Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: Noc (zak)
Magiczne Forum > Harry Potter > Fan Fiction i Kwiat Lotosu > W Labiryncie Wyobraźni
Alisia
No nie wiem.

Mam nadzieję, że będzie choć trochę straszne. Chociaż ja kaleczę wszystkie

straszne opowieści. Ale coż... Czas jednopartówek pora zacząć!


src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/biggrin.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'

/>
Evan rzadko szedł tą drogą. Szczególnie po zmroku. Nie

chodziło o to, że ulica znajdowała się z daleka od jakichkolwiek domów

– wręcz przeciwnie, dookoła mieszkało mnóstwo ludzi – ale o to,

że było tu zawsze cicho, a światło latarni nie sięgało w głąb chodnika,

dlatego koło parkanów mogło kryć się wiele osób, zaczynając od pijaków, po

morderców włącznie. Mężczyzna potrząsnął głową. Takie myśli nie mogły

zaprzątać mu głowy, bo mógłby się na serio przerazić. Rozejrzał się wokoło:

drzewa pobliskiego lasu zaczęły lekko kołysać gałęziami, pchane

nieustającym, mroźnym wiatrem. Ziemia zamieniła się w błoto, które

rozpryskiwało się mu pod butami, ochlapując spodnie, a mrok zgęstniał tak,

że z ledwością odróżniał trawę, od płotu jakiegoś podwórka. Znów potrząsnął

głową. Musiał jak najszybciej się stąd wydostać, bo zaraz oszaleje. W

dodatku to napięcie w powietrzu – jak gdyby nie tylko on spodziewał

się czegoś okropnego.
- Weź się w garść! – Powiedział do siebie

przekonywująco. Chciał jeszcze dodać „ to przecież śmieszne”,

ale słowa uwięzły mu w gardle. Ze wszystkich bowiem kierunków doszło do

niego przeraźliwie ujadanie psów. Przyśpieszył.
„ Jeszcze tylko

tego brakowało”, pomyślał. Spojrzał na zegarek – dziesiąta.

Patrząc na to z innej perspektywy, nie było tak późno. Wampiry wychodzą w

końcu o północy, a wilkołaki w czasie pełni, nie? Ale pozostają jeszcze

ludzie… A to już nie są bajki dla niegrzecznych dzieci. Mimo wszystko

się uspokoił. To była spokojna okolica, nic mu się nie mogło stać. Wszystko

wina jego chorej wyobraźni. Powoli zaczął nucić „Ups, I did it

again”, przy refrenie poklaskując. Pokręcił głową z zażenowaniem. Do

czego to doszło, że podśpiewuje taką kiepską piosenkę? Może powinien

skończyć jako Kuba Wojewódzki?
„Przynajmniej jest wesoła”,

usprawiedliwił się w duchu przed swoim zmysłem artystycznym. Tak, było mu

już o wiele lepiej. Jak mógł się tak przestraszyć? Jak małe

dziecko…
Nagle zobaczył zbliżającą się w jego stronę postać

człowieka. Był przygarbiony, a jego ręce co rusz opierały się o parkany.

Krył się w cieniu.
Serce Evana podskoczyło do gardła. A jeśli ten facet

rzuci się na niego i zrobi z niego mokrą plamę? Jakimś cudem uspokoił się.

Przymknął na chwile oczy. „Nic ci nie będzie, nie bądź

śmieszny...” Zdecydowanym krokiem skierował się do przodu. Serce znów

załomotało mu w piersi, kiedy zbliżył się do człowieka. Przestał myśleć o

czymkolwiek. To było dla niego jak wyrok. Na chwilę zatrzymał się, kiedy

przechodził koło postaci, jednak zaraz rzucił się biegiem do przodu.

Zobaczył bowiem coś strasznego: tamten mężczyzna miał wykłute oczy.
- Nie

idź tam! – Wrzasnął za nim ów człowiek, ale już go nie usłyszał. O

boże, to nie mogła być prawda! To musiał być jakiś pijaczyna, a wszystko

inne efektem nadmiernego oglądania horrorów...
- To nie była prawda!-

Powtórzył uparcie, tym razem na głos, starając sobie wmówić to z całej siły.

Zacisnął pięści i powstrzymał napływające do oczu łzy nieszczęścia. Wolnym

krokiem poszedł w stronę skrzyżowania. Niedługo będzie w domu, położy się w

łóżku, i o wszystkim zapomni. Odetchnął, pokrzepiony tą wizją.
Po kilku

minutach znalazł się koło kaplicy, i rozejrzał się uważnie. Koszmarna

pogoda, noc z resztą też. Otrząsnął się z zimna. Z drugiej strony nadeszła

jakaś dziewczynka z pieskiem. No cóż, zwierzęta tez mają swoje potrzeby,

niezależne od pory. Evan uspokoił się raz jeszcze. Zdecydowanym krokiem

ominął dziecko, nie zwracając uwagi na jego wygląd. Spuścił wzrok na ziemię.

Dziwne. Znów to przeczucie, że stanie się coś okropnego. Że nie wróci do

domu i nie położy się do łóżka…
Niespodziewanie dostrzegł w błocie

czerwoną chusteczkę. Podniósł ją, i odwrócił się w stronę miniętej

dziewczynki.
- Chyba coś zgubiłaś – powiedział miękko, zmuszając

się do uśmiechu.
Zawróciła się bardzo powoli. Jej pies zrobił to samo. I

nagle jego oczy zabłysły na czerwono. Evan z przerażeniem odwrócił wzrok na

twarz dziewczynki. Z nią działo się to samo, co ze zwierzęciem, a jej wargi

rozchyliły się w upiornym uśmiechu.
Wiedział, że nie ucieknie. Popatrzył

tylko na chusteczkę. Światło jednej z latarni na chwilę padło na jego rękę.

I wszystko zrozumiał. To czerwone to była krew.
Nagle wszystkie światła

zgasły, a w powietrzu uniósł się krzyk człowieka rozszarpywanego przez

zwierzę.
***
Ksiądz Charles rzadko zamykał kaplicę o tak późnej porze.

Ale dziś przyszła jakaś kobieta i modliła się do późna za męża. Miał ją

wygonić? Tego by nie zrobił. Modlitwa zbliża przecież do Boga.
Szybkim

ruchem zatrzasnął boczne drzwi i przekręcił klucz w zamku. Teraz został już

tylko garaż. Z cichym westchnieniem przeszedł na tyły budynku. I wtedy

usłyszał krzyki. Zatrzymał się. Co miał zrobić? Biec do zakrystii i

zadzwonić na policję? Przeżegnał się i ruszył w stronę odgłosów. Cicho

zbliżył się do jezdni. Serce łomotało mu jak szalone.
„Panie,

wspomóż sługę swego” pomyślał, poczym wystąpił z cienia.
Jego

oczom ukazał się przerażający widok. Pies, pies ze świecącymi oczami

rozszarpywał jakiegoś człowieka, a koło niego stała mała dziewczynka i

śmiała się. Śmiała się! Pełen przerażenia cofnął się o krok. I to był

błąd. Rozległ się głuchy trzask, kiedy nadepnął na gałąź, leżącą tuż za nim.

Zarówno pies, jak i dziewczynka odwrócili się w jego stronę.
- Zabij

– nakazała swojemu zwierzątku syczącym głosem, ukazując jednocześnie

długie kły. Pies usłuchał i rzucił się na mężczyznę z głośnym

warknięciem.
Charles nie widział co robić. Przez jego otępiały umysł

przetoczyła się jedna myśl – „kaplica”. Ruszył w stronę

drzwi, potykając się kilkakrotnie o przydługą sutannę. Musiało mu się udać.

Bóg nie pozwoli na jego śmierć. Na pewno.
Jakimś cudem dotarł do drzwi

przed tym potworem. Trzęsącymi się rękami próbował znaleźć klucz. Jest!

Niezdarnym ruchem włożył go do zamka. Jeszcze raz się zatrząsł. Trzymany

przedmiot wypadł mu z ręki i wleciał w kałużę. Nie miał czasu go szukać.

Znów zaczął biec, tym razem w stronę lasu. Przewrócił się gdzieś niedaleko

pierwszych drzew. Nie miał już siły. Nie miał siły już na nic. Przymknął

oczy.
- Pan jest moim pasterzem – zaczął cicho. Pies był coraz

bliżej. Ale czy to było ważne? Już nie… - I nie brak mi niczego.

Prowadzi mnie po zielonych pastwiskach… – Nagle przerwał. Jego

martwe oczy utkwione były w gwiazdach. Tam teraz szedł. W spokoju…




Pola
heh...cóż horror z tego to nie jest, ale troszke grozy rozsiewa, pomysł skojarzył mi się z Psem Baskervilów (tak to się pisze? tongue.gif ) Znalazłam kilka literówek, ale już sama nie wiem w którym miejscu. Ogólnie może byc turned.gif
Kira
haha.
a ja powiem w ten sposób [czuję, że się rozpiszę, ale mniejsza o to ;P]:

- ogólnie całość robi na mnie pozywne wrażenie. sama nie wiem dlaczego. [a może wiem? pachnie mi tu trochę Kingiem; widzę pewne próby wzorowania się na jego stylu << zwłaszcza fragmenty z czarnym poczuciem humoru >>]
- akcja dzieje się trochę za szybko. brakuje mi dłuższych i bardziej rozległych opisów; akcji i przede wszystkim myśli i odczuć bohaterów. pozwolę sobie na drobną dygresję w tym kierunku. to jest właśnie to co bardzo mi przeszkadza w większości ff na tym forum. u Was wszystko dzieje się bardzo szybko. za szybko. jak dla mnie.
- na Twoim miejscu dopisałabym ciąg dalszy. nie musi to być długie. bo tak, opowiadanie nawet przyjemne, ale jakby wybite z kontekstu. po przeczytaniu można na chwilę zgłupieć, bo nie widzi się sensu, brak tu jakiegoś punktu zaczepienia, nie wiadomo do czego się odnieść. koniec sprawia, że odnosi się wrażenie iż opowiadanie zostało napisane od niechcenia, na kolanie, bez najmniejszej chęci ukazania czegokolwiek czytelnikowi.

ale jak już wspomniałam na początku, podoba mi się. coś w tym widzę.
pozdrawiam, i zachęcam do dalszego tworzenia =)

*a nie mówiłam, że się rozpiszę? =D*
Tajemnicza
Elo, opowiadanie nie jest złe =D Ale to nie

horror. Co prawda moze daje, aby jakis tam małły dresczyk przeszedł po

plecach ale jest ok. Akcja dzieje się za szybko, a zdania które tworzysz sa

za krótke. Powinnas je łazczyć. Pola ten film dzisja na TVN rano był


src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/tongue.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'

/> AA, i te czerwone ozy ja baaadzro popularne


src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/tongue.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'

/> Ok czekam, moze wymyslisz cos bardziej przerazajacego

=)))
Aeth
To jednopartówka?? A ja sobie tak czytam

i sobie myślę, co będzie dalej
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/wink.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'

/>. Ale nie, na serio - podobało mi się bardzo. Stylistycznie,

uważam, że jest bardzoi dobrze, chociaż udało mi się wychwycić dwa

błędy:
"Musiał jak najszybciej się stąd wydostać, bo zaraz oszaleje.

" - czas nie taki po przecinku: Musiał jak najszybciej się stąd

wydostać, bo zaraz by oszalał. Czy coś takiego, w każdym razie na początku

piszesz w przeszłym, a potem w teraźniejszym. Może to tylko ja tak to widzę,

niemniej jednak dla mnie jest to błąd.
I: "Po kilku minutach znalazł

się koło kaplicy, i rozejrzał się uważnie. " - krótkie zdanie,

przecinek niepotrzebny.
I to tyle. Reszta - naprawdę bardzo dobra. Czyta

się płynnie, z dreszczykiem (wierzcie albo nie, ale to jest horror). Może

trochę za krótkie, ale tak czy inaczej, jest super
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/wink.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'

/>
Cho Chang
No więc Alisi pomysł ten wpadł do łebka

o północy, a ja nie mogłam zasnąć do siódmej rano
Powód: Alisia

postanowiła mi to opowiedzieć.
Przebieg: "W salonie, gdzie rodzina

Miłoszów spędzała większość nocy, usłyszeć można było w ten czas przeraźliwe

krzyki naprzemian ze strasznym krzykiem nawiedzonej osoby"
Skutek:

patrz-piersza linijka tekstu
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/wink.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'

/>
Wierzcie mi to co ja przeżyłam to był istny horror

(biorąc pod uwagę fakt, że opowiedziała mi to na jakimś ciemnym strychu (o

mało się nie zabi.łam próbując zejść
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/tongue.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'

/>)
Alisia
Cho, logika ci siada. Nie byłyśmy w

salonie, a poza tym, jak już mówiłam, horrory wole opowiadać, a nie pisać.

Są wyjatkiem.
Z etgo wyszło opowiadanie z"z

dreszczykiem"
Tak poza tym, to Kinga nie nawidzę, więc na pewno się

na nim nie wzorowałam.
Czarny humor? Gdzie? Ja nie mam poczucia

humoru...!
Kira

cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE (Alisia @

21-12-2003 23:54)
Czarny

humor? Gdzie? Ja nie mam poczucia humoru...!


to

kokieteria czy naprawdę nie wiesz o czym mówię? =S

np. fragement:

'powoli zaczął nucić <Ups, I did it again>', jakaś wzmianka o

Kubie Wojewódzkim i kilka innych.
Cho Chang
aaaaa, Alisia ma przebłyski czarnego

humoru
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/laugh.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='laugh.gif'

/> A ja tak z nią siedz po nocy i gadam, a teraz co??


src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/blink.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='blink.gif'

/> Boję się do niej podejść na milimetr!
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/sad.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='sad.gif' />

(jak bedzie nadal rozwijać się w tym kierunku, to kim zostanie?


src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/blink.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='blink.gif'

/> Mordercą z czarnym humorkiem
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/tongue.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'

/> )
Nea
Ne, dobre, pisz dalej, bardzo ciekawa

historyyyyja. =)
Alisia
Cho ciągle prosi o next parta....


src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/mad.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='mad.gif' />


No cóż stworzyłam coś nowego
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/tongue.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'

/> (dalszą część
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/smile.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'

/> )
nazywa się : Śledztwo czyli powrót dziewczynki z

pieskiem
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/tongue.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'

/>
Cóż by dodać:podziekujcie Cho
Milka
bZrobiło na mnie ogromne wrażenie!

Horror to jest napewno..troche podobne do Omena (z tym psem, ale co

tam!) Pisz dalej bo nie moge sie doczekać!
Amelia_hwdp
POczułam groze, ciarki na plecach, włoski

przeżyły lekką burzę, czyli wszystko ok. Pisz dalej. Bardzo mi się podoba
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.