Moja mała wielka wojna
wyszczerbionym
mieczem
łukiem bez cięciwy
bez zasad...
Mój nowy zwyczajny
świat
idealny w swoim istnieniu
tragiczny w skutkach
z łamanym
prawem...
Moje dziwne normalne ja
brnace wciąż w głąb
zdane
samo na siebie
pełne oksymoronów...
publikuje to... chyba
troche z przyzwyczajenia... choc wiem,ze nie wyszlo tak jak chcialam...