Tuż przed snem
zamykam oczy
napływają myśli przyjemne
ciche okręty
delikatnie kołyszą mnie
widzę postać w oddali
anioł?
przecudne kształty
wszak ręką Boga rzeźbione
harmonijne ruchy
pozwól niech dotknę usłyszę
zapachem zaciągnę
spragnione zmysły napoję
Twoją obecnością
zmęczenie zwycięża
odpływam