Avadakedaver
13.10.2006 07:41
temat na dziesięć - dwadziescia postów. potem do śmieci.
co najgorszego zrobiliście swojemu bliźniemu?
bo ja wczoraj przejechałem prawie kolesia na pasach. rowerem. ale żyje. garniturek sobie pobrudził.
Znajdź mi osobę, której nie zrobiłam nic złego lub chociaż przykrego, to wygrasz jajko niespodziankę.
w wieku wczesnodziecięcym miałyśmy z siostrą taką zabawę....
rozkręcałam ja za nogi na środku pokoju i rzucałam na łóżko.
taki olimpijski rzut kulą, czy coś w tym stylu.
któregoś dnia nie trafiłam. wyrżnęła w rame twarzą.
żyje i ma sie dobrze.
Tylko jakaś taka smutna chodzi ;D
ej a co to, spowiedz publiczna?
na trzy zdrowaski do pieca
ej, cos Ci sie pomylilo XD
mnie to by musieli wlozyc na caly rozaniec.
skad wezma taki duzy rozaniec? XD
a ja podbieralam Kasce zalotke jak nie patrzyla.
;C
Avadakedaver
13.10.2006 14:09
QUOTE(Cat @ 13.10.2006 10:00)
Znajdź mi osobę, której nie zrobiłam nic złego lub chociaż przykrego, to wygrasz jajko niespodziankę.
ja?
QUOTE(Elvaralinde @ 13.10.2006 15:02)
a ja podbieralam Kasce zalotke jak nie patrzyla.
;C
szTy kurna! juz dawno zauwazylam, ze cos sie skrzywila XD
rozdeptałam ślimaka
jak moja siostra była mała (i ja w sumie też

) i pilnowałam jej przed sklepem, jak mama weszła zrobić zakupy- niechcący wywaliłam wózek do góry nogami. ale siostra żyje
Avadakedaver
13.10.2006 20:48
jak miałem trzy lata i mieszkaliśmy w Czempiniu kupowałem mentosy za kamienie, a mamuśka chodziła potem i spłacała długi.
ok. skoro juz jestesmy przy 'a jak bylem maly...' to
-jak bylam mala ugryzlam moją siostrę w brzuch i potem miala czarny
-rzuciłam w tatę stołkiem
-przerzuciłam na drugą stronę barierki kolegę ktory sie na niej hustal i sie rozbeczal
Avadakedaver
13.10.2006 20:53
zrazuciłem kumpelę głową w dół z trzepaka i spadłem razem z nią. na łeb.
Avadakedaver
13.10.2006 20:56
i czasem wypowiadałem się odnośnie fabuły w jakimś opowiadaniu na FF którego nigdy nie czytałem i potem czekałem na odpowiedzi, czy dobrze strzelałem. ale wszystko odbywało się dawno, dawno.
Onieśmielałem nieśmiałych. Zasmucałem smutnych. Szydziłem z wyszydzonych. Deptałem podeptanych.
A potem nie spałem po nocach zastanawiając się, czy nie jestem jednym z powodów czyjegoś samobójstwa.
Niech to nigdy nie wraca.
Amen.
i hurt myself today to see if i still feel...
I focus on the pain, the only thing that's real.
the needle tears a hole
the old familiar sting
try to kill it all away
but I remember everything
25 repost. zamykamy? :}
nie no czemu. w sumie to ten temat sie nawet fajny zrobil.
odpaliłam papierosa od świeczki
co spowodowało zabicie marynarza na morzu.
beze mnie? /dorotka
tak trochę
Avadakedaver
14.10.2006 17:55
QUOTE(estiej @ 14.10.2006 12:44)
przypomniało mi się jeszcze - czasami śpiewam.
______________________________
Do you really want to hurt me?
Do you really want to make me cry?
mi tam bardziej chodziło o
baby don't hurt me
don't hurt me
no more
what is love?
QUOTE(Cat @ 13.10.2006 11:00)
Znajdź mi osobę, której nie zrobiłam nic złego lub chociaż przykrego, to wygrasz jajko niespodziankę.
o/
Nie wolno zabijać marynarzy.
Ostatnio mojej nafajniejszej o mało nie zabiłem. Tak się zmieła w plecaku, że myślałem, że już jej nie odratuje. Ale odratowałem. I Bogu dzięki, bo fajna jest.
przypomniało mi się jeszcze...
zrzuciłam moją siostre z piętrowego łóżka
ale to w odwecie za nasikanie na poduszke, więc może się nie liczy?
Avadakedaver
15.10.2006 01:10
a kablowaliście kiedykolwiek? ja nie. never ever.
no, może raz, dawno dawno.
Jeśli przez kablowanie rozumiemy mówienie komuś o tym, że ktoś inny zrobił coś złego, to kablowałam. Nawet kilka razy.
Zeznawałam w sądzie, jak mni okradli to zgłosiłam na policję. Czy to znaczy, że jestem zUaaa?
QUOTE
Zeznawałam w sądzie, jak mni okradli to zgłosiłam na policję. Czy to znaczy, że jestem zUaaa?
Brawo za odwagę! Niestety jesteś wśród mniejszości. Ja się nie zdobyłem na taki krok. Zresztą w Polsce mało ludzi odważyłoby się zeznawać, bardziej przez jakieś uprzedzenia albo nieuzasadnione obawy (niekiedy dziwny strach przed zemstą?). Mimo wszystko prawo zazwyczaj stoi po stronie poszkodowanych, a ludzie dalej wolą załatwiać wszystko "na własną rękę".
Wiem. Goście okradli połowę samochodów na osiedlu, wszyscy wiedzieli kto to, ale jak przyszło co do czego, to już nie byli tacy chętni. Poza tym wiele osób nawet nie zgłasza na policję rozbitej szyby czy skradzionego telefonu - i tak nic nie odzyskają, a wypełniania papierów jest na kilka godzin. Nie mówiąc już o tym, że policjanci patrzą się na ciebie z odrazą - że śmiesz w ogóle zawracać im głowę takimi głupotami.
Są dwie strony medalu. Kiedy jacyś szmaciarze was okradą to oczywiście trzeba iść na policje. Ale ostatnio w knajpie między moim dobrym kolegą i moim dalekim kolegą wywiązała się kłótnia. I mój dobry kolega mając racje (stwierdzam to obiektywnie - kwestia honorowa) obił tamtemu ryja. A tamten szmaciarz poleciał na policję. Rzygać się chce.
najgorzej jak was w Mławie okradną albo pobiją, bo wtedy to nawet policja nie pomoże XD
Taaa... Bo zapewne sama okrada. Nie ma to jak polska policja.
po prostu nie przejmuje sie losem obywateli;p no, wiec mozna powiedziec, ze okrada.
a tam.
ja mam znajomego policjanta
i ma fajną kamizelkę żółtooczojebną.
A ojciecmojej kumpeli też jest policjantem... To jeszcze zależy od człowieka... Jsk mnie pies na wakacjach pogryzł bo latał bez kagańca i nie był na uwięzi (właściciel był w domu...luz) to też zeznawałam...
Avadakedaver
15.09.2007 19:36
Jestie, skrzywiłeś całe forum!-
a co zrobił? /grimz
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami
kliknij tutaj.
kulturystyka trening na masę