Siema, siema<lol>
Uczyłam się w przedszkolu tej piosenki:
"Raz rybki w morzu brały ślub,
chlupały sobie - chlup, chlup, chlup.
I wtem wieloryb wielki wpadł
- i całe towarzystwo - zjadł"


No.W połaczeniu z basenem i nią...To tak...coś jest.




Rybki

Dziś pod wodą bardzo pada.
Rybki krzyczą,
Osuszają powieki od łez.
Znały takie krople tylko z opowieści
Starych karpi
Uwolnionych z wigilijnego stołu.

Płotka utopiła się w kałuży.
To taka mała rybka.

Większe zjadł wieloryb
Zanim zdążyły powiedzieć
Tak.

to poezja jest, czy parodia Melissy?

No cóż... no cóż, no cóż... Jakby tu zacząć. Lubię tego typu wiersze i to bardzo, jednakowoż mogłoby się to trochę bardziej rymować i takie jest nijakie, nie jest złe, ale do mnie osobiście nie trafia.
Ale mam nadzieję na dalsze próby ...
Pozdrawiam

Melissy?Eee?

Nic, do siebie mówiłem.

Ahaś.To spoksik, jak tak, zioooom:D

Nie, no miało być biało-poetycko....Ech.

nie podoba mi się więkzość białych wierszy, tutaj na dodatek nie zostało zaastosowane żadne interesujące określenie, ani peryfraza. Nie przemawia to do mnie wcale.

A ja lubię białe wiersze.

Ale ten aż prosi o ustalony rytm i rymy. Aż błaga, zwłaszcza po podaniu tej pioseneczki, z której czerpałaś inspirację. Po tym pierwszym miałam trudności z przeczytaniem Twojego wiersza i złapaniu się w sensie. A szkoda, bo myślę, że ładny jest. Tylko taki jakiś... I najbardziej podoba mi się pierwszy wers. A reszta - umiarkowanie.

Białe wiersze zdecydowanie gorzej Ci idą, co nie znaczy, że masz nie próbować - wręcz przeciwnie. Chyba właśnie najtrudniejsze w tym wszystkim jest złapać rytm. Ja też mam z tym problem
Niemniej jednak rybki średnie.