Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: "smaczki" Rodzinne
Magiczne Forum > Talk Show > Talk Show
kelyy
Chmm...
Nie jest to temat bardzo "na czasie". Nic związanego z polityką, czy mediami...
Przypomina mi się obraz starszych ciotek opowiadających o plotkach rodzinnych.
Nie wiem czy to dobre skojarzenie, bo nie chodzi mi o to, czy wasza ciotka ze stanów jest lesbijką, czy tez nie.

Bo gdy babcia opowiada o jakichs kuzynach prababki, którzy się powiesili, lub o ciotce, której narzeczony zmarł kilka dni przezd ślubem i pare tygodni póxnieu wyszła za wujka, nie robi to na nas wielkiego wrażenia. To nie wpływa bezpośrednio na nasze życie... Ot, taka dykteryjka do opowieści wnukom - jedna z rodzinnych "legend".
Ale jak to jest, kiedy...
Dowiadujemy sie na przykład, że dziadek, z którym mieszkamy od 5 lat zdradził babcie i mimo to sa dalej razem.
Lub, że jedna z lubianych choc "dziwnych" kuzynek (badźmy dokładni - kuzynka ojca) jest adoptowana i co wiecej jest lesbijką, a rodzina o tym nie wie...
Te przykłady są prawdziwe, bo to moja rodzina...
Ja mam styczność z nimi na codzień. Oni nie wiedzą, że ja wiem...
I ciężko jest czasem, kiedy sie o tym myśli spojrzec im w oczy.

No własnie, tyle wstępu.
Czy macie takie sytuacje u siebie...? I jak to jest? Jak sie zachowac w takich sytuacjach...
Zapraszam do dyskusji.
Sihaja
Moja rodzina jest zwariowana i jest kopalnią takich ponurych historii o dzieciach, które się spaliły żywcem, zdradach, naboczkach i duchach.
Mellisa
wszyscy przecież jestesmy jedną wielką rodziną

;]
Syriusz_Black
Mógłbym książkę napisać. Jak znajdę trochę czasu, to napiszę najważniejsze rzeczy...
Ahmed
latest news: mój chrzestny ma już piąte dziecko i to z czwartą kobietą ;0 i nawet mnie to jakoś nie zdziwiło, to była kwestia czasu, a alimentów i tak nie płaci bo ma nasrane w głowie. Ostatni raz to go widziałem z 5 lat temu...ale jak go zobaczę to niewątpliwie pogratuluję XP
MisieK
<babcia> Ależ ty urosłeś...
<ja> ta...
the day after
<babcia>Ależ ty obrosłeś...
<ja>ta, gdzieś już to słyszałem...

furorę w rodzinie robi historia jak to mój dziadek, swój chłop, pędził bimber w '80tym
pędzi sobie pędzi, a moja prababka się dowiedziała i...
<dryń,dryń>
<prababka> - Krzysiek! Natychmiast przestań pędzić ten bimber w piwnicy! Natychmiast słyszysz?
<dziadek> - Eeee... k....... Pomyłka.
<trzask>
<spacer do prababki>
- TY KUR*A OCIPIAŁAŚ?

EDIT//Pozatym dojrzałem w siostrze człowieka. Nalała mi piwa.
December
Ahmed> ja mam podobną sytuację z chrzestnym, mniej radykalną, ale jednak podobną. Po rozwodzie, trójka dzieci z różnym kobietami. Facet z 40 na karku, a zachowuje się jak nastolatek. Zamiast ustabilizować sytuację on co chwilę przyprowadza nam do domu kolejne głupiutkie i coraz młodsze panienki. Uff...

Mam nadzieję, że nie potrwa to zbyt długo...

Mnie zawsze szokowało, że moja babcia z dziadkiem pobrali się zaledwie po paru randkach, a są z sobą do tej pory. Ja nie mogłabym wyjść za kogoś, kogo znam parę tygodni.
voldius
Dosyć ciężki dla mnie temat, mam kilka takich przykrych historii w rodzinie.
Niestety dowiedziałem się o nich stosunkowo późno i wywołało to we mnie niemały szok, szczególnie , że wcześniej poruszałem tematy 'zahaczające' o to, a nikt nie mógł mi tego powiedzieć [nie będę pisał o co chodzi, dosyć bolesna sprawa].
Niestety jak widać również i tu, życie bywa popieprzone, wszędzie prawie znajduja się jakies patologie, chorobyt itp., zwykle nie możemy temu zaradzić.
Spojrzeć w oczy nie jest mi ciężko, raczej staram się wspomagać i patrzę ze sporym zrozumieniem. Szczególnei myślę teraz o moim ojcu, który wyszedł ze swojego problemu.

Sam jestem świadkiem takiej sytuacji, biorąc pod uwagę, co dzieje się z moją babcią [to znaczy jej zachowanie, jej starzenie się, które chyba nie przebiega jak u normalnego 'staruszka'].
Daga
a moja rodzina jest podejrzanie zwyczajna, aż dziwne, tak sobie myślę ze po prostu ja nic nie wiem..
Największą furorę zrobił mój 14-letni kuzyn - wrócił 'wcięty' z sylwestra koło 5:00 nad ranem (koledzy go odprowadzili) po czym o 10 wyszedł z domu i poszedł do jakiegoś 20-letniego faceta i znowu pił. Jego usprawiedliwienie - zakochal się a tam chodzi jego dziewczyna. Z tego co wiem to ma trzy naraz biggrin.gif
Ciotka teraz chodzi z nim po ośrodkach i robi testy narkotykowe.
No przesadzają, chyba im sensacji mało.
Katon
Ja mam sporo różnych opowieści i zupełnie serio (jakkolwiek od czasu do czasu) planuję napisanie książki. Głównie są to historie wojenne mojej babci i dziadka. Ale znacznie bardziej lubię te z okresu wczesnej komuny. O nalotach ubecji, nielagalnej produkcji butów, szczotkarzach z Sieprawia (ha! to jest megastory), kłusownictwie, no i moja ulubiona - o leśniczym-geju (chociaż to słowo nie było wtedy w obrocie...), który wyciągnał mojego dziadka z domu na jakaś imieninach pod pretekstem zapalenia papierosa i zaczął go dosyć ostro napastować...
grlouiee
QUOTE
Ja mam sporo różnych opowieści i zupełnie serio (jakkolwiek od czasu do czasu) planuję napisanie książki


Ja z koleżanką też piszemy WuDe, o życiu i śmierci ^^

Co do tematu, to chyba tak jak każda moja rodzina też skrywa duuużo tajemnic i dziwno - śmiesznych opowiesci. Niektóre są zabawne, inne mniej. Nie brakuje dziwnych zabójstw, śmierci, samobojstw. ( w oborze, szafie, za pomocą pontonu).
Wujków, cioc, kuzynów dziwnych i postrzelonych też nie brakuje. Każdy ma swoje za pazurami. Pięciu rozwodów, dziesięcioro dzieci, ośmiu ślubów i nie płaconych alimentów w jednej z rodzin też nie brakuje. Swoją drogą naprawde uzbierało by się tego troche.
Szczegół, że połowy rodzinki nie widziałam, ale znamy się wszyscy ;P Właśnie z tych takich, rodzinnych historyjek ;P
Potti
moja rodzina chyba nie jest az tak ciekawa- mozna nawet powiedziec, przy waszych, ze do bolu zwyczajna ;p
moge tutaj wyroznic moja babcie, ktora zachowuje sie czasem naprawde dziwnie i nie wiem skad sie urwala. np kiedy robie impreze jest tym co ma skonczone '18 lat' i kupuje mi alkohol (; ostatnio nawet przyszla rano pomoc posprzatac to co zostalo i wszyscy moi znajomi sie z nia zaprzyjaznili, ktorzy byli.
z tego co wiem miala tez 'ciekawe' zycie co chwilami negatywnie odbijalo sie na mojej mamie. ale to w sumie zapomniane, wypominane tylko we wszelkich klotniach... i mimo tego, ze czasem taki dziwny styl bycia mojej babci- szczegolnie po smierci dziadka- strasznie mnie wkurza, to moge powiedziec, ze mieszkajac tak blisko niej i widzac sie z nia praktycznie codziennie, przyzwyczailam sie i dziwnie by mi bez niej bylo. a brudow tutaj nie bede wyciagac.
no generalnie pozatym- mam jednego dalszego... nie wiem kim on dla mnie jest, kuzynem? ktory sie zachlysnal kasa swojej mamusi i mial kompleks nizszosci z powodu faworyzowania jego siostry, wiec wpadl w jakas depresje i do tej pory w niej siedzi, praktycznie nie wychodzac z pokoju. a zaczelo sie niby od dziewczyny, ktora go (calkiem slusznie zreszta) rzucila, choc to chyba przykrywka. w/w siostra zreszta tez miala ze soba klopot i jakies sklonnosci do tego co on, bo byl czas, ze nie mogac znalezc pracy nie spala po nocach, nie jadla itd. przez dluzszy okres czasu. u nich w domu w ogole sie dziwnie dzieje, ale coz. np matka na wesele tej corki zaprosila tylko moich rodzicow i swojego jednego brata z rodzina, a cala reszte olala poniewaz uznala ze to 'holota' dla arystokratycznych znajomych meza swojej corki. faajnie.
no i zostala mi juz tylko jedna problemowa osoba w rodzinie, a raczej dwie- siostra przyrodnia mojej babci i jej maz. maz pije co wprowadza w tym domu w ogole jakas niemoc totalna, jak nie pije to sie trzesie i w ogole umiera. ciocia miala problem z zebami i powiedziala ze bez nich nie pojdzie do pracy. potem powiedziala ze chce prace a ze w naszej rodzinie dosc obrotni ludzie- to miala kilka stanowisk do wyboru. z zadnego nie skorzystala. tez ma jakis gigantyczny kompleks nizszosci na wszystkich mozliwych polach. 'za stara, za brzydka' itd. nawet do lekarza nie chodzi mimo ze podobno moze miec raka, nie chce isc na badania. raz uciekla z domu a teraz to juz nawet pogubilam sie w tym co sie tam dzieje. podobnie siostra jej meza nie ulozyla sobie specjalnie zycia- urodzila trojke dzieci i nie potrafia sie zupelnie zorganizowac. kupuja cos, potem nie maja na czynsz, zadluzaja sie. kiedy jedna z corek chorowala- nawet nie mieli kiedy odwiedzac jej w szpitalu, druga za to np wyniosla cala bizuterie z domu i sprzedala w lombardzie.
reszta mojej rodziny jest zwyczajna bardzo, czasem az za bardzo. staroswiecka siostra mojej mamy (ale to przeszlo na nia z meza), ze swoimi dziecmi prawie w moim wieku, ktore nie potrafia sobie z niczym dac rady i wszyscy ich obsmiewaja. babcia i dziadek ktorzy narzekaja oraz panikuja, ale w sumie sa kochani. reszta w sam raz (;
Syriusz_Black
QUOTE(Katon @ 11.01.2006 14:18)
Ja mam sporo różnych opowieści i zupełnie serio (jakkolwiek od czasu do czasu) planuję napisanie książki. Głównie są to historie wojenne mojej babci i dziadka. Ale znacznie bardziej lubię te z okresu wczesnej komuny. O nalotach ubecji, nielagalnej produkcji butów, szczotkarzach z Sieprawia (ha! to jest megastory), kłusownictwie, no i moja ulubiona - o leśniczym-geju (chociaż to słowo nie było wtedy w obrocie...), który wyciągnał mojego dziadka z domu na jakaś imieninach pod pretekstem zapalenia papierosa i zaczął go dosyć ostro napastować...
*



No właśnie dokładnie z tego samego okresu, chociaż u mnie to już od pradziadków się zaczyna. Heh.. Katon, my musimy sobie naprawdę kiedyś siąść i pogadać.
Historie o rzucaniu śledziem w portret Bieruta, o szpiegostwie i kontaktach z umarłymi - heh.. komuna... smile.gif
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.