Mój mały debiut. (jeśli chodzi o drabble)
Na pomysł wpadłam w dość „nietypowym” miejscu. Mianowicie w kościele.
Poprawki wprowadziła: Sara
_______________________________________________________


"Zespół dezaprobaty płci"


Patrzył na jego nagie, alabastrowe ciało. Blond włosy silnie kontrastowały z czerwoną barwą poduszki. Na ustach błąkał się delikatny uśmiech. Opuszczone powieki skrywały szare oczy młodzieńca.
Nie mógł uwierzyć, że ma go wyłącznie dla siebie. Cenił jego pomysły – mniej lub bardziej szalone. Oczywiście, ten wewnętrzny spokój momentami bywał irytujący, jednakże potrafił mu to wybaczyć.
Wokół nich unosiło się kilka świec. Harry pochylił się nad swoim kochankiem, składając na jego ustach pocałunek, po czym rzekł:
- Luno, nigdy bym się nie spodziewał, że dla mnie staniesz się mężczyzną - w jego drżącym głosie dało się wyczuć nutkę wdzięczności.

O masakra!

Dobreeee!

Tylko kilka uwag:

Wycinasz ostatnie słowo i jest super.

Efekt byłby sto razy silniejszy, gdyby frazę od "w jego drżącym głosie" dać albo od nowej linii, albo po słowie "Luno".

Swoją drogą nic dziwnego, że upada moralność. Skoro w kościele myśli się o takich rzeczach... :]

Kosciol, calkiem dobre miejsce, rozne rzeczy do glowy przychodza
Zacznijmy od tego, o kim pmyslałam czytajac o blond wlosach? =P chyba kazdy wie. Zdziwienie bylo calkiem duze Nie wpadałabym na cos takiego (nawet w kościele ). Intrygujace pozdrawiam

A mi się nie podoba. Bo drabble to tak specyficzna forma, w której wbrew pozorom nie tylko pomysł się liczy, ale także wykonanie. A właściwie głownie wykonanie - w tak krótkim tekście każde niezręczne sformułowanie widać jak na tacy, każdy błąd rzuca się w oczy.

O ile pomysł w jakiejś szczątkowej formie się pojawił, o tyle z wykonaniem jest dużo gorzej. Nawet nie wyobrażałam sobie, że w stu słowach (bo tyle powinno mieć klasyczne drabble - nie wiem ile tu jest) komukolwiek uda się nagromadzić tyle banałów.

O mało się nie zakrztusiłam popcornem:D Naprawdę dobre! Chcę więcej

Jak dla mnie ten fragment ratuje tą miniaturke.
Nieźle jak na pierwszy drabble, ale musisz trochę nad stylem popracować.
Pomysł to zawsze połowa sukcesu, a twój był nawet niezły.

a mi sie bardzo podobalo:))
doceniem ludzi piszacych drabble, poniewaz ja sama nie potrafilabym sie zajac tak krotka forma, niestety.

jednak czytajac o alabastrowym ciele oraz JEGO jasnych wlosach myslalam ze to bedzie kolejne cos o malfoyu...jakze sie mylilam:PP

pozdrawia serdecznie,
zadowolone ciasteczko:)

Mi sie podobalo .
Na poczatku myslalam ze kolejny romans Pottera z Malfoyem, a tu taka niespodzianka xD...
Tylko ten koniec odrobine kulawy, cos z tym jego glosem mi nie pasuje xD..

Banał...
Szczerze?
Miał być banał...
Ot takie sobie... bez głębszych przemyśleń...
Po jakimś czasie być może "moje nie jeśli chodzi o transseksualizm"

Pozdrawiam...
Cieszę się, że zaskoczyło...

Z.P. psota

gdzie my tu mamy transseksualizm?

A mnie tak to nawet ten... dobry pomysł. O! I to się liczy. <- na zachętę!



Może chodzi o to, że "Zespół dezaprobaty płci" to inaczej transseksualizm?

z tego co widzę, to luna zmieniła płeć tylko dlatego, że harry jest gejem, a ona go kochała. zrobiła to, aby mogli być razem. a transseksualizm to nie zmiana płci, tylko jak mówi wikipedia

I właśnie przez to ludzie zmieniają płeć Avadakedaver...
Jeśli nie czujesz się swojo jako facet idziesz na stół... W przypadku Luny z miłości...

Pozdrawiam
Z.P. psota

nie zgadzam się z tym. ona nie odczuwała rozbieżności między płcią fizyczną a mentalną, tylko zrobiła to, żeby być z ukochanym. Ona/on nie jest więc transseksualna.

Nie chcę się z tobą kłucić, ale myślę, że rozbieżność płciową można odczuwać na wiele sposobów...

To nie ma nic do rzeczy. Avada ma rację. Transseksualizm to konkretne zaburzenie, które nie ma nic wspólnego z zawartą w tekście sytuacją.

Dżem dobry wszystkim, witam ponowinie, gdyż żem wróciła.

Drabble ma to do siebie, że jeśli jest dobre, od początku do końca, to pomysł stanowi osiemdziesiąt procent tego dobrego. Natomiast gdy coś jest nie tak, jak powinno i zgrzyta przy czytaniu, pomysł odchodzi na drugi plan, i mimo że można go dostrzec i docenić, to dopiero prefekcyjne wykonanie scala go z tekstem.
Narazie widzę tu tylko opisaną wesołą scenkę, dość banalnie i jakby niepotrzebnie. Jakby tylko dla wtajemniczonych i tych, co ten film oglądali.

Sukcesów,
Ninkus

Ja również myślałam, że chodzi o HP/DM a tu taki mały myk Aż etropia tekstu wzrosła. Co do formy, nie będę się wypowiadać krytycznie (broń Boże, skoro już mowa o kościele ), bo napisanie jakiegoś rzeczowego toku myślowego z nutką tajemniczości, jak to powiedziała hazel w stu słowach nie jest rzeczą tak trywialną, jak by się z pozoru wydawało, a jednak coś wyszło i muszę przyznać, że nawet zaskakujące coś Co do błędów - błędy można zawsze poprawić, a styl pisania wypracować, ale jak się nie ma natchnienia, to kolokwialnie sie wyrażając: "d...pa blada" z pisania

Pozdrowienia dla autorki

Osz kurde...
Nie no! Luna Lovegood... kto by się tego po niej spodziewał xD
Najpierw myślałam, że tu chodzi o Malfoya - ta alabastrowa skóra, szare oczy i blond włosy. A tu Luna!
Oryginalne i bardzo ładnie napisane.