czarodzieje, zanim zostali nauczycielami w Hogwarcie.Czy każdy był kujonem,
czy każdy był najlepszy w swojej kategorii?Myślę, że raczej musieli być
wzorowymi uczniami. Popatrzmy chociażby na Severusa Snape’a.Nawet w
książce mamy żywy dowód na to ,że przykładał się do nauki “...jego
haczykowaty nos wisiał zaledwie cal nad pergaminem, po który skrobał
zawzięcie piórem...(...)...Pisał szybko, zapisał już ze stopę pergaminu
więcej niż jego najbliżsi sąsiedzi, a przecież pismo miał drobne i
ciasne”.Ciekawe ile zaliczył sum, ale myślę, że raczej zaliczył je
wszystkie.Także inni nauczyciele musieli długo dążyć do celu, aż stali się
nauczycielami w Hogwarcie.A było to troszkę dawno, bo na podstawie pytań
Wielkiego Inkwizytora ( Dolores Umbridge, według mnie jedna wielka miotełka
do kurzu) można sądzić, że nauczyciele lat mało nie mają. Ale od dłuższego
czasu nie zatrudniają zbyt wielu nauczycieli...”...-Od jak dawna
pracuje pani na tym stanowisku?...(...)
-Prawie szesnaście lat
(Tralewney)-To długo-zauważyła profesor Umbridge...(..)”Pomijając,
oczywiście, tych nauczycieli którzy wytrzymali tylko jeden rok ,tzn.
profesorQuirrell (zamordowany przez Voldemorta), profesor Lockhart (stracił
pamięć w nieszczęśliwym wypadku), profesor Lupin (wszyscy się dowiedzieli,
że jest wilkołakiem) oraz profesor Moody (Troszkę za długo siedział w
skrzyni przez Bartiego C.).
Akraspin
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/smile.gif'
border='0' style='vertical-align:middle' alt='smile.gif'
/>