Przemyka na palcach przez asfalt
Pisze wiersze miłosne o bruku
W sercu z drzwi do przedszkola ma drzazgi
Malowany pałac – z metali stopów.
Ulotnić się, zniknąć, żyć jak we śnie!
Z prostotą się zdematerializować
Żyjcie sobie, jak szczęśliwi jesteście
Ale mnie - pozwólcie odejść
Wtrącił się Pan Tykający, pomysłowy swą pustotą
Rentgenem świadomości prześwietlił ją...
Sama sobie zastąpiła zamku światła i kolory
Rdzą i myślą, że istniało kiedyś piękno.
Time Robber
06.09.2005 16:25
Jak dla mnie to brakuje mi w Twoim wierszu ładu, niektóre spostrzeżenia ciekawe, a jednak ciężko sie czyta - może dlatego, że niektóre linijki chyba nie za bardzo po polsku - wyrazy jakos poprzestawiane. Może za dużo chciałaś powiedzieć na raz - zdążysz jeszcze w innych wierszach - tylko ułóż to troche bardziej. Wiersz ma ciekawe momenty wiec trzeba szlifować nastepny - zobaczymy!
Carmen Black
10.09.2005 14:23
A ja stwierdzam, że jest ładne. Poprzestawiane wyrazy może i są, ale mnie one nie przeszkadzają. Większośc poetów tak właśnie pisała. Niezrozumiale dla zwykłego, szarego człowieka. Nie zaprzestawaj pisania i pisz. Wzlatuj na wyżyny swoich możliwości. Tego z całego serca życzę ci ja
Carmen Black
moniczka
17.09.2005 18:32
Ciezki wiersz, ale ladny
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami
kliknij tutaj.
kulturystyka trening na masę