Hm.Coś chyba zepsułam, ale nie wiem, co. Rytm, czy w ogóle kiepski?



Żołądek rozdął mi się tak, jak oczy.
nawet płuca podpuchły
siedzę w domu
wstyd wyjść z połamaną skórą.
Zabronili mi wziąć Guliwer na bierzmowanie,
więc żadna tam ze mnie poetka.

Wiem już tyle, że później zmarznę
że co mniejsze, szybciej się brudzi
a jak będę się garbić, to
Stracę włosy

I jestem taka łatwa
mój Boże, taka łatwa,
że sam byś się zrozumiał.

rytm przeszkadza w pierwszej zwrotce, która jest zresztą najgorsza. potem promyk nadziei, a trzecia to znów dziwactwo i mieszanie do tego Boga, przy garbieniu się i traceniu włosów, też jakoś niewytłumaczalne dla mnie. Jeden z twoich słabszych niestety.

mi się podobało. żadna rewelacja i zajeżdża prozą jak cholera, ale mi się podoba.

I mi również się podoba, chaotycznie i niewytłumaczalne, ale bardzo swojskie z tym bierzmowaniem. Ciekawe. I nieschematyczne. Trochę gimnastyki.

Przypomniało mi się, jak sama chciałam wziąć męskie imię, ale mój argument o Rokicie (wiem, że to imię nie jest z bierzmowania, ale bardzo ograniczeni ludzie siedzą w bierzmowaniu nas) nie został dobrze przyjęty. Aczkolwiek absurdalnie został rozpatrzony.
I jak nie można widzieć piękna rzucającego się w oczy braku związku między garbieniem się a włosami? Mnie to bierze.

Ten chaos mi się podoba. W ogóle OK jest.
Wszystkie wiersze mi się dziś podobają. jakiś taki nastrój mam.

Niestety nie. Wszystkie te porównania i symbole są albo zupełnie absurdalne przy braku surrealistycznego uroku, albo wręcz pretensjonalne.