Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: Żona śmierciożercy
Magiczne Forum > Harry Potter > Fan Fiction i Kwiat Lotosu > Kwiat Lotosu
Magdalena26
1

Hermiona powoli dochodziła do siebie rozglądając się wokół po ciemnym, wilgotnym lochu. Nie potrafiła przypomnieć sobie ani jak się tu znalazła, ani co to za miejsce, nie była zresztą pewna, czy chce znać odpowiedź.
Jak przez mgłę przesuwały się w jej pamięci ostatnie wspomnienia – Ron, zasłaniający ją własnym ciałem, jego śmierć, śmierć Ginevry i… Harry. Śmierć Harrego. Pamiętała, jak klęczała przy śmiertelnie już rannym przyjacielu próbując pocieszyć go oraz niezdarnie starając się opatrzyć jego ranę – zła była na siebie, że nie poświęciła więcej czasu na zgłębienie zaklęć uzdrawiających. Gdy tak klęczała Harry wziął nóż i biorąc jej prawą rękę w swoją naciął ją tak, że powstała niedługa, lecz głęboka rana. Przyłożył ją do swej własnej.
- Co robisz, Harry? – spytała zaniepokojona, że zna odpowiedź.
- Płynie w tobie teraz krew wybrańca, Hermiono – szepnął – Musisz żyć, musisz dokończyć to, o co walczyliśmy…
- Nie! – przerwała mu gwałtownie – Ty to dokończysz, uleczymy cię i wygrasz, Harry… - płakała cicho.
- Oboje wiemy, że nic dla mnie nie da się zrobić…
Usłyszeli poruszenie nieopodal.
- Tam jest, widziałem go z Granger, Panie! – usłyszeli znienawidzony głos Carrowe’a.
- Pomścij Rona i wszystkich, Hermiono – wyszeptał Harry, po czym ostatkiem sił zdołał się podnieść i objąć przyjaciółkę.
Uczynił to w samą porę – Avada Kedavra Voldemorta trafiła go w plecy. W tym właśnie momencie Hermiona, odrzucona siłą zaklęcia, straciła przytomność.


2

Nieustannie napływające, nieprzyjemne myśli gnębiły Gryfonkę. Ból po stracie przyjaciół był dotkliwy, ale nie mógł zagłuszyć natrętnego pytania, które stale nasuwało się jej na myśli: dlaczego nie została zgładzona? Zginęło wielu zdolnych potomków rodów czystej krwi, na przykład tak stało się w przypadku Weasleyów, a zachowano przy życiu szlamę. Jedyne, czego mogła się spodziewać, to że jej śmierć ma być bardziej widowiskowa niż innych, bo przecież nie posiadała żadnych informacji, które przeciwnicy chcieliby z niej wyciągnąć.
Powoli pomacała dłonią dookoła siebie. Zabrali jej różdżkę. Wszędzie było wilgotno i zimno. Spróbowała się poruszyć, jej glany zdawały się cięższe niż zwykle. Znów pomacała dłonią – zabrali jej sznurowadła. Zastanawiała się komu i dlaczego tak bardzo zależy na tym, by sama nie odebrała sobie życia, ale zdawała sobie sprawę, że odpowiedź nie podniesie jej na duchu. Bo że ją w końcu pozna – nie miała najmniejszych wątpliwości.
Xx
Voldemort święcił triumf, po zabiciu Wybrańca świat czarodziejów legł u jego stóp.
Znajdował się w posiadłości Malfoyów, gdzie sycił się zwycięstwem wraz ze swymi najwierniejszymi śmierciożercami.
- Dosyć tego! – przemówił wreszcie – Przyprowadźcie ją!
Po chwili do salonu wszedł Thorfinn Rowle wlokąc za sobą opierającą się i wrzeszczącą Sybillę Trelawny.
- DZIEDZIC SZLACHCICA I WYBRAŃCA POKONA CZARNEGO PANA I PO NIM ŻADNEGO JUŻ NIE BĘDZIE, A ŚWIAT CZARODZIEJÓW ODETCHNIE! – krzyczała Sybilla, próbując wyrwać się Rowleowi – JA ŚNIŁAM O TYM, DZIEDZIC… - ale nie dane było jej skończyć.
- Avada Kedavra! – zawołał Czarny Pan, po czym opuścił różdżkę – Dosyć już mam fałszywych przepowiedni fałszywej wróżki. Teraz świat czarodziejów dopiero odetchnie… - i po sali rozszedł się jego nieludzki śmiech.
- Zapomniałeś o Granger, mój panie – wtrącił Glizdogon służalczo – Jeszcze jest szlama, jeśli chcesz ją, panie, zgładzić, pozwól proszę mnie się tym zająć, mam rachunki do wyrównania z tą małą zdzirą – zakończył z nadzieją.
Po tych słowach zwinął się na podłodze wrzeszcząc z bólu, który szarpał mu mięśnie, miażdżył kości i łamał wolę. Gdy w końcu zaklęcie Cruciatus zostało zdjęte mógł zobaczyć młodego Dracona Malfoya opuszczającego różdżkę.
- Nigdy więcej nie mów tak o mojej przyszłej żonie – powiedział cicho jasnowłosy – Niech nikt się nie waży, bo skończy gorzej, niż ten szczur – dodał.
W całej Sali dało się słyszeć zdumione szepty: „Żonie?”.
- Wytłumacz im, Draco – przyzwolił Czarny Pan łaskawie.
- Granger jest najzdolniejszą czarownicą swojego pokolenia, to w końcu dzięki niej Potter zaszedł tam, gdzie zaszedł, z pewnością zna też wiele tajemnic, które powierzył im Dumbledore. Potrzebuje jej pomocy także Severus, który po zniszczeniu Szpitala Świętego Munga sam jeden dostarcza nam eliksirów, zarówno leczniczych, jak i trucizn potrzebnych w dalszej walce…
- Phi – prychnął Pettigrew – Każdy może pomóc przy eliksirach…
- Może ty mi zatem pomożesz, szczurze? – zapytał jedwabistym głosem Snape – Pamiętaj tylko, że każdą miksturę przetestuję najpierw na Tobie.
Peter, zawsze słaby w eliksirach, zamilkł.
- Czemu nie uczynić jej niewolnicą? – zapytała Bellatrix, wzdragająca się przed związkiem ze szlamą dla swojego siostrzeńca.
- Musi mieć możliwość użycia czarów, wiesz przecież, Bello, że w przypadku więzi niewolniczej taką możliwość straci, jakże wtedy zatem wykorzystamy jej niezwykłe umiejętności? – zapytał Czarny Pan drwiącym głosem.
- Ale czemu Dracon?! – nie poddawała się.
- Taka jest moja wola, sprzeciwiasz mi się? – zapytał łagodnym głosem, ale jego spojrzenie spowodowało, że przez ciało Bellatrix przeszła fala zwierzęcego strachu.
- Wybacz, Panie – poprosiła pokornie.
- A teraz, przyprowadźcie ją!

Liryczny_Wandal
dobra, pisz.
tylko nie ogarniam przepowiedni mojej kochanej wariatki Trelawney.
i końcówka spieprzona. fatalna.
najpierw to Dracon stwierdził, że Granger będzie jego żoną. Voldemort każe tłumaczyć, bo nic o tym nie wie, a zaraz sobie drwi z Belli, mówiąc, że taka jest jego wola i nie można Grangerówny zniewolić. nie kupiłam tego.
ale ogólnie jest spoko. lubię Malfoy'a na zimno.
Casiopeja
QUOTE(Liryczny_Wandal @ 20.10.2011 02:12)
dobra, pisz.
tylko nie ogarniam przepowiedni mojej kochanej wariatki Trelawney.
i końcówka spieprzona. fatalna.
najpierw to Dracon stwierdził, że Granger będzie jego żoną. Voldemort każe tłumaczyć, bo nic o tym nie wie, a zaraz sobie drwi z Belli, mówiąc, że taka jest jego wola i nie można Grangerówny zniewolić. nie kupiłam tego.
ale ogólnie jest spoko. lubię Malfoy'a na zimno.
*




Pozwolę sobie odpowiedzieć na Twoje pytania/wątpliwośći.
1. Przepowiednia mówi o tym, że "dziedzić szlachcica......", chodzi o to, ze w Hermionie płynie teraz krew wybrańca, czyli jej dziecko będzie tj Jego dziedzicem (tzn. Harry'ego).
2. Voldemort wyraźnie powiedził do młodego Malfoy'a "...wytłumacz IM", czyli nie kazał się tłumaczyć przed SObą, ale przed Swoimi zwolennikami!

Jak dla mnie ten fick jest trochę grubymi nićmi szyty, ale nie ukrywam, że przeczytam następne rozdziały aby zobaczyć co dalej wymyślisz droga autorko
Anielicq
B. fajne, czekam na kolejną część, gdyż dość ciekawie się zapowiada.
Aria
Dość ciekawie się zapowiada, chociaż nie powiem, że nie czytałam ff, w którym Draco i Hermiona musieli się pobrać. Pomysł z przekazaniem (?) krwi Wybrańca Hermionie bardzo mi się podoba smile.gif Czekam na kontynuację.
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2024 Invision Power Services, Inc.