wam isę pewnie nie będzie podobało, ale miałem fazę na taki pół humor.
dla Katona.
otworzył paszczę i zaryczał gniewnie.
Dziewczynka wrzuciła tam pół skibki chleba.
Lew zaryczał i połknął, deszcz walnął z nieba.
Podeszła bliżej zbierając się na odwagę
nic nie mówiąc strarała się zwrócić na siebie uwagę.
przez kraty podala chleb owinięty paczką pomiętą,
lew wygiął się i odgryzł kawałek.
odgryzł. Razem z ręką.