Z góry przepraszam za rymy
Nie płakać
Kiedy płaczą drzewa
Kłaniać się gdy kto inny śpiewa
Suchymi rękoma obierać świat.
Śmiać się
tam gdzie ludzka wiara
o marzeniach mówić
to sen, to mara
Zeschłymi ustami
pić uschnięty świat.
A na kominie
strach ma dwie skrzynie
A na kominie
strach.
Przez te rymy wydał mi się na pierwszy rzut oka jakiś taki nie Twój. A jednak ;]
Innowacyjne ujęcie problemu starego jak świat. Rymy mi zgrzytnęły raz czy dwa, ale tym się nie przejmuj, bo ja jestem przeczulona na ich punkcie.
Generalnie na 5+.
I dzięki za złapanie oddechu i chwilę zastanowienia...
muszka Me
07.09.2005 15:48
Cha-cha-cha! Ta Wielka Przeciwniczka Rymów Zwana Również Sihają napisała, coś, co... No tak. Rymuje się. Przetarłam oczka i co? No tak. Dalej widzę rymy i widzę, że to Sih. Jak to mówią -- co krok, to niespodzianka. Pozytywnie (:
No, no, powiem, że całkiem nieźle. Milusia nie będę, bo ostatnio nie jestem dla nikogo, więc postaram się powiedzieć wszystko po prostu tak, jak to widzę w tym momencie (a humor mam kiepski i boję się, że będę jeszcze bardziej subiektywna niż zwykle). Tak -- początek wydawał mi się dosyć banalny i oklepany, ale tu on pasuje -- przywodzi mi na myśl jakąś piosenkę -- Twój wiersz ma własną melodię! Zakończenie też mi się podoba. Podoba mi się, bo lubię, gdy coś mnie zaskoczy, albo coś w danym miejscu po prostu pasuje. Ciekawie jest. Zwłaszcza, że jest tu coś "niedopowiedzianego", jakby urwanego i tak naprawdę zmuszającego do zastanowienia się. To by było na tyle -- bo środek mi się nie podoba. Przepraszam Sih, ja po prostu wiem, że potrafisz o niebo lepiej pisać, a tu po prostu lenistwo Twoje aż wrzeszczy przez ten wiersz, mogłaś się postarać bardziej, prawda? Wiesz o tym? O, tak, wiem, że wiesz i się wstydzisz. (: Teraz jakoś tak konkretniej może -- "kominie" i "skrzynie" mogę Ci wybaczyć, ba -- podoba mi się właśnie tą banalnością, jakoś tak pasuje, ale frgment:
"tam gdzie ludzka wiara
o marzeniach mówić
to sen, to mara"
zgrzyta mi za każdym razem, ach, piachem między zębami, nie wiem Sih, czemu tak ale nie mogę się z tym pogodzić. Mam nadzieję, że kolejny nie będzie rymowany. Wiesz? Ja tak krytykuję, ale i tak powiem, że mi się dobrze czytało. Lekko. Miło. Gdyby to był ktoś inny to bym powiedziała: "super, pisz dalej". Ale ja wiem, na co Cię stać. Po prostu.
Edit: literówka (:
Wiecie, mi też się nie podobają rymy w tym wierszu... Ale on mi się wymyślił właśnie jako melodia i za diabła nie mogłam ich usunąć, bo one nie chciały sobie pójść. A zdrowa dawka rzeczowej krytyki (a nawet i jeszcze zdrowsza) zawsze mi się przyda.
:*
Ostatnia zwrotka mogłaby spokojnie funkcjonować jako niezależny twór =)
I to ona mi się najbardziej podoba.
Dawno nie komentowałam wierszy swoją drogą i trochę mi tego było brak. Pierwsze co zrobiłam, to weszłam na Twój wiersz, bo one jak zwykle nie zawodzą. Miło, że ktoś jeszcze ze "starej ekipy" tu jest i pisze. Zastanawia mnie tylko gdzie wywiało resztę.
Ale, ale. Ja tu się rozgaduję nie na temat, a Chińczyków coraz więcej. Rymy zgrzytają jak piasek w zębach, ale Twoje wiersze mają taką magicznę moc, że takie koślawości nabierają uroku.
I jeszcze wrócę do tej trzeciej zwroteczki (co ją umiem na pamięć już). Pobudziło mi wyobraźnię. Jakbym umiała malować (a jestem niestety kaleka w tym kierunku), to z pewnością już malowałabym ów strach.