Wiersz napisany dziś w pociągu. Dedykowany Mellisie, bo użyła zwrotu, który stał się fundamentem całego wiersza.
Wytarłem ręce o zasłonę w przedziale
pociągu, w którym siedzę i którym nie chcę wcale
odjeżdżać, jechać, dojechać -
chciałbym zostać. I czekać.
Ale wytarłem ręce i jadę dalej.
Jest lepiej,
bo gest jak zaklęcie
nowoodkryte, konieczne,
którego nie było - a jest. I będzie
wiecznie ulotne i ulotnie wieczne
zaczyna działać i nabierać treści
jakiej bym nigdy wśród słów nie pomieścił.
Jest lepiej, będzie lepiej - patrzę na dłonie
Widać wyraźniej
Linię Nadzieji,
bo brud został na zasłonie.
dziękuję.
bardzo miło jest
mieć wpływ na piękno.
nie umiem napisać nic więcej.
Z tym pociągiem to mam problem, bo traktowałem go siłą rzeczy o wiele bardziej dosłownie. Nie wiem do końca. Nie do końca rozumiem swoją poezję, jakkolwiek głupio to zabrzmi.
Zasłona... Ona sama w sobie nie jest chyba symbolem. Gest wytarcia rąk raczej. Wogóle siła gestu. Który czynimy nie wiedząc do końca po co. I który jakoś nabiera kształtów, które nas zadziwiają i przerastają. Od zawsze mnie to fascynuje, może o tym jest ten wiersz.
Nie zawsze stosuję oficjalną ortografię w poezji. Nadzieji. Zawsze. Nie wiem czemu. Wygląda lepiej. I ma większą siłę.
Dziekuję za komentarze. Ale z tym pięknem to chyba zbyt wielki komplement. Napisałabyś to lepiej.
bo to jest chyba trochę tak
jak z pudełkiem.
kiedy wiemy co jest w środku,
wyobraźnia schodzi
na dalszy plan.
bez zaglądania
trzeba się zastanawiać,
wyobrażać,
zgadywać zawartość.
a ja znam to pudełko.
i dla mnie
jego zawartość
jest wyjątkowym prezentem,
Mateuszu.
Rookwood
27.09.2006 16:54
Zawsze mi sie wydawało, że analiza i interpretacja wiersza są nie na miejscu. Wiersza nie trzeba rozumiec. Go trzeba CZUC. A ten czuje sie pieknie.
smagliczka
27.09.2006 18:22
Katonie - może to, że nie rozumiesz do końca swojej poezji, jest dowodem na to, że coś większego przez Ciebie przemawia?
Przepraszam, ale nigdy nie umiałam komentować wierszy, może właśnie dlatego, że wiersze należy bardziej czuć niż rozumieć - więc siłą rzeczy trudno komentować coś, co tyczy się bardziej komentująceego niż autora - czyli własne odczucia. No i nie wiem czy to dla autora konstruktywne.
Powiem jednak, że wiesz Twój, choć krótki, zawiera w sobie napradę wiele piekna. Nadziei. Jakiejś lekkości... Sam przekaz jest niezwykle płynny i ujęty w ciekawą formę.
Skoro pociąg jak i zasłonę traktowałeś jako coś dosłownego to muszę wyznać, że - być może nieświadomie - wyszła Ci bardzo zgrabna i jakże wymowna przenośnia. Może każdy zobaczy ją na swój sposób? Cóż w prostych gestach kryje się najwięcej...
Powiem jeszcze, że bardzo ciekawie zbudowane sa zwrotki, które zawsze wymuszają na czytelniku pewne tempo czytania - a tu... mam wrażenie zatrzymują się dokładnie tam, gdzie powinny - i jakoś tak...hmm... budują klimat.
Cała podróż pociągiem wydaje mi się jednocześnie prozaiczna i surrealistyczna. W każdym radzie bardzo pozytywnie nastraja.
Obyś częściej miewał takie napady weny - bo efekt podoba mi sie bardzo
MaryStebbins
27.09.2006 19:11
Ma w sobie coś z tych poważnych wierszy Gałczyńskiego.
Ma jakąś taką cechę, która zastanawia się nad malutkimi rzeczami-tak jak z tym gestem.
Ma w sobie sens
I poodoba mi się.
Aczkolwiek, czytałam inne Twoje wiersze, które bardziej mi się podobały, i więcej w sobie miały.
Pozdrawiam.
Bardzo możliwe, że Mellisa rozumie ten wiersz lepiej ode mnie.
Kompozytor ma zawsze najgorszy pomysł na to, jak wykonać własny utwór.
Zapewne poeta ma też kiepski jak swój wiersz zinterpretować.
Dziękuję za komentarze. Cieszę się, że się podoba.
Avadakedaver
28.09.2006 06:45
wielokrotnie mówiłem, że nie umiem komentować wierszy. Tu mogę powiedzieć tylko, że takie wiersze mnie inspirują.
A to już coś znaczy.
nie popadajmy w skrajności,
bo wychodzi komiczna sytuacja.
przypomina mi moje wiersze sprzed póltora roku.
edit: po namyśle stwierdzam, że moje się do tego nie umywają.
Przewrotne. Z pomysłem. I ładne zakończenie. Szacunek, Katonie, za te Twoje wiersze
Avadakedaver
09.10.2006 16:18
łaał. boskie.
new lans?
hehe, fajne, dobre. i w ogóle
WildThing
09.10.2006 18:26
O rany, jak ja lubie takie wiersze! Takie, w których nie wiadomo czy brać je dosłownie i się usmiechnac do nich, czy zastanowić się nad symbolika i zasępić. Brilliant!
Kapitalne. Jestem pod wrażeniem. Nic nie robi lepiej rozterkom duchowym niż czysty i kpiący śmiech z nich i z samego siebie. A trudno samemu wyśmiać się tak wybornie. Dziękuję za przysługę!
Świetne. Ech, niezłych parodystów tu mamy. Aż się boję, czy mnie dopadnie kiedyś.
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami
kliknij tutaj.
kulturystyka trening na masę