Dedykowane kochanej Natalci, która wmówiła mi, ze to da sie czytać.
Ludo Bagman Szoł
Wystepują:
Ludo Bagman – prowadzący
Persiwal Weasley –asystent Ministra Magii
Rufus Scrimgeour – Minister Magii
panna Genia – sekretarka pana Weasleya
Abdul Alembik – sprzedawca-przemytnik kociołków
Albert de Kociął – przedstawiciel Związku Zawodowego Przemytników
publiczność – jako publiczność
Początek emisji.
Ludo Bagman – Witam państwa w kolejnym odcinku programu…
Publiczność – Ludo Bagman Szoł!
Ludo Bagman – Tak, dziękuję. Jak państwo pamiętają, w moim programie…
Publiczność – Wkręcamy znane osobistości!
Ludo Bagman – Tak. Dzisiaj zajmiemy się najbliższym otoczeniem pana Percy’ego Weasleya.
Publiczność – Bije brawo
Ludo Bagman – A więc przenieśmy się do biura pana Weasleya…
Biuro Persiwala Weasleya
Abdul Alembik – Czy to biuro pana Persiwala Weasleya?
panna Gienia (Żując gumę) – Tak.
Abdul Alembik – Czy pan Persiwal Weasley jest w biurze?
panna Gienia(Nadal żując gumę) – Tak.
Abdul Alembik – Czy ma jakieś ważne spotkanie?
panna Gienia – Nie.
Abdul Alembik – Dobrze. Uwaga, wchodzę!
panna Gienia – Nie może pan tam wejść!
Abdul Alembik – Dlaczego?
panna Gienia – A był pan zarejestrowany?
Abdul Alembik – Zajere… co?
panna Gienia – Zarejestrowany. Inaczej – był pan umówiony?
Abdul Alembik – Nie, nie byłem.
panna Gienia – Ooo… To masz pan problem. Pan Weasley nie przyjmuje nikogo z ulicy.
Abdul Alembik – Na kiedy mogę się umówić?
panna Gienia(Patrząc na kalendarz) – Najbliższy wolny termin w sierpniu.
Abdul Alembik – Ale to za sześć miesięcy!
panna Gienia – Pan Weasley ma zapełniony terminarz aż do grudnia. Chce pan się umówić na sierpień?
Abdul Alembik – Do tego czasu firma mi zdąży splajtować!
Do pokoju wkracza Minister Magii.
Rufus Scrimgeour – Co tu się dzieje panno Gieniu?
panna Gienia(Przyklejając gumę do biurka) – Ten pan chce do pana Weasleya.
Rufus Scrimgeour – A był pan umówiony?
Abdul Alembik – Nie, ale to jest pilna sprawa!
Rufus Scrimgeour – Przykro mi. Panno Gieniu, czy Percy jest w biurze?
panna Gienia – Tak.
Scrimgeour rusza w stronę drzwi do biura pana Weasleya.
Abdul Alembik – Przepraszam, a pan był umówiony?
Rufus Scrimgeour – Nie, nie byłem.
Abdul Alembik – To dlaczego pan tam chce wejść? Najpierw trzeba być zajere…
panna Gienia – Zarejestrowanym. Panie Ministrze, ten pan ma rację. Nie był pan umówiony.
Rufus Scrimgeour – Ależ ja jestem Ministrem Magii!
Abdul Alembik – Minister też obywatel. Musi się pan zajere…
panna Gienia – Zarejestrować.
Rufus Scrimgeour(Zdenerwowany) – Panno Gieniu, na kiedy mogę się umówić?
panna Gienia – Najbliższy termin w sierpniu.
Abdul Alembik – O przepraszam. Na sierpień umówiony jestem ja.
panna Gienia – A racja.
Rufus Scrimgeour – No więc…?
panna Gienia – 29 styczeń.
Rufus Scrimgeour – To dopiero w przyszłym roku!
panna Gienia – Żadnego wcześniejszego terminu nie mam.
Rufus Scrimgeour – Czyli muszę czekać, żeby spotkać się ze swoim asystentem?
panna Gienia – Niestety tak, panie Ministrze.
Abdul Alembik – Może pan poczekać ze mną.
Rufus Scrimgeour – Niechętnie kiwa głową.
Drzwi do biura pana Weasleya otwierają się i staje w nich asystent Ministra.
panna Gienia – Witam, panie Weasley!
Percy Weasley – Dzień dobry panno Gieniu.
panna Gienia – Dwie osoby chcą się z panem spotkać.
Percy Weasley – Umówiłaś je?
panna Gienia – Tak. Pana…
Abdul Alembik – Abdula Alembika
panna Gienia – Pana Abdula Alembika umówiłam na sierpień.
Percy Weasley(Biorąc kawę) – Bardzo dobrze.
panna Gienia – A pana Ministra na styczeń.
Percy Weasley – Krztusi się kawą.
panna Gienia – Coś nie tak, panie Weasley?
Percy Weasley – Nnie… Wwszystko w porządku… Czy pan Minister już poszedł?
panna Gienia – Czeka tu razem z panem Alembikiem.
Percy Weasley – Patrzy w kierunku wskazanym przez swoją sekretarkę.
panna Gienia – O, tam siedzi.
Percy Weasley – Panie Ministrze…
Abdul Alembik – Chwila moment. Ja jestem umówiony na termin wcześniejszy niż tan pan!
Percy Weasley – Ale…
panna Gienia – On ma rację! Trzeba pilnować kolejki!
Percy Weasley – No więc…?
Abdul Alembik – No więc co?
Percy Weasley – O co chodzi?
Abdul Alembik – Aaa… Chodzi mi o pańskie rozporządzenie dotyczące grubości denek kociołków.
Percy Weasley – Ja już nie pracuję w tamtym wydziale…
Abdul Alembik – Ale pan wydał to rozporządzenie! A poza tym – kazali mi przyjść do pana.
Percy Weasley – Jaki ma pan problem?
Abdul Alembik – Chodzi o grubości denek…
Percy Weasley – Zdążyłem się zorientować…
Abdul Alembik – Rozporządzenie o ich grubości stanowi problem dla mojej firmy!
Percy Weasley – A czym pan się zajmuje?
Abdul Alembik – Sprowadzam kociołki z Hongkongu.
Percy Weasley – Ale jaki jest konkretnie problem?
Abdul Alembik – Moje kociołki mają denko o pół milimetra cieńsze niż powinno być. Czy mógłby mi pan dać pozwolenie na sprowadzanie ich…?
Percy Weasley(Poprawiając okulary) – Niestety, jak sam pan powiedział, te kociołki nie spełniają wymogów. Nie może ich pan sprowadzać.
Abdul Alembik – Na litość Merlina, to tylko pół milimetra!
Percy Weasley – AŻ pół milimetra. Czy wie pan, jakie to stanowi zagrożenie?
Abdul Alembik – To podłość! To nie jest uczciwe! Wy, Anglicy, chcecie po prostu wstrzymać rozwój zdrowej konkurencji ze Wschodu!
Percy Weasley – Nie, ale nasze krajowe kociołki spełniają WSZYSTKIE wymogi!
Abdul Alembik – Bo to prawo było pisane pod kątem waszej krajowej produkcji! Tworzycie monopol!
Abdul Alembik wyciąga z kieszeni kurtki mała karteczkę. Stuka weń różdżką dwa razy. W sekretariacie pojawia się nieznany osobnik.
Albert de Kociął – Witam państwa.
Wszyscy – Witamy
Albert de Kociął – Jestem Albert de Kociął. Reprezentuję Związek Zawodowy Przemytników.
Percy Weasley – Co pan tu robi?
Albert de Kociął – Jestem w sprawie pogwałcenia prawa przez pana Persiwala…
Percy Weasley(Łapiąc się za serce) – Ja nie pogwałciłem prawa! Ja jestem niewinny!
Albert de Kociął – Doszły mnie słuchy, że pańskie rozporządzenie prowadzi do monopolizacji rynku produkcji kociołków. Czy to prawda?
Percy Weasley – Jam niewinny!
Albert de Kociał – Panie Weasley! Panie Weasley!!!
Percy Weasley – Wciąż trzymając się za serce pada na podłogę.
Albert de Kociął – PANIE WEASLEY!!! Niech ktoś wezwie uzdrowiciela!
Z powrotem w studiu.
Ludo Bagman – Witamy z powrotem w studiu. Przed chwilą obejrzeliśmy materiał w programie…
Publiczność – Ludo Bagman Szoł!
Ludo Bagman – Tak. Był to materiał z cyklu…
Publiczność – Wkręcamy sławne osoby!
Ludo Bagman – Zapraszamy do studia panów Alberta de Kociął i Abdula Alembika!
Publiczność – Bije brawo.
Ludo Bagman – Dlaczego zgodzili się panowie pomóc wkręcić pana Persiwala i jego otoczenie?
Abdul Alembik – Bo jego rozporządzenie naprawdę nas denerwuje. A poza tym – miło było zobaczyć pana Weasleya w takim stanie. Zawsze jest…
Albert de Kociął - … opanowany. A tutaj – całkowicie stracił kontrolę.
Ludo Bagman – Tak, to było rzeczywiście całkiem zabawne. Chciałbym dodać, że panu Weasleyowie nic nie jest. Za miesiąc powinien opuścić Szpital Świętego Munga. Pan Weasley doznał jedynie zawału serca.
Abdul Alembik – Szkoda, że…
Ludo Bagman – Do zobaczenia za tydzień, w programie…
Publiczność – Ludo Bagman Szoł!!!
Koniec emisji.