koty i księżyce
z tysięcy powodów
dla których warto żyć
wybiorę tylko dwa
(a to zdecydowanie warto
docenić ludzie tacy
jak ja wolą się wahać)
ten złoto-srebrny
wygięty w pół-uśmiech
albo pół-smutek
zależnie od przechylenia głowy
kusi perspektywą wyboru
i ten drugi
pozwalający nazwać jedną
ścieżkę własną
by później szarą nocą
zwyczajnie wbić się
w tłum