Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: Czy Jakiś Utwór/wykonawca Wpłynął Na Wasze życie?
Magiczne Forum > Kultura > Muzyka
Pages: 1, 2
Kira
więc czy są jakieś płyty, utwory, które odmieniły w jakiś sposób wasze życie, wpłynęły na ukształtowanie gustu muzycznego, skierował wasze myślenie na inne drogi? takie które były niczym rewolucja?
Neonai
tak. metallica. bo byla pierwsza kapela ciezszego rodzaju, ktorej zaczelam sluchac. po niej dopiero przyszly kolejne kapele. docenilam dzwiek gitary i kunszt z jakim mozna na niej grac. moge smialo rzec, ze od niej wszystko sie zaczelo...
BlackOmen
Hmmm... jak by tak na to spojrzec to bylo kilka takich wykonawcow bo moje gusta caly czas sie ksztaltuja no ale jak by tak chronologicznie to mniej wiecej cos takiego:
*Kazik -> od malego szczyla go sluchalem. Najpierw wygrzebalem 'Spalam sie' pozniej juz bardziej w radio i TV. Kolejny album Kazika jaki mialem tak na wlasnosc to byl 'Ostateczny krach...' ale muzyka Staszewskiego napewno uksztaltowla moj gust w duzym stopniu. No i cala lista przebojow trojki w ktorej sie zasluchiwalem :}
*podswiadomie by sie znalazl i dezerter bo bylem maly i ta muzyka mi sie spodobala (pamietam jak keidys intensywnie na jakims kanale puszczano teledysk do Besti)
*Oldfield - stary ma duzo kaset i jakos ta muzyka chyba otworzyla mnie na taka normalna muzyke ze sie tak wyraze:] Do dzisiaj kocham sluchac albumu Discovery i 2 pierwszych Turbular Bellsow.
_______________--tyle z muzyki kiedy bylem malym chlopcem...________
Z mroczniakow to chyba Iron Maiden do takiego rokowego (od czegos cza bylo zaczac) bo jak gralo sie w Carmageddona2 to najfajneijsze byly IM i daze wielka sympatia kawalki jakie byly uzyte w tej gierce. A do fakin` brutalnego metalu do Viaderny i Slejer. W Carmageddona fajniej sie gralo kiedy lecial Viaderko \m/.

No i na koncu Jan Garbarek& Miroslav Vitous bo przez nich zaczalem sluchac Jazzu pozniej siegnalem po dorobeg Meoli, Methanego, Hadena itd.

Syriusz_Black
Tak.

Jacek Kaczmarski...
Potrafię siąść i przez kilka godzin słuchać jego piosenek. Dlaczego? Pokazują jak żyć, co warto wybrać. Poza tym świetnie grał na gitarze, miał świetny głos.
Piosenki to nie puste słowa i jakaś melodia. One dają do myślenia, pozwalają prawdziwe rozumieć, czuć..
MeGi_16
grammatik "światła miasta"...z 13 lat może wtedy miałam i dobrze jeszcze wszystkiego nie pojmowałam,ale od tego wszystko się zaczęło...i mimo,że dzis hip-hop nie jest już dla mnie tak ważny jak kiedyś,to tą płytkę i w ogóle Eldo będę ceniła zawsze
Sumiko
Nirvana i Kurt... ale tę historię zna już znakomita większość, so... po co się powtarzać.
Cat
"Pretty fly for a white guy" The Offspring. Śmieszne, ale przez to zaczęłam kupować starsze płyty Offspringa i wkręciłam się w muzykę, w której używa się gitar. Kiedy ja słuchałam typowego dla Hollanda "yeah, yeah", to koleżanki z klasy były na etapie Spice Girls.

Chociaż Spice Girls też swoje zrobiły :D girl power i takie tam.
GrimmY
kaliber - od tego sie zaczela sie znajomosc z hh.
the prodigy - za rial-oldsku, ktorego do dzis slucham.
rage against the machine i dezerter- za okres "mlodego buntownika" :>
j.s.bach - bo od jego kompozycji klasyki zaczalem sluchac.
Eva
Gary Moore.

Mala Ewa majac lat moze 6 czy 7 podkradala tacie discmana i cala noc mogla sluchac Blues&Ballads.
QUOTE
docenilam dzwiek gitary i kunszt z jakim mozna na niej grac

O to to. Dokladnie. Wyksztalcil sie we mnie wysublimowany gust muzyczny i milosc do subtelnego dzwieku gitary ;]
Kira
więc (bo ktoś powiedział, że nieładnie jest zaczynać zdanie od więc) u mnie jest tego troszku... Wiadomo, że każdy zespół pozostawia po sobie jakiś ślad, ale do takich prawdziwie przełomowych zaliczam cztery. reszta miała na mnie większy lub mniejszy wpływ, ale rewolucja w tym przypadku, to zbyt duże słow. tak więc:

REM. od tego zespołu zaczęła się moja miłość do rocka i w ogóle do muzyki jako takiej. można powiedzieć, że to oni otworzyli mi oczy na inną rzeczywistość, jaką jest prawdziwa muzyka. najważniejsza piosenka, bo i pierwsza, jaką w ogóle usłyszałam i które dosłownie powaliła mnie na kolana – At my most beautiful. to jest piękne... – pomyślałam ; ) najważniejsza płyta – Up. z której to właśnie pochodzi wyżej wspomniany utwór. ma wartość sentymentalną, ale nie tylko, bo uważam, że to naprawdę świetny album. zresztą, jak każda płyta REM, no ale Up była tą pierwszą, więc stąd mój wybór... no i REM to taki mój pierwszy prawdziwie ulubiony zespół.

Children of Bodom. obłęd ; ] kolejny krok milowy w muzycznej przygodzie, który w zasadzie wprowadził mnie w świat cięższego brzmienia i rozbudził we mnie metalowe zapędy ; ] całkowicie zmieniły się moje poglądy na temat muzyki .. powalili mnie płytą Follow the Reaper i dlatego właśnie ją zawsze będę wynosiła pod niebiosa. mimo, że nie uważam, że jest najlepszą ich płytą. [najlepsza jest czerwona płyta : ] nie potrafię powiedzieć, dlaczego tak ich uwielbiam... po prostu ten zespół zawsze działa na mnie w niesamowity sposób i potrafi wyzwolić ze mnie wszystkie złe emocje, które w sobie tłumię... uwielbiam ich za całokształt... za wszystko... za dźwięki, za teksty, no i za ten wynaturzony wokal... ; ) nie raz potrafiłam spędzać całe dni przy tych pięknych bodomowskich dźwiękach... smile.gif

Kult. jak już parokrotnie wspominałam ten zespół ogromny wpływ na mnie, jako osobę... nie tylko jeśli chodzi o kształtowanie się moich gustów muzycznych... Kultowe utwory stawiam ponad wszystko inne, co kiedykolwiek usłyszałam. nie potrafię wymienić jednej płyty, bo cała twórczość Kultu była dla mnie totalnym przełomem, ale.... wszystko zaczęło się od utworu Lewe lewe loff z płyty muj wydafca. Wtedy zaczął się prawdziwy kult ; ) teraz mój umysł jest całkowicie uzależniony od tej muzyki i tekstów Staszewskiego. jedna z największych moich miłości.
po prostu Kult to podstawa - jak chleb w kanapce ;-) a Kazik będzie wiecznie żywy jak Lenin ; ) o.

no i oczywiście Coma. maksymalna rewolucja. poznanie ich to jedna z najlepszych rzeczy, jakie mnie w życiu spotkały. do tej pory nie mogę się otrząsnąć, dla mnie ten zespół to fenomen, mistrzostwo. zakochałam się w nich od pierwszych dźwięków. nikt nie pisze tak jak Piotrek... to jest po prostu geniusz. nigdy nie identyfikowałam się tak bardzo z czyjąś muzyką, twórczością. ten zespół ma w sobie niewiarygodną moc, ma misję, jest niesamowity... cięzko mi wyróżnić jakiś jeden utwór, bo wszystko co cokolwiek zrobią, to jest totalny odlot, ale jeśli ktoś mnie stawia pod murem, to powiem 'zaprzepaszczone siły wielkiej armii świętnych znaków'. Bo zawiera wszystko co najlepsze w tym fenomenalnym zespole. nie, wiem, czy czlowiek jest w stanie zrobić coś, co byłoby bardziej doskonałe... po prostu Coma to sa moi bogowie, tak jest i to się już nie zmieni. no a Roguć to najprzystojniejszy facet na świecie i kocham go. [no i Kazika równiez rzecz jasna]

z milczenia, którego nie ogarnie
żadna z planet
w najdalszym z krańców rzeczy
i z ciszy tak wielkiej, że
nie znajdziesz w niej
najmniejszej kropli zatopionej w ustach...

w poświacie stu niemych księżyców...
Katon
Jacek Kaczmarski. I do pewnego stopnia Kult. Wiele zespołów wpłynęło jeszcze na moje "muzyczne życie" czy gust, ale tylko Kaczmarski i Kazik kaształtowali mnie też pozamuzycznie. I poniekąd dalej kształtują.
GrimmY
QUOTE(Mornariel @ 03.05.2005 19:17)
sluchany przez ojca Jimi Hendrix, bo moj poczatek starej dobrej muzyki ktorej mozna sluchac, the smiths tez.
i wszystkie piwnice pod baranami, osieckie itp przez mamusie. bo na krakowskiej klasyce nie wypada sie nie znac
*


Heh,a cosik mi sie nasunelo, bo to taka smiieszna sprawa z tym Heńkiem [Hendrixem], bo jezeli chodzi o techniki, to on specjalnie nie stworzyl wielu - bo jazzmani i bluesmani ich uzywali juz przed nim, ale on sie zaczal popisywac. no bo to byl Hendrix :D. tak samo z utworem 'hey joe'.polowa populacji na ziemi pewnie powie, ze to jego utwor, a to kouwer jest :> ach zbaczam z tematu, o gitarystach gdzie indziej...
nookielb
Limp Bizkit - ten zespół 5 lat temu odmienił moje życie. Z głupiego fana hip hop'u przerodziłem się w lb fana tongue.gif i zaczęło siesłuchanie ciężkiej muzyki, począwszy od klasyków rocka po wręcz brutalne kapelie typu Cannibal Corpse, Satyricon itd.
Wracajac do LB to byli ze mna przez całe moje dorastanie i myślę że pozostana do końca nawet jeśli nie daj Boże sie rozpadną. Limp Bizkit Forever!!!
Hefaj
ach , kiedyś nie lubiłem muzyki. jednak było to tak , że chyba na moje zainteresowanie wieki temu muzyką i 'zasłyszenie' to było słynne "Ameno".

kilka lat później sięgnęłem po Gregorian. I już bez tego 'nie mogłem żyć' , choć do muzyki jako takiej się nie przekonałem. Jedno tylko wiedziałem - Chóry Gregoriańskie i nie tylko rządzą.

jednak nadal nie cierpiałem ani disko polo , ani metalu , ani hiphopu , popu , rocka , a co dopiero reggae.

aż pewnego dnia usłyszałem na jakimś blogu kawałek Owala i Meza 'Pełen Pokus' o dziwo , nawet nie wiedziałem że to jest hiphop. ( dziś reszta powiedziała by 'hiphopolo' ) jednak później kupiłem pierwszą taką płytę i tak to się toczy do diś.

jednak reszta była u mnuie skreślona , pókui nie pamiętam kiedy usłyszałem 'The Offspring'. I no cóż -znowu się zaczęło. Poluję w tym momencie na płytę.

i może będzie jeszcze kilkatakich kiedyś.
voldzia
duzo tego, ale najbardziej wplynely na mnie dwa zespoly:

HEY: nie wiem dlaczego, po prostu cos sie we mnie zmienialo, gdy sluchalam ich plyt z przed 10 (czy nawet wiecej) lat... teraz juz raczej nie slucham, ale sentyment jest.

Massive Attack: od niego wlasciwie zaczelo sie moje zafascynowanie trip-hopem, ale nei tylko to im zawdzieczam. czasami puszczam ich plyte "Mezzanine" dosyc glosno, siadam i placze, i mysle. czasem natomiast ta sama plyta dodaje mi energii.
Milina
Pare lat temu moją osobowość zmieniła fascynacja mocniejszym brzmiem m.in. Nirvany.
Ostatnio mięknę pod całą masą instrumentalnych, także filmowych kawałków... Mmm. Fartepian i skrzypce wpływają teraz na moje życie wink.gif
Edit:
Matko jedyna, zmieniła mnie oczywiście jeszcze Coma...
Miwako
Hmm..pare lat temu zaczęłam słuchać Nine Inch Nails i od tej pory, mój charakter bardzo się zmienił.

Ostatnio,żeby się uspokoić słucham Gackt'a closedeyes.gif Polecam!
Katon
Byłem w sobotę na koncercie Hey'a. Grali głównie nowsze rzeczy ale doszedłem do wniosku że te noesze rzeczy są niesamowite!!!!!! Wspaniały zespół.
BlackOmen
sorry ze dopiero teraz ale cholerka przejrzalem na nowo topik i znalazlem cos comi umknelo^^"
QUOTE
'hey joe'.polowa populacji na ziemi pewnie powie, ze to jego utwor, a to kouwer jest :> ach zbaczam z tematu, o gitarystach gdzie indziej...

Dip perpel? :]

Katon -> A jak oceniasz koncert porownujac starsze kawalki do nowych? (chcial bym abys sie wiecej wypowiedzial bo mnie zacheciles do nazwijmy to 'nowego Heya')
Galia
Jaromir Nohavica - piosenki absolutnie ukochane, na nich uczyłam się czeskiego i do tej pory w pewnych sytuacjach na ust cisną mi się jego teksty...
DKA - niektórzy mówią hip-hop niektórzy hiphopolo, ale dla mnie to pozostanie wspaniała muzyka, przy ktorym zbierałam swoje życie z kawałków z powrotem w jedną całość. Ich teksty można ode mnie usłyszeć na każdej przerwie. Idę korytarzem i zarażam innych tą atmosferą. "Już wiem, za to , jak to się skończy... " blush.gif
Metallica, Acid Drinkers - coś na złe nastroje. Nie raz powstrzymywałopo mnie to od zrobienia ze sobą złych rzecyz. Szczególnie mogę powiedzieć, ze jeden wieczór spędzony na słuchaniu w kółko Acidofili i Nothing Else Matters zmienił moje życie.

To by było na tyle, jak mi się przypomnę, to dopiszę.

Pozdrawiam
Gall
korniszonek
Paktofonika. Pierwsze kawałki hip-hopu, które słyszałam.
Dziękuję za uwage.
Pawelord2
:]
Dawno temu w sumie bylem sobie takim zwyklym, jak to mawiaja szarym czlowiekiem. I przypadkiem wielkim (teraz twierdzę że to opatrzność ;]) zassałem kawałek o tytule "You" zespołu Bad Religion :]
I sie zaczelo... uzależniłem się i mówie to z pełna konsekwencją i przekonaniem :] Po You przyszło Come join us, a potem jedyny wielki i nieprzemijajacy Generator i w sumie jesmu zawdzięczam sporo ;]
polecam zespół, bo takich nie ma wiele na tym świecie
"...P..."
Lilly Lill
Hmm, chyba Led Zeppelin sprawił, że przerzuciłam się na muzykę w stronę rocka, chociaż pierwsze kroki w tą stronę czyniłam słuchając Offspringa, ale to jeszcze nie było to. Potem pod wpływem Farben Lehre i Sex Pistols wzięło mnie na punk. A później wielką miłością obdarzyłam Post Regiment za płytę pod tym samym tytułem.
Arwen
HIM. Smiejcie sie ile chcecie ale tak bylo. ;] Dzieki nim zaczelam sie interesowac muzyka ostrzejsza niz wspomniane gdzies tu wczesniej Spice Girls, a chociaz nie, przedtem byly Wilki jeszcze, ale w sumie od HIMa sie wszystko zaczelo i zaczelam wchodzic w klimaty muzyki ciezszej niz pop ;]

Zapomnialam dodac ze nadal ich lubie i mam do nich sentyment. ;]
Nati
ŁZY

Slucham już ich od pięciu lat. "Ich teksty są bardzo życiowe, a sam zespół jest exstra.

Jutro własnie idę na koncert, mam nadzieję, że znów uda mi się z nimi porozmawiać.

No i jest jeszcze Fan Club... super goście. Oni zabarwili moje życie, przy nich jestem wyluzowana i w ogóle
Ahmed
Zainteresowanie "ostrzejszą" muzyką przyszło wraz z premierą krążka "Americana" The Offsping. (moja pierwsza oryginalna płyta)Tak to był przełom!!! Co z tego że wszyscy na około się tym zachwycali..... Każdy singiel to był kolejny wielki hit. Dexter i jego banda to był kawał dobrego kalifornijskiego punk rocka. Dopiero później sięgnąłem po starsze (lepsze) płytki Offspringa.

Z czasem jednak mój gust nieco ostygł i przyszła kolej na Red Hotów wraz z ich płytą "Californication". Fascynacja nietylko muzyką ale sposobem bycia, zachowywania się na scenie ---> prawdziwi showmeni.Kiedyś dali koncert w samych skarpetkach tyle że nie były one nałożone na stopy tongue.gif RHCP pozostaje dla mnie niedoścignionym wzorem, niepodrabialną marką na rynku muzycznym.

Następnym wielkim "szokiem muzycznym" dla mnie był System of a Down. Płytka "TOxicity" rockzzz XP Genialne teksty i przesłanie, świetny wokal. Nowa płytka troszkę słabiej ale SOAD trzyma formę.

Od tamtej pory cofam się wstecz tongue.gif Tzn. sięgam po coraz starsze zespoły, nie fascynuje mnie w ogole muzyka powstająca teraz. Pozostają mi więc Floydzi, Led Zeppelin, King Crimson, Hendrix i wielu wielu innych....oraz wielu więcej którzy czekają na odkrycie, z którymi się jeszcze nie zetknąłem.
Katty
Taa...Piosenka, dzięki której ZAWSZE staję na nogi to "Unwritten", ale to jeszcze "świeża" rzecz, więc...Piosenkarką, która odmieniła moje nastawienie do świata to Dido. Jej utwory zdecydowanie dobrze działają na moję powaloną psychikę...I Blue. Ten zespól ma superaśnie melodyczne utwory i dzięki nim w dal odpływają glupie pomysły... biggrin.gif
Lilly
Piosenka "Wishmaster" Nightwisha, "Path vol.2" Apocalypticy i Evanescence. Od nich zaczelo sie zainteresowanie muzyka rock/metal. Dzizas, gdyby nie oni,to pewnie zostalabym na jakis Britnejkach czy Dodach blush.gif xD
kkate
Pink Floyd, kiedy to pewnego nudnego dnia zaczęłam interesować się, co też moi rodzice mają w tej wielkiej kolekcji kaset... :] A potem potoczyły się inne zespoły rockowe... współczesne i nie... i od tej pory doceniam, czym jest to cudownie brzmienie gitary... i jak bardzo do tego nie umywa się wszechobecne "UMC UMC". Co jeszcze pozwoliło mi to docenić? Perfect, The Offspring (za to jestem wdzięczna Oldze smile.gif), aż po Evanescence.
MisieK
dawno temu w podstawówce koleżanka, z która się zresztą aż do liceum uczyłem[chyba powinienem ją po rękach całować], puściła mi Master of Puppets. Potem był szał, a potem inne zespoły. CoB, bo jest genialny. Pink Floyd, bo to piękne. No i White Stripes, bo wybili mnie z przeświadczenia, że w XXI wieku nie powstanie żadna dobra płyta rockowa, powstał Słoń.
Vilanda
bardzo dawno temu "earth song" michaela jacksona.
potem jakże bombastyczny zespół him, od którego to zaczełam słuchać muzyki z gatunku metalicznego. jakoś w radiu usłyszałam "poison girl" i zostało do dziś. co prawda him-a już nie słucham, ale sentyment został.
a "earth song" lubie sobie od czasu do czasu puścić, dzieciństwo mi się przypomina (;
MisieK
him i muzyka z gatunku metalicznego. rozbawiasz mnie Vi;D
Child
chodzą ploty, że pierwsza płyta była znośna [ale nie sprawdzałem ;p]

System z Toxicity za muzykę gitarową. Dzieciaki za dalsze poznawanie. Wsio - reszta to tylko zgłębianie i poszukiwanie czegoś nowego [ostatnio dorwałem dyskografię Meshuggah i siakąś płytę Def Leppard, a przy okazji pracuję nad zdobyciem Mars Volty]
Wena
Szczególnie najszczególniej Coma. Poprostu Coma. Jakby wyjęte z mojego pamiętnika teksty, cudowne brzmienia idealnie dopasowywujące się do nastroju słuchacza. Od tego również zacząła się Happysadowa mania.
'Chili My' także polskiej roboty, lecz mniej.

Paktofonika, bo dopiero gdy ich usłyszałam wiedziałam, czym jest prawdziwy hip-hop. ;D
O.S.T.R za prawdziwość, kawałki do których wracam, ze sens.

Myslovitz, bo tak.
Vilanda
Misiek, bo ja wogóle jestem zabawna ^.*
Nes
pewnie bedzie wygladac tak jakby teraz polowa ludu sluchala wczesniej Pink Floydów ale co tam. Wish You Were Here i ciemna strona ksiezyca to byly jedyne plyty [ale za to oryginalne], ktore posiadalem w domu przez dobre pare lat [wł. od zakupienia wiezy stereo]. wiec moje ich sluchanie bylo jakby nieuniknione. nie byla to jednak jakas wielka obsesja, jednak w tamtym czasie zostalem juz ukieronkowany na rockowe granie.
nno. i nadchodzi ten moment w moim zyciu, kiedy to w moje rece wpada plytka U2 - War. teksty naprzemian buntownicze i czasami romantyczne, zawsze naszpikowane emocjami. czulem ze ta muzyka najbardziej do mnie dociera, porusza. co wiecej do 'siakies-takiej' refleksji pobudzala i checi glebszego wnikniecia w teksty.
pozniej jakichs wiekszych rewolucji muzycznych nie bylo. chociaz moze Depeche Mode i Violator uswiadomily mi jakos ze 'muzyka z syntezatora' nie musi byc zla z załozenia.
voldius
Kaliber 44. pierwszy hip hop! heheh. nie no nie wiem. OSTRy jeszcze w jakiśśóśób, ważny człowiek. Paktofonika. Muzyka Poważna - Pezet/Noon, płyta, która zmusza mnie do myślenia. Kazik. System of a Down w jakiś posób. no.
GrimmY
QUOTE(Nes @ 31.08.2005 01:19)
pewnie bedzie wygladac tak jakby teraz polowa ludu sluchala wczesniej Pink Floydów ale co tam.  Wish You Were Here i ciemna strona ksiezyca to byly jedyne plyty [ale za to oryginalne], ktore posiadalem w domu przez dobre pare lat [wł. od zakupienia wiezy stereo]. wiec moje ich sluchanie bylo jakby nieuniknione. nie byla to jednak jakas wielka obsesja, jednak w tamtym czasie zostalem juz ukieronkowany na rockowe granie.

hm, ja osobiscie slucham pink floydow od niedawna. to znaczy to zalezy ile dla kogo znaczy 2 lata, bo wlasnie tyle czasu minelo od kiedy po raz pierwszy przesluchiwalem 'dark side of the moon'. a potem sie zaczelo, cala dyskografia (dzieki ojcu) trafila do mnie, potem film watersa 'the wall' , ktory obejrzalem chyba na wszystkie mozliwe sposoby (mam gdzies nawet wersje z komentarzem waters'a do filmu), a sama prodkucje zaliczam do pierwszej piatki moich ulubionych. istny pierolec na ich punkcie.
QUOTE(voldius)
Kaliber 44. pierwszy hip hop! heheh. nie no nie wiem. OSTRy jeszcze w jakiśśóśób, ważny człowiek. Paktofonika. Muzyka Poważna - Pezet/Noon, płyta, która zmusza mnie do myślenia. Kazik. System of a Down w jakiś posób. no.

ta, to tez swoje zrobilo. dzisiaj juz nie slucham rapu tak jak kiedys, ale pamiec po tym zostanie na zawsze. dodalbym jeszcze fisza (teksty o milosci, to robilo swoje) czy pierwszego grammatika.
voldius
ja juz nie to pokolenie, wiesz Grammatik pierwszy to nie dla mnie wink.gif chociaż szacunek mam.

a no i jakośtam na pewno Dj Shadow.
Vilanda
i jeszcze depeche mode, którego się kiedyś potwornie bałam, od nich mam jakieś zamiłowanie do muzyki elektronicznej.
Ahmed
Portishead - moje początki związane z trip-hopem. Najcudowniejszy głos świata - Beth Gibbons!!!
voldzia
Ahmed - hm... a ktora plyta najbardziej Ci sie podobala? Sorry za takie zianteresowanie, ale nieczesto spotyka sie kogos, kto slucha trip-hopu. Pewnie slyszales tez Tricky'ego i Massive Attack? Jezeli nie, to posluchaj. Klimaty tez trip-hopowe, chociaz Tricky jednak odstaje troche.
Ahmed
"Dummy" jest zdecydowanie najlepsze ("ROADS" ten kawałek mnie rozwala).

Do Massive Attack i Tricky'ego jakoś nie mogę się przemóc. Może masz jakieś godne polecenia płytki tych zespołów??? Na razie Portishead rządzi....
voldzia
Z Massive Attack to polecam bardzo plyte "Mezzanine", Tricky... hmm, on juz troche od klimatu Portihead odstaje, ale plyta "Nearly God" tez jest moim zdaniem swietna. "Dummy" jest naprawde dobre, ale jednak brakuje mi czegos w niektorych piosenkach. Pozdrawiam.
Kira
a myślałam, że już żadna kapela nie zrobi w moim życiu takiego zamieszania jak Kult (kto dobrze wie, nie musi pytać nic). a jednak... The Analogs... zespół, który nie tylko uzależnił mój umysł od swojej muzyki, a przede wszystkim od tekstów, ale również zmienił moje patrzenie na świat pod wieloma względami...
Sihaja
"Famous blue raincoat" Leonard Cohen.
Katarn90
widze, że większość wypisuje tu zespoły które ich po prostu urzekły. Na moje życie NAPRAWDĘ wpłynął błogosławiony zespół IRON M4IDEN. Przeskubańce. Kiedy w 2003 roku paprałem się w hip-hopie nagle usłyszałem utwór "Aces High", który zwalił mnie z nóg i zmiótł z powierzchni ziemi. Długo nie mogłem się pozbierać, a jak już się pozbierałem to skapowałem się, że hiphop już w ogóle mi sie nie podoba. Zacząłem kupować CD, DVD i wszystko inne związane z Ironami. Ten zespół obrócił moje gusta muzyczne o 360 stopni. Dziś nie mogę znieść hiphopu i nie pojmuje czemu jest taki popularny.
Child
mam nadzieje, ze wybaczycie mi tego offtopa - po prostu zboczenie zwiazane z profilem ;>
obrót o 360 stopni w zaden sposób nie zmienia pozycji koncowej w stosunku do początkowej ;p

ostatnio w guscikach muzycznych pomieszali mi panowie z Cypress Hill i Beastie Boys - szczególnie No Sleep Till Brooklyn tych drugich [a solówka Kerry'ego Kinga na koniec - miodzio ;d]
voldius
child zadzwiasz mnie, a trafne spostrzeżenie z tymi 360stopniami wink2.gif
ren.Asiek
to może o 180o ? zawsze lepsze niż 360 tongue.gif

Nie wiem, czy to jako tako wpłynęło na moje dotychczasowe życie, ale na pewno znalazłam pewien sposób Yhm, nie wiem jak to ująć <odreagowania> w muzyce Nightwisha. Najpierw polecił mi ją kumpel, ściagnęłam nieco więcej kawałków, przerodziło się to w całe albumy i tak od czasu do czasu zanurzam się w jego nutkach turned.gif Zaczęłam słuchać Green Day'a po usłyszeniu kawałka "Wake me up when September ends" (więc stosunkowo niedawno smile.gif) i powiem, że mi się podoba.
Iron Maiden - Fear of the dark.
A tak poza tym, to Perfekt jest dla mnie dobry na wszystko.


To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.