Katarn90
15.04.2006 16:29
Chciałem zacząć od tego, że jest to tekst przeciętny, a został zainspirowany bieżącymi wydarzeniami z Polski (niekoniecznie z pierwszych stron gazet). Do tekstu wymyśliłem melodię, umiem ją zagrać na gitarze i czasem sobie podśpiewuję tę piosenkę, więc proszę mi nie wmawiać, że z powodu liczby sylab itp. itd. nie da się tego zaśpiewać. da się, próbowałem i próbuję co dzień. Zawsze wychodzi. Koniec nudnej przemowy

oceniajcie surowo, jak zwykle najbardziej czekam na komentarz mistrza Katona.
DWORZEC
Na dworcu centralnym w Warszawie
posadzki zimne i mokre
szwędają się wszędzie tragarze
i panie żegnają się w oknie
Pan Józef, co już nie ma domu
bo żona go wyrzuciła
nie ma wyżalić się komu
więc gada z butelką piwa
Nauczyciel, co już bez pracy
bo nie dał się kiedyś pobić
zbiera pieniądze na tacy
syn mu się wczoraj urodził
Biznesmen od wina taniego
co miał być dzisiaj daleko
napadli go na Słowackiego
do końca zostanie kaleką
Smutnymi tak historiami
los ciągle nas straszy
wybiegam więc z bagażami
i wracam szybko do naszych
MaryStebbins
16.04.2006 20:12
A mnie on poruszyl. Ma w sobie cos takiego, co piosenki Osieckiej. I to tyle.
Zasadniczo zgadzam sie z estejem. "Panie żegnające się w oknie", zapewne pociągów, ale to wcale nie wynika z treści. Kuleje zarówno rym, jak i rytm, a wogóle to wiersz robi wrażenie, jakby był pisany pod dyktando formy, a nie tego, co chciałaś przekazać. Ja również nie rozumiem biznesmena od taniego wina, jak również zakończenie jest dla mnie absolutnie niezrozumiane...
Wybacz Katarn, ale to niestety jest słabe. Kuluje rytm, a wierszu tego typu rytm ma wybijać takt. Ma wciągać do środka. Tak się nie dzieje. Temat jak temat. Ja nawet lubię takie wiersze i wcale by mi nie przeszkadzał, gdyby nie niedoróbki formalne. Potrafisz dobierać rymy. I to jest Twój kapitał, więc pracuj nad rytmem. Będzie dobrze.
Avadakedaver
18.04.2006 12:51
a ja powiem tyle: poproszę o chwyty, jeśli łaska.
bardzo mi się podobało, i chociaż nie czaję tego biznesmana to chyba zczaiłem ostatnią zwrotkę:
życie nas tym wszystkim straszy, a my od tego próbujemy uciec (tutaj przez dworzec). Ale podmiot liryczny zrozumiał, ze od tego nie da się uciec, ale już nie boi się takiego żeycia i postanawia stanąć z tymi realiami twarzą w twarz, więc spakowane już bagaże bieze w dłoń, bilet wyrzuca i wraca do tej smutnej rzeczywistości. Bo w końcu to jego rzeczywistość.
Illusion
18.04.2006 15:42
Pomysł dobry, tylko trochę niezgrabnie przedstawiony. Mam wrażenie, że takie to smętne i wymuszone, jakbyś pisał tylko po to, żeby móc potem sobie zaśpiewać. Końcówki kompletnie nie załapałam, brakuje mi mocnej puenty, podsumowania - Ty po prostu to przerwałeś.
Ale temat mi się podobał.
QUOTE(Avadakedaver @ 18.04.2006 13:51)
a ja powiem tyle: poproszę o chwyty, jeśli łaska.
Tak się zastanawiam - co ci dadzą chwyty, jak nie znasz melodii?
Będzie mógł sobie zamelodeklamować.
QUOTE(Katon @ 20.04.2006 11:27)
Będzie mógł sobie zamelodeklamować.
To sam może sobie dobrać akordy, skoro melodia jest dowolna...
Niekoniecznie. Takie a takie akordy silnie ograniczają dowolność dowolnej melodii. Narzucają pewien klimat. Ot, taki kopozytorski półprodukt.
Avadakedaver
22.04.2006 09:32
ja chcę po prostu sprawdzić czy to na prawdę da się zaśpiewać, z melodią będe kombinował, ale same akordy też dadzą sporo, bo, jak Katon powiedział, ograniczają ilość melodii.
A pozatym, jeśli będę miał akordy i tekst to ze znalezieniem melodii nie powinno być problemów, bo tekst jest oryginalny i nie do każdej melodii da się to zaśpiewać.
amen
QUOTE(Katon @ 21.04.2006 13:20)
Niekoniecznie. Takie a takie akordy silnie ograniczają dowolność dowolnej melodii. Narzucają pewien klimat. Ot, taki kopozytorski półprodukt.
Akordy nic nie ograniczają bo każdy akord można zagrać na wiele sposobów i za każdym razem otrzymać inny klimat. Tak więc jeśli ktoś poda ci akordy to i tak nie będziesz miał nawet bladego pojęcia w jaki sposób chciał to zagrać, wobec czego będziesz grał tak czy siak swoją wersję.... Akordy nie mówią nic o tempie, nie znasz przewrotów, nie wiesz na jakim stopniu skali są budowane, więc bez melodii nic nie znaczą.
Och nie. Nie aż tak. W ogromnym stopniu determinują skalę. Oczywiście do durowego akordu możesz sobie śpiewać mole z chromatyzacjami i uzyskiwać orientalne klimaty, ale mało komu przyjdzie to do głowy. Kombinacja np. a, F, d, E (boleśnie banalna) zasugeruje podświadomie taki a nie inny klimat i ograniczy pole manewru do minimum. Sekwencje bardziej nieoczekiwane (z modulacjami, etc.) sugerują naszej pamięci muzycznej mniej, ale ciągle jesteśmy nauczeni myśleć tonalnie.
Moze nie jest jakieś super ale troche mnie poruszyło mimo ze nie do konca rozumiem ostatnie wersy ostatniej zwrotki ale jest dobzre
Avadakedaver
11.05.2006 20:35
Katarn zaginął w akcji.
niech mu net lekkim będzie *ściąga czapkę z głowy*
avada, nie dramatyzuj. logował się 4 dni temu przecież.
Avadakedaver
11.05.2006 21:15
i nie odpisał?
bydlok.
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami
kliknij tutaj.
kulturystyka trening na masę