Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: Nowy Nauczyciel
Magiczne Forum > Harry Potter > Fan Fiction i Kwiat Lotosu
Erabel
Czytajcie i komentujcie.

Nowy nauczyciel

Wszyscy sześcioroczni czekali z nieukrywanym napięciem na nowego nauczyciela obrony przed czarną magią. Minęło już dziesięć minut od dzwonka, a po profesorze nie było ani śladu. Nikt go jeszcze nie widział, miał pojawić się w Hogwarcie po raz pierwszy właśnie dziś, na ich lekcji. Na powitalnej uczcie Dumbledore dość zwięźle wyjaśnił jego nieobecność:
- Żwirek i Muchomorek chcą odzyskać swoją część za przewóz rumu i wasz kap…profesor będzie miał kilka dni spóźnienia – to powiedziawszy, przeszedł do dalszej części ogłoszeń.
Każdy, nawet Hagrid, wpatrywał się w niego z wytrzeszczonymi oczami jeszcze przez bardzo długi czas.
Przy każdym stole szumiało niemal jak w ulu, ale najgłośniej było u Gryfonów.
- On powiedział Żwirek i Muchomorek? – zapytał z niedowierzaniem Ron. – A kto to u licha jest?!
- Gdybyś choć trochę swojego cennego czasu poświęcił na lepsze poznanie mugoli, to byś wiedział – syknęła Hermiona, wyjmując książkę z plecaka.
- Już teraz będziesz się uczyć, nie przesadzasz czasem? – odparł z jeszcze większym niedowierzaniem Ron, nie zwracając uwagi na jej poprzednie słowa. – Wiem, że jesteś kujonką wszechczasów, ale to już przesada.
- Nie, głupolu – powiedziała, kładąc grubą książkę na stole, by on i Harry mogli się jej dobrze przypatrzeć. – Zapewne nie poświęciliście swoim książką więcej czasu niż ten, którego potrzebowaliście do kupienia ich na Pokątnej, ale ja wręcz przeciwnie. Tą książkę przewertowałam najdokładniej wszystkich, domyślacie się dlaczego?
Harry spojrzał na okładkę książki z zainteresowaniem, które chwilę później zmieniło się w zdziwienie. Wcześniej z Ronem w ogóle tego nie zauważył, bo tak jak powiedziała Hermiona, nie poświęcili zbytniej uwagi swoim książką.
- Hej, ho – czyli jak być nikczemnym piratem. Podręcznik dla zagubionych rzezimieszków. – przeczytał tytuł. – Co to ma być?!
Kilka głów odwróciło się w jego stronę, bo ostatnie słowa prawie wykrzyczał.
- Podręcznik od obrony przed czarną magią, który wprowadził nam na ten rok nasz nowy nauczyciel – odpowiedziała Hermiona. – Ale to jeszcze nie wszystko. Posłuchajcie sobie na przykład tego. - Otwarła książkę i poszukała odpowiedniej strony, po czym zaczęła czytać przyciszonym tonem:– Żeby być dobrym piratem trzeba co najmniej w tygodniu łyknąć sobie zdrowo dwie beczułki rumu, uważając przy tym, żeby potem nie puścić pawia na swojego kapitana. Zarywając zaś piękne niewiaściny z Tortugii trzeba...
Hermiona przerwała czytała i odniosła wzrok na dójkę swoich przyjaciół. Harry i Ron nie odrywali od niej wzroku.
- Co trzeba? – zapytali w tym samym czasie.
Hermiona popatrzyła na nich, jakby byli wyjątkowo ohydnymi sklątkami.
- A co? – warknęła. – Każda porada na temat podrywania wam się przyda, bo sami nie umiecie nawet porozmawiać z dziewczyną bez puszczenia gafy, co?
- Ale Hermiono – zaczął Ron – ty nie wiesz jakie to skomplikowane. Dziewczyny są jak Hipogryfy. Jeśli jesteś milusi i potulny, to da ci się pogłaskać, a jeśli nie, to da ci kopa w…
- Wiesz co, Roladzie Weasley – powiedziała Hermiona, wstając od stołu z książką pod pachą. – Ty jesteś jak… jak… jak najzwyklejsza glizda. Ohydna, obślizgła i jeszcze głupsza niż to można sobie wyobrazić.
Z czerwoną ze wściekłości twarzą wyszła z Wielkiej Sali, odprowadzana przez wiele par oczu. Ron popatrzył na jej talerz.
- Przynajmniej zostawiła trochę sernika. Na stołach już go nie ma, myślisz, że się nie obrazi, jak go zjem?
Harry tylko popatrzył wymownie w sufit.
Oczekiwanie na pierwszą lekcję z nowym nauczycielem było tak wielkie, że cały zamek szybko okrążyły plotki. Jedna była dziwniejsza od drugiej. Nikt się jednak nie spodziewał tego, co mieli za chwilę zobaczyć sześcioroczni.
Drzwi od sali lekcyjnej w końcu się otworzyły i nim zdążyli jeszcze kogoś zobaczyć, wszystkich omiótł nieprzyjemny zapach rumu. Wiele osób zaczęło kasłać. A wtedy pojawił się on. Chyba nawet widok samego Merlina by tak na nich nie podziałał. Z szeroko otwartymi oczami patrzyli, jak ich nowy nauczyciel idzie do biurka, a raczej się zatacza niby tanecznymi ruchami. Wyglądał jak jakaś gwiazda rocka w pirackim stroju. W długich ciemnych włosach, czarnych jak węgiel oczach, z dziwaczą bródką i mocnym makijażem.
Nim dotarł jednak do biurka złapał się za brzuch i wybiegł z sali. Po chwili usłyszeli jakieś dziwne odgłosy.
- Co on robi? – zapytała Lavender, nawet nie ściszając głosu.
- Chyba rzyga – powiedział jakiś Ślizgon z tyłu.
Na powrót ucichli, gdyż ich nowo mianowany nauczyciel wrócił, niosąc za sobą nową falę niezbyt przyjemnego zapachu. Większość osób zasłoniło nosy.
- Eee… dzień dobry, panie i panowie – powiedział, zajmując miejsce przed biurkiem.
- Dzień dobry, profesorze Sparrow – odparła niepewnym tonem klasa.
- Nie, nie profesor. Kapitan, kapitan Jack Sparrow. – Jack uśmiechnął się łobuzerko, pokazując rząd złotych zębów. – A miłe panie z Tortugi nazywają mnie po prostu Jackie. To jak ten Chińczyk Chan. Jackie Chan. Oglądaliście Godziny szczytu? A wiecie, że dał synowi na imię Jaycee? A jak to się w ogóle wymawia?
Nikt nie odpowiedział, gapiąc się na niego z jeszcze bardziej wytrzeszczonymi oczami.
Ajihad
Jack? Jack Sparrow? Ten Jack Sparrow? Chyba ci się bajki pomyliły...
Nie chcę nic mówic, ale... zabieraj stąd kapitana. Rozmumiem ze mozesz byc pod wplywem filmu, ale sparrow ginacy w szczekach krakena i pojawiajacy sie w potterze? Bez przesady! Jakaś granica na tym forum musi byc!
Child
doczytałem do 'otwarła' i witki mi opadły
MisieK
child, kozak jesteś. podziwiam wytrwałość.
em
"książką" i "Roland(a?) Weasley" = streszczenie.
Nie wiem jak długo to tu powisi, ale z pewnością niezbyt długo.

/tłumaczenie dla autorki: jeśli miała to być parodia - nie wyszła. jeśli nie - crossovery nie są najlepszym gatunkiem do uprawiania jako NIEpariodie/
Child
QUOTE(MisieK @ 31.07.2006 17:24)
child, kozak jesteś. podziwiam wytrwałość.
*

always hardcore, never gay.
Hito
Crossovery mogą być całkiem dobre i przyjemne do czytania, ale np. ja nie poważyłbym się na opisywanie postaci kapitana Jacka. Ciężka sprawa - oryginalna, dobrze wykreowana postać.
Poza tym, Sparrow jako nauczyciel w Hogwarcie? No, nie.

Mroczny Wiatr
dry.gif Erabel, ty chyba nie lubisz twórczości Rowling skoro robisz to co zrobiłaś / łeś.
edo
Zgadzam się z Hito, Jack będzie dość trudną postacią do poprowadzenia.
Co do formy "otwarła"- jest ona jak najbardziej poprawna happy.gif

zamykam. jeśli przez tydzień nikt nie otworzy, wyrzucam.
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.