Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: Waldemar Przetykacz...
Magiczne Forum > Harry Potter > Fan Fiction i Kwiat Lotosu > Kwiat Lotosu
kObra.
...Czyli Lord Waldemar przetyka nieuświadomionych.


Zanim przeczytacie, chciałam podkreślić, że jest to dość nietypowe opowiadanko. Zostało napisane w przeciągu około godziny na wykładzie prawoznawstwa, które prowadził w zastępstwie pan z katedry filozofii (mówi samo przez się.), i tak mnie natchnął. ;- )

Podkreślam, że może być ono obrzydliwe, niesmaczne i bulwersujące dla niektórych.

Zachowana oryginalna pisownia, itd. ;p



Waldemar Przetykacz stał na środku małej uliczki wypatrując kolejnego nieoświadomionego.
Ten za gruby, ta za brzydka, a ten to już przetkany do granic." – myślał mistrz przetykania.
Nagle spośród tłumu wypatrzył czarnowłosego chłopca w okularach. Młodzieniec podskakiwał wesoło, podśpiewując „I’m to sexy for my love”.
Lordowi Waldemarowi zwęrzyły się źrenice, obserwując nastolatka dalej.
Ten będzie idealny!"– pomyślał podniecony.
Ruszył skrytobójczo za swoją nową ofiarą, starając się, aby go nie zobaczyła.
Chłopiec nieświadom niczego, dalej szedł radośnie, nie zważając, że jest śledzony.
Po kilku chwilach, młodzieniec skręcił w jedną z bocznych uliczek. Lord Waldemar aż kwiknął z radości.
Teraz już mi się nie wymknie.
- Muahahahaha! – zaśmiał się złowieszczo.
Pobiegał w stronę zauku, w którym dostrzegł stojącego przed jedną z witryn chłopaczka.
Podszedł powoli, przesuwając się niczym jego świnia Nagoni.
- Witaj, chłopcze. – przywitał się słodko.
- Dzień dobry! – wyszczerzył zęby czarnowłosy młodzieniec.
Uwagę Waldemara przykuła blizna w kształcie penisa na czole chłopca. Starał mu się za bardzo nie przyglądać, żeby nie zauważył jego dziwnego wyrazu twarzy.
- Jak się nazywasz? – spytał czule Waldemar.
- Henri. Henri Prut-ter, proszę pana. – odpowiedział chłopiec z tym samym szerokim uśmiechem.
Lord Waldemar pomyślał, czy Henri Prut-ter nie jest pod wpływem grzybków halucynogennych ze sklepu na Nokturnie. Jednak nie zaprzątał sobie tym zbytnio głowy, ponieważ jego cel był zupełnie inny.
Przynajmniej, prościej będzie go przetkać."– ucieszył się oprawca Prut-tera.
- Powiedz mi, Henri. – zapytał Lord Waldemar. – Lubisz oglądać Quidditcha?
- O, tak, proszę pana! – krzyknął wesoło Henri Prut-ter. – Uwielbiam wprost!
Waldemar zacierał dłonie w myślach.
- To znakomicie. – rzekł. – Mam dość dużo kaset z meczami Quidditcha. Może chciałbyś je obejrzeć? – spytał, a po chwili dodając przymilnie. – Ze mną?
- Nie wiem czy mogę. Nie znam zbytnio pana. – odpowiedział Henri.
- Jak to mnie nie znasz?! Jestem twoim nowym przyjacielem!
- W takim razie, dobrze! – uśmiechnął się szeroko chłopiec.
- No, to w drogę. Im szybciej dojdziemy, tym więcej obejrzymy.
Chłopak kiwnął głową i aportowali się do domu Lorda Waldemara.
Henri Prut-ter nie wiedział niestety, kim naprawdę był jego nowy „przyjaciel”.
- Ma pan bardzo duży dom. – stwierdził młodzieniec rozglądając się po siedzibie Przetykacza.
Lord od dawna nikogo nie przetykał, więc nie mógł już dłużej czekać i rzucił się na chłopaczka.
- A teraz, chodź tu do mnie, szybko ściągaj spodnie! („Paranienormalni” xD) – sapał Henriemu Waldemar.
Zerwał odzienie chłopca, po czym odskoczył jak ogniem poparzony.
- Do jasnej Anielki! – krzyknął. – Cóż to jest?! – spytał z obrzydzeniem.
Jego oczom ukazał się widok, którego nigdy w życiu się nie spodziewał.
Coś, co miało być przyrodzeniem chłopca, było monstrualnych rozmiarów maczugą.
Henri patrzył na swojego niedoszłego oprawcę ze zdziwieniem, nie wiedząc kompletnie o co mu chodzi.
Wstał i podszedł bliżej do Waldemara, który za to cofał się szybko, przewracając wszystko co znajdowało się za nim.
- Nie podchodź! Odejdź! – wrzeszczał przerażony.
- Zupełnie nie wiem, o co panu chodzi. – powiedział chłopiec z tym samym szerokim uśmiechem na ustach co na ulicy.
Podchodził co raz bliżej, aż w końcu był na tyle blisko, że jego ogromne przyrodzenie dotykało twarzy Waldemara.
- Proszę, zostaw mnie! Nie rób mi krzywdy! – błagał.
Henri zamachnął się i z całej siły uderzył swą” bronią” Lorda Przetykacza.
Ofiara upadła na ziemię z głośnym plaskiem.
Chłopiec ubrał się i z cichym pyknięciem zniknął.
Waldemar zalał się łzami. Wiedział, że to zdarzenie odbije się na jego życiu, życiu przetykacza. Doznał głębokiej traumy.
Od tego momentu nie potrafił już nikogo przetkać.
harolcia
Prócz tego, że opowiadanie jest rzeczywiście obleśne czy niesmaczne- jak sama zresztą powiedziałaś - to się uśmiałam. Myślę, że jest w pewnym stopniu dobre, jak na pracę pisana podczas wykładu. Fakt, że trochę krótkie, ale za to jaka akcja biggrin.gif
IMO - może konkurować z 'Severusem i Rurą' XD
No i fakt faktem może robić za bajkę dla dorosłych (a bajki z założenia nie mogą być złe wink2.gif ), bo zawiera morał : Nie zadawaj się z nieznajomymi chłopcami, czyli to , co od dzieciństwa wpajają nam matki.

A to czekolada.gif na zachętę, dla dalszej twórczości smile.gif


PS. Czy tylko ja mam wrażenie, że Lord Waldemar wygląda jak stary zgred, z brzuchem piwnym, czy jak to tam, zarośnięty, w brudnym podkoszulku. Tak go widzę, jak kwiknął z radości. gdy zobaczył chłopca cheess.gif

kObra.
Niczym Al Bundy. ;p

Dzięki. ;- )
Tajemnicza
Opowiadanie ze specyficznym humorem - dla to nie jest ani obleśne, ani niesmaczne tongue.gif oczywiście, że uśmiech pojawił się na mojej twarzy i coś mi się wydaje, że Henri doskonale wiedział, co go czeka - ten wyraz twarzy, który widze w mojej głowie... =D obym tylko koszmarów nie miała.
A Lorda Waldemara też widzę jako starego zgreda, tyle, że niezarośniętego, ale w skórzanym płaszczu do ziemi =P Al Bundy byłby w sumie do tego dobry biggrin.gif
Jakby Ci się kiedyś jeszcze nudziło na jakimś wykładzie, niech Twoja wesoła twórczość ponownie da o sobie znać smile.gif
Kolis
To było wprost cudowne:D Nieźle się uśmiałam, właśnie czegoś takiego szukałam. Okrrropne przeżycie miał ten Waldemar Przetykacz, kto by się spodziewał po takim małym chłopcu... laugh.gif
Bardzo mi się podobało:D
kObra.
Miło, że się podobało. :- )
Susan Wollins
Gratuluję pomysłu, kObra. Coś genialnego. Humor specyficzny, trochę mi przypomina ten ze "Świta Według Bundych" xP.


QUOTE
Coś, co miało być przyrodzeniem chłopca, było monstrualnych rozmiarów maczugą


O lol xDDD.

Pozdrawiam- Susan wink2.gif.
Irmelin
Niesamowite biggrin.gif Humor leje się z tego strumieniami i to dokładnie taki jaki uwielbiam:) Jak dla mnie absolutnie nie obrzydliwe tongue.gif Genialne po prostu.
Oby więcej takich tekstów smile.gif
hadiya
Absolutnie i totalnie mi się podobało. Może i były zbyt szczegółowo wyeksponowane niektóre elementy ciała Henri'ego, ale to sprawia że opowiadanie nabiera przy tym na atrakcyjności, bo ni każdy autor odważyłby się zamieścić coś takiego w swoim tekście.
No, po prostu... cud, miód i orzeszki.
Szkoda, że nie wszyscy umieją docenić tak specyficzne poczucie humoru.
kObra.
Dotychczasowi czytelnicy potrafili docenić całe szczęście.
I tutaj także takowi się znaleźli. ;>
millena
No nieźle smile.gif Mnie się podobało XD Miałam niezły ubaw wink2.gif Mogło by robić za reklamę w stylu: "A ja jesteś Wojtuś, też mam trzynaście lat..." Mało się nie zadławiłam rodzynką ze śmiechu smile.gif

I coś na osłodę, niestety nie rodzynki smile.gif))

czekolada.gif czekolada.gif czekolada.gif
Lo.
dałaś mi sporą dawkę śmiechu wink2.gif za co dziękuję biggrin.gif
podziwiam Twoją pracę na wykładzie smile.gif
krótkie, ale zdecydowanie treściwe biggrin.gif i z morałem biggrin.gif
hehe oby więcej takich! laugh.gif
pozdrawiam,
Lo.
Blair
No cóż opowiadanie...oryginalne smile.gif ale mi się podoba smile.gif obyś miała więcej takich nudnych wykładów tongue.gif
Nothing_
To jest... to jest tak dziwne, że aż genialne.
Kiedy to przeczytałam, doznałam dziwnego stanu zwanego "zawieszeniem". Pomysł genialny! Wykonanie go jeszcze lepsze.
Ja po prostu nie wiem ludzie! No nie wiem skąd się u was biorą takie pomysły.
A z tego naszego Harrego... Taka cicha woda.

Pisz więcej takich... "oryginalnych i moralnych" ficków.
Życzę powodzenia,
N.
NimfadoraTonks
podoba mi się. jest trochę pogmatwane, ale naprawde mi sie podoba smile.gif smile.gif
escalate_of_scence
Strasznie sympatyczne xD Uśmiałam się. Gratuluję weny i życzę dalszej smile.gif
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.