Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: Return Of The Future
Magiczne Forum > Talk Show > Talk Show
Pages: 1, 2
Puszczyk
Gdybyście mieli okazje skorzytsać z wechikułu czasu, to po za spisaniem numerów totolotka na najbliższe 10 lat, co byście jeszcze zrobili? Bo ja na przykład jestem wyjątkiem od teorii która mówi że każdy byłby ciekaw jak będzie wygladał itp. - Ja nie chciałbym wiedzieć...
Child
to jest taka teoria? ciekawe...

nie napiszę, że bym nie chciał się przenosić, bo podobno nie wypada kłamać ;]
ale zobaczyć co? jak? z kim? gdzie? będzie ze mną to i owszem
w razie wyników niezbyt pozytywnych byłby to jakiś kop w tyłek do starania się ;d
Neonai
Child - do starania się? A myslisz, ze to, co jest z gory ustalone i to co moglbys zobaczyc gdybys mial maszyne daloby sie zmienic? No zamotalam ale mysle ze wiesz o co mi chodzi;D.

Sama nie wiem. Z jednej strony na pewno ciekawość wzielaby gore. Moglabym przygotowac sie psychicznie na to co nieuniknione. Ale z drugiej strony, gdyby wybiec za daleko, zycie straciloby juz ten smak, nieznane jutro przestaloby byc nieznane. Nie mialabym przyjemnosci z niespodzianek. Nie byloby tej tajemnicy...w koncu tajemnica przed dniem jutrzejszym jest wpisana w nasz byt i nic tego nie zmieni, a tu nagle taki wehikul wprowadzilby z pewnoscia duzo zametu..Teraz z kolei nasunela mi sie mysl, ze gdybym wiedziala, ze cos dobrego wydarzy sie np za tydzien, juz nastepnego dnia odczuwalabym radosc i czekala na to z ekscytacja? to cos jak z wyjazdem na wakacje. Planujesz go na konkretny dzien, a juz na dlugo przed wyjazdem zaczynasz sie cieszyc.
Child
QUOTE
Child - do starania się? A myslisz, ze to, co jest z gory ustalone i to co moglbys zobaczyc gdybys mial maszyne daloby sie zmienic? No zamotalam ale mysle ze wiesz o co mi chodzi;D.
wiem - w antycznej grecji powiedzieliby, że mogę sobie te starania o kant dupy rozbić bo i tak mam przechlapane jak świnia w ulewny deszcz ;]
Potti
rozumiem, ze mam zalozyc, ze wszystko jest z gory ustalone? ;p ciezko mi tak teoretyzowac, bo gdybym przyjela taki tok myslenia to byloby to dla mnie rownoznaczne z porzuceniem ambicji etc.

ale nie... zdecydowanie ciekawosc nie wzielaby gory. bo ja bym sie po prostu bala, ze dalej bede miala spieprzone, a cobym nie zrobila to bede musiala przez to przejsc. nie potrafilabym sie do tego przygotowac, ani zaakceptowac. i wiem to teraz, dlatego poza spisaniem nr totolotka na najblizsze dziesiec lat- nie zrobilabym nic ;]
Neonai
a ja bym nie spisała tych numerów, wiecie. gdyby tak w kazdej edycji przez 10 lat wygrywac toby jeszcze jakis strajk wybuchl i moje zycie byloby zagrozone ;P albo i tak w pewnym momencie dostalabym zakaz na gre ;D wiec jak widac nawet najlepsza rzecz moze miec marne skutki :]
Child
i własnie dlatego ja bym obstawiał na stsach, gonitwach wszelkich etc ;p
ale kasy miałbym jak Kluczyk [nie politykujmy ;]]
BlackOmen
Mnie tam by wystarczyl teleport :] mogl bymz przyszlosci zwinac jakis przenosni wrocic do domu i miec swobodny dostep do jednego miasta (jedno mi wystarczy w 100%)
vaampir
a mi sie nie podoba idea podróży w czasie. skoro przeszłość się jeszcze nie wydarzyła, to jak można do niej zaglądnąć? przecież nasze życia nie są z góry przesądzone. nikt nie może przewidzieć, co sie stanie w przeszłości. nie zaglądnęła bym w przyszłość, bo moim zdaniem nie ma do czego zaglądać.
Syriusz_Black
QUOTE(Neonai @ 10.10.2004 22:05)
a ja bym nie spisała tych numerów, wiecie. gdyby tak w kazdej edycji przez 10 lat wygrywac toby jeszcze jakis strajk wybuchl i moje zycie byloby zagrozone ;P albo i tak w pewnym momencie dostalabym zakaz na gre ;D wiec jak widac nawet najlepsza rzecz moze miec marne skutki :]
*



A kto Ci każe na 10 lat biggrin.gif Mi by wystarczyło raz biggrin.gif Jakby była jakaś niezła kumulacja biggrin.gif

Ewentualnie notowania giełdowe...
anagda
ja bym chciała przenieśc się w przyszłość. jakby mi się to udało to na pewno zobaczyłabym, jakich zawodów brakuje, abym wiedziała jakie wybrać studia tongue.gif
a tak pozatym to ciekawa jestm świata za jakieś 100 - 200 lat... czy dużo się zmieni? gdyby wynaleziono hibernację ludzi to na pewno bym to zrobiła, aby właśnei zobaczyć jak to będzie, jak mnie już nei będzie... tylko moje dzieci. dlatego w przyszłość bez sastanowienia bym ruszyła, po prostu z ciekawości.
Pawelord2
Kolejny temat którego autor wstydzi się języka polskiego...

Zasadniczo w przyszłość może i bym chciał ze względów finansowych ;p ale tylko to, reszte nalezy olać. Znacznie bardziej kręci mnie przeszłość - pomyśleć tylko - dinozaury, wielkie imperia, powstawanie religi! tyle jest wydarzen w przeszłości które chciałbym zobaczyc na własne oczy że pewnie i tak by mi życia nie starczyło ;]
"...P..."
Sumiko
ja bym wróciła do czasów kiedy to forum było fajne, hahahahahahahahahaaaaaaa

=='
_Tara-Madrid_
nie chciałabym się przenosić w przyszłość - zacznijmy od tego.
Po co mi to?A jakby mi się nie spodobało to co mnie czeka?Ciekawośc jest ale nie aż taka. Głownie strach?
Pozatym i tak to niemożliwe.Może i dobrze..jakby tak wszyscy chcieli się przenieść w inny czas coby to było.
kubik
QUOTE
Pozatym i tak to niemożliwe.

tongue.gif nie zgadzam sie tongue.gif
matoos
A ja tak biggrin.gif

Jedynym sposobem przeniesienia się w przyszłość który byłby możliwy jest hibernacja. Uważam że podróże w czasie są całkowicie niemożliwe.
Kira
czy jesli możliwe jest przeniesienie sie w przyszłośc, nie oznacza to, ze przyszłosc jest z góry ustalona?
Neonai
jesli zalozymy ze przeniesienie sie w przyszlosc jest mozliwe, to tak. nie mozna tego dokladnie ustalic, bo przeniesienie sie w przyszlosc (p.s.w.p) jest niemozliwe... i takie to zagmatwane. Bo aby p.s.w.p musi istniec cos, co na pewno sie zdarzy, bo tak moglibysmy przenosic sie kilka razy i zakazdym razem byloby cos innego? a czy gdybysmy p.s.w.p, moglibysmy zmienic bieg histori?? cos co jest z gory ustalone mogloby ulec zmianie?
vigga
QUOTE
A kto Ci każe na 10 lat biggrin.gif  Mi by wystarczyło raz biggrin.gif Jakby była jakaś niezła kumulacja biggrin.gif

a gdyby sie zdzarzyło, że akurat tym razem '6' trafiło np 10 osób...? to bys nie dostał zbyt wiele =P

tak, chciałabym, ale podobnie jak anagda, aby zobaczyć jak będzie wyglądał świat [albo jak będzie wyglądało 'to' co z niego zostanie]. jakie będzie życie. jacy będą ludzie. jakie nowe wynalazki. czy zostaną podięte jakies kroki, aby ratować naszą Ziemię czy może będzie już za późno...
Katon
Podróż w przyszłość (i tylko tamże) jest teoretycznie możliwa. Wystarczy zapakować dupę na statek poruszający się z prędkością okołoświetlną (proste nie?) i latać se przez kilka lat z ową prędkością to tu to tam. Kiedy wrócimy po, dajmy na to, 10 latach spędzonych w spejsszipie na Ziemi minie, dajmy na to 200 lat. No i co? Przenosimy się o 190 do przodu.
matoos
E tam, to taki sam sposób jak hibernacja - bez możliwości powrotu biggrin.gif
Syriusz_Black
Eh.. no i co że 6 osób.. 250000 nie chodzi piechotą... i jeszcze odpowiednia inwestycja biggrin.gif

Słuchaj... niekoniecznie hibernacja.. wystarczy zagięcie 5 wymiaru w 4 i już... tylko, że my byśmy byli obserwatorami i mogli zobaczyć siebie w przyszłości...
Nie wiem, czy można powiedzieć, że przyszłość jezt z góry ustalona, bo to jest wiara w predescynację, a to wiara katolicka odrzuca - każdy ma wolną wolę...

Poza tym nie mówimy o możliwościach tylko chęci przeniesienia się ...
kelyy
Nie, nie chciałabym. Mogę to powiedzieć całkiem szczerze. Ja żyję chwilą, a to co było już się nie odstanie, to co jest, to jest, a to co bedzie to sie zobaczy, nie warto wiedzieć, bo życie zobiłoby się nidne. Lepiej być niewiedzącym, ale szczęśliwym. kto wie co się stanie...
vaampir
QUOTE(kelyy @ 12.10.2004 17:22)
Nie, nie chciałabym. Mogę to powiedzieć całkiem szczerze. Ja żyję chwilą, a to co było już się nie odstanie, to co jest, to jest, a to co bedzie to sie zobaczy, nie warto wiedzieć, bo życie zobiłoby się nidne. Lepiej być niewiedzącym, ale szczęśliwym. kto wie co się stanie...
*



dokładnie, z tym że nikt nie wie, co sie stanie, więc po co sobie tym głowe zawracać?
anna_maria
jezeli bym mogla to zdecydowanie wolalabym sie przeniesc w przeszlosc niz przyszlosc... dowiedziec sie tych wszystkch wciaz nieujawnionych spraw..
ach.. jak to kreci ;p
kubik
QUOTE(matoos Posted Today @ 08:51 AM)
A ja tak

hej ja na to patrzyłem z perspektywy naukowej a nie własnego przeswiadczenia tongue.gif Jest moze mozliwe bo nauka nie udowodniła narazie, ze nie jest czarodziej.gif
BeBe
QUOTE(Puszczyk @ 10.10.2004 21:39)
Gdybyście mieli okazje skorzytsać z wechikułu czasu, to po za spisaniem numerów totolotka na najbliższe 10 lat, co byście jeszcze zrobili?
*


Mi wystarczy spisanie numerów jakies większej kumulacji, powiedzmy 14mln tongue.gif

Ale serio, to wolałabym cofnąć sie niż potrzyć na przyszłość. Zobaczyć budowę piramid w Egipcie albo wyścigi rydwanów w Rzymie albo zobaczyć jak to było z zagładą Troi albo tych albo jest bardzo dużo
Ludwisarz
Przyszlosc.

I podroze w nia. Temat ksiazek i filmow. Ciezko jest to objac naszym umyslem gdyz jest to niemozliwe i stad jest wiele pytan.
Przeciez jak bym teraz przenisol sie w przyszlosc i zobaczyl z ukrycia siebie to przeciez ten TimmY z przyszlosci juz by siebie kiedys widzial(jego przeszlosc to przeciez to co ja teraz robie, czyli podgladam sie w przyszlosc) - wiedzialby tez ze ja to zrobilem i doszloby do zapetlenia. I w tym momencie juz nie wiem co dalej pisac bo sam sie zamotalem myslami.
;/

A do przeszlosci?
Wrocilbym do czasow fioletowego ;p

Tak samo - jesli zmienie cos w przeszlosci to zmieni sie terazniejszosc. No ale co w takim razie z ta co byla?
Myśka
Nigdzie bym się nie przeniosła, bo bym olała ten wynalazek. Nigdy nie kręciły mnie żadne podróże w czasie i inne fantazje. Dobrze jest jak jest, bez tych milionów z totka i reszty rewelacji ;]
Aylet
tongue.gif Ja napewno nie olałabym tego wnalazku, ale bym się z nim obchodziła ostrożnie... biggrin.gif Może poleciałabym do przodu o jakies 5-6 lat i zobaczyłabym już wszystkie części filmowe Harry'ego i bym już przeczytała VI i VII część
voldius
QUOTE(??? @ 15.10.2004 17:08)
tongue.gif Ja napewno nie olałabym tego wnalazku, ale bym się z nim obchodziła ostrożnie...  biggrin.gif  Może poleciałabym do przodu o jakies 5-6 lat i zobaczyłabym już wszystkie części filmowe Harry'ego i bym już przeczytała VI i VII część
*


jesteś, kurwa, ograniczona harry potterowo!
fAjNiUsIo
Eva
Vold, nie uzywaj brudnych slow ;d

A ja to bym jednak sprawdzila czy zyje i jednak spisala te numery totka..

Chociaz nie jestem zwolenniczka ingerencji czasoprzestrzennych. Bo bym sie jeszcze obudzila bez rak jak Aszton w Efekcie Motyla.


Edit:// Jeeeej, jak wy ladnie do siebie mowicie ^^
matoos
Vold, ja cię proszę... Ja cię proszę rybka! tongue.gif
avalanche
a mnie zastanawia, czy jeśli dajmy na to, by istniał taki wynalazek to nie właściwe używanie miałoby podobne skutki jak cofnięcie się wstecz w czasie - chodzi mi o ingerencję i zmiany jakie mogłyby przy tym zajść.

Dajmy na to, cofamy się w czasie i zabijamy kogoś (mówię hipotetycznie). Ta osoba nie powinna więc istnieć w rzeczywistości, z jakiej przybyliśmy.

A teraz - przenosimy się w przyszłość i zabijamy znowu człowieka. Wracamy do naszej rzeczywistości, a więc ta osoba jeszcze żyje (przypuszczamy że wyruszając w podróż wiemy że ta osoba już żyje). I powiedzmy, że ta osoba ginie za 6 lat, bo o tyle się przesunęliśmy wtedy w czasie. /to przecież może wyglądać całkiem zwyczajnie - zdarzają się przecież morderstwa, i kto by pomyślał że akurat jakiegoś gościa zabił ktoś z przeszłości, a nie z jego teraźniejszości/

Pytanie: Jak myślicie, czy gdyby istniały obie formy przenoszenia w czasie, to czy ingerencja człowieka w przeszłość, byłaby bardziej groźniejsza niż ta w przyszłość? Czy napewno ingerencja w przyszłość nie niesie innych, może gorszych konsekwecji?

Taki mi przyszedł do głowy pomysł. Wyruszam w podróż w przyszłość i dajmy na to, tam za ileś lat mają lek na AIDS / w formie szczepionki, tabletki, obojętne/ Zaopatruję się w niego i zabieram w przeszłość, żeby zacząć wsześniej leczyć ludzi. Zastanawia mnie jakby to wpłynęło na przyszłość. Mam już ten lek w swojej rzeczywistości, i wynalezienie go w przyszłości nie ma już sensu, bo jest przecież teraz. A więc, czy taką formę ingerencji można by /mając tą maszynę do przenoszenia w przyszłość/ w takich "dobrych" celach stosować? Czy słuszne byłoby wykradanie leków na nieuleczalne choroby w naszej teraźniejszości?





Sumiko
aj tam Voldius pewnie zrobiłbyś to

samo!
voldius
oczywiście pani Sumiko, jeszcze bym

przerobił zakończenie!
Aylet
QUOTE(voldius @ 15.10.2004

21:01)

class='quotemain'>
QUOTE(??? @ 15.10.2004 17:08)

class='quotemain'>
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/tongue.gif' border='0'

style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif' /> Ja

napewno nie olałabym tego wnalazku, ale bym się z nim obchodziła

ostrożnie... 
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/biggrin.gif' border='0'

style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif' />  Może

poleciałabym do przodu o jakies 5-6 lat i zobaczyłabym już wszystkie części

filmowe Harry'ego i bym już przeczytała VI i VII część

/>
*


/>

jesteś, kurwa, ograniczona

harry potterowo!
fAjNiUsIo

/>
*


/>


Ja Cie kompletnie nie

rozumiem... czego Ty się biednej dziewczyny ( czyli mnie
src='http://www.magiczne.pl/style_emoticons/default/tongue.gif' border='0'

style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif' /> )

czepiasz??
voldius
ah niczego, biedna dziewko. [matoos, no

problem ;]]
Aylet
QUOTE(voldius @ 19.10.2004

23:16)
ah niczego, biedna

dziewko. [matoos, no problem ;]]

/>
*


/>


No ja myśle


border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'

/> Bo takiej fajnie osóbki jak ja nie da się czepiać


border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'

/>
Atina
Mogę o coś zapytać? Ok, dzięki..
Może

mi ktoś wytłumaczyć o co chodzi z tym tytułem topicu?
"Powrót

przyszłości"? Znaczy co? Przysszłość do nas wróci?

/>Uświadomcie...
kubik
Miało byc return to the future


border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'

/>
Atina
Aaaa... to o to w tym temacie chodzi...

/>
;]
Hagrid
Ja osobiście nie wierzę w zadne podróze w czasie i wyglada na to ze różni pseudo-naukowcy lubią sobie zarabiać na takich tematach. Nie chodzi nawet o to że cofając się w czasie kogoś zabijemy. Jeśli ja wejdę sobie do sklepu, to juz zaden podróznik w czasie nie sprawi ze do niego nie wejdę bo juz w nim jestem, moze sobie nawet przylecieć i mnie z niego wyciągnąć, ale nie zangeuje faktu wejscia bo on obiektywnie miał miejsce.

Ale co do paradosków, czy słyszeliscie o procesie przewciwko CERN? Ponoć istneije obawa że naukowyc stworzą czarną dizurę, która pochłonie ziemię, i tego osoboscie naprawde się obawiam, nie wiem czemu ludzie tak usilnie chcą tworzyć antymaterię i inne tego typu rzeczy, to przecież prosta droga do autodestrukcji.
PrZeMeK Z.
Co do przykładu ze sklepem - a słyszałeś o teorii światów alternatywnych?

CERN... E tam. Wcale nie tak łatwo stworzyć czarną dziurę, a nawet jeśli powstanie, to mikroskopijnych rozmiarów. Jakoś mnie to nie martwi.
Hagrid
Nie słyszałem, o czymś takim raczej nie mowią nawet pseudo-naukowcy, ale z chęcią się dowiem o co chodzi.
Nie uważam by kiedykolwiek ludzie coś z czasem zmajstrowlai.
Ale z tego co wiem wielbi wybuch zaczął się na przestrzeni napartka i miał ogromy zasie w ułamku sekundy, a ludzie posuwaja się coraz dalej w manipulacji materią, z tego pożytków praktycnzych nie widać a ryzyko chbya istnieje.
Katon
Podróże w przyszłość to tylko kwestia rozpędzenia się do prędkości zbliżonych do 300000 km/s przecież. A że to technologicznie raczej niemożliwe to inna inszość. Podróże wstecz wydają mi się zupełną fanaberią.
PrZeMeK Z.
Hagridzie - jedna z teorii podróży w czasie w przeszłość głosi, że kiedy się cofniemy i dokonamy jakiejś zmiany, nie wpływa to na naszą teraźniejszość - tworzy się nowy świat (alternatywny), z którego nie możemy się wydostać. Tak więc podróżnik, który cofnąłby się i powstrzymał Cię przed wejściem do sklepu, a potem wrócił do swoich czasów, tak naprawdę znalazłby się w rzeczywistości alternatywnej, podczas gdy z naszego świata po prostu zniknąłby na zawsze.
Ta teoria to nie jakaś fanaberia, tylko poważna teoria fizyczna.

Katonie - według fizyków podróże w przeszłość są możliwe. Tzn. nie ma jakichś praw zabraniających tego typu zdarzeń, a że jest to niewiarygodnie trudne, to inna sprawa.
Katon
Zastanawia mnie skąd bierzesz takie dane i tak jednoznacznie je prezentujesz (tzn. jako teorie z zakresu fizyki). Wydaje mi się, że jeśli już, to jest to teoria z zakresu kosmologii, filozofii okołonaukowej, etc.
PrZeMeK Z.
Obie teorie poznałem dzięki książce "Czas i przestrzeń" Johna i Mary Gribbin (1995). To taki leksykon szkolny, który przedstawia zarysy wiedzy z zakresu teorii względności itp. Źródło może nie wydaje się zbyt poważne, ale bardzo mnie zainteresowało i potem czytałem na podobne tematy w "Wiedzy i życiu" i paru innych publikacjach. Nie uważam się za eksperta, mówię tylko, że takie teorie istnieją.
Co do zakresu masz rację. Ale kosmologia to też ostatecznie fizyka.
Ludwisarz
A ja lubilem serial Sliders.
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.