Kropla...milion łez
Wylanych...
Przelanych za tych, co nie wiedzą,
Ze sprawili ból...
Przynieśli smutek...
Mnie...Nam wszystkim.
Łza i morze...Sól w wodzie...
Nie daje odpocząć,
Przez chwilę i na zawsze.
Sól i gorycz...Gorzkie słowa,
Które goni sól w wodzie.
Maat-dobro i zło,
Szczęście i smutek.
Tajemnice-niechciane, odepchnięte...
Powracają, by boleć, by łączyć...
By dzielić...
To co ukryte zostało odnalezione...
A prawda cię wyzwoli...
Śliczne! Ty masz talent do wierszy...
Strach w garstce popiołu
Zgaszone...
Wygaszone palenisko...
Nie...Jeszcze tli się...
Ostatkiem sił...
Nikłe i blade,
Pada światło na niego.
Śpi..
Śni..
Niespokojny duch, ukarany...
Krzyk, popłoch...Pamięta.
Wrzask..."To on, Boże, to ON!"
Rozlana woda...Stłuczony dzban...
Pamięta...Jak przez mgłę.
Matka...Dziecko.
Leżą...Oboje.
Mozaika z czerwieni...
Słodka ciecz...Ulatuje z nich...Jak ptak z klatki.
Sen się skończył, przepadł
Obudził się...
Niegdyś człowiek wykształcony z wizją...
Teraz wyrzutek...Morderca...
Wstaje...Palenisko jest wciąż ciepłe...
Bierze garść...Spalone ubrania i ciała...
Chodź, pokażę ci strach w garstce popiołu.
uważam że bardzo mhoczne twory.
Może i mhoczne ale jakie uduchowione...
[the best of... Kasia

]
Katty, zobacz no mój temacik i oceń...
Moje czarne myśli...
a niezłe ale takie coś jest dobre na jeden, no maksymalnie dwa wiersze. Później przeważnie czytelnika (przynjamniej mnie) drażni taki styl kropkowany. Ile można czytać.. Czegoś takiego.. Bez przesady.. Ale.. ALe chyba jest nieźle..
hmm...po przeczytaniu za pierwszym razem zupelnie mi nie podchodzil twoj styl, ale po kolejnej lekturze jakos sie przemoglam, nie bede pisac, ze powalilo mnie na kolana, ale nie jest zle. Cos w nich jest, moze dla tego, ze piszesz zupelnie inaczej ode mnie

Mimo to zgadzam sie z przedmowczynia, ze takim stylem pociagniesz najwyzej jeszcze kilka utworow.
Lot
I-Marzenie
Marzeniem mym-ku niebu lot
Daleki i długi, spokojny i krótki.
Marzę o nim częściej, przykrych wydarzeń splot.
Chciałabym odlecieć, zostawić trwogę
Spotkać się ze sobą, tam w górze
Lecz brak mi odwagi, nie mogę.
II-Stan
Ponad głową mą, wysoko
Cisza i spokój...Niewiedza,
Znane ptakom i obłokom.
Radość, odbierająca tchnienie
Szybuje w przestworzach
Niczym me marzenie
III-Lot
Unoszę się, w górę(!), szybuję
Nic mnie przy ziemi nie trzyma.
Jestem lekka, bez obaw. Nic nie czuję...
Nagle. Przez kaskadę chmur słońce się przedziera.
Jasne, Białe. Światło. Wszędzie jest cudowne.
Błyska w oczy. Już nie białe, Wielobarwne. Dech mi zapiera.
IV-Sen
Mój dom pośrodku ciemnej nocy.
Wracam. Niech nikt nie widzi, nie słyszy.
Być spokojna staram się z całej mej mocy
Nagle spotykam siebie. Zaubioną i bezradną.
Taka jestem. Byłam i będę. Na zawsze.
Budzę się. Już świta, a ja myślę o o locie, który snem mym zawładnął.
QUOTE(Katty @ 06.08.2005 21:57)
Oddech mi zapiera.
Tylko do tego mam mały wąt- może zamiast oddech- dech? Poza tym bardzo fajnie.
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami
kliknij tutaj.
kulturystyka trening na masę