ja nie chcę odchodzić...
metalu
chłodnego czepiam się jak ślepiec
prowadzony aluminiową ścieżką
rozpaczy
ja nie chcę odchodzić...
plączę się w siwych
zwojach brody
wyciągając rękę jak tonący
ja nie chcę
odchodzić...
ma niewinność pohańbiona
obłudnie lukrowaną
brzytwą
ja nie chcę odchodzić...
zdradliwe ciepło kominka
/>wciąga mnie bezpowrotnie
ja nie chcę odchodzić
ale odejść
muszę
bo inaczej
się
uduszę