Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: Pantha (ho)rei
Magiczne Forum > Harry Potter > Fan Fiction i Kwiat Lotosu > Poezja
em
Taka jestem zakochana!
Tańczy dla mnie cały świat!
W liściach, w słońcu, w ciemnych bramach
gwiżdże walca dla mnie wiatr.

On podsuwa mi te słowa,
więc na kartce piszę list...
Marzeń sennych pełna głowa;
ach, o tobie dobrze śnić!

Wisła płynie do Krakowa,
do Warszawy zaraz stąd.
W toń butelka szmaragdowa
wpadła, tam ją niesie prąd.

"List w butelce," mówią, "banał!",
ja się tylko śmieję w głos,
a muzyka, ciągle grana,
burzy mi symfonią włos.

Stoję tu nad brzegiem rzeki,
gdzie się kłębi głębia jej.
Mogę stać przez całe wieki!
Dzień i noc, i noc, i dzień...

"Czego czekasz?", pragną wiedzieć,
bo nie słyszą wietrznych nut.
Odpowiadam: odpowiedzi,
którą z tych wyłowię wód.

Ludzie, nie mówcie dziewczynie,
ona wiedzieć nie chce, że
rzeka w jedną stronę płynie,
nie zawróci śpiewem jej.
PrZeMeK Z.
Bardzo mi się podoba. Sama sytuacja liryczna, język ("gwiżdże walca dla mnie wiatr", "a muzyka ciągle grana/burzy mi symfonią włos"), rytm... Ten ostatni w ostatniej zwrotce nieco kuleje, ale poza nią nie mam zastrzeżeń.
Śpiewny ten wiersz, przyjemnie go czytać smile.gif
em
kuleje on purpose
forma to treść, prawda?

eta: martwi mnie trochę (u mnie też) taki formalizm interpretacyjny - nikt chyba z osób, którym pokazałam ten tekst nie pokusił się o skomentowani jego treści. wszyscy tylko "dobrze się czyta", "jest śpiewny", "kuleje ostatnia zwrotka". nie wiem, takie te wszystkie wiersze oczywiste? od razu wiadomo, o co chodzi? na jednym literackim forum dowiedziałam sie nawet, że "ostatnia strofa jest taka optymistyczna" - hm.
PrZeMeK Z.
Hm, dla mnie treściowo jest jasny, nie wiem, co mógłbym komentować.
Ogólnie zaś - jednak inaczej traktuje się wiersz np. Miłosza, który analizujemy sobie na zajęciach, wysuwając rozmaite (nie zawsze mądre) hipotezy, inaczej zaś wiersz autora, z którym mamy bezpośredni kontakt. Komentując wiersz w Sieci, zawsze można się spodziewać, że autor zareaguje jakoś na nasz komentarz, może to odbiera ludziom odwagę? Bezpieczniej jest powiedzieć parę ogólników, a i zbłaźnić się wtedy trudniej, co łatwe przy intrepretacji. Sama sytuacja lektury działa tu na niekorzyść autora - czytając wiersz z etykietką "wiersz Miłosza" nastawiamy się na obcowanie z poezją wysokiej klasy, czytając poemat w internecie podświadomie spodziewamy się potknięć i pewnej nieporadności. Trudno oddzielić "opakowanie" od "produktu".
em
nie postuluję, żeby każdego czytać jak miłosza (w ogóle mój komentarz nie był postulatem w żadnej mierze, tak mi tylko przyszło na myśl, jak czytałam komentarze do tego tekstu w innych miejscach i przeglądam własne tutaj i też tam)
ale może lepiej byłoby czytać każdego jako takiego miłosz potencjalnego? trochę to utopijne swoją drogą, ale imho to jedyna droga
miłosz też miał kiedyś naście lat i pisał do szuflady, ale dygresja dygresja

chodziło mi raczej o to, że rzadko trafia się na komentarze interpretacyjne. przecież w czytaniu poezji nie chodzi, tak ogólnie, o skomentowanie sprawności pióra, nie czytam tomiku podsiadły po to, żeby mu potem napisać list "fajne masz rymy" - jeśli już coś u niego komentuję, to interpretuję; wypracowania, które są czystą analizą są w najlepszym razie na słabą czwórkę (zdaniem mojego polonisty hehe)

wydaje mi się, że problemem nie tyle jest odwaga wypowiedzenia swojego zdania w sieci, co samo zadanie sobie pytania "okej, to o czym ten tekst właściwie jest"

w sumie ten komentarz mało dotyczy tego konkretnego wiersza, bo faktycznie, co tu komentować w treści ballady wink2.gif

to be clear, nic nie postuluję, tak tylko sobie marudzę (ciekawe, jak będę marudzić jako stetryciała polonistka, hihi)
PrZeMeK Z.
Wydaje mi się jednak, że odwaga wypowiedzenia swojego zdania w Sieci też ma znaczenie. Interpretacja z założenia jest subiektywna, osobista, często zbyt osobista, by czytelnik miał ochotę dzielić się swymi odczuciami z kimkolwiek. Może wiersz wywołał w nim skojarzenia z własną biografią? Może trafił w sedno problemu, nad którym czytelnik się zastanawia? Z pewnością łatwiej swoje interpretacje przedstawić autorowi w prywatnym do niego liście niż w poście, który każdy może skomentować. Komentując formę wiersza, odbiorca nie odsłania siebie, jego zdanie jest w zasadzie dosyć obiektywne i łatwo się z nim zgodzić bądź nie, polemika ze stwierdzeniami w rodzaju "fajne rymy" nie jest trudna. Na ile tu rolę odgrywa niechęć do wywewnętrzniania się na temat wiersza, na ile zaś niechęć do zadania sobie trudu interpretacji? Nie wiem. Sądzę jednak, że obie kwestie odgrywają tu rolę.

Poza tym podoba mi się pomysł, by czytać każdego jako potencjalnego Miłosza. Utopijny trochę, ale ciekawy.
Avadakedaver
fajna piosenka by z tego była smile.gif pasuje mi do muzyki kaczmarskiego tongue.gif
harolcia
Skojarzył mi się ten wiersz z 'Romantycznością'...
Poza tym, bardzo melodyjny smile.gif
WildThing
List w butelce, hm? Można pomyśleć - banał. Ha ha, ale nie tutaj! Przypadł mi do gustu ten kawałek poezji muszę przyznać. Jest to tak optymistyczne, że chyba nawet podkówka zniknęła mi z twarzy smile.gif No i ta melodyjność, którą tak lubię w poezji.
PrZeMeK Z.
Przepraszam, z której strony to jest optymistyczne? Bo choćby po końcówce sądząc, jest dokładnie odwrotnie.
WildThing
No właśnie jest, ponieważ ta dziewczyna mimo wszystko czeka. Mimo, że nie zawróci śpiewem jej i mimo, że nie chce wiedzieć, że rzeka w jedną stronę płynie. Dla mnie to jest cholernie optymistyczne. I właśnie w ostatniej strofie jest to zawarte.

Edit:
Zapewne to Ty masz rację, jednak ja odebrałem to właśnie w ten sposób.
PrZeMeK Z.
Dla mnie fakt, że czeka, choć nadziei tak naprawdę mieć nie ma sensu (rzeka nigdy nie popłynie w drugą stronę), jest pesymistyczny. I smutny.
Miętówka
Ale ona nie wie, że nadzieja nie ma sensu. I wiedzieć nie będzie, bo nie chce. Nikt jej tego nie powie, a posiadanie nadziei wystarczy.
Zapytajmy em! Może nam powie, jak to miało być!...
Albo nie, to było głupie.
PrZeMeK Z.
E tam, opinia autorki się nie liczy, liczy się to, co czytelnik z tekstu wyczyta. To nie jest przecież tak, że jeśli autor powie A, to my nie mamy prawa uważać B (chyba, że B jest zupełnie z tekstem niezwiązane, ale mówimy tu o normalnych odczytaniach). B jest zwykle równie dobre (a na pewno równie ciekawe) co A.
Mogę mówić tylko o sobie, więc mówię: dla mnie posiadanie nadziei, która nigdy się nie spełni, byłoby gorsze od jej braku. Na nadziei można żyć - tylko jak długo? I czy warto? Podmiot liryczny najwyraźniej uważa, że warto ("nie mówcie dziewczynie"). Po reszcie wiersza widać, że ten stan niewiedzy, życie nadzieją czyni tę dziewczynę szczęśliwą. Ale z mojego punktu widzenia optymistyczne to to nie jest.
WildThing
QUOTE(PrZeMeK Z. @ 16.06.2009 20:11)
Podmiot liryczny najwyraźniej uważa, że warto ("nie mówcie dziewczynie"). Po reszcie wiersza widać, że ten stan niewiedzy, życie nadzieją czyni tę dziewczynę szczęśliwą.
*



No właśnie o tym mówiłem. Ale to jest tak, że chyba można to odbierać na oba sposoby.
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.