nie wiem czy to jest fajne i czy moj stryl i w ogole, ale mnie naszło to napisałem. i srenio mi sie podoba.



dorosły już jestem,
kiedy pani wchodzi to
unoszę się z krzesłem
jetem dorosły bo
dotarłem na dno

jestem dorosły
jestem duży
bo nie boję się nawet
największej kałuży.

nie podoba mi się treść.

Wydaje się urwany w połowie. Ale pierwsza zwrotka mi się podoba i nawet mnie zainspirowała. Jeśli to wykorzystam, nie omieszkam wspomnieć o Twoim wierszu.

Ale ogólnie raczej słabe to to. Nie tym razem, Avada. Przykro mi.

Pierwsza nawet niezła, druga zbyt przewidywalna, no i gdzie do cholery reszta? A jeżeli to wszystko, to gdzie do cholery pointa?! Hm!

Podobają mi się obie zwrotki ale nie pasują do siebie, są jakby oderwane od dwóch różnych wierszy o podobnej tematyce.

ale mimo, że jestem duży
i już mi diabeł służy
Weź moje serce
Bo jak dziecko potne se ręce.


Początek jeszcze do zniesienia, choć bez wzlotów.Dno tragiczne.
Koniec niby jakiś tam morał posiada, ale mało wynika on z reszty.

Druga tak. Lubię takie sensy. Ale jako całość, razem z pierwszą, średnio. Chociaż pomysł fajny. Więc tragedii nie ma.

Fajny wiersz. Brak fajerwerków i błysku geniuszu, ale podoba mi się.

Nie lezy mi jedna z druga, jakies takie na sile zlaczone... Poza tym chyba nie czaje. Loooz. No i ogolnie nie teges. Elo-młodzieżowo.

wcale nie elo-młodzieżowo
to jest dziwne
ale czaję o co chodzi
i jest ok

Dla mnie też mało elo-młodzieżowe. Co do nieleżenia się zgodzę, ale żeby od razu na siłę? Nie, dla mnie po prostu mówi o dwóch nieco innych sprawach, nie wiem, czy celowo, czy nie. Właśnie, Avada, specjalnie? Czy wyszło, bo wyszło?

pierwsza pokazuje że ktoś może być dzieckiem dorosłym, czyli psychicznie dorosłym, a fizycznie nie. no np ludzie z patologicznych rodzin. w drugiej widzimy beztroskiego dzieciaka który swoją dorosłość ocenia po tym, że wskakuje w każdą kałużę. o to mi chodziło.

To w takim razie nie udało ci się tego przekazać.

No, nie do końca wyszło. Ale motyw z kałużami dalej mi się podoba.

A jednak doszedl. Tamten komentarz. Bo obliczone bylo na niedotarcie, a tutaj... psikus.
Tak btw nie wiem o co chodzi z elomłodziezowościa, tak mi sie napisalo.
Ale reszte podtrzymuje.