Jeśli taki temat już był to z góry przepraszam.


Chcę poznać wasze opinie co do tego, czy Peter Pettigrew spłaci dług, jaki zaciągnął u Harry'ego.
W HPiCO nie okazał najmniejszej skruchy będąc z Harrym twarzą w twarz na cmentarzu. Ale możliwe, że kiedyś wkońcu ruszy go sumienie, i to właśnie on będzie kluczową postacią w VII części.

Zapraszam do pisania swoich opinii.

najlepiej wg mnie by było, gdyby Harry stał się w siódmej czesci mordercą, i co jakies 5 rozdzialow kogoś zabijał - Snape'a, Bellatrix, Petera, voldzia.

sądzę, że peter zginie w jakiś durny i nie nadzwyczajny sposób, i nie będzie to miał wpływu na przebieg wydarzeń. Jego temat zamknął się pod koniec roku 1994 i już raczej nie poeóci. i dobrze.

A ja bym raczej wierzył w słowa Dumbledore'a który powiedział że Peter jeszcze się do czegoś przyda.

Temat byl juz poruszany ale moze ktos po przeczytaniu 6 tomu ma nowe opinie i poglady.

Moim zdaniem napewno jakoś postać Glizdogona odznaczy sie w historii Harry'ego. W koncu od jego jednej zdrady wszystko sie zaczelo..to moze od Drugiej zdrady wszystko sie skończy?

mi Peter przypomina Golluma. Też przewija się przez książkę nie jako główny bohater, ale sprawca ważnych czynów (zabicie Potterów - bez tego nie byłoby książki, odnalezienie pierścienia - bez tego nie byłoby WP). Też na końcu przyczyni się do zniszczenia zła, może nieświadomie, albo przez przypadek jak Gollum. No i Dumbl ma podobny stosunek do Petera, jak Gandalf do Golluma. Nie lekceważą ich, ale nie postawili na nich krzyżyków.
http://bieszczad.strefa.pl

a ja myśle że Glizdogon pewnie zdradzi swojego Pana, w końcu kiedy ten bedzie pozbawiony horkruksów bedzie o wiele słabszy i Szczurek dopatrzy się zysku w przejściu na Dobrą Stronę... wątpie jednak aby świadomie zrobił dla Harry'ego coś dobrego.

Temat był już poruszany tutaj http://www.magiczne.pl/http://www.magiczne.pl/index.php?showtopic=7953&st=0

Jak Peter Pettigrew ma już coś robić to niech to będzie pomoc dla LV

Nawet taki temat kiedyś założyłem. I tak - spodziewam się pewnych analogii w tym temacie.

ble. Glizdogon. Nie, niech nie odgrywa żadnej roli ten parszywy tchórz. Vold się na niego wścieknie i ..... koniec;) cóż za rozbudowana teoria, oh wiem, dziękuje za oklaski pozdro

otoz wysnulam taka teorie: moze szczurek pomoze zabic Voldzia, a kiedy Potter bedzie mu dziekowal ten sie usmiechnie i odpowie cos w rodzaju "nie ma za co" i zabije Pottera oddechem?

Jak to "zabije oddechem"?

Taa mi sie wydaje ze glizdzio odegra jeszcze jakas ważna scenke bo jak dumbledore o czyms wspomni niby tak sobie przez przypadek to pozniej sie to zawsze sprawdza. A on raz powiedzial ze glizdogon musi splacic dlug wobec Harry'ego no wiec pewnie cos jescze o tym bedzie.

Moim zdaniem Peter jakos ten dług spłaci. Przypuszczenia Dumbleore zazwyczaj nie są zwykłymi pzypuszczeniami. w ostatniej czesci napewno bedzie cos o glizdogonie bo musi byc przedstawione co sie z nim stało czy tez stanie.

Według mnie Glizduś spłaci swój dług. W 6 części Voldzik mu nie ufał, bo pewnie już ma jakieś obawy.

estiej edit: a według mnie się ginnuś roztroiłaś na tym forum, do spółki z n.tonks i paulą potter.

A mi sie wydaje że on nie ma szans pomóc Harry'emu. Czarny Pan mu nie ufa, nie wtajemnicza go w ważniejsze plany, śmierciożercy traktują go jak skrzata domowego i trudno im się dziwić. Taki mały śmierdzący, chciwy, tchórzliwy pasożyt. Jak ktoś taki mógłby sie przyczynić do upadku najwieszego czaodzieja wszechczasów, potomka Salazara Slytherina w prostej lini, mistrza legilimencji i czarnej magii, Lorda Voldemorta. Jak pytam, jeśli ktoś znajdzie odpowiedź to prosze o kontakt.

Ktoś kiedyś powiedział, że Glizdogon przyczyni się do śmierci Lupina (srebrne ramię), ja bardziej bym się skłaniał, że przyczyni się do śmierci Bill'a (nawiązanie do tragicznego wątku Romea i Julii byłoby jak najbardziej na miejscu), ale pod koniec przyczyni się do upadku zła, czyt. Czarnego pana. (IMO)

Jeśli chodzi o srebrne ramię i Lupina:

Ha! Też to widziałam emo . Peter to w rzeczy samej parszywa gnida, ale ja jestem zdania, że odegra on jakąś dobrą rolę hmmm... mimowolnie. Tak jak w WP Gollum oślepiony chciwością w rezultacie odegrał decydującą rolę w zniszczeniu Saurona. Youp!

...Nie wiem czy to było celowe, ale osobiście dostrzegam tyle podobieństw miedzy HP a WP, że czasem to mnie irytuje.

Według mnie Peter spłaci swój dług, ale nei bedzie to widowikowe. Nie zachowa sie jak bohater nękany wyrzutami sumienia. Zrobi to przez przypadek i sam anwet nei będzie wiedział, że to zrobił.

Trudna sprawa!
Myślę, że pomoże, ale Potter nie będzie sobie z tego zdawał sprawy...
Przynajmniej ja tak myślę. To by było do niego podobne.
Peter - tchórz- nie odważyłby się... np. sprzeciwić Voldiemu...

Quietus Snape

no, ja myślę że na pewno pomoże. Być może była to i ściema, ale Rowling tak mówiła na czacie a poza tym to by do nie ''pasowało''

może sie nawroci
mam nadzieję (a pani rowling może nie)ze bedzie pomagał harry\emu w pozbyciu sie Volcia(lubie godac vovi)razem z draconem

no moim zdaniem splaci ten dług...nie wiem jak ale moim zdaniem splaci.

p.s jak zmienic zebym pod nazwa uzytkownika nie mial napisane MUGOL?

Nie pisz posta jednego pod drugim, edytuj zamiast tego. A "mugol" to status zależny od ilości postów, nie da się go zmienić samemu, zmienia się automatycznie.

spłaci go zabijając wraz z lupinem śmierciożerców gdy Harry będzie walczył z voldziem

Hm.... po zastanowieniu zgadzam się z niektórymi coi do podobności Gollumna do Glizdogona. Myślę że bedzie jeszcze jakis wątrek z Peterem. Napewno. Szczególnie, że Dumbel zaznaczył, ze harry bedzie jeszcze dziękował że uratował Petera wtedy we wrzeszczącej Chacie. Myślę że coś sie jeszcze stanie. Heh a tak włąściwie mam nadzieję że będzie cos o Snapie w 7 tomie bo to dziwna mroczna i fascynująca za razem postać. mam też nadzieję, ze dojda jakieś nowe postacie i będzie ciekawie i mrocznie ajk an wojne ze złem przystało. Pozdrawiam ;]

Ja myśle podobie,że Glizdogo zdradzi drugi raz i ze on będzie miał w tym dużą rolę,chociarz okaże sie to dopiero a końcu. Może nawet pomoże Harry'emu...odpaciłby mu sie wtedy za te wszystkie krzywdy,które mu wyrządził...