Ismena_virgo
21.07.2005 16:33
O co chodziło Dumbledorowi mówiąc, iż Malfoy jest na jego łasce a nie odwrotnie jak twierdził Draco, że to Dumbledore jeszcze dzięki niemu żyje. Mam na myśli tą scene na wieży astronomicznej, gdy Dumbledore nie miał przy sobie różdżki i rozmawiał z Draco. Co Dumbledore mógł takiego zrobić? Jeśli mógł coś zrobić, a z tego co mówił wynika, że mógł, dlaczego tego nie zrobił? A może po prostu chciał go przestraszyć (?), chociaż to nie w jego stylu szczerze powiedziawszy. Co o tym sądzicie?
Pszczola
21.07.2005 16:39
Albo wybaczyc? Dac szanse? Dac schronienie? Pokazac,ze ma jeszcze droge powrotu? I ze to od tego jak sie zachowa zalezec bedzie jego przyszlosc? ^^"
Nie chodziło mu o przewagę w sensie że on mógł coś zrobić tylko o to że Malfoy nie mógł niz zrobić jemu.
No i Harry stał obok pod wpływem zaklęcia, a tak wogóle to on tzn. Dumbledore mógł mu ofiarować wolność(w końcu,gdy jego plan się uda i Voldek zginie), a Voldemort traktuje go jak niewolnika, grozi, że zabije jego rodzinę.I znów Pszczoła ma rację:]. Ona mnie zadziwia:P. Myślę,że właśnie dlatego, Pszczoło. No i sądzę, że Dumbledore nie bał się śmierci("początek nowej wielkiej przygody"- czy jakoś tak mówił w I tomie).
Nawiasem mówiąc to cytat z Piotrusia Pana ("Śmierć jest przecież tylko początkiem nowej, jeszcze wspanialszej przygody...").
Pszczola
24.07.2005 00:52
Jejku, jejku ^^"" Dziekuje...
Ale poptrzcie, dzieki takiemu zachowaniu Dumbledora, widzimy ze Harry to rzeczywiscie jego czlowiek na wylot. Mimo jadu jaki go w tej chwili wypelnia, nienawisci do Voldemorta i jego sprzymierzencow, Harry nie zapomina jaka byla reakcja Malfloya. Teraz to on, kiedy przyjdzie co do czego, okaze zapewne laske, albo lepiej, milosierdzie Malfloyowi, tak jak to zapewne zrobil Dumbledore w stosunku do Snape'a.
QUOTE(matoos @ 23.07.2005 21:33)
Nawiasem mówiąc to cytat z Piotrusia Pana ("Śmierć jest przecież tylko początkiem nowej, jeszcze wspanialszej przygody...").
i z Wladcy Pierścieni...Gandalf mówi ro do Pipina w trakcie oblęzenia Minas Tirith...

...może własnie dlatego go unieruchomił...bo Dumbledor wiedział o czymś o czym Harry nie wiedział. A przecie każdy wie że Potter by zaatakował Malfoya bez zastanowienia...no nic, do czasu wyjścia VII cz. można tylko speqlować(jak ja nie cierpię takiej niepewnośći:P)
Pszczola
24.07.2005 22:58
No dobra, wiele mozna o Dumbledorze dobrego powiedziec, ale nie to,ze widzi przez sciany ;P To rownie dobrze moglby byc jakis SMierciozerca, a wtedy Harry moglby sobie tak latwo nie poradzic. Chociaz jak sie wspomnie akcje w Miniesterstwie Magii? Ale jestem sklonna sie z Toba zgodzic. Unieruchamiajac Harry'ego Dumbledore nie tylko mogl chciec go chronic, ale rowniez zapobiec jego wtraceniu sie w bieg wydarzen.
No to "Piotrus Pan" byl wczesniej ;) I niewykluczone,ze cytat ma jeszcze starsze korzenie.
no bylo tak że jak tylko Dumb usłuszal kroki za drzwiami to go unieruchomił niewerbalnym zaklęciem. Ale to było logiczne ze mając na sobie peletunę niewidkę Harry nie rzuciby się napierwszego lepszego gościa wyskakującego przez drzwi. Poczekałby az wyjdzie i pomógł eventualnie Dumbowi unieruchomis gościa...przynajmniej ja tak to widze, ale nie kwestionuję już tego co zrobił. Musiał mieć powód i tyle!! Przeciez nie byl głupi!
no przecież to jest logiczne:
po pierwsze Malfoy nie ptrafił zabić Dumbledore'a
po drugie miał nad nim tę przewagę, że to tylko dzięki niemu Malfoy nie został zaatakowany przez niego samego po rozbrojeniu Harry'ego co by się niewątpliwie stało gdyby dumbledore nie chciał tak bardzo chronić Harry'ego
a chyb szkoda bo mogło by się to trochę inaczej skończyć.....
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami
kliknij tutaj.
kulturystyka trening na masę