Na rozstajach dróg
Jak zawsze jest ich dwóch.
Pierwszy - wyprostowany niepewnie
Drugi - siedzi skulony.
Patrzą na drogi co biegną
we wszystkie strony.
Pierwszy ma oczy błyszczące
i mięśnie napięte do granic
Drugi patrzy pod słońce
i wszystko ma za nic...
...nie chce chcieć niczego
nie chce źle wybierać
daje się słońcu parzyć,
wiatrowi owiewać.
Tamten pierwszy czci wybór
i chce wybierać więcej,
ruszyć każdą z tych dróg
chce teraz! naraz, wszędzie...
I minął ich żebrak.
I pijak.
I krowa.
Żebrak poszedł do miasta,
pijak do karczmy,
a krowa
jak to krowa.