Dziewczyna z Slytherina
11.10.2006 17:49
...
pomysłowe.
takie proste,
wręcz dziecięce,
rozwiązania problemów
ludzi pozornie mądrych.
uwiodła mnie tematyka
i zakończenie,
które dla mnie jest troche tragiczne
wcale nie zabawne.
bardzo mi się podoba.
Avadakedaver
11.10.2006 18:37
ciekawe. byłoby znacznie lepiej, jakby ostatni wers rymował się do czegoś co z pozoru nie miało się rymować, ale rym ten od razu słychac. to moja recepta na wiersz. na prawdę byłoby znacznie lepiej, bo teraz to dla mnie brzmi, jakbyś nie mogła znaleźć pasującego słowa i wstawiła pierwsze co ci przyszło do głowy. albo jakbys się spieszyła.
A mnie nie rusza. Nie wiem. Nie chcę stawiać filozoficznych zarzutów. Ale po prostu nie. Coś się we mnie buntuje. Jakaś solidarność z ludźmi, którzy postanawiają się wzajemnie mordować o flagę. Nie mogę polubić.
WildThing
11.10.2006 19:14
To mi się podoba! Lubię takie rzeczy jak cholera. Taka niewinna z pozoru opowieść, a jednak smutna mimo wszystko, skłaniająca do refleksji.
Jednocześnie pozbawiona niepotrzebnego patosu. (och, jak ja nie lubię patosu!)
Po przeczytaniu jestem bardzo zadowolony. Bardzo.
Ładne, choć... Za dużo mi tu owoców. Serio mówię. Za dużo merytoryki.
Wiem, czepiam się, jak często.
A mi się nie podoba... Dlatego może że nie mogę ścierpieć porównywania owocową wojnę... Ginie tyle ludzi... nie nie potrafię tego wiersza zaakceptować...
nie rozumiem
jak można nie akceptować
owocowej wojny.
przecież słowo 'wojna'
nie funkcjonuje tylko
w odniesieniu
do tragedii (ew. honoru)
poświęcenia zycia ludzkiego!
"Niech serbowie rzucają w Chorwatów maliną" lub "niech politycy"... Nie wiem może jestem zamknięta na te aspekty... po porstu nie umiem ich zaakceptować...
oO.
ja znam ten wiersz.
o cholera.
normalnie mnie wcięło. moja koleżanka z klasy z gimnazjum pokazywała nam kiedyś swoje wiersze i to był ten, który szczególnie mi się spodobał z uwagi na niebanalne porównania, aż go sobie przepisałam. o cholera.
[ps. proszę tego nie odczytywać jako oskarżenia o plagiat, bo takowego nie wystosowuję. tylko mnie wcięło oO]
Avadakedaver
12.10.2006 18:22
o łał. stara miłość nie rdzewieje.
No, no. Musimy powołać komisję śledczą.
Chciałabym, z tym że za cholerę nie mogę. Kontakt z koleżanką urwany, mam tylko zapis w pamiętniku z 20 lutego 2003 roku, który brzmi:
"
Marta napisała taki fajny wiersz:
Wywołajmy wielką strasznie owocową wojnę atomową"
Miałam go od niej przepisać, ale chyba zapomniałam

. Zbieg okoliczności uderzający oO, prawda?

:D
Nie mam skanera, tylko aparat w komórce XD
Zdjęcie pamiętnika bardzo niewyraźne, niestety.
ps [czyt. edit]. oczywiście, to nie jest identyczne, dlatego proszę mnie nie posądzać, że ja posądzam o plagiat XD ale nie powiecie, że na moim miejscu by was to nie zastanowiło

.
Avadakedaver
13.10.2006 21:06
a może to...
JEDNA I TA SAMA OSOBA!!!!!
Nie spodziewam się, chyba że nazywasz się Marta i pochodzisz z Oświęcimia, Dziewczyno ze Slytherina

Zabawna sytuacja XD.
jak bedziesz zamieszczać tutaj
więcej swoich utworów
to doskonale udowodnisz
swoją niewinność w tej sprawie.
widać
kto co pisał.
Tu nie ma kwesti winny-niewinny, jak mi się wydaje

. Po prostu się zdziwiłam i tyle

Ale teraz będę o wiele chętniej czytać inne twoje wiersze, Dziewczyno ze Slytherina
Malamanda
16.10.2006 17:58
Zawsze mogło stać się tak, że Dziewczyna ze Slytherina napisała kiedyś ten wiersz na blogu, a twoja koleżanka po prostu go skopiowała emonticonko.
Wiersz na blogu pojawił się w 2005 roku, mój wpis w pamiętniku jest z roku 2003

.
guglowałam.
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami
kliknij tutaj.
kulturystyka trening na masę