Od niedawna ,,modne" zrobiło się
uwalnianie książek. Tzn. Bierzesz jakąś swoją starą książkę i zostawiasz ją
tam gdzie inny mogliby to przeczytać, jakaś osoba czyta i daje w inne
miejsce itd. niektóre ksiązki mają nawet swoje numery identyfikacyjne. Ja
osobiście znalazłam już 1 książkę ^___^. A była to.... taramparam... ,,Ania
z Zielonego Wzgórza" nigdy się tak nie uśmiałam.
Czy to dobrze czy
źle, że istnieją takie akjce, cz sami zostawiacie książki, a moze ich
szukacie?
Ja nie mam prawdę mwóiąc zdania w tej sprawie, ale.
ZA:
+
ktoś może przeczytać wartościową książkę
+ktoś kogo nie stać na zakup
może ją przeczytać
+nie musisz magazynować ich w swoim pokoju
Przeciw:
- Niewiadomy los książki
- ktoś może ją np. dać na
makulaturę lub wyrzucić do śmietnika
-ktoś może ją zabrać i już nie
,,uwalniać"
Ja jakoś nie zauważyłam, żeby gdziekolwiek leżały książki proszące się o wzięcie. A nawet jeśli, to jeszcze ktoś by mnie osądził o kradzież ;p
Akcja pozytywnie zakręcona, sama chętnie bym się w to pobawiła - jeśli miałabym okazję.
ja znalazłam tą jedną w parku. W takich
miejscach trzeba szukać. W parkach, poczekalniach itp.
src='http://www.harrypotter.org.pl/forum/html/emoticons/happy.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='happy.gif'
/>
sa tez polki w okreslonych miejscach,
spotkalam sie do tej pory z dwoma, w teatrze wybrzezak i w sklepie z
artykulami higienicznymi ;]
akcja jest mi obojetna, ani nie zabieram
i przekazuje dalek ksiazek ani nie 'uwalniam'
Szczerze powiedziawszy chcialabym znalesc
taka ksiazke ale odnosze wrazenie ze w gnieznie nikt, za wyjatkiem ludzi z
profilu akademickiego (moj XD) nic nie czyta ^^"
a już chciałam kiedyś założyć taki temat.
i w sumie miałam się nawet zacząć w to bawić, ale jakoś mi nie wyszło. zanim udałam się do szanownego miasta o nazwie Warszawa, czyli w przeciągu jakichś dwóch dni, zapomniałam o swoim zamiarze. pozatym głupio by mi było zostawiać byle gówno, a wartościowych dla mnie książek byłoby mi szkoda. samolub ze mnie =)
chyba was pogielo ;D ja swoich ksiazek siostrze nie daje a na ulicy mialbym zostawic!
Chodz na uwlnienie sie od ciekawych az starych ksiazek, ktore, np. mi nie przypadly do gustu to dobry plan.
A zreszta nie licze na uczciwosc ludzi, ktos znajdzie i sprzeda za browara...
mi się bookcroosing podoba. ciekawy pomysł. oby tylko książki w śmietniku nie lądowały....
Ludwisarz
03.09.2004 20:36
Moga wyladowac w smietniku.
niestety.
w sklepach moim zdaniem powinna byc polka albo cos takiego z napisem bookcrosing i tam mozna by zostawiac i brac.
dla mnie pomysl swietny.
a mi sie nie podoba, bo mój tata by zbankrutował ;P
Syriusz_Black
03.09.2004 21:34
Ja już zostawiłem kiedyś tak książki... ale nie wiem co się z nimi stało...
To jest bardzo w Anglii popularne... mój kumpel tyle sobie książek przywiózł.. nie pochwalam tego ... niestety... ale sporo literaturu obcojęzycznej już przeczytał...
W Polsce to nie przejdzie.. bo kultura nie pozwoli na to.. kraj dresów i złodziei...
Co chcesz, dresy was jeszcze zaskocza ;D
O dziwo sa wsrod nich tacy, co ci nie zabiora 'pica' jak kolo ciebie przechodza, malo tego, przechodza by dostac sie do kina. Kulturalne towarzycho.
QUOTE (Diamond @ 03.09.2004 14:02) |
Przeciw: - ktoś może ją np. dać na makulaturę |
ej, czy ja wiem, czy to takie złe? w końcu papier nie zginie, zawsze się go na coś pożytecznego przerobi (;
[na przykład na szary papier toaletowy do... hyh;]
ale tak do tematu. nigdy o czymś takim nie słyszałam. jako boga kocham [powiedziała ateistka]. nigdy w życiu, ale sam pomysł i tak dalej wydają się nawet dość intrygujące na swój sposób. hm ciakawa sprawa ^^ chociaż wątpię, aby u mnie coś takiego w ogóle funkcjonowało..
QUOTE(Syriusz_Black @ 03.09.2004 21:34)
W Polsce to nie przejdzie.. bo kultura nie pozwoli na to.. kraj dresów i złodziei...
musze:
i debili mówiących tak jak Ty.
takie jest zajebiste polskie podejście...
Syriusz_Black
06.09.2004 07:29
To chciałbym to zobaczyć Tymek...
Jestem bardzo ciekaw, czy "kur**ące" towarzystwo jest do tego zdolne...
jesli was interesuje gdzie mozna zostawic ksiazki pod opieka to:
Strefy Wymiany Ksiazek
QUOTE(Syriusz_Black @ 06.09.2004 07:29)
To chciałbym to zobaczyć Tymek...
Jestem bardzo ciekaw, czy "kur**ące" towarzystwo jest do tego zdolne...
czyżbym czegoś nie zrozumiał?
Bez offtopów. Mia być o bookcroosingu.
pierwsze słyszę o czymś takim. troche to dziwne w samych już założeniach. w praktyce pewnie nie wychodzi za dobrze.
i napewno bym się do tego nie przyłączyła.
raz, że hołduje czemuś takiemu co się nazywa 'własność prywatna' i z zasady swoich rzeczy nie rozdaje.
po za tym /co wiąże się z tym co u góru napisałam/ uwielbiam ksiażki czytać i mieć /!/ dlatego kupuję ich dość dużo i przywiązuje się okrutnie. żadko nawet porzyczam.
jestem absolutnie na nie.
czadowa_
11.09.2004 12:17
Słyszałam o bookcrossingu, ale doszłam do wniosku ze to jakaś ściema. Nie mogłam uwierzyć że ktos bedzie zostawiał swoje ksiązki gdzieś, żeby ktos inny je przeczytał - a częściej zniszczył. Czy takie ksiązki sie jakoś oznacza??? Zeby było wiadomo że to bookcrosing a nie ktoś książke zgubił? (Wszystko sie moze zdarzyć - dziura w plecaku np;)) Nigdy w życiu nie znaazłam żadnej książki, ale gdybym znalazła i domyśliła sie że to "wymiana" to bym pzeczytała, zostawiła i potem gdzies jeszce oddała jakąś swoją.
Najpierw musze mieć dowód że takie cos czasem działa.
Bookcrossingksiazke mozna 'zarejestrowac', dostaje swoj numer, wiecej na podanej stronie ;]
a ja uwazam ze to bardzo dobry pomysl chociaz nigdy nie znalazlam zadnej ksiazki.czyz nie sympatycznie znalezc jakas ksiazke gdzie poza atrakcja czytania ksiazki czekaja nas atrakcje polegajace na rozmyslaniu kto przed nami mial te ksiazke???
O Dzizus - w Krakowie mamy wedlug tej listy wiecej "stref wymainy" nawet niz w Warszawie (nie dziwota^^ stolica kulturalna, hyhy) aja nic o tym ruchu nie wiem?!?! Mi sie pomysl bardzo podoba... nie koniecznie jako zsotawianie ksiazek w parkach itp (zamoknie i nic juz z tego nie bedzieXD), ale barzo chetnie odwiedze ktores z tych miejsc jak bede w okolicy... Nie wiem, czy znalazla bym jakas ksiazke ktora sama w takim miejscu bym zostawila, ale cos by sie tam pewnie wyszperala... Jestem czy w tych punktach mozna znalezc jakies fajne ksiazki, czy w wiekszosc stoi jedna, dwie ksiazki na polce i to takie, ktore odpychaja po przeczytaniu pierwszej strony...
QUOTE
• Klub Sportowy "Wisła", ul. Reymonta

No paczta, jakich to kibicow Wisly mamy kulturalnych =)
ja jush jakis czas temu zapisałam sie na
liste bookcrossing bo w sumie to fajna sprawa-taka zabawa<nawet nie czuje
jak rymuję
border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'
/>> i mam nadzieje ze kiedys siem w końcu poswicę i uwolnie
ksiązke lub chociaz jakaś znajde
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/tongue.gif' border='0'
style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif' />
style='vertical-align:middle' alt='smile.gif' />
jest cos takiego, a ja wczesniej o tym nie
slyszalam...? buu. ale pewnie w Olsztynie [taka dziura] i tak nikt by nie
zostawil ksiazeczki. ludzi nie umieją sie bawic. ja osobiscie nie wiem czy
bym sie odwazyla, ale gdybym jakas znalazla to z checia bym sobie
przeczytala, chociaz musialabym najpierw pieć razy sie zastanowic czy to nie
przypadkiem ktos te ksiazke zostawil.
Dla mnie taki pomysł jest rewelacyjny. tylko trzebaby zostawić notkę w środku typu "Wędruję, jak mnei przeczytasz, daj komuś... może ten ktoś też lubi książki?" itp. Nie będę rozdawała moich faworytów, ale mam wiele tzw podwójnych itepe i napewno się komuś przydadzą
A w giżycu sa nawet 4 punkty;D Wow jesteśmy w czołówce... ale ja tam nie mam wiary w uczciwość ludzką...
Zusia =)
04.10.2004 19:12
Świetna sprawa!
Co prawda pierwsze słyszę o czymś takim, ale mi się to niezmiernie podoba.
Kiedyś, dawno temu (miałam jakieś 4, 5 lat) znalazłam książkę na spacerze. Co prawda w kiepskim stanie, bo okładka była gdzieś osobno, cudem udało się ją znaleźć dużo dalej, ale przecież wszystko można naprawić. Nauczono mnie szacunku do książek, dlatego chciałam ją przywrócić do stanu używania. I co prawda nigdy tej książki nie przeczytałam (jako dziecko odłożyłam na półkę, a potem się zapomniało...), to chyba zacznę.
Poszperam w moich książkach, może znajdę podwójne. To przejdę się po Krakowie i zostawię na ławce w parku albo gdzieś...
Piękna idea. Tylko żeby ludzie też tak chcieli...
edit: znalazłam "Jezioro Osobliwości" Siesickiej! Podwójne! I jutro polecę zostawić w parku!
w parku to chyba kiepski pomysł, szczególnie jesienią- szybko stanie się z nią to samo co z książką, którą znalazłaś jak byłaś mała.
Zusia =)
04.10.2004 20:53
biorąc pod uwagę to, że słońce świeci, jest ciepło i tłumy ludzi przez ten park przechodzą?
chyba nieudana uwaga, niestety. przykro mi.
no niestety chyba udana. bo nawet jesli teraz slonce swieci, to przez park przechodza ludzie niekoniecznie kulturalni, a ksiazka sponiewierana na trawie, betonie etc. tez raczej nie jest pierwszej jakosci.
Zusia =)
05.10.2004 19:11
przez nasz park przechodzą głównie studenci. Rzadko kiedy dresy czy inni nieciekawi... Ja wierzę, że ta idea może się udać. Naiwna jestem? trudno.
Co do samej ideii nie mam nic przeciwko, taka sama sytuacja ma miejsce z wydawnictwami kościelnymi, ludzie zostawiaja je często na stolikach przy wejściu by skorzystali inni.
Nie warto czasem "chomikować" książek. Sam złapałem sięna tym że popularno naukowe encyklopedie stoją u mnie na półce nieużywane od 6-7 lat. Podarowałem jedną szkole na Litwie i napewno będize z tego pożytek większy.
Takie akcje mieszczą się jak najbardziej w granicach moralności a jeśli nawet ktoś przy okazji tej akcji zatrzyma książkę na stałe? Najwidocnziej bardziej mu leży na sercu.
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami
kliknij tutaj.
kulturystyka trening na masę