Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: Vlary's Angels 3 (zak)
Magiczne Forum > Harry Potter > Fan Fiction i Kwiat Lotosu > W Labiryncie Wyobraźni
Yaten
Insipirowane Anikami Charliego. Episode I

and II written by Cat. Episode III by me (Yaten).

Nie beirzcie tego

na powaznie to jest typowo na jaja.

Vlarys`s Angels

3

Tu...turu...

Catie Boo


Bunny

Kou


Britney


and

Amanda


Z góry

przepraszam, że Destiny wypadła z zespołu aniołków, ale nie umiałem znaleźć

jej zdjęcia- zastąpiła ją Amanda- a teraz, przejdźmy do rzeczy:

-Good

morning Angels- głos Vlarego rozległ się w komórce Amandy.
-Hello Vlary-

odpowiedziała słodkim głosikiem.
-Przełącz na tryb głośnomówiący, wszyscy

muszą słyszeć o kolejnym zadaniu.
Spacerujące Aniołki przysiadły pod

drzewkiem. Był słonczeny dzień, w sam raz na przechadzkę po parku. Wszystkie

były złe, że ich szef zniszczył tak cudowną wycieczkę. Wszystkie poza Bunny,

która potajemnie podkochiwała się w Vlarym i gotowa była skoczyć za nim w

ogień.
-Tym razem będzie ciężko. Zachorował Dyrciu, psor Bożena i psor

Marta. Nie jest to jednak zwykła choroba- to jakiś tajemniczy, zmutowany

wirus, na który musicie znaleźć lekarstwo. Jednak LSM nie może istnieć bez

tych psorków- na czas choroby musicie ich zastąpić. Britney, ty jesteś

najbardziej męska, więc zastąpisz Dyrcia.
-Och, jestem tak

zaszczycona...-zapiszczała z radości.
-Bunny weźmie na siebie psorkę

Bożenę, a Cati podmieni się z psorką Martą. Donata już wie o waszej misji

nie będzie więc stawać na drodze. Więc- c`mon, Angels.
***
Pierwszy

posiłek był dla nich wyzwaniem. Długo przygotowywali się do swych ról. I

nadszedł pierwszy obiad, na który powrócili psorkowie. Uczniowie byli

zaniepokojeni ich jednodniową nieobecnością, więc z radością powitali ich

znów przy profesorskim stole. Aniołki, poza Amandą, która pracowała

intensywnie nad wynalezieniem leku, z chęcią zasiedli do obiadu. Szmer i

plotki usilnie przeszkadzaływ jedzeniu, jednak Britney nie reagowała. Psorka

Donata zdenerwowana hałasem szturchnęła przebranego Dyrcia. Nie zareagował.

Jeszcze raz. Na twarzy Britney pojawił się wielki uśmiech. Wstała i

powiedziała:"Achaaaaaa". LSM-owicze popatrzyli na niego

zdziwieni.
Dyrciu-Britney przypomniał sobie lekcje jakich udzielała mu

Cati- miała teraz powiedzieć Szum...Żeby to łatwiej zapamiętać, nauczyła się

gestu, jakbynabierał coś ręką. Cholera! Nie umiała sobie za Chiny

przypomnieć magicznego słowa. Trza

improwizować.
-Bziuuuuuuuuuuuuuuuuum!
Uczniowie popatrzyli na

siebie zdziwieni, jednak szybko odpowiedzieli
-STOP!.
Nagle do

jadalni wpadła Amanda...
-Psorko Marto szybko!
Aniołki, poza

Britney (jej się nie chciało, a do tego do obiadu podawali jej ulubioną

herbatę z masłem i chlebem, więc pozostała na miejscu.
-Co?!-

zapytała Bunny, kiedy wybiegli na dziedziniec.
Amanda wskazała palcem na

krużganki. Przebiegała tam postać przyodziana w czerń.
-Pracowałam tam w

tajemny laboratorium nad lekiem, kiedy nagle zobaczyłam go! Musiał mnie

obserwować...
Dziewczyny popatrzyły na siebie zdziwione.
Catie dając

popis swych zdumiewających możliwości akrobatycznych wskoczyła na gzyms nad

refrektarza i za pomocą zwinnych palców oraz umięjętności odpowiedniego

balansowania ciałem wspięła się po murze na krużganki. Mimo, iż był to

wyjątkowo słoneczny dzień na krużgankach nie było jasno. Dziewczyna rzuciła

się w kierunku uciekającej postaci- widziała tylko jej płomienno-rude włosy.

Była od niej szybsza. Cat poddała się i zatrzymała. Odwróciła się i powoli

ruszyła w kierunku wyjścia z krużganków. Nagle coś białego błysnęło jej

przed oczyma. Kartonik- bez wahania podniosła go.

Widniał na niej

napis Darkman`s Angels - All for U

"HA! Czyli kolejny

trop!"

Szybko zbiegła na dół chcąc podzielić się swym

odkryciem z koleżankami. Nagle zobaczyła ich zatrwożone miny...

-Złe

wieści Cat- powiedziała smutno Bunny- jutro po śniadaniu szukanie Kamienia

Filozoficznego. Britney musi ukryć karteczki.

Dziewczyna dumnie

wyszczerzyła zęby ...

Śniadanie następnego dnia było dla Aniołków

stresujące. Bali się czy to wypali.
W końcu nadszedła decydująca chwila.

Wszystkie domy pouczone przez Bunny udały się na poszukiwania. Siedząc dwie

godziny myślałyy co Britney mogła jeszcze schrzanić, bo że schrzaniła to

było pewne. W końcu dziewczyna przybrana w purpurową szatę przybiegła do

pozostałych.
-Całkiem nieźle im idzie.
Ale czas mijał i nikt nie

pojawił się z odnalezionym kamieniem. W końcu przybiegła Tuśka z Animusa,

Tequila z Equitasu oraz Wiola z Consilium. "Nigdzie nie ma kamienia.

Wsyztsko przeczesane, lecz nie znalazłyśmy go. Zdradź nam DYrciu, gdzie go

ukryłeś"- oznajmiły.
Wtedy Brit wydała się dziwnie zakłopotana.

"A miałam go gdzieś schować?"- szepnęła przerażona. Bunny

zszokowana łupotą Brit spadła z murku.
Nagle nad głową

ćwierćinteligentnego Aniołka zabłysła żarówka. Mam go tutaj! - krzyknęła

wyciągając kamień z kieszeni. Posłanniczki padły zemdlone...

Do

ciemnego pomieszczenia wkroczył powoli Vlary.
Przykleknął.
- Witaj po

latach, sensei.
Mężczyzna skryty w mroku wskazała mu gestem tzrecie wolne

miejsce. Obok siedzieli już Darkman i Cassie.
- Wiecie już po co was

zebrałem?- zapytał powoli, przeciągając sylaby.
Wszyscy przezcąco

pokiwali głowami.
- Wszyscy, prawie- tu wskazał Cassie- założyliście

własne agencje, których jesteście szefami. I Aniołki Vlarego i Aniołki

Darkamna dały nabrać się na porsty podstęp. My z psorką DOnatą otruliśmy

psorków i Dyrcia...Jest to wstęp do następnej misji...Wyjątkowej...I kto

okaże się lepszy...Ten...I jako członkowie Feniksów Yatena (org. Yaten

Phoenix`s)dajcie z siebie wszystko na co was stać. Na co stać wasze

aniołki...Tu chodzi o wielką walkę...Zobaczycie jeszcze...Do

dzieła
Cassie powoli się podniosła.
-Cassie, musisz pomoc Vlaremu...-

odezwał się tajemniczy mężczyzna.
Oboje spojrzeli na siebie

zdziwieni.
-Czas abyś wyjawiła im swój sekret...
Cass spojrzał na

niegoz pzrestrachem.
-Czy muszę, Mistrzu Yatenie?
-

Musisz...
-Ja...-po chwili wahania dokonczyla- Britney jest moja

corka...
Vlary szedł korytarzem u boku Cassie na spotkanie z Aniołkami.

Panowała niezręczna cisza.
-Kto jest ojcem?- Vlary nie wytrzymał i zadał

to pytanie, które nurtowało go od momentu odkrycia tajemnicy.
-Sensei

Yaten zmusił mnie bym wam wyjawiła mój sekret- ale drugiej jego części nie

mam wam obowiązku wyjawiać!
Nie odpowiedział. Po chwili znaleźli się

w tajnym pomieszczeniu, w którym odbywały się ich zebrania. Nie stanowiło

dla nich problemu odnalezienie go oraz wpisanie na malej klawiaturce

odpowiedzniego kodu - BBAC .
-Hello, Angels.
-Hello, Vlary-

odpowiedziały chórkiem siadając na krzesłach i zakładając nogę na

nogę.
-Coś wymknęło się spod kontroli...- przez chwilę ze sobą walczył- w

końcu Yaten zabronił szefom opowiadać o tej konkurencji.-I musicie się

pospieszyć.
-Przepraszam, ze przerywam szefie...co ona tu robi?- zapytał

CBNDZS (kryptonim Amandy)* wskazując na stojącą pod ścianą

Cass.
Dziewczyna (Cass) powoli nachyliła się nad Vlarym- Britney nic nie

wie o swoich rodzicach. I tak ma pozostać- szepnęła.
-Melduje jak idą

prace na Mistycznym Lekiem- zwrócił się do Amandy.
Dumnie podniosła głowę

i powiedziała:
-Brakuje mi tylko jednego składnika- albo raczej

trzech...Kamieni FIlozoficznych z dna studni. Dzis w nocy to

zalatwimy...
-EEEam a co?- zapytała się jak zwykle nic nie wiedząca

Britney.
Vlary rzucił jej jabłuszko na odczepnego...Złapała je w locie i

zaczęła oglądać.
-Czyli dzisiaj zdobędzie ostatni(e) składniki i jutro

zdobędziemy lek?
Trzy aniołki skinęły głowami.
-A więc

powodzenia!
Vlary z Cass zaczęli wychodzić.
-A czym to się je?-

rzuciła za nimi Brit.


***

Ciemna noc panowała na gniewskim

dziedzińcu. Aniołki Vlarego oraz ich szef i Cass zebrali się tam- przed

studnią.
-Kto wyważy kratę?- zapytała się matka Britney.
Z szeregu

wystąpiła Bunny.
- To w koncu ja znam wszvhodnie sztuki walk no nie?-

puscila filuternie oczko do Vlarego. Ten nie zwazajac na to, powiedzal

chlodno- Do dzieła.
Bunny mocnym kopniakiem rozwaliła dwie kłódeczki,

trzymające kratę w studni. Otworzyła ją i spojrzała w dół. Było głęboko.

Zarzuciła linę i zaczęła schodzić. W ślad za nią poszły Catie i Amanda.

Kiedy zniknęły z oczu Vlarego Britney powoli nachyliła się nad Vlarym.

Szepnęła: "Kocham Cię" i złożyła na jego ustach najnamiętniejszy

pocałunek wjego życiu. "Chyab nic innego w zyciu nie potrafi"-

pomyslal Vlary walcząc z jej mocarnym uściskiem. Cassie przypatrywała się

temu z boku szpecząc: "Moja dorosła córeczka.". Nikt tego nie

słyszał. Po chwili, która wydała się bezwolnemu Vlaremu wiecznością, Brit

odciągnęła sowje usta od jego i skoczyła w mroczną otchłań studni. Nie

chwyciła się liny...







*Cud Boży Nie Dla

Zwykłych Śmiertelników
*Kryptonim Bunny- BBPB - Królik Bardzo

PoraBunny
*CUPZL- Catie Uwielbia Pączki Z Lukrem
*A Britney jest po

prostu zbyt głupia, zeby otrzymac jakiś kryptonim, bo i tak by go nie

zapamiętała...

Dla niekumatych, myslacych inaczej, ciezko kapujacych

rzecz dzieje sie na kolonii LSM
Tajemnicza
Hhehe, całkiem fajnie i humorzaste =D Fajny

pomysł z aniołkami =D A Vlary? Czy on tam pasuje? Hhehe, jak przyjedzie to

chyba przeczyta nie? Yaten, to twój drugi fick, bedzie prowadzic oby dwa.

Ale odbiega od tematu. Blędów się nie wypatruje, chociaż jest takich

stylistycznych bledkoff =D Ale ciekawe. Dalej dawaj parcik =D
To ostatnie

jest dobre

width='95%' cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE

*A Britney jest po prostu

zbyt głupia, zeby otrzymac jakiś kryptonim, bo i tak by go nie

zapamiętała...

class='postcolor'>
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/tongue.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'

/>
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/tongue.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'

/>
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/tongue.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'

/>
Mara
Vlary pasuje..Taj...bo to chodzi o to ze na LSM był Vlary smile.gif No i powstał pomysł aniołki vlary'ego biggrin.gif I pasi smile.gif Nawe lepsze niz charliego...a ja Ci Yaten..zyczę daleszej weny... smile.gif B. mi się podoba
Ola_z_warkoczykami
ja jusz pisalam ze mi siem bardzo

podoba!

i info:
tu jest tylko I part jesli chcecie zobaczyc

reszte to wlazcie na forum LSM tom jest jusz chiba z 6!
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.