Nie wiem, czy dawać newsa na stronę... jeszcze znowu jacyś.... ludzie zasypią mnie mailami, żeby nie dawać spojlerów, bo chcą się dowiedzieć sami...
W każdym razie na
SnitchSeekerze przeczytałam, że wyłapano pierwszy błąd. W brytyjskiej edycji nie ma zdania, które jest w edycji amerykańskiej... i jest ono chyba dosyć ważne. Jest to to, wyróżnione zdanie:
QUOTE
"I can help you, Draco."
"No, you can't," said Malfoy, his wand shaking very badly indeed.
Nobody can. He told me to do it or he'd kill me. I've got no choice."
"He cannot kill you if you are already dead. Come over to the right side, Draco, and we can hide you more completely than you can possibly imagine."" (HBP pg 591/552)
Tak tylko daję wam znać

Aby temat nie umarł od razu, proponuję zostawić go na wytykanie innych błędów tego typu.
owczarnia
26.07.2005 18:37
Ale czy to na pewno chodziło o zmartwychwstanie?... Raczej o upozorowanie śmierci, tak myślę (w przypadku Draco w tym momencie).
Myślisz, że Dumbledore miałby zmartwychwstać?... Nieee, chyba nie. Jeśli już, to albo rzeczywiście upozorował tylko swoją śmierć, albo wykombinował coś jeszcze innego...
Edit: No no no... Wlazłam na SS, tam jest link do strony, gdzie można poczytać całą historię i...
QUOTE
But why is it missing? Mr. Haber thinks he knows.
"J.K. Rowling is playing a big game with us, and us with her. She buries clues in her books that we need to find to solve the mystery of the climax of that particular book, but there are also clues that pertain the story overall, what we call the 'Harry Potter Septology'. It really looks to me like it's possible that J.K. wrote this sentence, and then realized it went too far and gave too much away, and removed it from the book. However, somehow, by accident, it found its way into the American edition anyway."
Link.
Edit2: Kunia, ja to się chyba nie wysłowię do końca dzisiaj

. W każdym razie zastanawia mnie bardzo mocno kwestia: po co? Po co wrabiać Snape'a, siać w Harrym nienawiść i ból... Po co? Wszak Dumbledore udowodnił już, że potrafi znikać, i to bardzo dobrze znikać, bez upozorowywania własnej śmierci... Domniemywam, że powód musiałby być niebagatelny, tylko jaki? Czyżby chodziło o skołowanie Voldemorta?... Tylko znów: po co?...
Pszczola
26.07.2005 19:48
No, zdanie wazne i niewatpliwie zaszla pomyslka przy wydawaniu amerykanskiej, badz to brytyjskiej wersji. Moze rzezcywiscie, Dumbledore chcial zaoferowac Malfoyowi takie rozwiazanie ukrycia. Ale po co to zamieszczac w ksiazce, skoro mozna spekuloac na temat sposobu ukrycia po ukazaniu sie ksiazki. Nie trzeba zdradzac w jaki sposob. Moze Rowling zrezygnowala z tego fragmentu, bo zazwyczaj im mniej slow, tym lepiej ;P
Ale po co od razu tak brac to doslownie? Jezeli ktos zabije,zmuszony, wbrew wlasnej woli, staje sie niewolnikiem mieszaniny swoich wyrzutow sumienia, strachu przed tyranem, obrzydzeniem do siebie za niezdolnosc samodzielnosci, osamotnienia i uczucia,ze starcilo sie juz cos bezpowrotnie- swojego dziecinstwa, niewinnosci. Coz to za zycie? Jest sie juz martwym, dla siebie, dla otoczenia, dusza rozdziera sie, niknie, czlowiek gorzknieje. Moze to mial Dumbledore na mysli?
http://muz.strefa.pl/czas.htmlZreszta, pewnie niedlugo sami sie dowiemy,czy to zndanie ma jakies znaczenie po wypowiedziach autorki. Albo bedzie milczec, co oznaczaloby,ze jednak warto na to zwrocic uwage, badz tez uzyskamy odpowiedz jak z pamietnym malym Evansem. NIe zdziwilabym sie, gdyby to bylo kolejne pytanie w ankiecie na stronie J.K.Rowling.
Pszczola
27.07.2005 11:04
Po czesci zapewne tak, ale w ten spoob przezywa tez Snape, a Harry wreszcie stanie sie samodzielny. Ja rowniez uwazam,ze Malfloy mial wielkiego farta,ze wybral akurat tamten moment, poniewaz Dumbledore by ich pokonal. Moze Voldemort na to liczyl? Na to,ze Dumbledore sobie z nmi poradzi? Tylko po co ta podwojna gra?
owczarnia
27.07.2005 11:42
QUOTE(Pszczola @ 27.07.2005 11:04)
Ja rowniez uwazam,ze Malfloy mial wielkiego farta,ze wybral akurat tamten moment, poniewaz Dumbledore by ich pokonal.
Farta?... Eee tam. Dumbledore nawet w stanie agonalnym był jakieś siedemdziesiąt razy potężniejszym czarodziejem od gówniarza Malfoya i reszty obecnych tam Śmierciożerców (nawet gdyby przyszli od razu wszyscy razem). To był jego wybór, jego łaska (jak sam to określił), że nie zrobił nic. Nie mówiąc już o tym, jak dobitnie wskazuje na ten wybór unieruchomienie Harry'ego, który przecież z Malfoyem dałby sobie radę w try miga.
Co to tego momentu będzie powstawało jeszcze wiele hipotez.

Nie mniej jednak moje odczucia są najblizsze temu co napisał estiej. Tylko tam było coś więcej niż ratowanie Malfoya, albo uratowanie Malfoya ma być przyczyną jakiegoś znaczącego zdarzenia.
No i jeszcze jedna sprawa...może Dumbledor nie osuwał się po ścianie, to znaczy te jego ruchy miały jakiś inny cel chociaż były upozorowane na osuwanie sie po ścianie. Może ministerstwo niedokładnie przeszukało wieże. Ale to tylko taka moja cienka teoryjka

.
No i jeszcze jedna rzecz. Dziwie się dlaczego nikt jeszcze tej sprawy nie poruszył. Przynajmniej w tych postach które wczoraj czytalam całą noc. A wierzcie mi miałam sssporą lekturkę do nadrobienia

.
Mianowicie DLACZEGO Dumbledor MUSIAŁ WYPIĆ tą zieloną świńską substancje??? No dlaczego??? Może coś przeoczyłam w wyjaśnieniach...ale to mi się wydaje jakiś nie logiczne... skoro substancja mogła być usunięta za pomoca tego kielich czy czary to dlaczego MUSIAŁA być wypita....nie możan było gdzies jej przelać tudziez w jakis inny sposób sie jej pozbyć? Poco cała ta dramatyczna scena? A moze to znowu jakieś brakujące zdanie? Właśnie od tego czasu wszystko zaczęło sie gmatwać i wydawać sie coraz bardziej pointless...
Dumbledor pije to świństwo, osłabia się i poświęca w sumie bez spodziewanego efektu bo ten cały medaljon okazuje się fałszywy. Nie ma kawałka duszy ani zadnej konkretnej wskazówki gdzie on moze być. Nie wiadomo gdzie mogą być i czym moga być następne Horcruxy (oprócz przypuszczeń o Nagini i Teacupie Pani Hufflepuff). To wszystko jest takie nie jasne ze zaczynam podejzewać panią Rowling o jakieś skłonnosci sadystyczne...Uwielbia znęcać sie nad swoimi biednymi fanami.
O tej zielonej subtancji jest juz napisany cały temat...radze poczyta kilka ostatnich ...
...A co do Rowling to jestem przekonana, iż było to w jej założeniu. Chciała żebyśmy wierzyli zę Dumb dal się zabić, a jego śmierć poszła na marne.
...wiecie, żeby zrobić w ostatniej części większe wrażenie
Sam mechanizm jest IMHO dośc prosty - Rowling tuż przed oddaniem ksiązki do druku postanowiła usunąć to zdanie, ale co dało się szybko załatwić w UK, mogło nie być już takie łatwe w Stanach - tam HP wydaje przecież zupełnie inne wydawnictwo, które ma swój rytm pracy - może np zaczęłi wczesniej druk, czy cuś ? W każdym razie tak mi się wydaje, bo nie wydaje mi się, żeby ktoś niechcący wyrąbał to zdanie przy skłądaniu tekstu do wydania brytyjskiego...
Zdanie to mogłoby być groźbą, ale nie w tym kontekście i nie w ustach Dumbledore'a. Ale trzeba chyba załozyć, że zdanie to MIAŁO TAM BYĆ, przynajmniej na początku. Teraz trzeba tylko przetrawić, jak to zmienia sytuację...
e... ale znaczy się że co?? że Darco umiera??

nie kapuję jakoś...
Pszczola
27.07.2005 19:24
Wyjasnia? O_o Serio? To znaczy,ze jeszcze czegos brakuje w brytyjskiej wersji?
Tak, uwazam,ze mial farta, bo jednak pare smierciozercow na raz moglo juz mu zaszkodzic. Zreszta, sam Dumbledore wydaj sie byc niemile zaskoczony tym faktem ;P I tak, ja tez nie sadze,zeby wszystko bylo takie oczywiste na jakie wyglada. We have to look deeeeper... ^_-
Cekawe czy u nas zrobia taki blad i bedzie to zdanie

No cóż.... nawet, gdyby Draco sie zgodził, na ukrycie siebie, Dumbledore nie zdarzylby podjac jakichkolwiek srodkow abu tego dokonac. Byl na to za slaby.
Moonchild
28.07.2005 09:41
Jakos nie wydaje mi się, żeby chodziło tu o ukrywanie Draco przed Voldemortem. "Nie może cie zabić jeśli już jesteś martwy" ale martwy w sensie psychicznym. Dumbledore chciał powiedziec Draco, że zabijając człowieka bezpowrotnie traci się jakąś cząstkę siebie, zabija się swoje człowieczeństwo i staje się pustym (martwym) w środku.
Okazuje się że to nie jedyne zdanie którego brakuje... To też nie znalazło się w Brytyjskiej wersji:: 'Nobody would be surprised that you had died in your attempt to kill me- forgive me, but Lord Voldemort probably expects it. Nor would the Death Eaters be surprised that we had captured and killed your mother- it is what they would do themselves, after all.' Co wy na to??
Moonchild
28.07.2005 10:34
A w którym momencie to zdanie wycieli? Też z rozmowy Dumbledore'a z Draco?
Pszczola
28.07.2005 10:51
Matko O_o Jakos malo po dumbledorowemu to brzmi. Tomizu, a nie udaloby sie calego fragmentu przytoczyc? To znaczy z otaczajacym go tekstem ;P
Moonchild, no nareszcie ktos zwraca uwage na smierc psychiczna ^_-
Ale jezeli z tym drugim fragmente to prawda. to rzeczywiscie mogloby to byc zdanie znaczace to pierwsze ;P Chciaz mogl chciec Dumbledore zrobic tak "dwa w jednym" ^^"
Estiej, wiedzialam,ze to ma cos wspolnego z Hawajami *__*
Nie mam Amerykańskiej wersji wiec jak na razie nie bede w stanie przytoczyć większgo fragmentu. Ale będę szukał...
o kurcze!!! nie możliwe!! Tomizu? To skąd ty to wytrzasneleś???
Zapraszam na
http://www.veritaserum.com/forums/index.php?showforum=48 na tym forum założyłem temat
"missing sentence" - no i razem z innymi odkryliśmy że to nie jedyne zdanie którego brakuje.
Ja mam tą wersję "dla dzieci"
MOD EDIT: Hey there, and welcome to the forums! Double-posting is not allowed at VTM (you can use the edit button to change your previous post instead), but here's what your second post said....nie uczymi się tomziu nie uczymy

To ofcuz jest wredna moderatorskie zakłamanie faktów
No to jest raczej pewne bo ten cytat nie spadł z księżyca

Juz poprosiłem żeby ktoś zacytował obszerniejszy fragment ich rozmowy (z amerykańskiej wersji) i sie upewnimy gdzie to zdanie się znajduje. Ale w Ameryce dopiero dzień się budzi więc nie wiem ile to może trwać. Jak coś to wchodzcie na to forum co wam wcześniej podałem link. Tam wszystko się odbywa.
I pytanko, (takie na marginesie) czemu moderatorzy piszą po angielsku. To chyba jest polskie forum,tak? Czy może się mylę?? - ok. nie będę podwójnie postował. Wiem ze nie wolno ale po prostu nie zauważyłem...
Bo mod zauważył że w temacie do którego link podałeś popełniłeś dokładnie taki sam błąd jak tu - więc przytoczył tamto ostrzeżenie
aha. Ok- mam nadzieję że za ten komentarz mnie nie zamkną
nadzieja
28.07.2005 16:32
Śmieszna sprawa:). Mam na kolanach amerykańskie wydanie i trochę mi zajęło wykombinowanie o co właściwie chodzi.
Fragment leci tak:
"... I can help you, Draco."
"No, you can't," said Malfoy, his wand shaking very badly indeed.
Nobody can. He told me to do it or he'd kill me. I've got no choice."
"He cannot kill you if you are already dead. Come over to the right side, Draco, and we can hide you more completely than you can possibly imagine. What is more, I can send members of the Order to your mother tonight to hide her likewise. Nobody would be surprised that you had died in your attempt to kill me- forgive me, but Lord Voldemort probably expects it. Nor would the Death Eaters be surprised that we had captured and killed your mother- it is what they would do themselves, after all. Your father is safe at the moment in Azkaban... when the time comes we can protect him too... come over to the right side, Draco... you are not a killer... "
Nie wiem tylko czy jest sie tu czym specjalnie ekscytować. Sens tak czy siak pozostaje ten sam:] .
Dzieki. Teraz tylko pozostaje pytanie czemu nie ma tego w Brytyjskiej wersji. Przypadek czy zamierzone działanie??
Sądzę, ze Dumbledore zginął naprawdę. Nie ma się co łudzić, że zmartwychwstanie w 7 tomie. Może i dobrze, Potter wreszcie sam ruszy mózgownicą
nadzieja
28.07.2005 17:33
Można sobie pogdybać.
Wersja o wykreśleniu tych zdań przez Rowling na krótko przed drukiem czego nie odnotowano w Stanach wydaje mi się najbardziej prawdopodobna. Poza tym, hmm... moje pierwsze skojarzenie po zaklęciu Snapa dotyczyło właśnie tego fragmentu, sugerującego jednoznacznie, że nie tak w sumie trudno upozorować czyjąś śmierć. Jeśli Dumbledore nie jest martwy, a jestem o tym coraz bardziej przekonana, J.K. zależało byśmy nie mieli nic więcej od zwykłych spekulacji popierających tę tezę, aż do wydania 7 tomu. I najprawdopodobniej stwierdzając, że ten fragment mówi jednak za dużo zdecydowała się go usunąć.
Mogę się rzecz jasna mylić, choć szczerze mówiąc nie wydaje mi się

.
edit: strony w obu wersjach się raczej nie pokrywają, ale jest to czwarta od końca strona 'the lightning-struck tower'. odebrałam tak, że żyje, choć po na myśle, może faktycznie bez tego było inaczej?
Eee no wiesz, sądzę, że nie tak łatwo jest upozorować śmierć poprzez Avade Kedavra. Jakby nie było, nie ma ochrony przed tym zkalęciem, poza ucieknięciem przed nim, a Dumbledore tego nie zrobił. No chyba, że wymyślił jak się skutenie przed Avadą bronić.
Na jakimś forum ktoś stwierdził że to być może nie było AK, które uderzyło w DD. Podobno po nim nie odrzuca, tak jak to miło miejsce w przypadku DD. Ale czy to jest prawdziwe stwietrdzenie??
W ksiące było napisane, że Snape użył AK, takiego jak użyto przy zabiciu Cedrika.
Różne rodzaje AK? Jakoś nie wydaje mi się
Hm.... moze to jak zadziała AK zależy od intencji. Chociaż to głupia teoria.
nadzieja
28.07.2005 17:51
Nie odpowiem ci na to Verita, nie ja piszę tę książkę

. Ale Rowling nie raz mnie juz nauczyła, że w HP mało co jest takim na jakie początkowo wygląda. Przy czym zawsze wcześniej podaje nam wskazówki na tacy (które niewiedzieć czemu wiele osób uparcie ignoruje

).
Pszczola
28.07.2005 17:55
Tylko Harry ja przezyl. Nie wiem skad po przeczytaniu tego fragmentu przypuszczenia,ze Dumbledore mogl udac sie w ukrycie O_o chociaz przyznam,ze to z AK jest calkiem interesujace... Niestety wydaje mi sie,ze on naprawde nie zyje i trzeba sie z tym pogodzic. Inaczej nie zadzialalaby np. magia uaktywniajaca portret Dumbledora w gabinecie dyrektora Hogwartu (o zniesionym hasle nie wspomne).
Natomiast te brakujace zdania. Mysle,ze dobrze,ze Rowling je wykreslila (jezeli je wykreslila ;P) w brytyjskiej wersji (a jestem sklonna myslec,ze to to wydanie jest jej blizsze sercu), bo wtedy widzimy,ze Draco waha sie, bo dostal powazna i konkretna propozycje. Jednak jezeli Dumbledore by tego nie wypowiedzial, tylko wyglosil tekst z brytyjskiego wydania, wtedy zachowanie Draco'a wydaje sie byc lepsze, bo jakby...nieprzekupione? ^^" A i Dumbledore wychodzi w lepszym swietle. Ale nawet jezeli to zdanie jest w amerykanskiej, a nie brytyjskiej wersji, to nie ma ono teraz jakiegos wielkiego znaczenia. No moze, Malfloy bedzie chcial w przyszlosci skorzystac z tej mozliwosci, ale wtedy czlonkowie Zakonu pewnie wyszliby z tym samym.
No coz, czekajmy cierpliwie, jestem pewna,ze jeszcze przed koncem wakacji cala sprawa sie wyjasni.
Estiej, a kto mowi,ze nie bralam pod uwage mozliwosci ukrycia Malfloya ;P Gdyby jednak bylo tylko to pierwsze zdanie, bez tej oczywistej propozycji ukrycia (na Hawajach ;PPP), to mozna by je interpretowac dwuznacznie ;P Wiesz, tak dla uciechy maniaczek jak ja ^^""""
Hm.... najpierw rzucil jakies zkalecie odpychajace czy cos, a potem AK? Hm....no byc moze, byc moze. Ale musial by miec niezly refleks. Pozostaje jeszcze kwestia upadku? Zamortyzowal upadek, udal ze niezyje.?
Ktos zastapil Dumbledora? Hm..... nie czuje sie nadal przekonana. Chociaz mam pewne watliwosci.
To czemu Jo mówiła, że umrze ktoś drogi Harr'emu?
nadzieja
28.07.2005 18:14
Bo Harry myśli, że umarł, czyli dla niego umarł?
Pszczola
28.07.2005 18:18
No dobra, to jak wyjasnisz zniesienie czaru na Harrym i uaktywnienie sie czarow, ktore maja miejsce po smierci dyrektora Hogwartu?
Hmmmm....ależ zamieszanie się zrobiło przez brak jednego fragmentu w brytyjskiej wersji. Mimo wszystko uważam, że Dumbledore nie żyje. Zastanawia mnie jednak to co mówi Estiej o nonverbal spells. Czy faktycznie można byłoby rzucić jakis czar wykrzykując inkantację innego? Poza tym Kubik ma rację pisząc że Rowling zapowiadała śmierć kogoś bliskiego dla Harry'ego. Ale może ona tylko chce żeby wszsycy tak myśleli?
NadziejaTo byłoby zbyt przekombinowane ale ok.
PszczolaProsto, Albus sfingował własną smierć i nakazał Fawkesowi zaśpiewanie pieśni. Reszta to celne czary kastowane przez Albusa lub jego brata by uzupełnić obrazek.
nadzieja
28.07.2005 18:23
QUOTE
o dobra, to jak wyjasnisz zniesienie czaru na Harrym i uaktywnienie sie czarow, ktore maja miejsce po smierci dyrektora Hogwartu?
Nie wyjaśnie

Choć teoria u góry choć może zbyt przekombinowana wydaje się ok;P
Dumbledore mógł w każdej chwili cofnąć czar, nie zapominajcie o tym, ale ja trzymam przy swoim Dumbledore nie żyje... choć ta teoria z nvb czarem godna jest rozważenia( dlaczego go odrzuciło ), ale jak dla mnie to nie to... Dumbledore naprawdę nie żyje
ale Dumbel wypił jakiś eliksir zanim dostał Adava co nie?
Tak mnie teraz naszła taka mysl, że moze ten eliksir miał ochronić Dumbla przed śmiercia. W końcu Snape mówił w I tomie podczas swojej pierwszej lekcji z Harrym, że nauka eliksirów jest bardzo przydatna gdyż może nawet zatrzymać śmierć...
nadzieja
28.07.2005 19:33
QUOTE
Tak mnie teraz naszła taka mysl, że moze ten eliksir miał ochronić Dumbla przed śmiercia. W końcu Snape mówił w I tomie podczas swojej pierwszej lekcji z Harrym, że nauka eliksirów jest bardzo przydatna gdyż może nawet zatrzymać śmierć...
Do tego dochodzą słowa Dumbledore'a zanim wypił eliksir w jaskini.
"I'm sorry, Harry; I should have said, he would not want immediately to kill the person who reached this island. (...)
He would want to keep them alive long enough to find out how they managed to penetrate so far through his defences,(...)."
QUOTE
Bo chyba nie nazywasz płynu w misie z Horcruxem, eliksirem?
Ta sama strona. =>"'Undoubtedly'he said finally, 'this
potion must act in a way that will prevent me taking the Horcrux.(...)"
Na pewno jest to bliższe okresleniu "eliksir" niż "trucizna". Dla okreslenia tej drugiej uzywa się raczej wyrazu Poison
Pszczola
29.07.2005 03:12
Jak sie dowiemy, jakie byly tego wlasciwosci, to mozna bedzie lepiej ustalic nazwe. Ale ja tez na "eliksir" bym tego nie przetlumaczyla.
Wiec po kolei.
Kubik, dokladnie, jak mial niby Dumbledore byc taki cwany zeby zdarzyc skontaktowac sie z Fawksem, ustawic wszytsko z bratem i podmienic swoje cialo skoro byl oslabiony tym paskudnym napojem, w interesie nie lezalo mu narazanie uczniow (pojawienie sie Death Eaters w Hogwarcie na ten przyklad), a do tego nie sadze aby feniks odspiewal taki lament za namowa. To jendak zwierze, do tego magiczne i jak juz zdarzylismy sie przekonac, np.w II czesci, czesto dziala spontanicznie i sam z siebie. Za szczere ma to stworzenie intencje, zeby tak skutecznie udawac ^_-. I rozpaczac.
Jezeli chodzi o odrzucenie Dumbledora podczas Avady Kadavry, to czy kiedykolwiek w ksiazce byl opis ktej latwy wymierzanej z tak bliskiej odleglosci? Za Dumbledorem byl koniec wiezy, wiec sila odrzutu mogla go wypchnac. Nie wspominajac juz o tym,ze inni smierciozercy mogliby sie zorientowac,ze cos ta AK Snape'a jakas taka nietypowa byla.
I jak niby mialo to zielonkawe swinstwo uchronic Dumbledora od smierci, skoro tak go to wyniszczalo, a do tego bylo przygotowane przez Voldemorta, a nastepnie uzupelnione przez R.A.B (nie sadze aby ryzykowal zmiane substancji przy kradziezy Horcruxa, bo chodzilo o ten efekt zaskoczenia, kiedy zainteresowany dobierze sie w koncu do blyskotki)
Estiej, akurat zniesienie czaru o ktorym wspomnialam w tym temacie, tyczylo sie tylko tego unieruchamiajacego Harry'ego. Poza tym zniesie barier dla McGonagall, portret na scianie, czyz nie zostalo to przewidziane tak,ze w chwili smierci obecnego dyrektora, zostaje z nim zerwana magiczna wiez laczaca z Hogwartem, co pozwala na zawiazanie nowej, z nowo mianowanym nastepca zmarlego? O podobnych niewidzialnych wieziach magicznych wspominala juz Rowling nie raz.
Harry nie informuje nikogo o swoich poczynaniach z Dumbledorem, poniewaz sam Dumbledore nie zdecydowal sie podzielic tymi informacjami z innymi. Inaczej McGonagall i inni nie zadawaliby przeciez tylu pytan ;P Dumbledore zezwolil, a raczej poradzil Harry'emu podzielic sie wiedza z Hermiona i Ronem. Prawdopodobnie,zeby mogli mu udzielic wsparcia w odpowiednimmomencie. Glownie psychicznego poki co. Jakie byly motywy Dumbledora? Dowiemy sie pewnie w VII czesci. Racja, moze nie wszytskim ufal? Albo nie wierzyl w umiejetnosci co poniektorych? Nie mniej jednak Harry postapil madrze, bo podarza wyznaczonymi przez Dumbledora sciezkami.
Chociaz zasiliscie we mnie ziarnko watpliwosci. Ale nie nadziei, bo lepiej by bylo, gdyby jednak Dumledore nie zyl. Zeby nie bylo powtorki z Gandalfem, Holywoodem i innymi badziewiami. Ale pewnie do tego nie dojdzie, bo inaczej po co autorka zapowiadalaby takie zmiany w dalszej fabule? Tzn., opuszczenie szkoly, itd.
QUOTE
Harry nie informuje nikogo o swoich poczynaniach z Dumbledorem, poniewaz sam Dumbledore nie zdecydowal sie podzielic tymi informacjami z innymi. Inaczej McGonagall i inni nie zadawaliby przeciez tylu pytan ;P Dumbledore zezwolil, a raczej poradzil Harry'emu podzielic sie wiedza z Hermiona i Ronem. Prawdopodobnie,zeby mogli mu udzielic wsparcia w odpowiednimmomencie. Glownie psychicznego poki co. Jakie byly motywy Dumbledora? Dowiemy sie pewnie w VII czesci. Racja, moze nie wszytskim ufal? Albo nie wierzyl w umiejetnosci co poniektorych? Nie mniej jednak Harry postapil madrze, bo podarza wyznaczonymi przez Dumbledora sciezkami.
Im mniej osób o tym wie, tym lepiej. NIC, absolutnie nic nie jest tak wazne, jak utrzymanie przed Voldemortem w tajemnicy faktu, że Dumbel dowiedział się wszystkiego o Horcruxach ijuż jest w trakcie ich niszczenia. Ich odnalezienie i wydostanie jest i tak karkołomnym zadaniem, a gdyby Voldek dowiedziałsię o wszystkim, stałoby się to niemożliwe (Od silnych wart, po przeniesienie pozostałych Horcruxów w miejsca ukryte tak głęboko, że nikt by się do nich nie dobrał). A Harry może mieć pewność, że nikt się o tym nie dowie tylko wtedy, gdy sam również nie powie o tym nikomu. Pomoc bardzoje doświadczonych na pewno by mu się przydała, ale McGonnagal też jakoś nie podejrzewam o trzymanie w tej sprawie języka za zębami. Z ust do ust, wiedziałoby coraz więcej ludzi i ryzyko wpadki (a zatem prawdopodobnie całkowitej porażki) byłoby coraz większe...
QUOTE
Im mniej osób o tym wie, tym lepiej. NIC, absolutnie nic nie jest tak wazne, jak utrzymanie przed Voldemortem w tajemnicy faktu, że Dumbel dowiedział się wszystkiego o Horcruxach ijuż jest w trakcie ich niszczenia. Ich odnalezienie i wydostanie jest i tak karkołomnym zadaniem, a gdyby Voldek dowiedziałsię o wszystkim, stałoby się to niemożliwe (Od silnych wart, po przeniesienie pozostałych Horcruxów w miejsca ukryte tak głęboko, że nikt by się do nich nie dobrał). A Harry może mieć pewność, że nikt się o tym nie dowie tylko wtedy, gdy sam również nie powie o tym nikomu. Pomoc bardzoje doświadczonych na pewno by mu się przydała, ale McGonnagal też jakoś nie podejrzewam o trzymanie w tej sprawie języka za zębami. Z ust do ust, wiedziałoby coraz więcej ludzi i ryzyko wpadki (a zatem prawdopodobnie całkowitej porażki) byłoby coraz większe...
Zgadzam się całkowicie. Rowling jeszcze moze nas niejednym zaskoczyć, przecież któraś z postaci "dobrych" może się okazać tak naprawdę "zdrajcą". Im mniej osób będzie wiedziało tym lepiej, tym mniejsza szansa na to że Czarny Pan się dowie o poczynaniach Dumble'a i Harry'ego.
Trójka dzieciaków ? Hm...zabrzmiało to tak, jakby Dumbel do największej tajemnicy dopuścił 3 losowo wybranych nastolatków. Ale Harry siedzi w tym od samego początku, nie ma zresztą innego wyjścia. A Ron i Hermiona...Po pierwsze Harry im ufa, przypuszczam, że bardziej niż komukolwiek z Zakonu. Po drugie oni również wiedzą wiele, w niektórych sprawach również więcej niż Zakon. Byli w departamencie tajemnic i znają pełną treść przepowiedni. I wreszcie...jak myslisz, kogo smierciożercy będą się starali dopaść w pierwszej kolejności ? Kto po śmierci Dumbledore'a będzie pod pilniejszą obserwacją i w większym niebezpieczeństwie ? McGonnagal i reszta Zakonu (dodajmy - spenetrowanego przez szpiega), czy Ron i Hermiona ?
Teoretycznie powinien pilnować członków zakonu, z drugiej strony Voldi jest na tyle przebiegły, że doda 2 do 2 i wyjedzie mu, ze najwiecej o poczynianiach Harry'ego wiedza Ron i Hermiona i to ich moze szpiegować, starając się wyciągnąć jak najwięcej informacji.
Xaravander
30.07.2005 00:15
Przede wszystkim witam Szanownych Forumowiczow
Moja teoria jest taka:
Horcruxa nie da sie uzyskac w zwykly sposob. Trzeba zostawic cos w zamian. Harry zauwazyl ze ten byl 'tylko' zwyczajnym medalionem. W rzeczywistosci Horcrux Voldemorta zabral Dumbledore, oddajac za niego wlasna dusze. Oznaczaloby to ze byl od tego momentu martwy. Przelomem byly jego slowa "zabij mnie" i utrata swiadomosci przy piciu zielonej cieczy w jaskini.
Mimo to, dzieki jego poteznej mocy zdolal przezyc fizycznie, chociaz byl mocno oslabiony. Dumbledore oczywiscie wiedzial co sie dzieje i dlatego powiedzial Draconowi to tajemnicze zdanie. I w tym momencie nie wiadomo czy Snape wiedzial, ze Albusa nie da sie juz zabic Kedavra i strzelil w niego specialnie, czy rzeczywiscie jest z Voldemortem...
To według Twoje teorii Harry, ktróy ma jeszcze zdobyć i zniscześc ponad 4 Horcruxy, nie dotrze do Voldemorta bo wczesniej zginie.
harolcia
30.07.2005 15:29
To ja juz niczego nie rozumiem , kyo zabil Dumbiego
Snape czy Voldi?
harolcia, czytalas 6 tom?
AK użyl przeciwko Dumbledorowi Snape, wiec to on go zabil.