Nie wiem jak wam, ale mi się zrobiło szkoda Malfoy'a. Voldek grozi, że zabije jego rodzinę i jego samego, nie wiem też, czy zwróciliście na to uwagę, ale był kompletnie załamany. Mimo to nie zabił Dumbledore'a, tzn. nawet nie zranił go nie spróbował rzucić Avady. Tylko załamany rozmawiał z Dumblem, początkowo ukrywając smutek i wytykając Dumbledore'owi, że dał mu się wykiwać. Ale tak, czy inaczej nie próbował go zabić. Bał się....czego?? No i Harry wszystko widział. Myślę, że następnym razem, (jeśli będzie się pojedynkował z Malfoyem) okaże mu łaskę. Ba, myślę, że Malfoy odegra jeszcze jakąś rolę w zniszczeniu Voldka.
Co o tym myślicie??
Hej hej spokojnie
nie trzeba dawać wielkiego znaku "SPOJLER!!!" w nazwie tematu. Wymagane jest tylko by pierwszy człon nazwy go nie zawierał.Edit: Sorka Kubik poniosło mnie:P , ale nie chciałem żeby się ktoś potem czepiał że nie mówiłem:]
Pszczola
24.07.2005 13:26
Zgadzam sie ;P
Przyjaciolmi nigdy sie z Harrym raczej nie stana, ale moga nabrac do siebie szacunku. Ja sie astanawiam tylko jak to bedzie z relacja Malfloy-Sanpe... Moze Draco sie dowie o prawdziwych zamiar Snape'a, tzn. jak ten pomaga Harry'emu? Moze nie wyda ich? Moze sie w pewnym momencie sprzeciwi ojcu? O_o Ok, tworze, wiem.
Ale coraz dluzsza sie robi lista osob, ktore pawdopodobnie jak przyjdzie co do czego pomoga Harry'emu. Oprocz starych przyjaciol, beda to pewnie brat Dumbledora, jezeli nawet posmiertnie, to R.A.B ;), Wormtail, Malfloy, Snape...macie jeszcze kogos? ^^"
To był punkt zwrotny dla MAlfoya jr. that's for sure. Gdyby teraz, zaczał przebywać wśród tolerancyjnych i empatycznych ludzi [nie nie trio!] to może udałoby się chłopaka naprowadzić na dobrą drogę. A tak trafi do Volda który być może zabije mu starego... biedny jest.
Pszczola
24.07.2005 13:32
Jak mu zabije starego, to bedzie mu sie chyba nawet prosciej nawrocic ;P. No i poraz kolejny nic nie jest biale lub czarne, teraz Malfloy ma najpiekniejszy odcien szarosci ;P Wiec dalej idac ta sciazka, postepowanie Harry'ego moze stac sie wybielaczem ;P Mysle,ze Malfloy wyjdziew koncu z tego bez szwanku...ej, moze nawet po pewnym czasie to on sie stanie podwojnym agentem? Tylko,ze wtedy to ja mu sie zaufam tak szybko jak Snape'owi. Zmiana bylaby podejrzanie szybka...
Nieźle, nieźle Pszczoła - tzn. z tym podwójnym agentem. Bo w przeciwieństwie do Harry'ego opanował Oklumencję( o ile dobrze sobie przypominam to Bellatrix go nauczyła). Była o tym mowa podczas spotkania u Slughorna, wtedy jak Harry poszedł z Luną. Tak, więc to może się okazać trafne, że po jakimś czasie( nie od razu) Malfoy zacznie działać w dobrej sprawie.
Miłością do Harry'ego( i odwrotnie) Draco pewnie nie zapała, ale może przestaną być wrogami.
I telewizorem
http://telewizor.elektroda.net Albo mam też inną teorię!!:P Harry uratuje matkę Malfoy'a i ten chcąc mu się odwdzięczyć pomoże mu zniszczyć Horcruxy. No, ale jak się naprawdę stanie nie dowiemy się, póki nie wyjdzie VII tom:/
Pszczola
24.07.2005 14:09
Ale jak Narcissa moglaby podpasc? Hmm... chyba,ze to ja Voldemort ukarzaze, bo Draco nie wykonal jednak do konca zadania.
A jezeli chodzi o Oklumencje, to Harry jeszcze sie jej bedzie uczyl, przynajmniej ja tak mysle. Dlatego wscieklam sie kiedy na stronie J.K.Rowling w ankiecie wygralo pytanie o sposb komuniakcji miedzy czlonkami Zakonu, a nie to o kontynuowanie przez Harry'ego lekcji Oklumencji. Dlaczego mysle,ze bedzie staral sie posiasc te sztuke? Po pierwsze, zeby wyciagac od ludzi informacje za pomoca odwrotnego procesu Oklumencji, czyli Legilimencji (?) nevermind, a Harry powinien miec jednak jakies zdolnosci, bo po pierwsze Voldemort jest znakomity w tej dziedzinie, a Harry wiele z jego zdolnosci posiadl, po drugie byl w stanie oprzec sie Imperius Curse, co jak sam Snape przyznal, opoera sie na podobnych zdolnosciach jak Oklumencja. Po trzecie, Harry mial pare przeblyskow na lekcjach ze Snapem, pierwsza lekcja byla niezla, potem, Harry wdarl sie do umyslu Snape'a.Po czwarte...zapomnialam co mialam po czwarte -_-"
Szachrajka
24.07.2005 14:23
QUOTE
Ale jak Narcissa moglaby podpasc?
Ona już podpadła przez związanie przsięgął Severusa. Voldemort wyznaczył to zadanie Dracowi- chciał go sprawdzić, dowiedzieć się czy jest zdolny zabijać i czy tym samym jest godny bycia jego poplecznikiem. Czarny Pan będzie wkórzony, że pomieszano mu szyki i będzie chciał się na kimś wyładować ( Severus odpada- w końcu on zabił Dumbla, udowodnił Lordowi i śmierciożercom, że jest po stronie zła, więc jego się nikt nie będzie czepiał). Draco przynajmniej się starał (naszyjnik i wino), więc zostaje Narcyzja.
Czyli:
Poszukamy razem tych Horcruxów Potter ale nie będziemy przyjaciólłmi. Chce się po prostu zemścić na Czarnym Panie.
A po skończonej robocie Draco zostaje nauczycielem DADA w Hogwarcie.
Pszczola
24.07.2005 14:35
Nie ;P Bedzie Potions Master *_* Ta, juz to widze jak Malfloy pomaga zniszczyc Horcruxy ;P Juz predzej to bedzie epizod, ktory wplynie powaznie na dalsza akcje.
No tak, ale Voldemort wcale nie musi wiedziec o tej Przysiedze, chyba,ze komus(czyzby Bella kochana siostrunia? ;P) sie wymsknie ;P Ale i tak matka Draco'a moze byc ukarana za niesubordynacje syna.
Pamiętam, że 2,3 lata temu były plotki, że Draco będzie walczył z Harrym, by pokonać czarnego pana.
Zgadzam sięz wami, być moze dwaj odwieczni wrogowie nabiorą do siebie szacunku? Mozliwe
niiiiiiiiieeeeeeee..... Draco nie stanie do walki z Harrym.... to by było zbyt kiczowate.... chociaż.... ta nagła "zmiana" Snapea też była nie do przewidzenia i (wcześniej) uważana za jakis kiczowany zwrot akcji... a tu nas pani Rowling tak zaskoczyła.... więc może i będzie z nim walczył... w co jednak osobiście wątpię...
mi się wydaje że Draco w końcu zrozumie, że nie jest po tej właściwej stronie. Może też wydazyć sie coś strasznego coś, co wstrząśnie psychiką Draca np. Voldermort zabije Lucjusza bądź też Narcyzę za to, że młody Malfoy nie wywiązał się z zadania. Poprzez taki przepieg sytuacji Dracze może znienawidzić Voldemorta i bedzie pałał chęcią zemsty. Może też bedzie działał na własny rachunek i tylko i wyłącznie przez przypadek Draco (moze nawet niechcący) pomoże Harry'emu w jego misji nie zdając sobie nawet z tego sprawy.
Myślę, że Draco będzie musiał pomóc Harry'emu, bo Voldzio będzie mu zagrażał. Draco pomoże Potterowi, ale i tak będą wrogami.
QUOTE
Ale jak Narcissa moglaby podpasc?
Szachrajka już o tym wspominała, całkiem sensowną,ale wiecie Voldek jest "ciut" walnięty na umyśle i mógłby ją po prostu pomylić z Draco:P
A tak na poważnie to ja raczej myślałem, że Bella powie o tym, że Narcyza przyszła do Snape'a w wakacje i chciała mu powiedzieć o tajnym/sekretnym planie Voldka co do jej syna. I to, że jej się to nie podobało i w przysiędze wymogła na Snape'ie, żeby się opiekował synem itd. A przecież Draco miał to zrobić sam... Voldek niebyłby zachwycony. Kogo, by ukarał?? Szachrajka wyjaśniła
Pszczola
24.07.2005 20:13
No to ja moze siebie zacytuje (pare postow wyzej ^^")
QUOTE(Pszczola @ 24.07.2005 15:35)
No tak, ale Voldemort wcale nie musi wiedziec o tej Przysiedze, chyba,ze komus(czyzby Bella kochana siostrunia? ;P) sie wymsknie ;P Ale i tak matka Draco'a moze byc ukarana za niesubordynacje syna.
Wiem, przemyslalam to i sie zgadzam ;) Ale jest jeszcze jedna mozliwosc: Wormtail doniesie. Jednak Bella jest(?) przywiazana do siostry. Te ichnie klany rodzinne -_-"
No właśnie to mnie tez bardzo zastanawia co się stanie z Mafloyem...ale po pierwsze nie zabił Dumbledora, a jednak miał okazję, choć z innej strony to niewiadomo czu to by posqtkowało...był kiedyś taki fragment IV, że Avada Kedavra działa zależnie od poziomu mocy czarodzieja

. No i ta cała sprawa z SECTUMSEPRĄ...ja się żalił Jęczącej Marcie w kiblu...Moim zdaniem to ostatecznie zwróci się przeciwko Voldiemu...ale jak ktoś wcześniej powiedział to nigdy nie będzie przyjacielem Pottera.
Pszczoła, wiesz, ja myślę, że akurat Bella wyżej stawia Voldiego niż rodzinę( szczyci się tym, że jest jej najwierniejszym sługą czy jakoś tak( w V tomie)) ale to fakt Glizdogon mógł podsłuchać i podkablować! A wszyscy wiemy, że jest do tego zdolny (Strażnik Tajemnicy, kurde mać:/)
Szachrajka
25.07.2005 23:23
QUOTE
...ja się żalił Jęczącej Marcie w kiblu
To nie właśnie zdziwiło

Draco pokazuje komukolwiek swoje słabości?! To musiał być faktycznie
mocno załamany.
Wydaje mi się, że Draco nie wytrzyma służby u Voledemorta i przejdzie na stronę dobra. Osobiście raczej nie jestem zwolenniczką takiego rozwiązania (mimo, że wydaje mi się ono najbardziej prawdopodobne). Takie trochę za słodkie
QUOTE
Pamiętam, że 2,3 lata temu były plotki, że Draco będzie walczył z Harrym, by pokonać czarnego pana.
Też pamiętam- to było jeszcze przed wydaniem V tomu. Jak niosła plotka Potter miał spędzić wraz z Draconem część semestru w Zakonie Feniksa założonym przez Dumbledora. Ponoć mieli się nawet zaprzyjaźnić

Ech, stare dobre czasy
Sii...było coś takiego
...nie chwaląc się

muszę powiedzieć że jak pierwszy raz Jęcząca Marta wspomniała o tym, że ktoś się jej wypłaqje to pomyślałam właśnie o Malfoyu
Pszczola
25.07.2005 23:45
A ktoz by inny? ;) Hehe, a pomyslec,ze do smierci Marty przyczynil sie Riddle. I serio, Harry zachowal sie jednak troche nieladnie w stosunku do niej,a Malfloy jej nie olal ;P. Wzrruszajace.
Cloud, a moze byc tak,ze Bella napomknie,a Wormtail potwierdzi ;P MNiejsza, ale i tak sie pewnie Voldemort wkurzy,ze mu nie wyszlo. A Czarny Lord tak latwo nie przebacza (uhuhu, trup bedzie slal sie gesto).
Heh, wszystko możliwe:P ,może Voldek ma palantir(kto czytał Władcę Pierścieni ten wie:]) i podgląda swoich śmierciożerców nawet podczas kąpieli
Dobra teraz poważnie: Raczej nie zabije swoich śmierciożerców najwyżej jednego na pokaz(Lucjusza?? - raczej nie, może Narcyzę - ale ona nie jest śmierciożercą:/ no cóż stawiam na Narcyzę mimo wszystko... wszyscy inni się starali, a ona od początku była temu przeciwna, więc Voldek pokaże co robi dla tych którzy nie słuchają jego rozkazów.
Pszczola
26.07.2005 10:57
Tylko,ze wtedy Voldemort ryzykuje. Ryzykuje, ze Lucius (ale on sie za bardzo boi i jest w tym za gleboko...) albo Draco obroca sie przeciwko niemu. Ale wszelkie tortury, uszkodzenia sa jak najbardziej prawdopodobne. A racja, jak ktos z nich ma juz zginac, to Narcyza...
Szachrajka
26.07.2005 14:05
QUOTE
Heh, wszystko możliwe:P ,może Voldek ma palantir(kto czytał Władcę Pierścieni ten wie:]) i podgląda swoich śmierciożerców nawet podczas kąpieli
Taa, Voldzio ma zjechaną psychikę

(tak swoją drogą to przecież musi jakoś rozładowywać swoje napięcie wiadomo-jakie

)
QUOTE
Tylko,ze wtedy Voldemort ryzykuje. Ryzykuje, ze Lucius (ale on sie za bardzo boi i jest w tym za gleboko...) albo Draco obroca sie przeciwko niemu. Ale wszelkie tortury, uszkodzenia sa jak najbardziej prawdopodobne. A racja, jak ktos z nich ma juz zginac, to Narcyza...
A jeśli Voldemort rozkaże uśmiercić Narcyzję/Draca/Lucjusza komuś innemu (Bellatriks, perhaps)? Albo powie do młodego Malfoya, że ma zabić swoją matkę, bo jak nie to zabiję całą twoją rodzine(tj. oprócz matki także ciebie i ojca)?
No może trochę przesadziłam, ale Dark Lord już dał mu takie zadanie ( zabij Dumbla, bo jak nie to wszyscy zginiecie).
Ja myślę, że nie doceniacie sprytu Volda. Wy naprawdę myślicie, że Tom rozkazałby Malfoyowi zabić Dumbla bez podwójnego dna? On wiedział, że Malfoyowi się nie uda. To miał być test lojalności Snapka. I mam przeczucie, że Bella i Cissy równierz w tym uczestniczyła.
Szachrajka
26.07.2005 14:39
Ale się wszystko skomplikowało
- Za jednym zamachem sprawdzić I Malfoya i Seva? No cóż, możliwe, aczkolwiek Voldemort obrał trochę dziwną metodę sprawdzenia Draca- nie dał mu wyboru (gra toczyła się o życie jego rodziny), więc nie ma teraz stuprocentowej pewności, czy D.M będzie jego wiernym sługą (takim jak Bella na przykład), czy też będzie spełniał jego rozkazy szukając jednocześnie sposobu jak uwolnić sie od Czarnego Pana.
Pszczola
26.07.2005 20:23
Racja, mogl to byc test lojalnosci Snape'a, ale siostry uczestniczyly w tym nieswiadomie, inaczej miedzy soba nie rozmawialyby tak spontanicznie. Po co grac zanim sie trafi na scene?
Taaaaak...to by było bardzo możliwe...
... Voldi wiedział, że Draco to jeszcze szczeniak, i raczej nie będzie traktował go powaznie jak innych śmierciożerców. I chyba zostawi jego rodzine w spokoju. Tak mi się wydaje. Tu chodziło o Snapea...
QUOTE(Szachrajka @ 26.07.2005 15:39)
Voldemort obrał trochę dziwną metodę sprawdzenia Draca- nie dał mu wyboru (gra toczyła się o życie jego rodziny), więc nie ma teraz stuprocentowej pewności, czy D.M będzie jego wiernym sługą (takim jak Bella na przykład), czy też będzie spełniał jego rozkazy szukając jednocześnie sposobu jak uwolnić sie od Czarnego Pana.
A mimo że nie miał wyboru, to Draco nigdy nie zabiby Dumbledore'a i Voldemort doskonale zdawał sobie z tego sprawę. Przecież to delikatnie mówiąc dziwne, że do tak ważnego zadania wybrał kogos tak młodego, właściwie dzieciaka, ktory jeszcze nigdy nie zabił. I tu zgadzam się z Kubikiem: musiał być inny powód. Wątpię, żeby chodziło o sprawdzenie Draca. A więc o kogo? Na myśl przychodzi tylko Snape. Ale czy siostrzyczki wiedziały o tym sprawdzeniu? To też wątpliwe. Narcyza była autentycznie przerażona, a Bella przeciwna jakielkowiek pomocy ze strony Snape'a. Moja teoria jest taka, że Voldemort domyslał się, iż Narcyza pójdzie do kogoś prosić o pomoc. A do kogo mogła pójść? Tylko do Snape'a- zaufanego człowieka Czarnego Pana, przyjaciela jej męża i co najważniejsze nauczuciela jej syna.
Pszczola
26.07.2005 22:48
Dokladnie ;) Poza tym Voldemort wtajemniczyl juz Snape'a w plan, co mocno zdziwilo Belle. Ulatwil wiec zadanie nieswiadomej Narcyzie (ktorej zreszta tez moze sie dostac za probe ujawnienia planu). Tak wiec Czarny Lord polaczyl deprawowanie moldego czlowieka z zemsta na Malfloyach, z proba Snape'a i pozbyciem sie Dumbledora. A to evil guy.
Not only evil guy, ale też jaki praktyczny. Tyle pieczeni za jednym zamachem. Tak musiałby sprawdzać Draca i Snape'a pojedyńczo. Teraz ma obraz wszystkiego: Snape'a jest wiarygodny( w końcu spalił za sobą wszystkie mosty), Draco nie zasługuje jeszcze na zaufanie, inaczej rzecz biorąc jest mało przydatny. wie również, że Narcyza, mimo zakazu, poszła po pomoc.
Możę też Voldi przewiział to Szukał sposobu na ukaranie całj rodziny malfoyów. Lucius go zawiódł, Narcyza się wygadała, a łody i tak bynie zabił Hedmastera. Chociaż The Dark Lord wcale nie musi mieć powodu żeby karać innych... :|
...ale iekawe dlaczego Voldi nie poszedł z nimi...Gdyby to zrobil byc może udałoby mu sie przejąć kontrol na skołą i mialby pewność, że misja się powiedzie...
Pszczola
27.07.2005 18:42
No wlasnie na tym polega perfidnosc Voldemorta,ze woli aby mokra robote odwalal za niego ktos inny. Zreszta, gdyby Dumbledore mial chocby cien podejrzenia,ze sam Czarny Pan mialby sie stawic w szkole, nigdy by sobie na podroz z Harrym nie pozwolil, a Voldemort prawdopodobnie zdawal sobie sprawe,ze Dumbledore wie o planach Malfloya. Zreszta, skoro rzeczywiscie nikt nie domyslal sie,ze Dumbledora bedzie taki oslabiony, tak latwo Voldemortowi by sie nie walczylo, a on najwyrazniej nie lubil konfrontacji z dyrektorem Hogwartu.
Nie. Myślę, że nie wiedział o planach Dumba. Ale w ministerstwie się pojawił!!! A na pewno już żaden ze śmierciożerców nie pochwalił się, że ich misja się nie powiodła, by Czarny Pan mógł ich wesprzec. Za bardzo się go bali...
Moja teoria jest taka: Voldi nie przewidywał śmierci Dumba i chybanie wierzył w to, że się im powiedzie. Dlatego też nie ryzykował wizytą w zamq i spotkaniem z Dumbem. A Dumb nie mógł nic podejrzewać, bo sam wiedział o misji Draca niewiele. Pamiętacie ich rozmowę??? Hedmaster pytał się ilu przyszło z nim, bo wiedział o tym, że planuje go zabić, nic o tym przejśiu nie.
Pszczola
27.07.2005 19:08
Tzn, zgadzam sie, mysle wlasnie,ze Voldemort od razu skreslil sprawe Malfloya, bo by sie mu nie powiodla. Znal jednak Dumbledora na tyle,zeby domyslic sie,ze tamten sie domysli ;P Nie przyszlo mu chyba jedynie na mysl, ze Dumbledore moze nie chciec zamieszania i poswiecac Malfloya. Postepowanie milosierne jest mu obce.
Ciekawe czy w ten sposob nie tyle lojalnosc Snape'a sprawdzal Voldi, co liczyl sie i z tym,ze i Snape wpadnie? No coz, tak dziala pokrecony umysl ;P I wlasnie dlatego bal sie osobiscie w Hogwarcie pojawiac. Jak juz napisalam, nie lubil konfrontacji z Dumbledorem, a bylo bardzo malo prawdopodobne, ze Dumbledore da sie tak latwo pokonac!
A tak w ogole... to wydawalo mi sie troche, jakby podczas rozmowy z Draco, Dumbledore swoje domysly uzupelnial slowami Harry'ego. Zeby zachwiac Malfloyem i zdobyc jego zaufanie.Z tym tez sie zgadzam.
Ale to,ze Voldemort pojawil sie w Ministerstwie? No coz, zdobycie proroctwa bylo dla niego priorytetem, co wiecej, realnym do spelnienia. A hogwart byl ostatnim miejscem, gdzie Czarny Lord chcialby sie zapewne znalezc.
Wcale nie ostatnim

W końcu pragnął badać to miejce( pamiętasz scenę jak przyszedł starać się o posadę) w poszukiwaniu (prawdopodobnie) ukrytych/dawnych/potężnych przedmiotów/śladów po założycielach Hogwartu.
Faktem pozostaje, że Voldek to sprytna bestia. Aha pamiętacie II rozdział?? Narcyza powiedziała, że jej synowi się to nie uda, a Snape nic na to nie opowiedział. Więc założenie, że Voldemort od razu wiedział, że Draco nie będzie w stanie zabić Dumbledore'a jest zapewne poprawne. Jednak Draco spełnił swoją rolę, wprowadził śmierciożerców do zamku, a Snape dowiódł swojej lojalności( moim zdaniem Snape działał zgodnie z planem Dumbledore'a i nadal jest po dobrej stronie :]).
Femininity
28.07.2005 19:36
Może odbiegam teraz trochę od tematu( za co sorki) ale DRACO to jedna z moich trzech ulubionych postaci.... żal mi go strasznie, może jestem dziwna ale chciałam żeby Malfoy byłz Hermioną a tu nici...SZÓSTKI JESZCZE NIE CZYTAŁAM WIĘC RACZEJ Z WAMI O NIEJ NIE POGADAM(chyba poczekam do polskiego wydania)
no comment:)
Mnie natomiast nurtuje, gdzie teraz będzie miaszkał Draco? Pewnie pierwszym miejscem, które sprawdzono był dom Mafloy'ów i dom Snape'a. Tam wiec ich nie ma (ciekawe jak umknął nasz szczurzy kolega, chyba że liczył się z niepowodzeniem akcji- szczury zawsze pierwsze uciekają

). Jakie inne miejsce znamy. Po za tym, gdzie ukrył się sam Voldemort? A co się stało z Narcyzą? Czy uciekła razem z synem czy nadal mieszka w swym domostwie? Wyglądała raczej na osobę przywiązaną do synka...
QUOTE(Femininity @ 28.07.2005 20:36)
Może odbiegam teraz trochę od tematu( za co sorki) ale DRACO to jedna z moich trzech ulubionych postaci.... żal mi go strasznie, może jestem dziwna ale chciałam żeby Malfoy byłz Hermioną a tu nici...SZÓSTKI JESZCZE NIE CZYTAŁAM WIĘC RACZEJ Z WAMI O NIEJ NIE POGADAM(chyba poczekam do polskiego wydania)
ja też go lubię

:D...ale u mnie to naturalne , mam słabość do czarnych charakterów...

a zwłaszcza tych płci przeciwnej
Pszczola
29.07.2005 03:38
Cloud, mialam na mysli obecnosc Dumbledora w Hogwarcie ;P
Malfloyowie maja kase, zreszta, to zalezy, czy beda nadal w lasce czy nielasce Czarnego Lorda. Ale niewykluczone,ze zamieszka ze Snapem. Majac Zakon na karku, bedzie musial sie przeprowadzic. A Wormtail? Jak Voldemort bedzie wredny, to zamieszka szczurek z nimi ;P.
Jezeli Narcyza przezyje lub nie bedzie musiala uciekac, nie powinna zmieniac lokalizaji. W koncu ufa Snape'owi, prawda? Teraz bezgranicznie chyba O_o. Heh, to jednak nie wyglada tak rozowo. Jezeli Snape rzeczywiscie nie zdradzil, zawiedzie Narcyze. Tak jak Draco moze dac sie przeciagnac na strone Zakonu, jego matka nigdy tego nie zrobi.
a moze zrobi... przecie najbardziej zależy jej na dobru Draca...no nie??:>
Zrobi zrobi bo przecież Voldzio groził że jeśli Draco nie wykona zadania to zginie on i jego matka Narcyza zresztą Dumbledore proponował Draco pomoc Zakonu i ten nad tym rozmyślał

ale tak w ogóle to Malfoyowie powinni dostać lanie
Draco: "Gimme shelter!"

A moim zdaniem Draco miał naprawdę wielką szansę na "nawrócenie" i teraz jest w ciężkiej sytuacji. Jego misja powiodła się połowicznie ale nie zrobił dokładnie tego co mu Czarny Pan zlecił. Rodzina Malfoyów znalazła się w krytycznym położeniu. A może teraz Snape przygarnie Draca, wstawi się za niego u Voldemorta? Przecież to w końcu on sprzątnął Dumble'a i teraz jest "najwierniejszym?" Śmeirciożercą. Chociaż nie wiem czy gniew Czarnego Pana nie okaże się zbyt wielki(najwyżej potraktuje Malfoya Cruciatusem i powie mu żeby następnym razem się lepiej starał)
Heh Pszczoła sorki- nie wpadłem, że o to ci chodziło. Co do nawrócenia Draco, to Jo pokaże przez to, że każdy może się zmienić na lepsze, nie musi kroczyć całe życie tą samą ścieżką.
Aha, póki co Draco nie musi nigdzie uciekać, bo nie wiemy jak go potraktuje Voldek, w końcu wypełnił część powierzonego mu zadania( albo patrząc z innej strony: nie wykonał części zadania, albo patrząc po Voldkowemu: nie zrobił wszystkiego znaczy nie zrobił wogóle:P)
QUOTE(Lupek @ 29.07.2005 16:49)
Zrobi zrobi bo przecież Voldzio groził, że jeśli Draco nie wykona zadania to zginie on i jego matka Narcyza zresztą Dumbledore proponował Draco pomoc Zakonu i ten nad tym rozmyślał

ale tak w ogóle to Malfoyowie powinni dostać lanie


:D...na goły tyłek

!!!!!!!!!!
Cloud...Malfoy mu*i uciekać. MM napevno będzie go *cigać, a założę *ię, że nie tylko
QUOTE(Gem @ 29.07.2005 23:45)
QUOTE(Lupek @ 29.07.2005 16:49)
Zrobi zrobi bo przecież Voldzio groził, że jeśli Draco nie wykona zadania to zginie on i jego matka Narcyza zresztą Dumbledore proponował Draco pomoc Zakonu i ten nad tym rozmyślał

ale tak w ogóle to Malfoyowie powinni dostać lanie


:D...na goły tyłek

!!!!!!!!!!
To dla mnie za mało chce więcej krwi Malfoyów
A pamiętacie Regulusa ? Malfoy wylądował w dokładnie takiej samej sytuacji - niby faktycznie wypracował smierciożercom drogę do Hogwartu, ale czy Voldemort kiedykolwiek odczuwał wdzięczność? Bo mi się wydaje, że Voldek ocenia ludzi tylko i wyłącznie pod kątem ich uzyteczności. A ktoś, kto ma skrupuły przed zabójstwem, nawet kogoś, kogo nienawidzi, nie będzie mu potrzebny (do tego mamy jeszcze chęć zemsty na staszym Malfoyu), oj nie chciałbym być w skórze Draco...I wiecie co ? To w sumie wszystko przez Snape'a. Gdyby Dumbledore nie zginął, Draco prawdopodobnie zostałby przez niego ocalony, i z czasem przeciągnięty na stronę Dobra. Tymczasem Snape skończył jego robotę i zabrał go z powrotem do Voldka, gdzie Draco według wszelkiego prawdopodobieństwa będzie miał przekichane...cięzko to nazwać przysługą...
Eh, wesz Zwodnik, gdyby Snape nie pomógł Malfoyowi zabić Dumbledora, sam by znigął. Przcież w końcy obiecał matkce Malfoya, że mu pomoże.
Pszczola
30.07.2005 13:44
Dokladnie Verita.
A i Draco i Snape musza udac sie w ukrycie, bo nie tylko Zakon, ale i Ministerstwo scigaja jednego za morderstwo, drugiego za wspoludzial. Bo tyle Harry mogl zlozyc w zeznaniach, prawda?
Jednym słowem siła złego na jednego (tzn. na dwóch wg was, bo wg mnie Malfoya nie mają za co ścigać - poza tym, że wpuścił śmierciożerców, w konsekwencji czego zginął Dumbledore - ale to był jego PLAN!! jestem pewny!!:P)
angela^^
30.07.2005 21:10
moim zdaniem to Snape ma dużo bardziej przechlapane teraz. bo tak właściwie co ministerstwo ma na Malfoya? oczywiście mogą się dopytywać czemu zniknął ze szkoły razem z mordercą dyrektora, ale Malfoy moze wymyślić jakąs wiarygodną historyjkę i już nie ma dowodów.