Jak nie macie nic przeciwko to skopiuje moje
recki z rev.pl :]
Requiem for a dreamRequiem dla
snu
Hmm
Cały czas miałem jakiś dziwne skojarzenia z "dziecmi z
dworca ZOO" mimo iż te dwa filmy się od siebie różniły.
Ocena -
hmm, nie mogę powiedzieć by mną ten film głęboko wstrząsną, zakołysał w
posadach czy też do reszty obrzydził zycie. Na pewno był nieco
przygnebiajacy ( głównie za sprawą świetnego głównego wątku muzycznego) i
dość prawdziwy. Czy to była jakaś manifestacja anty-narktowykowa? hmm - nie
sądzę. Mało to się naoglądałem filmów o zgubnym wpływie alkoholu? i jakoś
wcale mi to nie przeszkada wypaść na piwko czy dwa. Dlatego tego typu
dydaktyczne wartosci filmu raczej z miejsca odrzucam.
No ale - sam film
warto zobaczyć. Taki hmm - upadek człowieka jest nieźle przedstawiony. I
wcale nie kończy się happy endem - za to też plus. Jak mówiłem - w miarę
prawdziwy obraz.
LOTR:ROtKWładca pierścieni powrót
króla
Hmm - najpierw moje wrażenia z filmu :
(i zupełnie nie wiem co
napisać )
może tak : Nie zawiodłem się ! Jackson pokazał co potrafi,
wrzucił masę nowych wątków, część oryginalnych wyrzucił, jednak całość
pozostaje naprawdę apetyczna. Czyzby więc pomylił się Tolkien twierdząc iż
powieści tej nie da się przełozyc na ekran? Nie, miał rację - w jaki sposób?
w książce ten swiat od razu pachnie wręcz starością, w filmie tego nie ma i
nawet nie sądze by dało się przełożyć. Brakuje tez trochę tej historii i
powiązań które były w książce - efektem czego jest np. scena w której
przylatują orły. Człowiek który nie czytałksiążki mógłby (ale nie musiał ;])
po prostu stwierdzić - "ee... no teraz już przesadzaja" - takie
upychanie wątków bez zaplecza bo to by zabrało jeszcze więcej czasu. Wiem że
inaczej się nie dało - cóż, dobrze że chociaż są ;]
jakie emocje
wzbudzał film? wielkie jednym słowem - na pewno nie był nudny, ani początek,
ani środek ani tym bardziej końcówka - no, szczerze powiem że przy scenie
koronacji króla uświadomiłem sobie ze mi łza płynie :> w książce ten
moment zawsze mnie jakoś tak rozbudzał. (szkoda że nie była to aż taka
uroczystość jak opisywał Tolkien)
Trzecia część zapiera dech swoim
rozmachem - tysiace ludzi (generowanych komputerowo? ;]) w kazdym razie
efekt jest - odsiecz jeźdzców Rohanu oglądałem ze szczenką na podłodze, gdyż
dokładnie tak to sobie wyobrazalem czytając książkę. Gdyby podlożyć do tej
sceny jeszcze bardziej wzniosłą muzykę to bym to uznał za mistrzostwo
świata.
Srednio mi się spodobało przedstawienie Gimlego - w większości
filmów jest sprytny murzyn ktory zobawia publiczność, w LOTR musiał byc mały
krasnolud liczacy poległych wrogów. Ja ozumiem pogarde dla smierci, ale nie
w taki sposób. Legion umarłych tez zupełnie mnie nie ruszył (a ich udział w
bitwie na polach pellenoru mocno mnie zdziwił :})
jeżeli chodzi o wątek
przemijania - on czynił ostatnią księgę niesamowicie smutną -tutaj tego
smutku tyle nie ma. Nie pokazano też iż wraz z nadejściem 4 ery odpływają
wszystkie prawie elfy - a wystarczyło dać jakieś ujęcie z np. opustoszałego
Lorien przykrytego opadłymy liscmi. (A scenkę z aragornem i eldarionem (jego
synem) dali )
Jak więc film ocenić szybko? świat u Jacksona nie jest
(imo) ani tak w połowie magiczny jak ten z kart powieści, okrojony i wręcz
inny w kilku miejscach, ale w większości scen wcale mi to nie przeszkadzało.
Wielki film o wielkich sprawach. Oceniając jako film - 10, jako adaptacja
książki - 9 (nikt tego wczesniej nie robił, nie ma do czego równać). To
trzeba zobaczyć.
Kill BillDawno już sie tak nie nudziłem
podczas oglądania filmu zaupełnie się zawiodłem na Kill Bill - czy ciekawy
temat? może, taki jakiś motyw zemsty i niekiedy szybka akcja. Ale mi ten
film zupełnie nie podszedł... Trick z sikajacą krwią uznałem wręcz za głupi
- zamierzony ale głupi i to nie dlatego ze obrzydliwe (bo akurat nie jest
obrzydliwe), ale dlatego że zeupełnie bezsensowne :] Chociaż niby
wstrzliwało się troche w klimat filmu.
Dalej - nie podniosło mi się
cisnienie ani razu w czasie ogladania filmu, a chyba powinno. Ani razu nie
zmieniłem wyrazu twarzy (a wyrazał on raczej rezygnację) więc to też na
minus - bo niby były w filmie jakieś akcenty humorystyczne - cóż, chyba
scenarzysta nie pokombinował nad humorem :]a biorąc pod uwagę że w Pulp
Fiction co chwilę parskałem ze smiechu to juz nawet nie "chyba" a
na pewno.
Jaka ocena? 3? no - za ładne w sumie miecze to niech ma 4. Na
Kill Bill v2 nie czekam.
Dobra starczy
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/tongue.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='tongue.gif'
/> Na razie...
"...P..."