Jak wszyscy wiemy Joanne Rowling zaczęła pisać Harry'ego Pottera po "wizji" którą miałą w pociągu. Wiemy tez, że od dziecka marzyła o tym, czy zostać pisarką. Pierwsze tomy pisane były z serca tak samo powstał też film. Jednak czy nadal jest to robione dla fanów i zaspokojenia własnych ambicji??? Czy może teraz harry Potter stal się swoistą maszynką do robeinai pieniędzy??? Ja uważam, ze teraz HP jest komercyjną marka, na której zarbiają wszyscy, któzy w tytule swojej książki zamieszczą słowa "Harry Potter"(autorzy książek "o Potterze"), zamieszczą symbnole HP na swoich tanich i szmelcowatych produktach(producenci gadżetów), nakręcą filmy(Werner Bros) oraz sama pani Rowling.
Jaki fufnal w tytule :> Za kare napiszesz sto razy spod :> || Child
HUNCWOTKA
11.01.2006 15:38
W pewnym stopniu zgadzam się z Tobą.Czym nowszy tom,tym bardziej zauważalna jest presja jaką wywierają czytelnicy na Rowling.Przynajmiej ja odebrałam to w V i VI tomie.Ale nie dziwi ani nie martwi mnie to ,że Rowling uważa teraz Harry'ego jako maszynkę do robienia pieniędzy.Była biedna ,z dwójką dzieci,to jak mogła nie myśłeć o pieniądzach?Wcale sie nie dziwię że chce zaznać sławy i bogactwa.
RonaldQUOTE
Jak wszyscy wiemy Joanne Rowling zaczęła pisać Harry'ego Pottera po "wizji" którą miałą w pociągu. Wiemy tez, że od dziecka marzyła o tym, czy zostać pisarką.
Akurat w wizję tam nie wierzę ;p
QUOTE
Pierwsze tomy pisane były z serca tak samo powstał też film.
Tomy tak, film nie.
QUOTE
Jednak czy nadal jest to robione dla fanów i zaspokojenia własnych ambicji???
To co powyżej. Filmy nie [bo niby z jakiej paki?] książki moooże tak.
QUOTE
Czy może teraz harry Potter stal się swoistą maszynką do robeinai pieniędzy
http://monety.piloty.eu/inwestowanie.html ???
Retoryczne pytanie ;p
HuncwotkaQUOTE
Czym nowszy tom,tym bardziej zauważalna jest presja jaką wywierają czytelnicy na Rowling
Śmiem stwierdzic, że jest zupełnie odwrotnie.
QUOTE(kubik @ 11.01.2006 17:51)
HuncwotkaQUOTE
Czym nowszy tom,tym bardziej zauważalna jest presja jaką wywierają czytelnicy na Rowling
Śmiem stwierdzic, że jest zupełnie odwrotnie.
A ja śmiem twierdzić na odwrót niż Kubik (czyli tak jak Huncwotka). Nawet na olimpiadzie z języka polskiego tekst dotyczył tego problemu (z tego co pamiętam to nawet było na przykładzie HP!!!)
owczarnia
11.01.2006 18:25
Po pierwsze, należy oddzielić "markę" od książek. Właścicielem "marki", czyli filmów, gier, kubeczków, koszulek, długopisów i kalendarzy wykorzystujących postać Harry'ego Pottera jest filma Warner Brothers, która prawo do wykorzystywania tej postaci od pani J.K. Rowling wykupiła. I jest to bezsprzeczny marketing oraz najczystsza komercja.
Z książkami jednak jest już trochę inaczej. Po pierwsze, sama Rowling nie jest osobą zabiegającą o rozgłos, nie widać jej w mediach ani kronikach plotkarskich. Pierwszy tom Harry'ego zyskał popularność niemal wyłącznie dzięki czytelnikom, bo firma Bloomsbury była pełna sceptycyzmu co do ewentualnego powodzenia powieści i nie inwestowała w reklamę. Pojawiło się kilka recenzji w gazecie. A później ruszyła lawina

. Nagrody, następne tomy. Po ukazaniu się
Więźnia Azkabanu szał ogarnął cały świat. Czy pisarkę, która od początku założyła napisanie siedmiotomowej serii, i która teraz to założenie realizuje, można nazwać komercyjną? Patrząc na to z punktu widzenia wyników sprzedaży - na pewno. Ale komercją nazywamy coś, co z założenia ma przynosić wysokie zyski. A J.K. Rowling wysyłała rękopis
Kamienia Filozoficznego do coraz to innych wydawnictw i nikt go nie chciał. Wszyscy uważali, że taka książka jest za "dorosła" dla mniejszych dzieci i zbyt "dziecinna" dla starszych. Mimo to ona nie przerobiła fabuły, lecz twardo szukała dalej. I w końcu się udało. Kolejne tomy są z góry zaplanowaną kontynuacją, nie wymuszonym przez rynek "Harrym Potterem II". Czy więc na pewno można tu mówić o czystej komercji? Moim zdaniem nie. Tak często wspomina się o gigantycznych kampaniach reklamowych, o marketingowych chwytach towarzyszących premierom każdej kolejnej części HP. Być może jak na książki jest to rzecz niezwykła. Ale też nie ma drugiej takiej książki, nie ma nic, co stanowiłoby na rynku księgarniczym konkurencję dla rekordów sprzedażowych HP. Media strzygą uszami i gotowe są zabijać się o choćby cień plotki dotyczącej fabuły. To wszystko powoduje olbrzymi rozgłos, zgadza się. Czy jednak tę reklamę można nazwać gigantyczną, nachalną?... W prównaniu zwłaszcza z wszędobylskimi spotami banków, koncernów samochodowych, snickersów i heyahów wyskakujących i wyjących na każdym z portali internetowych? Uważam, że w porównaniu do skali zjawiska o roboczej nazwie "Harry Potter"

reklama towarzysząca książkom jest wręcz znikoma, zwłaszcza w Europie

.
QUOTE(Wrona @ 11.01.2006 17:05)
QUOTE(kubik @ 11.01.2006 17:51)
HuncwotkaQUOTE
Czym nowszy tom,tym bardziej zauważalna jest presja jaką wywierają czytelnicy na Rowling
Śmiem stwierdzic, że jest zupełnie odwrotnie.
A ja śmiem twierdzić na odwrót niż Kubik (czyli tak jak Huncwotka). Nawet na olimpiadzie z języka polskiego tekst dotyczył tego problemu (z tego co pamiętam to nawet było na przykładzie HP!!!)
No tak. To jest dowód

.
Problem akademicki. Jasne, że HP jest maszynką do robienia pieniędzy. Nikt przy zdrowych zmysłach temu nie zaprzeczy. Trzeba się poprostu zastanowić jak się przedstawiają walory literackie książek. Dokonać oddzielnego procesu myślowego. Zaanalizować same powieści. Proste.
December
11.01.2006 20:05
A ja jestem bliższa poglądowi Owczarni.
Rowling nie szuka rozgłosu. Widać to w każdym wywiadzie dotyczącym HP, ta kobieta naprawdę kocha to co robi i ma okazję zarobić na tym duuuże pieniądze.
Nie zaprzeczam, że w tej chwili oprócz niej robi to tysiące innych osób, Ale w takim żyjemy świecie. Szkoda, że przez te wszystkie gadżety, reklamy i ogólnie komercję HP traci troszkę swoją magiczną otoczkę.
Jednak z drugiej strony dzięki promocji dużo osób zaczęło czytać HP i ogólnie zainteresowało się tą książką.
Katarn90
11.01.2006 20:24
QUOTE(HUNCWOTKA @ 11.01.2006 17:38)
W pewnym stopniu zgadzam się z Tobą.Czym nowszy tom,tym bardziej zauważalna jest presja jaką wywierają czytelnicy na Rowling.Przynajmiej ja odebrałam to w V i VI tomie.
ja też się zgadzam i chcę dodać, że ta presja zgrała się z jakością książek. Co nowsza to gorsza (od 4 części - bo 1,2 i 3 są świetne).
Po tym co przeczytałem w wypowiedzi Owcy i po głębszym zastanowieniu, uważma, ze jedyna pani Rowling została wierna tej idei. Jednak reszta juak hieny, żeruje na sukcesie zwyczajne kobiety. Zgodze się też, że książki nei są reklamowane nachalnie, a wręćz one prawie w ogóle nei są reklamowe (poza paroma plakatami w EMPiK-u), zresztą ostatni film też nie za bardzo. Jednak nadal uważam, ze HP stało się marką, która jest reklamą samą dla siebie.
grlouiee
12.01.2006 16:37
Pewnie, że jest, tak jak masa innych rzeczy. Będzie maszynką do robienia pieniędzy, dopóki będzie cieszyła się popularnoscia.
Te wszystki długopisy, kalendarze, pamiętniki, ołówki, karteczki i inne duperele to najlepszy dowód, no to, że na wszystkim można zarobic. HP nie jest tu żadnym wyjatkiem . Tak było jest i będzie.
Goomisia
12.01.2006 23:30
gdzyby autorka nie myślała o kasie to by nigdy nie oddała książki do oceny i druku. może i chciala sie sprawdzić, ale też i zarobić. miala male dziecko i pisala do szufladki... tu nagle bumm!!! Harry Potter zdobywa sławe, filmy kreci sie z rozmachem. powstaja gry, czytanki, zabawki...cala subkultura potteromaniaków... strony www i forum dyskusyjne. jak tu nie pisac dalej i ciagnac zyski ile sie da? mogla by sie zamknac gdzies na wsi bez tv i radia. niesluchac ocen wobec nowego tomu i pisac 7 czesc. ona siedzi w miescie, jezdzi po swiecie i zdobywa jeszcze wieksza kase. nawet gdyby wydala po HP inna ksiazke tez zarobi bo jej narwisko wyrobilo sobie pewna marke.
tak wiec HP jest maszyna do zarabiania pieniedzy, i co z tego? jak nam to przeszkadza to spalmy ksiazki i kolejnych niekupujmy. kupujemy HP dla przyjemności czy z mysla dam zarobić Jo? ja kocham ta ksiazke i cenie autorke za to ze jest orginalna, ma prosty zrozumialy, przujazny styl pisania. i nieuwazam jakoby HP byl kontynuowany pod czyjakolwiek presja. sama autorka przyznala ze juz na samym poczatku odrazu napisala zakończenie calej historii Harry'ego. wiec ona musi mieć plan akcji juz w glowie...tylko pisze tak powoli i tak dlygo trzeba czekać na nowe tomu ze 7 bedzie chyba w 2010:(
owczarnia
13.01.2006 11:30
Oczywiście, że Rowling myślała też i o pieniądzach próbując wydać książkę, to chyba normalne? Raczej mało kto idzie do pracy (zwłaszcza mając na utrzymaniu małe dziecko) nie mając zarobków na względzie, tyle że nie każdemu później zarzuca się obliczony na łatwy sukces chwyt

. Aczkolwiek w przypadku pisarzy, tak jak i innych artystów działa jeszcze inny czynnik - dla osoby, która coś tworzy, publikacja tego jest również, a może nawet przede wszystkim, olbrzymią satysfakcją osobistą. Nie wiem też czy wiecie, że na pierwszym spotkaniu facet z Bloomsbury powiedział Jo, żeby jednak zaczęła z powrotem szukać stałej pracy, bo z samego pisania książek dla dzieci to na pewno się nie utrzyma

.
My kochamy te książki, ale są tacy co ich nei kochają, a tylko żeruja na ich popularności(hieny). Ale najdziwniejsze w tym wszystkim jest to, że Ci co uważają te książki za propagujące okultyzm itp. też dają Rowling. Nie wiem czy słyszeliście, ale w Stanach był przypadek palenia chyba pierwszego tomu HP. Ale ską oni wzięli te książki??? Kupili, czyli mimo, że jes spalili i tak dali kilka set dolarów dla Rowling i jej dziecka.
QUOTE(Katarn90 @ 11.01.2006 19:24)
QUOTE(HUNCWOTKA @ 11.01.2006 17:38)
W pewnym stopniu zgadzam się z Tobą.Czym nowszy tom,tym bardziej zauważalna jest presja jaką wywierają czytelnicy na Rowling.Przynajmiej ja odebrałam to w V i VI tomie.
ja też się zgadzam i chcę dodać, że ta presja zgrała się z jakością książek. Co nowsza to gorsza (od 4 części - bo 1,2 i 3 są świetne).
Presja owszem jest widoczna, ale nie zgodzę się, że części od czwartej w górę są coraz gorsze - one są po prostu inne, mniej dla dzieci, bardziej dla dorosłych.
Patrząc na pierwszą część mam wrażenie, że sama Rowling nie wiedziała w jakim kierunku pójdą dalsze części jej cyklu, ale ta zmiana "targetu" wyszła na plus.
Ronald- co do palenia ksiazek- moze sie wlamali do ksiegarni i pozabierali ksiazki? ciekawe, czy przeczytali chociaz jeden rozdzial, czy naczytali sie gazet...
Ja bym na początek proponowal puste, amerykańskie blondynki z wieeelkim , silikonowym mniemaniem o sobie
Wątpię, zeby się włamywali. Moze kupili po niższej cenie z okazji zakupu hurtowego
Jestem pewna że Rowling napisała książki z serca. A zresztą wiele z nich przecież napisała w poświęceniu, dla swoich dzieci. Co prawda znaczną rolę w tym miał też wpływ na nią czytelników. Zwłaszcza że jako dziecko też bardzo lubiła czytać fantasy. Ja się jej wcale nie dziwię. Napisała to bo chciała. A kiedy zaczęło to jej przynosic zysk. Potraktowała to jak najmilszą pracę. I wydaje mi się ze o pieniadze nie dokońca jej chodziło. Nie mam wysokiego zdania o tych co przedewszystkim nie lubią czytać lub nie lubią zwłaszcza Harry'ego. Wiadomo są lepsze książki ale przeciez da się wiele polubić. Nie trzeba trzymać się kurczowo kilku książe i czekać na zbawienie kiedy wyjdą nowe
O pieniądze mogło zacząć chodzić poźniej - przecież pisała pierwszy tom jako raczej biedna osoba i wiele wydawnictw odrzuciło jej książkę. Swoją drogą - ci, do których zgłaszała się na początku muszą sobie ładnie w brodę pluć
Myślę że nie chodziło o kasę. Nikt nie domyślał się nawet że to będzie aż taki sukceś! Rowlik chodziła od jednego wydawnictwa do drugiego i żadne nie chciało zaryzykować i wydać czegoś takiego. A teraz sobie w brodę plują że ją przegnali bo tyle pieniędzy się na tym zarabia że głowa boli. No a obsada filmu to chyba najlepiej zarabiające dzieciaki! Nie ma co!
Wróżka14
21.01.2006 21:06
Nie do końca zgadzam się z tą maszynką do robienia kasy. Jeżeli ktoś zarabia sporo mamony to nie znaczy, ze tylko tym żyje. No bo pomyślmy, skoro czytelnicy „wtargnęli” w życie małego chłopca, rosną razem z nim, przeżywają jego problemy i rozterki, itd. czy sama autorka nie jest po części kawałkiem fikcyjnego świata. Może to głupie, ale ona go stworzyła, czyje się za niego odpowiedzialna i nie może zniszczyć go dla tego, ze ktoś myśli, że zależy jej tylko na forsie. Nawet jak jest to dla kasy i picu niech dalej pisze, bo jej świat nie jest tym miejscem, gdzie problemy są zwyczajne a w szkole trzeba zakuwać wzory fizyczne i matematyczne oraz gramatykę z polaka (w sumie to szkoły aż tak się nie różnią).
HUNCWOTKA
21.01.2006 23:25
QUOTE(mida @ 19.01.2006 15:40)
Rowlik chodziła od jednego wydawnictwa do drugiego i żadne nie chciało zaryzykować i wydać czegoś takiego.
A kto to jest?Bo nie słyszałam o takiej.
QUOTE(HUNCWOTKA @ 21.01.2006 23:25)
QUOTE(mida @ 19.01.2006 15:40)
Rowlik chodziła od jednego wydawnictwa do drugiego i żadne nie chciało zaryzykować i wydać czegoś takiego.
A kto to jest?Bo nie słyszałam o takiej.

http://odpowiedzialnosc-zarzadu.e-adwokat.eu/cywilna.htmlNie znasz Rowlika?! To ta która wydała cykl książek o Hallym Moterze!!!

Ps. Sorry, że się nabijam z błędu w pisowni... (każdemu się mogło zdarzyć

)
HUNCWOTKA
21.01.2006 23:49
No ja się angielskiego nie uczę,a wiem jak pisze się nazwisko autorki jednej z moich ulubionych serii książek(haha widzicie jaka jestem mądra:D).Więc wydaje mi się ,że wie to każdy.A jeśli nie to sorry
Huncwotko ty znawczyni angielskiego... Ehh... "Sorry" piszę się przez 2 "r"
HUNCWOTKA
22.01.2006 01:12
To była literówka:PJuż poprawiam:D
Osobiscie watpie, ona ma juz tyle kasy ze nie musi sie o nic martwic
Im więcej masz kasy, tym większe masz wymagania i potrzeby. Teoretycznie zarabiam teraz kasę, nic starym nie daję, ale i tak mi cały czas brakuje, choć mam trzy razy więcej niż do tej pory.
Hermiona1900
13.06.2006 18:53
Ja tam myśle,że pierwsze części to naprawde były tak od serca, a reszta też była dla Rowling ważna,ale kiedy pisała każdą literkę każdego rozdziału każdej następnej części Harry'ego Pottera, to myślała też o kasie, producentach, sponsorach, reżyserach i tak dalej, i tak dalej. o i przyzwyczaja się do sławy i do wygód - tym bardziej musi pisać w książkach coś, co by wzbudziło dalsze zainteresowanie czytająćych te książki fanów, żeby kolejne części też się dobrze sprzedawały...No i zakładam się,że gdyby pisała dalsze części bez sławy i kasy, to by były inne...zupełnie inne...
Seria Harry Potter to jest dzieło jej życia.Już nigdy nie stworzy czegoś podobnego lub leprzego.I pani J.K.R też o tym wie.Na pewno też zagłębiła się w ten świat i jej na tym zalerzy.Zarobiła sporą kase,bo jej się to nalerzy.W końcu to my napędzamy ten biznes.Dla kasy piszą Ci ,co stworzyli parodie np.Barry Trotter
Po nasisaniu pierwszej części nawet o czymś takim nie marzyła,więć nie było presj ii.Pisała i robiła dokładnie to co chciała.Teraz wiadomo jest film,są wydawcy,fani i jest presja.Trzeba powieść skończyć ,zgodnie z własnymi zasadami,założeniami,ale też tak aby była ciekawa i zaskakująca
c.d.n
R.A.B
Nie chodzi o pieniądze a o idee którą trzeba doprowadzić do końca. Przynajmniej w przypadku książki.
Film to co innego. Gdyby seria HP nie stała się światowym bestselerem nikt nie pokusiłby się by ją przenieść na duży ekran. A tak? Który fan nie zaciągnie rodziców czy kolegów do kina? Sama chętnie idę żeby porównać film z książką.
Poza tym jak ktoś już mądrze wspomniał autorce nalerzy się sukces i juz!
QUOTE(mida @ 17.06.2006 23:05)
Nie chodzi o pieniądze a o idee którą trzeba doprowadzić do końca.
No własnie czytając 6 tom, nad tym sie zastanawiała, czy Rowling nie zmeczyło to, że nie może przerwać, zrobić dłuższej przerwy, zabrać się za coś innego. 6 tom nie bardzo wydawał mi się książką "z serca" ale bardziej z przymusu.
Moi znajomi mówią tak samo... pewnie coś w tym jest.
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami
kliknij tutaj.
kulturystyka trening na masę