niby "objawić sztukę, ukrywać artystę- oto cel sztuki", ale nie zawsze się da. wiadomo, są tacy ludzie, którzy krzyczą o sobie swoją twórczością i robią to tak, że nie moglibyśmy ich z nikim pomylić. charakterystyczni, zbyt dobrzy by stawiać ich koło większości innych. wyróżniający się też w sumie poza działalnością. zawsze mają coś błyskotliwego do powiedzenia, a patrząc na nich przychodzi nam do głowy tylko "klasa". albo zastanawiasz się jak mogą być tak pięknie nieporadni, wiecznie nieobecni.
wszystkie dziedziny, Ci którzy są i których już nie ma. mogą być kochani albo oryginalni, a mimo to znienawidzeni. a nawet będący zaprzeczeniem tego co napisałam wcześniej, niezaliczający się do tych "najlepszych" w tym co robią, ale tak bezczelni, że nie sposób ich nie zauważyć.
właściwie chyba trzeba będzie tej okazji wspominać o wszystkim, o czym już się kiedyś tu mówiło. ale musiałam poprawić sobie humor, bo już rzygam wszystkimi kropkami, paskami i pozowaniem na sierotki marysie uzdrawiające muzykę (ale nie chodzi mi tylko o nią, ani nie tylko tego mam dość- taki przejaskrawiony przykład).
Chyba trochę taki bywam, więc zamilknę.
bzdura
a Dali? a Witkacy?
z innej półki: Hendrix, Morrison, Joplin?
sam artysta jest sztuką, to on nadaje jej konkretne brzmienie, barwę i charakterystyczny styl.
takie pitu pitu, że sztuka dla sztuki, nie dla sławy i poklasku to za Galla Anonima.
W połowie czytania pierwszego postu zacząłem się rozkupiać i napadł mnie ból głowy. Chyba głupieje.
Pomijając wszystko [nie da się prościej?

], to mimo takich artystów BARDZO sugestywnych jak chociażby Dali, to jestem za zdaniem Wide'a, że to jak odbieramy sztukę często więcej świadczy o nas niż o artyście.
O co chodzio ? ;}
O to że brakuje jednostek w sztuce? No brakuje.
sorry

ok. prościej. Ci artyści, którzy jakkolwiek na nas działają/ wpływają/ robią szczególne wrażenie. lub kiedyś to zrobili. i coś poza nazwiskami, please.
Ja tak się tu waham. Wcale nie uważam, że sztuka jest po to, żeby wyrażać czyjeś bebechy. Nudzą mnie zwykle biografie artystów i mierzi sztuka, której nie da się odczytywać bez znajomości postaci artysty. Kiedy słyszę 'nie rozumiesz tego obrazu, bo nie wiesz, że Dali wtedy myślał o kanapkach z pasztetem i przeżywał nerwicę' to szlag mnie trafia. I jeśli nie da się tego zrozumieć bez tej wiedzy to jest do dupy taka sztuka. Sorry za przykład z Dalim, z nim akurat tak nie jest. Wiadomo, że artysta się grzeje przy własnym talencie. Zdrowe i normalne. Gorzej, gdy oświetla własnym ego swoją sztukę, bo gdy ego zgaśnie (choćby i przez śmierć) to wtedy wyłazi, że to wszystko nic nie warte.
Co do Dalego - byl na tle innych awangardystow swojego okresu dosc przecietny, dlatego do zarzucenia mam mu to, ze przycmil lepszych.
Tak chcialam tylko sporostowac.
o Dalim m.in. myślałam, zakładając temat. pomijając już kompletnie jego twórczość, którą polubiłam najpierw i pewnie gdyby nie to- nie chciałoby mi się pewnie grzebać, ale właśnie o takie "coś" mi chodziło. nie żałuję, że wiem o nim więcej, chociaż odbieram jego sztukę nadal tak samo, bo taka np. jego autobiografia to po prostu świetna książka. generalnie fajnie poczytać to co mówił czy pisał, bo był po prostu inteligentny, a to że nie do końca normalny- jeszcze uroku dodawało =)
gdyby nie był jaki był, pewnie Eva nie miałaby teraz do niego pretensji
Pewnie docenia zza grobu ów zaszczyt ;>
Jeśli artysta krzyczy i ma o czym krzyczeć - tres bien, niech robi jak mu się żywnie podoba.
Ale w czasach dzisiejszych, niestety, mam wrażenie, że ważniejszy jest ten krzyk od sztuki.
Naszło mnie, Sih, skojarzenie z Panem Cogito, a szczególnie z jednym konkretnym wierszem ;]
Łojoj... nie kojarzę... <myśli intensywnie>
taki wiersz jest, pan cogito a pop
Znalazłam, przeczytałam. Coś w tym jest. Mniej więcej o coś takiego mi chodziło. Tyle, że Herbert ujął to ładniej
Banksy! -
click!Ten koleś ma stajla! Guerilla Graffiti. Na pewno większośc z Was słyszała o nim albo widziała jego uliczne dzieła. W zeszłym roku był w Polsce, w Gdańsku bodajże, ale nie wiem co tam zmajstrował. Nie jestem banksy-fanatykiem, ale uwielbiam jego pomysły i podziwiam odwagę.
btw, jest również autorem okładki dla albumu Think Tank zespołu Blur.
i pytanie z zupełnie innej beczki, czy jesteśmy więźniami opinii publicznej?
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami
kliknij tutaj.
kulturystyka trening na masę