W Departamencie jest wiele różnych pokoi,
lecz jeden z nich nas bardzo zaciekawia. Jest to pokój w którego środku
znajdowało się zagłębienie, a w nim stał stary, popękany, kamienny łuk z
czarną kurtyną. Jest w nim ukrytych wiele tajemnic. Ministerstwo Magii
pewnie używało tego pokoju do wykonywania wyroków śmierci sądząc po rzędach
kamiennych ław nad kamiennym łukiem, choć niewiadomo czy taki wyrok w ogóle
istniał. Prawdopodobnie za zasłoną mieściło się miejsce do którego
odchodzili ludzie po śmierci, więc dlatego Lupin uznał Syriusza za zmarłego.
Lupin nie wytłumaczył Herry’emu co się stało z Syriuszem i dlaczego
zginął. Inną tajemnicą jest dlaczego Harry i Luna słyszeli w tej właśnie
sali jakieś szepty, a pozostali z misji ratunkowej nie. Pewnie słyszeli
głosy swoich bliskich lub osób których śmierci widzieli, tak samo jak było z
testralami. Prawdopodobnie w przypadku Harry’ego byli to jego rodzice
lub Cedrika, a Luny jej zmarła matka. Możliwe też jest, że nie jest to
miejsce w które odchodzi się po śmierci, lecz jest to coś o wiele gorszego
od zgonu. Mówił o tym profesor Dumbledore Voldemortowi podczas walki w
Ministerstwie. Choć niekoniecznie jest to miejsce za zasłoną, lecz może
pocałunek dementora. Możliwe, że wszystkie te tajemnice zostaną ujawnione w
kolejnych częściach, lecz na razie tych wszystkich rzeczy możemy się tylko
domyślać.
Marek Mikrut