Cenne
jak kropla wody
na
bezgranicznej pustyni
Ulotne jak wiatr
którego nie złapie się w
dłonie.
Kruche
jak jedno z tych cudownych ciasteczek
Babci
Marysi
Piękne
niczym widok cieszącego się dziecka
I
straszne
Jak śmiertelna choroba,
która po trupach dąży do celu
/>Bolesne
jak żal po stracie Tej Drugiej Połowy.
Lecz gdy tylko
się jego doświadczy,
poczuje rozkoszny smak na spierzchniętych
ustach,
wtedy,
może paradoksalnie
dziękuje się za nie
Bogu.
Za drobne przyjemności
Za radości, za smutki, za
cierpienie
za możliwości
nawet te niemożliwe.
Za życie i
śmierć.
I ja dziękuję.
nie wiem, co było
natchnieniem.
może okazać się, a jest to bardzo prawdopodobne, że jest
kompletną kichą.ale i tak proszę, o krytykę wszystkich.
/>edit:
czy to jest aż tak złe, że nikt nie skomentował?