Film Numer Pięć, Znaczy Się Hpizf, Uwaga, prawdopodobnie SPOJLERY.
oferta kolonii Harry Potter Kolonie dla dzieci Travelkids | Szybki i bezpieczny 24h | ![]() ![]() ![]() ![]() |
Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
![]() ![]() ![]() |
Film Numer Pięć, Znaczy Się Hpizf, Uwaga, prawdopodobnie SPOJLERY.
PrZeMeK Z. |
![]()
Post
#1351
|
![]() the observer Grupa: czysta krew.. Postów: 6284 Dołączył: 29.12.2005 Płeć: wklęsły bóg ![]() |
Miejmy nadzieję, że nas, fanów, nie skompromitowałaś.
![]() Mnie się w czwórce podobały sceny obyczajowe, ale ogólnie Newell zbytnio popuścił sobie cugli. Pozmieniał nawet to, co nie musiało być zmieniane. Yates pokazał, że można użyć np. żartów z książki w filmie i też będą śmieszyć. CO była trochę niespójna. Powtórzę moją prośbę - NIE PISZMY o siódmym tomie poza miejscem do tego przeznaczonym! Co z tego, że jest napis SPOJLER, skoro ktoś może uznać, że jest to tylko spojler filmowy i go przeczyta. Ten post był edytowany przez PrZeMeK Z.: 28.07.2007 15:52 -------------------- Hey little train, wait for me I once was blind but now I see Have you left a seat for me? Is that such a stretch of the imagination? |
Katon |
![]()
Post
#1352
|
YOU WON!! Grupa: czysta krew.. Postów: 7024 Dołączył: 08.04.2003 Skąd: z króliczej dupy. Płeć: tata muminka ![]() |
No tu mam wybitnie inne zdanie niż Pszczoła i Owca. Śmierć Cedrica była dość przesywająca. A Harry płączący jak małe dziecko mocniejszy niż ten cierpiący młodzieniec. No i sceny w labiryncie. Tu żadna nie jest tak blisko świetnego thrillera.
Nie liczę na nic 'mocniejszego'. Liczę w duchu, że HBP będzie (kurde, fabuła szóstego tomu tego wymaga, jakby nie było) kinem spokojniejszym, bardziej wyciszonym, tajemniczym nieco. Ze Rickman rozwinie wreszcie skrzydła. Że sceny z młodym Riddlem nie będą przycinane do kilku sekund. Dopiero Newell sprawił, że bliźnaicy stali się zabawni. Teraz im zostało. Ale chciałbym, żeby zmienili Yatesa na kogoś nowego (co się już nie stanie). Idziak must stay. |
Ginnusia |
![]()
Post
#1353
|
![]() Szukający Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 464 Dołączył: 18.07.2007 ![]() |
QUOTE(PrZeMeK Z. @ 28.07.2007 17:50) Raczej nie. ![]() |
Arwen |
![]()
Post
#1354
|
![]() Tłuczek Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 32 Dołączył: 15.05.2003 Skąd: Lothlorien/Rivendell ![]() |
Hmm... Dawno się na tym forum nie wypowiadałam, jednak po wczorajszym seansie myślę, że w końcu się przełamię i napiszę kilka słów, chociaż nie obiecuję, że będą jakoś specjalnie odkrywcze...
![]() Otóż film podobał mi się, zrobiony jest bardzo ładnie. Nie wciągnął mnie jednak na tyle, żebym śledziła wydarzenia skupiając się tylko na nich, a szkoda (były tylko pojedyncze momenty, które ciekawiły naprawdę, a nie byłam jakoś specjalnie rozkojarzona). Podobały mi się ujęcia, ukazane trochę w inny sposób niż w dotychczasowych produkcjach. Tylko że... jak dla mnie niezbyt spójny był ten film. Dużo szybkich migawek (które oczywiście były potrzebne) i szybkie przejścia z jednej sceny do drugiej, brak mu było płynności (o!). Jeśli chodzi o konkretne sceny... scena w Ministerstwie Magii, kiedy śmierciożercy gonią DA zbyt krótka ;/ Patrzę, patrzę a tu już łuk. Szare smugi zamiast wyraźnych postaci - ?;/ No i śmierć Syriusza. Nie chodzi mi o złe zaklęcie etc. , jak dla mnie zbyt mało czasu i wkładu w ten wątek. To była jedyna osoba jaką miał Harry, mieli zamieszkać razem, jedyna szansa na namiastkę prawdziwego domu... a tu myk myk kurtyna Harry krzyczy i za 2 minuty jakby wszyscy o tym zapomnieli do końca filmu. Nawet motyw lusterka został pominięty... Dolores i jej gabinet w 95% zgadzają się z moim wyobrażeniem ![]() Luna genialnie dobrana oraz zagrana. Denerwowało trochę przeinaczanie faktów w niektórych momentach (o których sami na pewno wiecie więc nie ma sensu ich wymieniać) Aha muzyka... dobra muzyka w filmie, potęgująca emocje i wymowę zdarzeń jest ważna - w zestawieniu z tym filmem brzmiała bardzo fajnie (czy mogłabym słuchać jej samej to odrębna sprawa). Wspomnienia Snape'a - hm, jeśli dobrze zauważyłam to był nawet przystojny ten filmowy młody Snape (ofc kwestia gustu.) Bellatrix - ok, pasuje nawet ta aktorka. No i zastanawiam się, jak zrozumieli ten film ci, którzy książki nie czytali, oraz mniejsze dzieci, skoro był dość chaotyczny i nie do końca jasny w kilku momentach, no i czy połapali się w fabule i wszystkich ukazanych wątkach. I fakt, V film jest bardziej "mroczny". O ile się nie mylę będąc w kinie dzieci od czasu do czasu mówiły "Ale się przestraszyłam!". ![]() Pozdrawiam. (Ach, bo tu rozgorzała również mini dyskusja na temat ulubionej części filmu - pierwsze trzy mi się nie podobają zdecydowanie, do tej pory najbardziej interesująca dla mnie jest chyba 4 część, spodobała mi się... do V nie jestem jeszcze dość przekonana, muszę sobie ją poukładać.) -------------------- "Nie każde złoto blask okrywa,
ani wędrowiec myli drogi, starość dojrzała siłą bywa, korzeni mróz nie sięga srogi..." Remembering Sirius |
HarrOla |
![]()
Post
#1355
|
![]() KAFEL Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 36 Dołączył: 07.07.2003 ![]() |
oja, baardzo dawno mnie tu nie było i nikogo juz nie poznaję. ;o
jak dla mnie piąta ekranizacja była najlepsza ze wszystkich- *bliźniacy jakby przezyli diametralną przemianę. z osiągnięciem pełnoletności wreszcie stali sie zabawni. *film wreszcie otrzymał od rezysera duszę, dzieki czemu oglądając odczuwało się emocje a nie tylko analizowało poszczególne fragmenty i przypominalo sie je w ksiazce. *wreszcie zauważyłam ładnie złożona całość a nie sceny wyrwane z kontekstu. *Danie nauczył sie grać, zmienil sie z chlopca monotonnie recytującego scenariusz na aktora oddajacego emocje jedna rzecz mi się nie podobała, zarówno w książce jak i w filmie. koncówka filmu istnie biła w twarz manifestem frajerów ktorzy za wszelka cene chca pokazac swiatu ze jednak na cos ich stac. nie zauwazyliscie ze towazystwo harrego w tej czesci jest pokazana jako banda wyrzutków, za ktorymi i tak nikt by nie tesknil gdyby nie wrocili z ministerstwa? harry- uważany przez ogół ludzki za czlowieka niepowaznego opowiadajacego wciaz bajki aby sie dowartosciowac hermiona- nieszanowana przez innych kujonka z ktorej mugolskie pochodzenie jest wiecznie wysmiewane przez rowiesnikow. ron, ginny- wiecznie niedowartosciowani i niedokochani z powodu licznego rodzenstwa i braku pieniedzy. nevilla i pomyluny chyba nie musze komentować. nie podoba mi sie to. -------------------- ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
anagda |
![]()
Post
#1356
|
![]() Członek Zakonu Feniksa Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 1994 Dołączył: 05.04.2003 Płeć: Kobieta ![]() |
Wreszcie w domu
![]() Trochę więcej z mojej strony o ZF. Evanna oczywiście bije wszystkich o głowę. Po prostu genialnie dobrana aktorka i jej kreacja Luny ("Zjadłabym budyń" - bezcenne ![]() Nie wiem, co chcecie od Helen Bohnam Carter. Mi właśnie jej kreacja Bellatrix sie bardzo podobała. Taka właśnie świrnięta śmierciożerczyni. Sceny w ministerstwie rzeczywiscie strasznie pochapane (z taką niecierpliwością czekałam na salę z mózgami.... eh...). To pojmanie dzieciaków przez śmierciożertów, rzeczywiście robi wrażenie. I fajtłapa Malfoy, upuszczajacy przepowiednię ![]() Ogólnie cały film, to takie jakby migawki. Tu jest na Privet Drive, a tu nagle juz w Hogwarcie (a właśnie, strasznie szybko umkną mi GP). Spotkania GD faktycznie całkiem ciekawie zrobione (zwłaszcza ten Filch z kanapkami pod drzwiami ![]() Jak już również wspomniałam, moge wybaczyć, że pominięto myślodsiewną Snapea, a rzeczoną scenę zrobiono przy okazji oklumencji. Jednak była ona zdecydowanie za krótka. I nawet nie potrafię powiedzieć, co sądzę o młodych huncwotach, bo szerze mówiac wszystko trwało taki ułamek sekund, że mi po prostu przemknęli (drugim razem zwrócę na nich uwagę...). Zdecydowanie za mało Tonks. No niby wiem, że w ZF nie ma jej zbyt dużo, jednak oczekiwałam na parę więcej scen, chociażby jakąś dwuznaczna z Lupinem (którego też było stanowczo za mało). No, ale Syriusza nie wybaczę. Jest to ekranizacja ksiażek. A nie po prostu film. Dlatego aż takie nagięcie faktów jest aż zbytnim przeinaczeniem. I jeszcze przepowiednia. Wyszło na to, że każdy o niej wiedział (tzn. jej treść). A Dumbledore na dobrą sprawę nic Harry`emu nie wytłumaczył na koniec (nie wspominajac o krzykach, wrzaskach i rozbijaniu przedmiotów). Ogólnie, jak na razie podtrzymę swoją ocenę. Może po obejrzeniu tego raz jeszcze, z napisami tym razem, nieco zmienię zdanie... -------------------- |
Ginnusia |
![]()
Post
#1357
|
![]() Szukający Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 464 Dołączył: 18.07.2007 ![]() |
QUOTE(HarrOla @ 28.07.2007 19:41) jedna rzecz mi się nie podobała, zarówno w książce jak i w filmie. koncówka filmu istnie biła w twarz manifestem frajerów ktorzy za wszelka cene chca pokazac swiatu ze jednak na cos ich stac. nie zauwazyliscie ze towazystwo harrego w tej czesci jest pokazana jako banda wyrzutków, za ktorymi i tak nikt by nie tesknil gdyby nie wrocili z ministerstwa? harry- uważany przez ogół ludzki za czlowieka niepowaznego opowiadajacego wciaz bajki aby sie dowartosciowac hermiona- nieszanowana przez innych kujonka z ktorej mugolskie pochodzenie jest wiecznie wysmiewane przez rowiesnikow. ron, ginny- wiecznie niedowartosciowani i niedokochani z powodu licznego rodzenstwa i braku pieniedzy. nevilla i pomyluny chyba nie musze komentować. Yyy, przecież o to własnie chodzi w tej książce... Że nie musisz być piękny i bogaty, żeby dokonywać wielkich rzeczy. Dla mnie była to zawsze jedna z większych wartości HP, że główni bohaterowie są tacy, jacy są. Poza tym - zwróc uwagę, kTO się wysmiewa z mugolskiego pochodzenia Hermiony i ubóstwa Weasleyów. O, tak, Filch z kanapkami był świetny. Może ktoś wyłapał jeden szczegół w scenie, kiedy Hermiona tłumaczy, co czuje Cho. W książce, kiedy Ron twierdzi, że jeden człowiek nie może tyle czuć, bo by ekslpodował, ona mówi, że jego uczuciowość mieści się w łyżeczce do herbaty. I mam wrażenie, że w filmie też to mówi, tylko jest to zupełnie inaczej tłumaczone na polski (coś o piwie kremowym). Ktoś usłyszał, jak to było woryginale? |
owczarnia |
![]()
Post
#1358
|
![]() Bagheera Grupa: czysta krew.. Postów: 4378 Dołączył: 20.07.2005 Płeć: Kobieta ![]() |
Mnie osobiście Evanna, o dziwo, nie przypadła do gustu aż tak, jak się spodziewałam. Podobnie Umbridge. No, może wynikało to z faktu, że Luna nigdy nie była moją ulubioną postacią, nie czułam jej. A Umbridge z kolei wyobrażałam sobie jednak nieco inaczej..
Za to, co również mnie dziwi, nie przeszkadzała mi Bellatrix. Wszystko na odwrót... No cóż. Nie wiem, być może moje wzruszenie brało się i stąd, że dopiero kiedy oglądałam końcowe sceny piątego filmu, dotarło do mnie w pełni, że znam już zakończenie tego wszystkiego. Że za mną siódmy, ostatni tom... I yyy, nie powstrzymam się, sorry, jak kto nie czytał "Deathly Hallows", niech nie podświetla (spojler!), ale kiedy Voldemort mówi: "Harry Potter, you will lose everything", na moment straciłam z oczu ekran, i widziałam tylko "I am about to die", przez łzy... PS Ginnusiu, tak, Hermiona w oryginale mówi tekst o łyżeczce. W ogóle mam wrażenie, że te napisy to, delikatnie mówiąc, w pośpiechu były przygotowywane. -------------------- Welcome back, plus one. we missed you!
|
HarrOla |
![]()
Post
#1359
|
![]() KAFEL Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 36 Dołączył: 07.07.2003 ![]() |
'Yyy, przecież o to własnie chodzi w tej książce... Że nie musisz być piękny i bogaty, żeby dokonywać wielkich rzeczy. Dla mnie była to zawsze jedna z większych wartości HP, że główni bohaterowie są tacy, jacy są. Poza tym - zwróc uwagę, kTO się wysmiewa z mugolskiego pochodzenia Hermiony i ubóstwa Weasleyów. ' naturalnie cel jest szczytny niesamowicie ale satyry nie lubie, to książka przygodowa a nie przedmiot do leczenia kompleksów, troche przejaskrawione jak dla mnie. umbridge świetna, dokladne odwzorowanie mojej pani od matmy. -------------------- ![]() ![]() ![]() ![]() ![]() |
kkate |
![]()
Post
#1360
|
Czarodziej Grupa: slyszacy wszystko.. Postów: 894 Dołączył: 10.03.2004 Płeć: Kobieta ![]() |
Chciałabym, niestety u mnie dostępna tylko wersja z dubbingiem
![]() Co do filmu - mam mieszane uczucia. Może jestem za bardzo wymagająca, no ale... ogólnie chyba bardziej podobał mi się niż 4, chociaż miałam momentami wrażenie, że to taka mieszanka krótkich scen z różnych momentów książki, przeskakiwanie z miejsca na miejsce i brak czegoś, co jakoś by je lepiej łączyło... Nieścisłości było wiele. Zauważyliście pewnie, że bodajże Luna używała zaklęcia "Levicorpus"...? ![]() Zastanawiał mnie sposób poruszania się śmierciożerców. Od kiedy oni... fruwają? Tak jakby trochę zmienili też wygląd dementorów. Wcale nie na lepsze. Za mało Tonks i Lupina. Absolutnie genialna Luna (ta jej mina, ton, zachowanie! ![]() Szkoda, że z Neville'a dalej robią w filmie taką straszną ciamajdę. Przecież on się zmienia, no! Podczas pojedynku Dumbledore'a i Voldemorta jak zwykle poszli na 'efekciarstwo' - jak najwięcej iskier, światła i fajerwerków. Ten ognisty smok czy wodnista kula to nie wiem, co to miało być, ale nevermind... I szkoda, że scena z Huncwotami była tak krótka, jakby nie było jej wcale.. Co do sceny śmierci Syriusza - miałam nadzieję, i na szczęście tak się stało - że nie będzie tych krzyków, płaczu, jak w Czarze Ognia, bo wycie Amosa Diggory'ego nie wzruszyło mnie, a wprawiło w rodzaj zakłopotania. Wiedziałam, że żeby uzyskać odpowiedni efekt, muszą zrobić to w zwolnionym tempie, albo wyciąć głos... oczami wyobraźni widziałam ten niemy krzyk Harry'ego wyrywającego się Lupinowi... I tak było, ha! :] Najbardziej wzruszyłam się jednak podczas rozmowy Syriusza i Harry'ego na Grimmauld Place. Kiedy uściskali się na koniec, miałam łzy w oczach...eh. Ogólnie mam sentyment do tego tomu, podobnie jak do WA. I do filmu pewnie też mimo wszystko będę miała. -------------------- just keep dreaming.
|
Ginnusia |
![]()
Post
#1361
|
![]() Szukający Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 464 Dołączył: 18.07.2007 ![]() |
Dzięki, Owca, tak mi się wydawało, ale w tej scenie tak się skupiłam na Rupercie, że dotarło do mnie tylko "spoon".
![]() HarrOla, nie mogę się z Tobą zgodzić. Zwłaszcza że Rowling wykorzystała tu jeden z najpopularniejszych motywów literatury. A "szarzy" bohaterowie są dla mnie o wiele ciekawsi od Mary Sue. |
cedric |
![]() ![]()
Post
#1362
|
Mugol Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 1 Dołączył: 26.07.2007 ![]() |
Po przeczytaniu recenzji harrego pottera i zakonu feniksa w gazecie "kurier tv" aż mną wstrząsnęło: "Harry'ego i Ravenclaw zaczyna łączyć coś więcej niż przyjaźń (zdjecie Harrego całującego sie z Cho Chang), ale to nie wszystko(...)kolejnych problemów przesparza mu nowa nauczycielka oraz dziewczyna imieniem ravenclaw(????)
![]() ![]() ![]() ![]() Co to ma znaczyć może nie czytałem książki zbyt dokładnie i przeoczyłem dziewczyne o imieniu RAVENCLAW?? ![]() ![]() Sami to skomentujcie. PS Niemam skanera więc musicie uwierzyć na słowo ![]() |
Fanka HP z Elbląga |
![]()
Post
#1363
|
Kandydat na Maga Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 74 Dołączył: 27.11.2006 Płeć: Kobieta ![]() |
Właśnie wróciłam z kina. Jestem pod dużym wrażeniem. Napewno jest to mój ulubiony film z całej serii, oczywiście było parę niedociągnięć i przeinaczeń, ale całościowo film naprawdę mi się podoba. Jak zwykle poryczałam się w momencie śmierci Syriusza....
![]() ![]() ![]() |
anagda |
![]()
Post
#1364
|
![]() Członek Zakonu Feniksa Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 1994 Dołączył: 05.04.2003 Płeć: Kobieta ![]() |
A właśnie. Cedric przypomniał mi o tym pocałunku sławetnym
![]() Przyznam szczerze, że byłam pod wrażeniem. Nastawiałam sie bardziej na takiego buziaka większego, niż takie "przyssanie" jakby to można nazwać ![]() -------------------- |
Pszczola |
![]()
Post
#1365
|
![]() Mistrz Różdżki Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 1243 Dołączył: 30.08.2004 Skąd: Sto(L)ica ![]() |
O przepraszam bardzo. CO nie podobała mi się, ale akurat scena w labiryncie była dobra.
OK, byłam w kinie drugi raz (pójdę jeszcze trzeci..i jak znam siebie czwarty, bo będę miała darmowy bilet z punktów Multikinomaniaka) i podobało mi się jeszcze bardziej niż wczoraj. Co prawda natrafiłam na jakąś hałaśliwą wycieczkę wkurzającej młodzieży, matkę z rocznym dzieckiem i parę szczebiotek, które komentowały każdą scenę (co było w książce, a co pozmieniali), ale jak się raz wydarłam, trochę się uciszyli. Do tego panienki wolały żreć śmierdzącą żywność z szeleszczących paczek (przez co chyba połowy filmu nie zarejestrowały), a rozrywkowa młodzież bez przerwy wychodziła do łazienki (w kluczowych momentach), przy czym jedna z wesołych grupek panienek o pęcherzach wielkości suszonej śliwki, otworzyła wejście ewakuacyjne. Przez co Ministerstwo Magii nagle zbladło w dziennym świetle. A za mną siedzieli Anglicy. Cóż, już wiedzą jak to jest w polskim kinie. Zostałam do końca napisów i niestety nic dla wytrwałych na końcu nie było, ale nie żałuję. Nasłuchałam się dobrej muzyki. OST III kocham, ale jak tylko kupię OST V, zapewne zajmie on honorowe miejsce wśród moich ulubionych soundtracków. Ten post był edytowany przez Pszczola: 28.07.2007 21:45 -------------------- “so far from God and so near to Russia”
|
anagda |
![]()
Post
#1366
|
![]() Członek Zakonu Feniksa Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 1994 Dołączył: 05.04.2003 Płeć: Kobieta ![]() |
A mi się muzyka niezbyt podoba szczerze mówiąc
![]() Jednak mówcie co chcecie, ale jak dla mnie (dotychczas) najlepszym filmem jest CO. I muzyka do niej również. -------------------- |
owczarnia |
![]()
Post
#1367
|
![]() Bagheera Grupa: czysta krew.. Postów: 4378 Dołączył: 20.07.2005 Płeć: Kobieta ![]() |
Muzyka rzeczywiście świetna, zapomniałam wspomnieć. Nie tak dobra jak Williamsa, ale ok.
Nie, no CO zdecydowanie jest u mnie na ostatnim miejscu. -------------------- Welcome back, plus one. we missed you!
|
Pszczola |
![]()
Post
#1368
|
![]() Mistrz Różdżki Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 1243 Dołączył: 30.08.2004 Skąd: Sto(L)ica ![]() |
Znowu mamy odmienne zdanie. Muzyka do CO jest przyzwoita, ale nie słucha się tego najlepiej bez filmu. Zresztą muzyka do I i II też była tylko "fajna". Czasami nachodzi mnie ochota na przesłuchanie któregoś z tych OST-ów (zwykle słucham muzyki coś czytając, a wspomniane ścieżki dźwiękowe mnie rozpraszają i miejscami irytują/męczą), ale częściej sięgam do III i innych soudntracków.
Acha, jedno zastrzeżenie do V filmu (i II). Fawkes. Toż to feniks! Dlaczego musi wyglądać jak wymięty kurak? Ten post był edytowany przez Pszczola: 28.07.2007 22:44 -------------------- “so far from God and so near to Russia”
|
anagda |
![]()
Post
#1369
|
![]() Członek Zakonu Feniksa Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 1994 Dołączył: 05.04.2003 Płeć: Kobieta ![]() |
QUOTE(Pszczola @ 28.07.2007 23:40) Acha, jedno zastrzeżenie do V filmu (i II). Fawkes. Toż to feniks! Dlaczego musi wyglądać jak wymięty kurak? xD Propo "wymiętego kuraka". Ta scena, co Dumbledore znika z gabinetu, to też troche za krótka. Szczerze mówiąc liczyłam zarówno na coś dłuższego... -------------------- |
owczarnia |
![]()
Post
#1370
|
![]() Bagheera Grupa: czysta krew.. Postów: 4378 Dołączył: 20.07.2005 Płeć: Kobieta ![]() |
QUOTE(Pszczola @ 28.07.2007 22:40) Znowu mamy odmienne zdanie. Muzyka do CO jest przyzwoita, ale nie słucha się tego najlepiej bez filmu. ? Ja mówiłam o muzyce z Feniksa ![]() -------------------- Welcome back, plus one. we missed you!
|
Skaterin |
![]()
Post
#1371
|
![]() Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 173 Dołączył: 14.11.2004 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta ![]() |
Dzisiaj obejrzałam Zakon w kinie.
I jestem zakochana w Tonks, Lunie i aluzji Hermiony w stosunku do Cho. A i zakochana jestem w minach Ginny. Ogolnie mnie sie film podobal, i jak na moj gust, jego najwiekszym plusem jest to, ze jest tak rozny od ksiazki... Bo sie przynajmniej widz nie nudzi ;] Chociaz... Jedno mi sie nie podobało. Za mało akcji w DT ![]() -------------------- ![]() tu płonie lampa wiedzy, tu mędrcem będziesz snadnie... |
Pszczola |
![]()
Post
#1372
|
![]() Mistrz Różdżki Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 1243 Dołączył: 30.08.2004 Skąd: Sto(L)ica ![]() |
QUOTE Ja mówiłam o muzyce z Feniksa Przepraszam, wyprzedziłaś mój wpis. Odpowiadałam na posta anagdy o muzyce do CO. Heh, ale na tekst, że "Dumbledore ma klasę" dwa razy publiczność zaczęła bić brawo. Cóż, nie powiedział tego Phineas, ale i tak zabrzmiało, jak zabrzmieć powinno. Ten post był edytowany przez Pszczola: 28.07.2007 23:16 -------------------- “so far from God and so near to Russia”
|
Ginnusia |
![]()
Post
#1373
|
![]() Szukający Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 464 Dołączył: 18.07.2007 ![]() |
U mnie publiczność zaczęła buczeć, jak Knot przynał, że Voldemort wrócił. Fajne to było.
A właśnie, Tonks mi się nie podobała. Myslałam, że będzie... subtelniejsza. |
Skaterin |
![]()
Post
#1374
|
![]() Uczeń Hogwartu Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 173 Dołączył: 14.11.2004 Skąd: Kraków Płeć: Kobieta ![]() |
u nas jak Knot powiedział, ze wrocil: wszyscy wybuchneli smiechem. Ironicznym, zimnym,drwiacym.
Ach... kocham taki smiech ;] -------------------- ![]() tu płonie lampa wiedzy, tu mędrcem będziesz snadnie... |
Pszczola |
![]()
Post
#1375
|
![]() Mistrz Różdżki Grupa: Magiczni Forumowicze Postów: 1243 Dołączył: 30.08.2004 Skąd: Sto(L)ica ![]() |
U nas tak samo. I dwa razy ktoś krzyknął :"no serio!?"
Ech, dobry film, dobry. -------------------- “so far from God and so near to Russia”
|
![]() ![]() ![]() |
Kontakt · Lekka wersja | Time is now: 16.05.2025 02:58 |