muah upojny łódzki łikend owiany nutką [no
dobra zalany] komiskową. jako, że jestem łodziakiem nie mogło mnie tam
zabraknąć [poza tym co by tu nie mówić, fanem komiksu jestem] i przyjechał
do mnie ten niefajny buc, czyt. TimmY. przyjechał no do mnie i mieliśmy
frajdę. w piątek było ok, lajtowo nawet nie poszliśmy tego dnia. jakieś
nauki rysowania dl dzieci itp. no ale sobota to dzień święty i święcić trza.
pojechaliśmy około 1130:, chociaż mieliśmy ze 2 godzinki wcześniej pojechać.
pojechaliśmy i sdobyliśmy. zdobyliśmy wilq'a 6kę, który szczerze
powiedziawszy jest tkai sobie, glinno [jacka frąsia], zajebiste, już
obowiązkowe, ja wilqa 2, asterixy stare, produkt, samo i twitch po angielsku
[ polecam ]. no i cośtam jeszcze, sranie nie ważne. byliśmy na rozmowach z
panem Skarżyckim i Lwem-Leśniakiem, Jackiem Frąsiem i Krysztofem Ostrowskim,
z dinozaurami poslkeigo komiksu i kimśtam jescze. był również Stan Sakai, na
którego nie poszliśmy, czegoż teraz bardzo żałuję, nie bylśmy na KRLu nie
byliśmy na Marvano, na Myszkowskim i Gawronkiweiczu [muaa polecam
Mikropolis] oraz Rosińskim [Krystianie]. a poza tym nie byliśmy na Papcio
Chmielu czego żałuję również, bo mam do niego wielki szacunek. kocham TRiA.
nie byliśmy również na autografach od panów Adlera i Piątkowskiego, których
twórczość uwielbiam. nie widziałem też Truścińskiego i Kowalskiego, których
podziwiam. poza tym byliśmy na giełdzie długo, zaczepiał nas bardzo miły
pijany pan, który chciał nam sprzedać pierwszego daredevila za 15 słociszy.
ogólnie się obłowiliśmy. no i najważniejsze, podaliśmy rękę twórcy
największego buca, czyli Wilqa. był tylko Tomasz Minkiewicz i w ogóle jestem
zajarany tym, że podał mi rękę ;] jakoś w międzyczasie byliśmy na pizzy w
pizzeria, do której nie chcialiśmy dojść ;p kolejnego dnia pojechaliśmy
sobie na 12:30 i była zajebista akcja. koleś sprzedawał polskie wydania
komiksów po złociszu. spider many x-meny punishery itp. a kupiłem sobie
chyba ze 26 spider manów i mam całą serię już, teraz będę kompletował. a
TimmY kupił sobie od zajebania [ czyt. bardzo dużo] Punisherów. w ogóle
byliśmy strasznie podnieceni i fajnie było. później poszliśmy na Samuraia
Jacka, jakąś mangę itp. były teog dnia jakieś zloty Witch i mangowców, ale
głownie dzieci w wieku 10 lat. pomińmy naszą kompromitację[ moją większą ]
przy konkursie rysownictwa ;p a hasłem przewodnim naszego spotkania jest:
Kot Voldiusa Lepszy Od Dziewczyny J...... ;ddd fajnie było. zajarałem się,
jakoby Tymon powiedział. aha bawiliśmy się moim modem na forum ;p