Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: Świat Czarów
Magiczne Forum > Harry Potter > Harry Potter
Pages: 1, 2
Naria Howard

style='font-family:Optima'>
style='font-size:8pt;line-height:100%'>Mam

nadzieję, że pomożecie mi rozwiązać mój problem. Napisze bez żadnych

wstępów. Moim głównym pytaniem jest: "Gdzie czarodzieje dokonują

codziennych zakupów?" Nie chodzi mi o nowe szaty, czy też różczkę bądz

kociołek. Czy czarowinia aby kupić świeże pieczywo musi się udać na ulicę

Pokątną, a może korzysta z mugolskich sklepików? Pomyślałam sobie, że skoro

Dumbledor może wyczarować sobie krzesło to zapewne może też wyczarować

dobrze przyprawionego indyka.
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/huh.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='huh.gif' />

To ostatnie rozwiązanie raczej odpada, ponieważ gdyby tak było, to Syriusz

by nie głodował.
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/dry.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='dry.gif' />

Wątpie, aby czarownica z małej mieściny w Anglii fatygowała się aż do

centrum Londynu (wiem, że dzięki sieci fiuu to żaden problem). Co o tym

sądzicie?



//edit: Jak otwierasz jakiegoś

taga, to żeby go zamknąć naciśnij ponownie przycisk tego taga (zawyczaj

oznaczony gwiazdką, albo wpisz na końcu zastosowania tego taga [/tag]
kubik
ok przede wszystkim jest cos takiego

jak:"zamknij wszystkie tagi"
---
Ale syriusz nie mógł czegos

sobie wyczarowac bo by go ministerstwo capneło... a on tak wogle

głodował??
A co do to oczywiscie ze myk różczka i mamy indyka ale...

gotowanie to TAKA zabawa ze wiekszosc czarownic robi to sama [Molly]


src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/wink.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'

/>
Livery
Ja to bym się nie męczyła z gotowaniem.

Machałbym różdżka wyczarowywując najróżniejsze potrawy.

Ja też mam

podobne pytanie. Skoro można wyczarować piękne krzesło to można tez

wyczarować inne przedmioty. Więc dlaczego rodzinka Weasleyó nie wyczaruje

sobie nowego wystroju wnętrz?
Myślę, że to pewne niedopatrzene Rowling.

No i gdyby kupowali jedzenie w normalnych sklepach to powinni umieć operować

mugolskimi pieniędzmi.
skicia

cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE (kubik @ 07-03-2004

19:22)
Ale syriusz nie mógł

czegos sobie wyczarowac bo by go ministerstwo capneło... a on tak wogle

głodował??



A nie? Żywił się szczurami, a to chyba bardzo pożywne

nie było.
Może nie istneje takie zaklęcie dotyczące wystroje wnętrz? A

może to magia na wyższym stopniu wtajemniczenia? wyczarowanie krzesła musi

być prostym zaklęciem, natomiast zmiana wystroju wnętrz ( jeżeli takie

istnieje) musi być skomplikowana.
kubik
Wyczarowanie krzesła prostym zakleciem???

Wydaje mi sie [popraw jezeli sie myle] ze na razie krzesło sobie wyczarował

tylko Dumbledore...
Szczury sa pozywne jezeli łapie sie je w odpowiedniej

ilosci [
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/wink.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'

/>] Miał co jesc wiec o co chodzi... co wy, głodowac znaczy nic

nie jesc przez dłuzszy czas...
---
aha czyli im wygodniejsze tym

potezniejsza magia czarujacego co!?! LOL XDDDD
ciekawe jaki

stołek by potter wyczarował?
Osamotniona
Mylisz sie
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/smile.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'

/> wyczarował je jeszcze ktos ( nie pamietam kto ) w V czesci


src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/smile.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'

/> moze McGonagall? bylo tylko powiedziane ze nie bylo tak

miekkie jak Dumbledora i mniej wygodne... Albus wyczarowal prawie fotel a

tamto krzeslo bylo zwyczane... coz dla mnie to musi byc dosyc zaawansowana

magia
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/smile.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'

/>
Livery
Może to jest zaawansowana magia. Nie

pomyślałam o tym. A z ta zmianą wnętrz to mi chodziło, że pojedyczo,

krzesła, stoły, szafki i tak dalej. A nie wszystko za jednym

zamachem.

Tak szczurki dobre, no i Syriusz mół w ten sposów sobie

mówić "o a teraz zjadam kolejnego kolege Petera".
skicia
Proste zaklęcie, czyli chodziło mi że

łatwiejsze niż zmienienie wystroju całego pomieszczenia. Tak w V części

Minerwa wyczarowała krzesła.
Co do szczurów, co to za pożywienie?

Niedobre, mała wartość energetyczna. Osobiście wolałabym nic nie jeść niż

żywić się tymi małymi, psakudnymi zwierzętami.
Syriusz_fanka
...Weasleyowie mogliby tez wyczarowac

sobie pieniadze, albo nowe szaty itp....wiec moze to faktycznie

niedopatrzenie ze strony Rowling...
W V tomie, jak Umbridge chciala

wywalic Trelawney to ona(Trelawney) powiedziala, ze "Hogwart to jest

jej dom"-czy w takim razie nauczyciele mieszkaja w Hogwarcie?
skicia
Widać muszą w nim mieszkać, przecież często

były fragmenty o tym jak Harry widział nauczycieli w szlafrokach.
Livery
Może niektórzy mają własne domu, a inni jak

chcą to mieszkają w zamku. Np. Grubby- Plank, ona chyba nie mieszka w zamku.

Tylko ma gdzieś indziej swój dom.
kubik



align='center' width='95%' cellpadding='3'

cellspacing='1'>
QUOTE ("skicia")

id='QUOTE'>Osobiście wolałabym nic nie jeść niż żywić

się tymi małymi, psakudnymi zwierzętami

class='postcolor'>
moja zła połowa chciała ci cos

powiedziec o korei pn i ludziach tam głodujacych ale go uspokoiłem, wiec

powiem ci tylko, ze nie wiesz co to znaczy byc głodnym jak Syriusz - w tym

momencie dostaje w głowe od wychowczyni za nie respektowanie opinii

innych
Wydaje mi sie ze tylko Trealwney mieszka w Hogwarcie tak na

wypadek gdyby znów miała wizje i by Vold jej nie dopadł i nie zrobił jej

legimencji umysłu co by sie nie dowiedziec cos niecos o

"przepowiedni"
skicia
Ok wiem, że niektórzy ludzie muszą się

żywić psami, kotami, szczurami i innym zwierzętami, aby przeżyć. Tylko, że

świat przedstawiony w HP to nie dzisiejsze realia, to zupełnie inny świat.

Ja tylko przedstawiłam swoje zdanie, na pewno inaczej bym mówiła gdybym była

na jego miejscu.
Potti
nie można pojąć czegoś takiego jak

'magia', bo nigdy tego nie widzieliśmy i nie zobaczymy, więc nie

znamy też jej granic. osobiście intrygują mnie czasem podczas czytania te

granice.
...
jednak sprawa jedzenia jest dla mnie dużo mniej dziwna

niż inne. opieram swoje spostrzeżenia na książkach i filmach, w których było

to wyjaśnione jaśniej niż u Rowling. według mnie, owszem czarodzieje mogą

wyczarować sobie coś do zjedzenia. może to ładnie wyglądać, pachnieć i na

początku smakować. ale nie oszukają żołądka, nie da się go w ten sposób

napełnić. a gdyby Syriusz 'stworzył' dobrze przyprawionego indyka i

go zjadł, to pewnie wzmogłoby to tylko jego głód.
co się tyczy krzeseł,

myślę że wytwarzanie ich za pomocą zaklęć jest bardzo wyczerpujące, a robi

się to zazwyczaj żeby się popisać, pokazać 'ja umiem, a wy nie, i

co?'. i gdyby Weasleyowie, nawet jeśli znają się na tym rodzaju magii,

czyli wytwarzaniu rzeczy z niczego, mieli wyposażyć sobie w ten sposób cały

dom- pewnie po rzuceniu wszystkich zaklęć umarliby z wycieńczenia. nic nie

ma za darmo.

eNoPe
Nie no kolejny świetny temat! Chyba

przestane tu przychodzic bo wszystkich zaraz bede naklaniac do pisania

artykolow!
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/tongue.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'

/> Ale ludzie naprawde piszcie artykuly bo widze ze macie

talent do wylapania dobrego tematu, a kazdy to lubi! - no widzicie juz

zaczynam
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/smile.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'

/> enope@op.pl
Neonai
Zacznę od tego czy w świecie jest tylko

jedna ulica? Pokątna? Dajcie spokój, cokolwiek dziwne myślenie. Na pewno

mają swoje sklepy spozywcze i inne tak jak my. Nie było nic nigdzie

wspomniane o wyczarowywaniu jedzenia. Nawet w Hogwarcie Skrzaty je

przygotowywały, a potem tylko "wrzucały" na stoły do Wielkiej

Sali. A co do wczesniejszych postow ad wyczarowywania ronzych rzeczy mebli

itp to zgadzam się z Potti musi to być bardzo wyczerpujące, do tego z

pewnością trzeba dużych umiejętności magicznych.
Martucha_Granger
Wydaję mie się, ze on nie

wyczarowywał krzesła z nikąd. Tylko tak jakby je teleportował. Natomiast

założe się, ze każde miasto w WB ma sklepy Czarodziejów, które o'course

są maskowane tak jak Pokątna. To chyba jest oczywiste, nie jest to

niedopatrzeniem Rowling, wszędzie Czarodzieje się ukrywają, ale jesli chodzi

o chlebek i masełko to z pewnością chodzą do mugolaków...Tak mi się wydaje

Snakebay
Eff ludzie przeciez to oczywiste ze

nauczyciele nie beda przyjezdzac do swoich domow na kazda noc i beda nocowac

w Hogwarcie. To wygodne po prostu, a w ogole jak tu zostawic taka zgraje

lobuziakow bez opieki! pewnie nauczyciele jada do domu dopiero na

wakacje. A co do magii to ona sama w sobie jest zajcie potezna no i wiadomo

-czyni cuda. nie mozna jej ot tak pojac, dubmbeldami nie jestesmy


src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/tongue.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'

/>
Potti
nie no, teleportowanie krzeseł dopiero

byłoby nielogiczne. nie dość, że narażałoby czarodziei na wykrycie przez

mugoli, to jeszcze na pogorszenie stosunków ze swoimi kolegami 'po

fachu'- bo napewno nie można sobie wybrać skąd chce się wziąść krzesło

itp. pozatym gdyby taka teleportacja była możliwa, to tak samo wygodne

krzesło mógłby przywołać Dumbledore jak ktokolwiek inny.
...
a nie

zastanawiało was nigdy, jakimi ogólnie prawami kieruje się magia? dlaczego

jedno można, a drugiego nie? według mnie czarodzieje nie wykorzystują swoich

możliwości, często czerpią niepotrzebnie ze świata mugoli. wydaje mi się, że

dla nich wszystko mogłoby być tak dziecinnie proste, że by ich to znudziło.

nie muszą wcale robić wielu rzeczy, np. mieć sądu, ręcznie wybijać gnomy z

ogródków itp.
czasem wydaje mi się przez to, że niektóre departamenty w

ministerstwie są totalnie niepotrzebne, a samo mm jest tylko po to żeby być.

(buah, wypisz wymaluj polski rząd :] )
Martucha_Granger
Przecież teleportacja to jak coś lub

ktoś znika i w następnej sekundzie pojawia sie winnym miejscu. To nie jest

jak świstoklik, więc jak mugole mogliby odkryć?

Myślę, że magia jest

ograniczona. Czarodzieje nie są wszechmocni, nie potrafią wszystkiego. Takie

jest życie.
kubik
Potti wchodzisz na bardzo śliski temat z

logika w magie... Obstaje przy tym, że wszytsko jest możliwe do zrobienia za

pomoca magii [skoro juz zgadzamy sie na samą obecnośc magii to dlaczego nie]

na przykład wskrzeszanie. Zaraz sie na mnie żucicie że to niemozliwe i

wogóle, ale: To Dumbledore nie zna sposobu na wskrzeszanie i nie znaczy to

że:
a. nie istnieje
b. nie można go wymyslić

Oczywiscie taki

swiat jest jednym wielkim paradoksem bo jak wszystko mozna za pomoca magii

to po co chodzic do Hogwartu jak można za pomoca odpowiedniego zaklecia

włozyc wiedze z 7 lat do głowy 11 -latkowi. Po co Wychodzic z domu na zakupy

skoro mozna zrobic "mach" i juz na stole kolacja gotowa, ubrania

nowe w szafie wisza a na dworzu nowy nimbus 2004 lata...

I

prawdopodobnie swiat magii zaniknie za 100 - 500 lat bo postep techniki

umozliwi mugolom to samo bez "krwi czarodziejów" w ich zyłach...

matematyka
co to powiedziała Mcgonagall w V o

zakleciach znikania i pojawiania sie (Harry, ron i hermiona uczyli sie

nich)? ze bedą je cwiczyc dopiero w siodmej klasie, a jak wiadomo nie kazdy

musi miec suma z transmutacji, wiec...
Osamotniona

cellpadding='3' cellspacing='1'>
QUOTE (Potti @ 07-03-2004

21:53)
nie no,

teleportowanie krzeseł dopiero byłoby nielogiczne. nie dość, że narażałoby

czarodziei na wykrycie przez mugoli, to jeszcze na pogorszenie stosunków ze

swoimi kolegami 'po fachu'

class='postcolor'>
uhm... dodajmy jeszcze Potti ze

krzeslo bylo wyczarowane w Hogwarcie a tam nie mozna niczego teleportowac...

chociaz nie mozna SIE teleportowac czy NICZEGO?
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/dry.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='dry.gif' />


src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/biggrin.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'

/>
Syriusz_fanka
wracajac do nauczycieli...nie chdozilo

mi o codzienny nocleg tylko wlasnie o to, czy oni tam sa tez na

wakacje...

A jeszcze co do tematu to czy nie wydaje Wam sie dziwne,

ze Ron i Fred i George mogli w wakacje pomagac rodzicom w codziennych

porzadkach, obiadach itp. za pomoca magii, mimo, ze niepelnoletni nie moga

uzywac czarow poza Hogwartem?
anagda
według mnie niektórzy (między innymi

Dumbledore, McGonagall, Hagrid) mieszkają w zamku na stałe. tylko nie wiem

co onie tam przez dwa tygodnie robią.

i nurtuje mnie jeszcze jedne

pytanie: czy oni wszyscy nie maja rodzin????
skicia
Chyba nikogo nie mają, nic nie było o tym

napisane. To musiało być głupie takie życie bez rodziny. Albo Rowling o tym

nie wspomniała, bo uważała, że życie uczuciwoe nauczycieli Hogwartu nie jest

godne uwagi.
Aida
Ja powróce do kupowania jedzenia u mugoli.

Wyobrażacie sobie pana Weasley'a (który nie zna się na dolarach i

centach) kupującego chleb,bułki lub coś podobnego? Ja nie mogę sobie

wyobrażcić tego,że on nie zwróciłby na siebie uwagi. Jeśli kupowałby

jedzonko w spożywczakach to na pewno znałby się choć trochę na pieniądzach i

Harry nie musiałby np. kupować biletów. No ale może pan Weasley należy do

wyjątków i większość czarodzieji zna się choc trochę na życiu mugoli? Tego

możemy się tylko domyślać. Pewnie JKR uważała że to nie jest takie ważne by

wspominać o tym w książce, albo po prostu o tym zapomniała.

Według

mnie nauczyciele wyjeżdżali na wakacje do swoich rodzin. Tylko część

nauczycieli zostawała na ferie w Hogwarcie, więc pewnie tak samo jest w

wakacje.

PS: Teraz mi się przypomniało. Jak zdobywali (między innymi

Syriusz) jedzenie mieszkając w Grimmauld Place 12? Albo co jadł Stworek

przez 14(?) lat? On chyba nie mógł wyjść do sklepu na zakupy, a chyba nie

miał w tym domu aż tyle jedzenia?
Lilla
To sa juz zbedne szczegóły z których

można napsiac kolejną ksiązke.
Co jadł Stworek?
Po co to wiedzieć?

Wazne było to żeby wprowadzić takiego a nie innego bohatera i koniec.


Myslicie że JKR piszac o losach młodego czarodzieja zastanawiała się co

je jakistam skrzat? Nie pisarka skupiła się nad historą głównego bohatera i

tych bardziej ważnych...
Pozatym jak by wyglądał taki fragment

książki
"Przez całe 14 lat Stworek podkradał jedzienie mieszkającym

obok mugolą. Często zjadał pozostanione przez dzieci bułki z pasztetem i

surowe ziemnaki..."
Ciekawe bo mi się wydaje że nie...

Ale to

tylko moje skromne zdanie
celeris
A ja mam jeszcze jedno pytanie co oni

jedli w zakonie feniksa??
Moze zamawiali przez siec fiuuuu (jak przez

internet).
Vilya
Moim zdaniem seria o HP ma skandalicznie

dużo niedociągnięć pod względem merytorycznem, ale co tam, w końcu to miała

być książka dla dzieci, a dzieci nie pytają:
-- skąd się bierze magia w

mieszkańcach magicznego świata? czy - podobnie, jak wierzyli Poganie -

pochodzi od sił przyrody (ale nie ma żadnych nawiązań do rytuałów w rodzaju

Samhain, Eostare itd.)? czy jest (bardziej prawdopodobne, biorąc pod uwagę

te drzewa genealogiczne i gadanie o Czystości Krwi i cherłaków) dziedziczona

genetycznie?
-- Dlaczego biedni czarodzieje nie wyczarują sobie pięknego

domu albo nowych szat? Ja uważam, że efekt "wyczarowania" lub

transmutowania czagoś musi być czasowy i tyle.
-- skąd biorą jedzenie? --

ze sklepu? A takie Miodowe Królestwo, Zonko itp, to nie sklepy? Pewnie

zwykłe spożywczaki też mają...
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/wink.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='wink.gif'

/>

pytań może być więcej i są zadawane już od ukazania

się 1 czy 2 tomu... Ale najwyraźniej czytelnicy wolą zapytać panią Rowling,

z kim pocałuje się Potter, zamiast o pochodzenie magicznej mocy...
kubik
moze tak
ad2. bo sa... biedni, a własnie

teraz sobie pomyslałem, ze takie zaklecia kosztuja pieniadze...
ad3.

tak, ze sklepu, machajac różczka i odpowiednia kwota "magicznie"

znika z portfela czarodzieja...
ad4. ejze ale pytan było 16000 a to

bloomcostamjeszcze wybrał tylko te a nie inne czyt. wybrał filmy które były

łatwe [o kruma] i na które nie mogła odpowiedziec [o h/hr]
skicia
A ja się zastanawiam nad teleportacją z

Hogwartu. Wg. "Historii Hogwart" ze szkoły nie można się

teleportować . W V części Dumbledore zamienia jakiś przedmiot ( nie pamiętam

co ) w świstoklik. Harry i Weasleyowie zostają przeniesieni na Grimmauld

Place , czy to nie była teleportacja? Albo w tym samym tomie pare rozdziałów

dalej Dumbledore łapie się ogona Faweks'a i znika.
kubik
Poniewaz aportacja wykorzystuje tylko moc

czarodzieja prawdopodobnie dochodzi do zakłócenia mocy potrzebnej do

aportacji w obrebie Hogwartu...
Świstoklik korzysta z magicznych mocy

tego który go stworzył ale niekoniecznie ten który go stworzył moze z niego

korzystac [poprawcie jezeli sie myle]czyli podsumuwujac:
Aportacja za

pomocą własnych mocy NIE jest tym samym co aportacja [czy tym razem

teleportacja] za pomoca świstoklika
matematyka
..a jezeli chodzi o złapanie za ogon

Fawkesa i znikniecie, ach powiem krótk -FENIKS TO NIEPRZECIĘTNY PTAK I

DUMBLEDORE NIE WYBRAL GO NA SWOJE ZWIERZATKO PRZYPADKIEM...
vigga
hmmm... czarodzieje (jak dowiedzielismy

sie na Mistrzostwach Quidditcha) nie znaja sie na mugolskich pieniadzach.

wiec raczej nie wchodza sobie tak po prostu do mugolskiego sklepu, prosza o

chleb i placa galeonami... chyba pani Rowling tego takze nie przemyslala


src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/dry.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='dry.gif' />

, bo w sumie jakie ma znaczenie gdzie czarodzieje kupuja pieczywo,

wedliny...
kubik
Proste... czarodziej który chce miec na

swoim stole swierzy chleb wypowiada odpowiednie zaklęcie i go ma...


Teraz łopatologicznie
- Wypowiadanie zaklęcia.
- W banku to

zauwazają i sprawdzają ile pieniędzy ma na koncie i co zamawiał czarodziej i

gdzie sie to znajduje.
- Nastepnie bank kontaktuje sie z odpowiednim

sklepem i prosi go o dostawę danej rzeczy pod adres czarodzieja.
- Dana

kwota pieniędzy jest odejmowana od jego pieniedzy z

konta.
---
Czarodziej nie ma pieniędzy w banku, idzie wiec na ulice

Pokatna [która nie jest jedyna magiczna ulica w wlk. Brytanii] i po prostu

kupuje.
anagda
taka pizz na zapówienie? ciekawa

koncepcja.... chyba musze się z toba zgodzić.... to by wszystko wyjaśniało.

Kajka
niezły temat nie ma co
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/smile.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'

/> magia jest potęga ale hmmm no my nie znamy jej granic i nie

mamy pojęcia czy można sobie wyczarowac wystrój wnętrz domu, miotłę itp. A

jeżeli by tak było to cała ulica Pokątna była by bez sensu (po co chodzić do

sklepu po książki do Hogwartu, kociołki itp skoro można to wyczarować? Może

niekoniecznie sam uczen który jeszcze tego nie potrafi ale np. jego rodzice

którzy już dawno skończyli Hogwart?) Gringott ( po co komu pieniądze skoro

można sobie wszystko wyczarowac?) no i wiele innych rzeczy byłoby bez

sensu... cały ten świat który stworzyła Rowilng nie jest taki prosy i

oczywisty jakby się mogło wydawać. Chciała go uczynić jak najbardziej

realnym i wiarygodnym i chyba dlatego czarodzieje są trochę podobni do

mugoli... mają swój bank, swój szpital, swoją szkołę, swoje sklepy...

wszystko jak mugole tylko z odrobiną magii (może nie odrobiną ;-)) i pewnie

dlatego to się wydaje takie rzeczywiste. Czasem się zastanawiam czy taki

świat gdzieś przypadkiem naprawde nie istnieje?
kubik
Pieniedzy nie mozna sobie wyczarowywac bo

jest to zwyczajnie nielegalne, tak jak u nas fałszowanie i zagrozone pobytem

w azkabanie do lat 5.
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/laugh.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='laugh.gif'

/>
Kajka
nie chodziło mi o wyczarowanie pieniędzy tylko

o wyczarowanie wszystkiego tego co za nie trzeba kupić
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/tongue.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'

/> a wtedy one by były zupełnie nie potrzebne no nie?
kubik
I tu tkwi haczyk... poszukaj dyskusja o tym

była rozwinieta w innym topicu... XD
Ekhm... eheh musze przestac pic ta

Pepsi... dyskusja była w tym temacie...
anagda
a może podasz w jakim

Kubik??


ja sądzę (wracając do tego krzesła wyczarowanego przez

Dumbla), że te wyczarowane przedmioty, znikałyby po pewnym czasie....
matematyka
mam wazne pytanie, o szczegol, ktorego mi

brakuje;

ilu jest czarodziejow w Wielkiej Brytanii? Zakladajac, ze

uczniow w hogwarcie jest 800 (dwie setki slizgonow zgromadzonych na

trybunach 4 * 200=800), a na jedenego ucznia przypada najwyzej pieciu

doroslych to i tak wychodzi okolo 4000, tyle oob jest w mikroskopiijnym

miasteczku... jak dla mnie to troche za malo
kubik
dodaj jeszcze raz tyle co sie jeszcze

zastanawiaja nad małymi czyli juz jest 8000 co stanowi 0,001% populacji WB

hmmm cos ich mało racja LOL
Hmmm idac tym tropem to na siwcie jest

tylko
6 000 000 000 x 0,001% = 6 000 000 hmmm juz nie tak mało XD


HarrOla
przecież czarodzieje też ludzie i chdzą do

normalnych sklepów w ciągu roku, jak jest już ustawa o tajności to jakoś se

nie wyobrażam żeby w środku miasta widniał se wielki supermarket tylko dla

czarodziejów...
anagda
z tymi liczbami to faktycznie

zastanawiające........ czarodzieje muszą być też w Polsce, skoro Hagrid

walczył z olbrzymami u nas w górach. a gdze olbrzymy, tam i czarodzieje


src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/tongue.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'

/>
Hefaj
Hagrid NIE WALCZYŁ Z OLBRZYMAMI U

NAS!

A z tymi ślizgonami...przecież nie wszyscy chodzą na mecze

Quiditcha , a i niektóre domy mogą mieć więcej uczniów , A po za tym , to

jak sami widzieliśmy po rodzie Blacków - rodzinka może być naprawdę

dłuuuga..

A co do tego chodzenia do sklepu - hah , a może Galeony i

Sykle mogą zastępować np. Funty i Pensy dostosowując się do aktualnego

kursu?.. XD
A , HarrOla - a nie pamiętasz jak jest zamaskowany szpital

Św. Munga czy chociażby Ministerstwo Magii ? Może taki sklep to mała rudera

z napisem 'Closed' , która wewnątrz jest jak Carefourr dla

czarodzieji ? XD
vigga

align='center' width='95%' cellpadding='3'

cellspacing='1'>
QUOTE

id='QUOTE'> Hagrid NIE WALCZYŁ Z OLBRZYMAMI U NAS!





Hagrid zostal napadniety przez trolle na polskiej granicy, ale z

olbrzymami nie wlaczyl u nas.


border='0' align='center' width='95%' cellpadding='3'

cellspacing='1'>
QUOTE

id='QUOTE'>  przecież czarodzieje też ludzie i

chdzą do normalnych sklepów w ciągu roku, jak jest już ustawa o tajności to

jakoś se nie wyobrażam żeby w środku miasta widniał se wielki supermarket

tylko dla czarodziejów... 

class='postcolor'>

powtarzam, czarodzieje nie

znaja sie na mugolskiech pieniadzach (co zauwazamy na Mistrzostwach Swiata,

albo w I tomie jak Harry dostaje 50-pensowke od Dursleyow, to Ron sie dziwi,

ze to sa pieniadze takie dziwne). tak wiec czarodzieje napewno nie kupuja w

sklepach mugolskich.
Hagrid
Przecież Ron się na tym nie zna dlatego, że

jego rodzina z racji tradycji nie ma nic wspólnego z mugolami. Jednakże duża

ich część mieszka w mugolskich miastach a nie na odludziu jak

Weasleyowie.
Natomiast uważam za zuelną bzdurę twiedzenie, że można sobie

transmutować jedzenie z byle czego- Syriusz nie jadłby wtedy byle czego ( 4

tom)
A co do wyśledzenia zaklęć to gdyby tak łatwo byłoby ustalić kto

kiedy co jak i gdfzie rzuca to już dawno wiedziano by gdzie jest

Voldemort...
Nigdzie w książce nie jest podane, że transmutacja jest

procesem "STAŁYM". Jeśli nie dało się za jej pomocą przystosować

szaty Rona do cywilizownych norm to tym bardziej w żadnym razie

Weasley'owie nie wyczarowaliby sobie mebli. Nie dlatego, że to

niemożliwe( skoro na lekcjach transmutacji dokonują nie takich rzeczy) ale

daltego, że są to zaklęcia nietrwałe. Pomyślmy chwilę rozsądnie- gdyby dało

się na zawołanie wyczarować krzesło to jakim problemem byłaby transmutacja

kamyczków w cukierki a wody w piwo kremowe? Transmutacja ma ograniczenie

czasowe gdyż w przeciwnym wypadku jej zastosowanie popadałoby w absurd

wszechmocy a nic nie wskazuje na to by czarodzije używali jej w życiu

codziennym co bez wątpienia czyniliby bez przerwy gdyby była trwała.
anagda
Hagrid bardzo filozoficzna wypodziedź


src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/tongue.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'

/>


o do tych olbrzymów to faktycznie pomyliłam się

powinny być trolle. Ale było też później (lub wcześniej) napisane, że

widzeli kilka olbrzymów w górach. nie pamiętam dokładnie cytatu, ale

poszukam jeszcze.
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.