest zbyt różowo ;P