Cóż mogę powiedzieć: absolutnie się zgadzam z Owczarnią na temat Rowling. Wspaniała osoba.
Bardzo mi żal jej życia przed napisaniem HP. Jej problemy z ojcem, śmierć matki...

To bardzo smutne. Cieszę się, że z tego wyszła.
Wzruszyłem się, gdy powiedziała podczas podpisywania: "You know what, Hugo? You're gonna find a character named Hugo in this book" :]
I przy odliczaniu. Pomyślcie o tych wszystkich ludziach na całym świecie...
No i zakończenie było śliczne. Jej powrót do dawnego mieszkania i stojące tam książki o Harrym...

Do tego ta muzyka.
A właśnie - Em, Owczarnio, co to była za melodia w 34 minucie, o której mówiłyście?