chciałbym żeby w dzisiejszą noc
kiedy deszcz pod skosem od lewej tnie
znalazła się jedna mała osoba
która życia smak w moje serce tchne
osoba która te noże wreszcie wyciągnie
zabliźni te rany. rany moje. rany człowieka.

bo nieszczęście, choć tego nie wiecie,
dotyka Hiobów. których najwięcej
jest we wszechświecie.

nic mnie nie drażni,
ani nic nie łechce.

zakończenie banalne
ale na pewno zamierzyłeś
taki efekt,
a ja jestem w stanie w to uwierzyć,
bo pasuje mi kontrast
bajki dla dzieci i krwistych ran.

dobrze jest.

Też mi się podoba. Szczególnie początek. Umiesz znajdować fajne zwroty. To jest jor łepon.

A ja krótko powiem : nie.
Jakoś nie potrafię się w niego zagłębić. I drażni mnie tnie - tchnie.
Avada. Przecież ja wiem, że potrafisz czasem tak napisać, że szczęki na ziemi szukam. Więc?

Tylko początek. Dalej banalnie. Co nie znaczy, że ogólnie rzecz biorąc źle.

Czekam na coś lepszego.