niedawno zaszła tak dziwna sytuacja w mojej klasie, że aż musze o tym napisać.
pewnie z nudów i rano usunę, ale tak czy siak mnie ciśnie więc piszę.

w poniedziałek moja wychowawczyni powiedziałą przy całej klasie że PODEJRZEWA MNIE O BRANIE NARKOTYKÓW.
Wyśmiałem ją i trochę się jej głupio zrobiło, gadała coś, że noszę ciągle długie rękawy i bla bla bla.
na koniec lekcji stwierdziłem że od rana nic nie brałem i chyba nadeszła już na to pora. Trochę ją to zmyliło.
nie, no wiem że jestem pojechany jak paczka shock waves ale bez przesady. Czy to jakiś poważny znak? powinienem ją podać do sądu, czy zasztyletować w ciemnej uliczce? iść do psychologa? a może olać i dalej się z prostaczki śmiać?

Sorry winnetou, jak dla mnie to znieslawienie xP Ale sie Katona zapytaj, on jest prawnik, on sie zna. Ewentualnie moze Cie potem reprezentowac w somdzie.

Jesli sie nie boisz nauczycieli, to mozesz isc do niej i powiedziec, ze sobie nie zyczysz takich glupich i bezpodstawnych uwag na forum klasy.

kogo jak kogo, ale jej się trochę boję. Wystarczyło mi jak ją wyśmiałem w taki sposób że nie zauważyła.
trochę mi ciśnienie zeszło od tego

Jako wychowawca może Cię o coś takiego podejrzewać, ale raczej nie powinna o tym na forum klasy mówić.

Ale się musiałeś głupio poczuć.

Wg mnie powinieneś ją olać. Nie wiem jak w rzeczywistości, ale tutaj nigdy cię nie podejrzewałem o narkotyki.
Chociaż... dzisiaj śniło mi się, że jakiś ziom próbuje mi sprzedać trawkę. Może to byłeś ty?

a bym babę publiczne wyśmiał, i spytał, czy sama jakiegoś LSD rano nie zażyła

Jakby trafffka to byl narkotyk nie wiem jaki xD

przeciez gandzia to zuo wcielone!

Haha. Ja tylko mówię, co mi się śniło.

diabły wcielone, już was nawet traffka nie rusza.

musialas mnie rozszyfrowywać. wole instant

jako żem drażliwa na punkcie zniesławiania mojej osoby, poprosiłabym ją o badanie krwi. tzn. jeśli ma jakieś wątpliwości, to proszę bardzo, w tym momencie idziemy do pielęgniarki, bierzemy próbkę i do laboratorium. bo takie gadanie to nie głupoty, może jeszcze cię ze szkoły wyrzuci, bo jej się coś zdaje? a jak już będą poświadczone wyniki w ręce, to albo do dyrekcji, albo faktycznie, do sądu. o zniesławienie.
oj już ja bym tam zrobiła zadymę :>

Gorzej, jak Avada naprawdę ćpa.

:O

u mnie koleżanka na maturze miała niezłą sytuację, bo posądzono ją o zażycie narkotyków /ustny polski/

po prostu lol.

1. wychowawca nie ma prawa zrobić ci takiego geszefta na forum klasowym. jeśli chcesz to proponuję iść na 'konsultacje' z dyrektorem jeśli zależy ci na jakiś konsekwencjach dla niej.
2. swego czasu to święcie przekonany byłem, że chyba coś musisz brać, ale to chyba już ci kiedyś pisałem;)
3. ?????
4. profit!

chyba byłem na haju bo nie pamiętam :|