Egwadien
25.09.2005 23:24
Wiem, że temat pasuje bardziej do "poezji" niż tutaj, ale odnoszę wrażenie, że tam niewiele osób zagląda.
Jestem w trakcie tworzenia naklejek do warszawskich autobusów z poezją wyżej wymioenionego poety.
K.K. Baczyński jest partonem mojego szczepu, który obchodzi w tym roku 85-lecie.
Z tej okazji chcemy rozwiesić (za pozwoleniem miasta... z czym jest ciężo obecnie=/) w komunikacji miejskiej "kulturalne vlepki" z fragmentami jego poezji.
Ja sama bardzo lubię Baczyńskiego, jednak nie mogę zdecydować się który wiersz wyróżnić.
Mają być 4 wzory. Dwa już mam - "Piosenkę" i "Elegie o chłopcu polskim". Pozostają dwa (choć mogę spróbować przepchnąć tego więcej).
Które wiersze polecacie? Te bardziej znane, czy zapomniane?
Polecam jeszcze stronę www.baczynski.art.pl na ktorej zamieszczeona jest jego poezja.
Dzieki za pomoc!
Ja uwielbiam "Deszcze", jak dla mnie po prostu masakra, pełen mroku i katastrofizmu. Doskonale oddaje tonację tego co Baczyński pisał o wojnie, uwielbiam ten utwór, znam go na pamięć. Świetny, wspaniały , brak mi słów.....
Jeśli chodzi o vlepki: niezła akcja, czemu u nas nie ma takich pomysłów

Mogę ci polecić "Sur le pont d'Avignon", jest taki śpiewny i melodyjny.
Jeżeli chodzi o baczyńskiego to bardzo lubie Elegie o...(chłopcu polskim), ale to już wymieniłas.
Świetna jest jeszcze "Zła kołysanka"
Jego wiersz są prosta, ale jak przejmujące.
dominisia888
01.11.2005 15:35
jego wiersze sa rzeczywiscie warte uwagi... sama zajmuje sie organizacja wieczorku poetyckiego w swojej szkole... wlasnie poezji Baczynskiego...
a polecam juz wspomniany "Sur le pont d'Avignion" oraz "Bez imienia", "Pragnienie" i "Salto"... to moje ulubione wiersze...
no ale jak wiesz decyzja nalezy do Ciebie...
powodzenia dla tej akcji... swietny pomysl...
Syriusz_Black
01.11.2005 21:34
Ja najbardziej lubię ten wiersz, który Baczyński napisał dla swojej kochanej Basi (jeden z wielu oczywiście, ale ten jest wspaniały...)
Niebo złote ci otworzę...
Niebo złote ci otworzę,
w którym ciszy biała nić
jak ogromny dźwięków orzech,
który pęknie, aby żyć
zielonymi listeczkami,
śpiewem jezior, zmierzchu graniem,
aż ukaże jądro mleczne
ptasi świt.
Ziemię twardą ci przemienię
w mleczów miękkich płynny lot,
wyprowadzę w rzeczy cienie,
które prężą się jak kot,
futrem iskrząc zwiną wszystko
w barwy burz, w serduszka listków,
w deszczów siwy splot.
I powietrza drżące strugi
jak z anielskiej strzechy dym
zmienię ci w aleje długie,
w brzóz przejrzystych śpiewny płyn,
aż zagrają jak wiolonczel
żal - różowe światła pnącze,
pszczelich skrzydeł hymn.
Jeno wyjmij mi z tych oczu
szkło bolesne - obraz dni,
które czaszki białe toczy
przez płonące łąki krwi.
Jeno odmień czas kaleki,
zakryj groby płaszczem rzeki,
zetrzyj z włosów pył bitewny,
tych lat gniewnych
czarny pył.
15 VI 1943
Aha, w wykonaniu demarczyk to bardzo ładnie brzmi..