Ostatnio zastanawiałam sie gdzie Snape zabrał Dracona? No bo nie do Voldiego a mamuśke wykluczam wkońcu pracuje dla Voldiego i jest (chyba) śmierciorzerczynią, wiec musiał go gdzieś ukryć (no chyba żę Draco razem z mamuską uciekł?). Może Snape wcześniej z Dumbledorem wymyślili gdzie go ukryć? Co myślicie?
avalanche
10.06.2006 21:06
poprawcie mnie ludzie, ale mamuśka nie jest śmierciojadem chyba, nie?
<

>
No właściwie nie wiedziałam czy jest czy nie ale jakby tak pod władzą Voldemota.
Avadakedaver
10.06.2006 21:10
ja obstawiam, że na Kostarykę.
A ja myśle że zabrał go do Volemorta
Tak tylko jeden problem Zeti Snape nie moze go do Voldka przyprowadzić bo Snape przeciez przysiagł Narcyzie że zaopiekuje sie Draciem (przysiega wieczysta!!) a jak mu się to niepowiedzie to umrze
http://obywatelstwo.eu/emigranci.html (gdzieś czytałam że jeżeli się przysięgi nie dotrzyma to się umiera, ale nie jest to chyba potwierdzone nie szukałam zbytnio). A jeżeli, co jest chyba jasne, Draco wpadnie w opślizgłe łapska Voldemorta łyl daj...(gdzieś w książce było napisane że jeżeli Draco nie zabije Dumbledora sam zginie, chyba podczas rozmowy Narcyzy z Snapem na "Spinner's End")
Avadakedaver
10.06.2006 22:27
ja myślę, że Snape nie zaopiekuje się Draciem bo najpierw wpadnie w opślizgłe ręce Pottera, a potem będzie di jent
No niech będzie Draconem...
a poza tym obślizgłe. i nie łyl daj, a umrze.
co do samego tematu - poczekam, popatrze, zrozumiem wiecej i wtedy wreszcie tez wlacze sie do akcji
Avadakedaver
11.06.2006 08:37
w klima tego tematu musiałaby się wczuć Owczarnia, Estiej i ewentualnie Katon. Wtedy się zacznie:
[parody]
Estiej:
mi się wydaje, że Snape Dracona zabrał do domu Dursley'ów, i tam (...).
Owczarnia:
Ależ mężu mój, on nie mógł zabrać Dracona do domu, w
tym i w
tym wywiadzie z Rowling, wyraźnie ijest zaznaczone, że Draco nie mógłby mieszkać w domu Dursley'ów, ponieważ nie wytrzymałby z nimi nawet pięciu minut.
Estiej:
Tak, kochanie, ale na stronie 247 HBP jest napisane, że Dursleyowie giną, i już Draco nie będze musiał się z nimi wykłócać.
Katon:
Biorąc pod uwagę aktualną pozycję Marsa, za kilka miesięcy gwiazdozbiór alfa przeniesie się na północ o dwadzieścia cztery kilometry, co oznacza, że kiedy z północy w dniu trzydziestego pierwszego sierpnia zawieje w Karakowie wiatr o mocy czterech i pół węzła, wszyscy ludzie w Krakowie zaczną się zastanawiać, dlaczego po obiedzie jest jeszcze nie pozmywane, spojrzą wtedy w niebo i będą modlić się, żeby to zmywanie tylko nie wypadło na nich, zobaczą na niebie kometę. J.K. Rowling także ją zobaczy, i właśnie dzięki niej, oraz dzięki reakcji psychosomatycznej związanej z położeniem planet, wpadnie na pomysł, aby Snape zabrał Dracona właśnie w kosmos, konkretnie na księżyc.
[/parody]
No dobra może nie jest to istotne..nie!!... właściwie to jest dosyć istotne gdzie Snape zawlókł Malfoya ale tylko jeżeli nasza teza z Dumbledorem jest prawdziwa, jeżeli naprawdę spisek Dumbledore&Snape istnieje, jeżeli wszystko ukartowali, nie mógł Snape przecież oddać Malfoya Voldkowi musieli go gdzieś ukryć przecież Dumbledore, można tak powiedzieć "oddal życie za Malfoya". No chyba ze Snape zdradził Dumbledora.... i dupa...
Nadal obstawiam za tym ze Malfoy jest bezpieczny i że właśnie teras leży na swoim leżaczku na Karaibach i się opala...
Ja mam nadzieją że Snape w porę oprzytomniał i chciał naprawić swój błąd ("O! Ja naiwny!") i zabrał Draco w ustrone miejsce po czym zrzucił go ze skarpy (Biorąc pod uwagę że ustronne miejsce było przy skarpie...)
A tak serio to raczej zabrał go do Lorda Voldiego bo niby gdzie? Zadanie wypełnione, Dumbledor martwy

(O ile to prawda. Bo ktoś kiedyś i gdzieś wspominał że to tylko sprytna sztuczka mająca na celu wprowadzić w błąd Voldiego. Dowodem ma być Avada... To zaklęcie nie nie wyrzuca ludzi w poietrze

) Wszystkie śmierciojady się cieszą i koniec.
Hermiona1900
02.07.2006 19:26
Zabrał Draco do Dumbledora? Jasne rozumie się pogrzebał go koło Dumbldora na błoniach.... ty tak mi się coś tydaje, że ty se normalnie komentarze nabijasz, komentujesz normalnie bez sensu.
Zabrał go do krainy płynącej mlekiem i miodem.
mida nie wydaje mi się żeby przy skarpie jakies ustronne mijsce by się znalazło
Wszystkie drogi prowadzą do Ankh-Morpork, a raczej z... jak mawia Terry Pratchett. Napewno są tam... utonęli w pełznącej rzece...
alchemiczka
03.07.2006 22:26
oooo, wasze paskudne komentarze połechtaly moją fantazję:
Severus zabał Dracona do swojej letniej Chatki-O-Której-Nie-Wie-Nikt tam go zbajerował i Draco został jego kochankiem. A w międzyczasie napisał do Cissy z listem że chce kasy za jego uwolnienie, list do McGonagal że chce kasy z jego uwolnienie (no uwolnienie ucznia jej szkoły) i list do Voldka, że zrywa umowę i będzie sam panował nad światem.
A tan na serio, to czytałam kiedyś całkiem przyjamny ffick (
http://www.deviantart.com/deviation/23206445/ ) o tej nocy po ucieczce z Hogwartu. Co prawda to jest in English only, but it's really short, więc można się skusić nawet jak się z angelskiego nie jest super biegłym. Chociaż nie wiem czy mój post był na temat...
Do Voldemorta ... raczej niee zbyt... Ale ktos napisał ze snape mogł uzgodnic z albusem gdzie go ukryc moze to prawda?? no ale teraz skad mozemy wiedziec co oni uzgadniali??
A mnie się wydaje, że Czarny Pan jest na tyle prosty, żeby wybaczyć fakt, iż to Snape, a nie Dracon, zabił Dumba.
Bo, wg mnie, Dumb nie żyje.
Wstąpili w progi śmierciożerców. Ot, co.
A może jednak żyje... taka mała nadzieja...
Draco jeszcze coś zmajstruje w VII tomie. Myślę że Voldzio jest na tyle wspaniałomyślny że odpuści Draconowi to małe niepowodzenie. W końcu się starał chłopak jak mógł!
A wersja ze śmierciożercami też jest prawdopodobna. W końcu jaki ojciec taki syn... ueh...
Ale spójrzmy na to również z drugiej strony.
Riddle głupcem też nie był, zaślepiony, ale nie nie głupi, więc na pewno przewidział, że Dracon może nie zabić Dumbledore'a! Skoro powszechnie wiadomo, że niewinnemu człowiekowi trudno jest zamordować, to czemu Voldemort nie wziął tego pod uwagę? Tu na pewno jest coś dużo głębszego.
Wciąż uparcie twierdzę, że Dumb nie żyje, ale na pewno w całej akcji z Draconem i Snapem jest coś skomplikowanego. Coś, czego się nie domyślimy, za żadne skarby.
A kontynuując reakcję Czarnego Pana na zmianę zabójcy: myślę, że sam fakt, iż jego wróg numer jeden nie żyje, usatysfakcjonuje go na tyle, by przebaczyć, że to Snape zabił.
Ale mógł sam, osobiście, to zrobić...
Muszę powiedzieć, że Ci co wierzą, że Vold jest miłosierny i oszczędzi Dracusia sa naiwni. Ktoś tak zły i okrutny raczej nei oszczędziłby takei chłystka jak Draco. Myślę, że Snape naprawde zabrał go w ustronne miejsce. Raczej nei do swojego domu, bo ONI wiedzą gdzie się znajduje ta chałupa. Możliwe, że zabrał go na Grimmauld Place. Jedno jest pewne, nie poszli ze wszystkimi śmieciami, bo przeceiz Draco ratuje tyłek przed Voldem.
pysia ;)
18.07.2006 20:03
Niewiem gdzie Draco se pojdzie ale mysle ze w 7 czesci wroci

nO CHYBA ... ;]

[SIZE=1][SI[B][/B]ZE=7]
Nie! Jeżeli Snape nadal ma być tajnym agentem Dumbledore'a to napewno zabierze Draco do Voldemorta. A ten go tylko tak formalnie ukaże (jakimś obcięciem ręki itp.) za to, że nie wykonał polecenia.
Zgadzam się. Voldemort jest okrutny ale zaistniały okoliczności łoagodzące. Dumbledor nie żyje więc nad czym tu się rozwodzić. Świat magiczny stracił potężnego czarodzieja i stał się słebszy. Śmierciożercy się cieszą i wogóle można pozwolić sobie na chwile miłosierdzia i wybaczyć drobnym partaczom.
Na Grimmauld Place Snape nie mógł zabrać Dracona, tam wciąż plączą się ludzie Zakonu. Poza tym dom należy do Harre'go... nie wiem czy Snape jest aż tak głupi.
Voldemort i okoliczności łagodzące....

Dość dziwne połączenie. Vold jako uosobienie najgorszego zła na tym świecie, wręcz nei może brać pod uwagę jakichkolwiek okolicznosći łagodzących. Poza tym okolicznosći łagodzącyhc możńa ze świeczką szukać a i tak się ich nie znajdzie.
No nie wiem, nie wiem. Voldemort jest jaki jest, no i myślę że w ta okoliczność jednak różni sie od innych.
Po pierwsze na pewno nie zabrał go na Grimmauld Place bo wszyscy myślą ża to snape jest właśnie zdrajcą po drugie nie wiem czy Harry chciał by miec takiego Dracona w domku. A Voldek nigdy prze nigdy nie wybaczył by Draconowi tego momentu kiedy się zawachał zabic Dumbledora. A ci co myślą że Dumbledor żyje niech dają se siana, ja osobiście uważam że nieżyje i koniec kropka. w czwartym tomie było napisane:
"Wstań. prosisz o wybaczenie? Ja nie przebaczam. Ja nie zapominam. Trzynaście długich lat... Musisz mi za nie odpłacic swoimi trzynastoma latami, wtedy może ci przebacze. Glizdogon już spłacił częśc swojego długu, prawda Glizdogonie?" To chyba muwi za siebie. A tak w ogóle zgadzam sie z guchą Voldemort musiał mie jakies zabezpieczenie w razie gdyby Draco nie zabił Dumbledora chociarz przy Draconie było nie pamiętam chyba ze trzech śmierciożerców, więc zawsze tamci mogli by go zabic.
A mida ja nie mysle, że Voldemort był by taki wspaniałomyślny żeby przebaczyc Draconowi te małe niepowodzenie w końcu nie było takie małe nie? możne powiedziec, żę tak samo ważne jak zabicie Harry'ego.
No tyle narazie mam do powiedzenia.
Pszczola
24.07.2006 15:23
Voldemort był wściekły na Luciusza Malfloya i innych Śmierciożerców, że dali się złapać w Ministerstwie i doprowadzili do zniszczenia proroctwa. Kiedyś już ktoś to powiedział: Voldemort mógł chcieć ukarać Malfloya za niepowodzenie, wciągając jeszcze dzieciaka Draco w rolę Śmierciożercy. To jasne, że Draco miał minimalne szanse powodzenia. Voldemort o tym wiedział, ale przy odrobinie szczęścia mogło się młodemu udać. A jak się nie uda, to małego ukarze.
Mogło być np. tak: Snape zabiera Malfloya do Voldemorta (Snape też może mieć kłopoty, że to on zabił, ignorując polecenia szefa). Jednak Dumbledore nie żyje, więc Serverusowi odpuszcza, nagradzając go jakimś awansem może? Teraz opcje są dwie (przyjmując, że Snape jest nadal po stronie Zakonu): po pierwsze Snape zbliża się do Voldemorta bliżej niż jakikolwiek Śmierciożerca (już widzę reakcję Bellatrix!) i ewentualnie wyprasza łaskę dla Dracona, albo Voldemort jednak postanawia ukarać Malfloya np. śmiercią albo Crucio przez całą noc i Snape ratuje chłopaka, czym wydaje na siebie wyrok śmierci i ściąga na siebie gniew Voldemorta na dokładkę do Ministerstwa i Zakonu. Wtedy Snape będzie musiał ukryć się przed wszystkim razem z Malfoyem i przekabacić młodego na swoją stronę (co już po części udało się Dumbledore'owi).
Wiecie gdzie Snape mógły spotkać się z Harrym? 12 GP. Dumbledore jako powiernik tajemnicy nie żyje, a Snape jako jedyny ze Śmierciożerców został do niej dopuszczony. Przyjmijmy, że Malfloy wychodzi cało z opresji i się powoli nawraca u boku matki, a taki Snape zamieszkuje razem z Harrym w GP...buhahaha, ale by było interesująco. Albo chociaż się tam z nim spotyka i odbywa rozmowę (wiecie, bliski współpracownik Voldemorta postanawia przekonać Pottera, że nie jest zdrajcą).
Wiem, wiem, mam bujną wyobraźnię.
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami
kliknij tutaj.
kulturystyka trening na masę