QUOTE(estiej @ 14.10.2005 09:14)
Uściślijmy może, że Ty mówisz o Kościele jako instytucji, a Potterman, czy ja o Kościele, czyli o jego przedstawicielach. Ksiądz na ambonie, ksiądz palący książki o Potterze, czy kardynał Ratzinger nie wypowiadają się niestety jako ludzie prywatni, ale jako osoby duchowne, mając za sobą autorytet Kościoła. W tym tkiwi pies pogrzebany.
A gdzie tam. Źle w takim razie rozumiecie słowo Kościół. Albo przynajmniej używacie go w innym znaczeniu niż ja. Ksiądz ma takie samo prawo wypowiadać się o zdaniu Kościoła jak i ja. Tyle że jemu zasadniczo więcej osób uwierzy bo jest po studiach w tym kierunku. Kardynał Ratzinger pisząc do tej kobiety wyraził SWOJE zdanie a nie oficjalne stanowisko Kościoła. Nie ma oficjalnego stanowiska Kościoła na temat HP. W przeciwieństwie do takich tematów jak narkotyki, korupcja itp, że nie omieszkam na wyrost zaznaczyć.
QUOTE
To uogólnienie, czy utożsamienie poszczególnych ludzi z całym Kościołem jest niefortunne, ale proszę je zrozumieć właśnie tak, jako uogólnienie.
No to przejdźmy do konkretów:
#1. Zwróć uwagę na to, co Potterman naprawdę napisał: "rzadko słyszy się...". Może Ty słyszysz często krytykę narkotyków, alkoholu itp. w kościele, ale w mediach nie jest to tak nagłośnione i przynajmniej ja nie słyszę o tym wcale, Potterman przypuszczalnie też nie. Nie chodzę do kościoła, więc moją wiedzę opieram na wiadomościach z drugiej ręki. Natomiast o negatywnym stosunku przedstawicieli Kościoła do Pottera słychać w mediach, w telewizji i internecie na przykład. Więc to nie jest bzdura, jeśli takie "słyszenie" Potterman miał na myśli.
Wszedłem na stronę kosciol.pl, i wśród gorących tematów znalazłem obok Pottera jeszcze Kod Da Vinci, pedofilię i molestowanie, aborcję, homoseksualizm i eutanazję. Śmiem twierdzić więc, że według przynajmniej tej strony homoseksualizm i Potter są bardziej ważkim problemem niż narkotyki, przemoc czy alkohol.
Ale właśnie to mnie najbardziej wnerwia w tym co mówisz. Nie słyszałeś sam w kościele żeby ktoś najeżdżał na HP, ale wiesz żę tak jest bo znajomy twojego znajomego słyszał. Jakbym ja napisał na tym forum, że nie czytałem HP ale uważam że jest beznadziejny, to chyba bym został zmieszany z błotem. I całkiem słusznie.
QUOTE
#2. Nie bardzo wiem, co ma być bzdurą. To, że wielu księży czepia się Pottera jest prawdą chyba nie wymagającą dalszych dowodów. Zakładam więc, że nieprawdą jest iż Kościół nie czepia się innych książek. Skoro sam napisałeś, że Tom Sawyer, dowolne dramaty Shakespeare'a, czy "Dziady" Mickiewicza cieszą się większą nagonką niż sodomia... Ale, ale, czy aby na pewno mówisz o oficjalnym stanowisku Kościoła wobec wyżej wymienionych dzieł (w co zupełnie nie wierzę), czy też o stanowisku jakiegoś księdza? (co całkiem prawdopodobne). Jeśli tak, to popełniasz identyczny błąd co Potterman, mieszając dwa pojęcia. Ten sam błąd, za który go krytykujesz i który uważasz za bzdurę.
Tekst o Shakepearze, Dziadach i tym podobnych miał być ironiczny. Jednak najwyraźniej jesteś lekko zaślepiony, albo zupełnie nie znasz zasad Kościoła jeśli w to uwierzyłeś.
Prawdą jest, że pojedynczy księża czepiają się książek. Niektórzy Harry'ego Pottera, inni Pippi Pończoszanki. Ale nieprawdą jest że jest to oficjalne zdanie Kościoła.Tłumaczyłem to już wiele razy, także w tym temacie i naprawdę już mi się przestaje chcieć. ZDANIE POJEDYŃCZEGO KSIĘDZA JEST JEGO ZDANIEM, A NIE ZDANIEM CAŁEGO KOŚCIOŁA. ZDANIE KOŚCIOŁA NA POSZCZEGÓLNE TEMATY MOŻNA ZNALEŹĆ W KKK, USTALENIACH SOBOROWYCH I ENCYKLIKACH PAPIESKICH.
QUOTE
#3. Faktycznie, bzdura, a w każdym razie gruba przesada. Ale także temat wart szerszej analizy - czy Potter jest książką antychrześcijańską?
Imho nie, ale mam wobec niego kilka innych zastrzeżeń, pomimo że sam osobiście dość lubię tę książkę i znam bardziej denerwujące.
QUOTE
#4. Niewątpliwie jakaś krytyka istnieje. Ale częściej słyszę krytykę wobec ludzi Kościoła - księdza Jankowskiego, ojca Rydzyka, tego, czy tamtego papieża (a więc nie samego Kościoła Twoim zdaniem), niż krytykę Kościoła jako instytucji, a już na pewno nie krytykę wiary. Jak więc rozumiesz słowa Pottermana tutaj? Tak samo jak wcześniej?
Poczytaj sobie chociaż to forum. I inne forum w sieci. Kościół jest teraz niemodny więc co i raz czytam jaką to jest instytucją do wysysania kasy z biednych chrześcijan. A samo chrześcijaństwo głupią i ksenofobiczną religią dla idiotów. Naprawdę nie trzeba się bardzo starać żeby takie opinie znaleźć i nie będą odosobnione.
QUOTE
#5. Obecny Papież milczy na temat Pottera, ale nie sądzę, by zmienił swoje poglądy na ten temat. Jako kardynał wyraził się o tych książkach zdecydowanie źle: ( "To dobrze, że pani oświeci ludzi na temat Harry'ego Pottera, gdyż mamy do czynienia z podstępnym omotaniem, które nieświadomie i głęboko wypacza chrześcijaństwo w duszy, zanim się ono na dobre rozwinie"... "Z przyjemnością zezwalam na ujawnienie mojej opinii na temat Harry'ego Pottera"), więc moim zdaniem nie jest to bzdura, tylko nieścisłość. Myślę, że dobrze wiesz, co Potterman miał na myśli, ale wolałeś zaatakować techniczny błąd niż merytoryczny fakt. Nieprawdą jest natomiast niestety fakt, by Jan Paweł II wypowiadał się o Potterze pozytywnie. A przynajmniej takie pogłoski są dementowane przez Watykan. Ja pozwolę sobie jeszcze przytoczyć Twoją wcześniejszą wypowiedź, którą uważam za sfałszowanie i przeinaczenie prawdy:
QUOTE
Akurat w tym przypadku papież nigdy nie powiedział ani słowa o Potterze publicznie. Kiedyś dawno temu, jak był jeszcze kardynałem POCHWALIŁ kobietę która napisała artykuł o tym że HP MOŻE mieć zły wpływ na dzieci
Z cytatu powyżej widać wyraźnie, że nie chodziło o zwykłą pochwałę i nie chodziło o zaledwie możliwość wypaczenia chrześcijańskich dusz.
Nie rozumiem też jak można tak beztrosko oddzielać papieża od jego przeszłości. Czy to są dwaj różni ludzie? Czy Benedykt XVI narodził się w 2005 roku i nie ma przeszłości? Bo mnie się wydaje, że został obrany papieżem na podstawie jego przeszłości, na podstawie jego poglądów i czynów jeszcze jako kardynała. Obecny Papież nie wyraził swych poglądów o HP jako papież, ale nieprawdą jest, że nigdy nic nie powiedział. I szczerze mówiąc nie podoba mi się ani to, że taka wypowiedź w ustach wysokiego dostojnika kościelnego w ogóle zaistniała, ani to, że teraz przykłada się podwójną miarę do Ratzingera jako człowieka i jako papieża.
To jest jego zdanie. Nie jako wysokiego rangą urzędnika. TO NIE BYŁ OFICJALNY LIST. Tylko list pisany po prostu do tej pani. Zresztą reporter, który go ujawnił zdaje się że siedzi w więzieniu, albo przynajmniej jest oskarżony.
QUOTE
#6 i 7. Rozumiem, że to nie Kościół spalił kilka książek o Potterze, ale skoro Potterman pisze, że widział coś takiego w telewizji, to wierzę, że jakiś ksiądz to zrobił. Ksiądz, przedstawiciel Kościoła.
I co z tego? Czy to znaczy że takie jest zdanie całego Kościoła? Zgadzam się z tobą, że takie coś nie powinno zaistnieć. Ale zaistniało, i co Kościół może na to poradzić? I dlaczego miałby chcieć coś na to poradzić? To nie jest tak naprawdę ważna sprawa.
QUOTE
#8. Ale czy na pewno Potterman obraża Twoją wiarę? Moim zdaniem nie. Wypowiada się krytycznie o Kościele (przedstawicielach Kościoła) i ich stosunku do Pottera. Jeśli rozróżniamy kościół i Kościół, to rozróżnijmy też Kościół i wiarę chrześcijańską.
Mogę przyznać że jestem trochę przewrażliwiony, ale brałem już udział w stanowczo zbyt wielu takich dyskusjach. Tyle mam na swoją obronę.
A co do do Antypotterii nie uważam jej za zjawisko ani tak rozpowszechnione ani na tyle ważne żeby jakoś szczególnie z nią walczyć. To tak samo jak z Marilyn Mansonem. Pokręcić głową nad głupotą niektórych ludzi i iść dalej.