Help - Search - Member List - Calendar
Pelna wersja: Drewniane serce. [zak] LW
Magiczne Forum > Harry Potter > Fan Fiction i Kwiat Lotosu > W Labiryncie Wyobraźni
Cailith
1.


Szedł wzdłuż wyrębu i chłonął

zapach żywicy. Powietrze przesycone wonią ziół oszołamiało i odurzało. Świat

wirował wśród blasków i cieni, i świergotu ptaków. Koń pasł się nieopodal, a

on wybierał, które drzewo dzisiaj ucałuje swą matkę. Machinalnie gładził

stylisko swojej siekiery. Inni mogli sobie do woli używać tego głośno

huczącego ustrojstwa, zwanego piłami motorowymi, ale on nie chciał krzywdzić

natury bardziej, niż musiał.
W końcu wybrał odpowiednią sosnę, podszedł

do niej i objął pień.
- Przepraszam – wyszeptał.
Cofnął się o

krok, później o kolejny. Rzucił torbę na ziemię. Wyjął siekierę zza pasa,

wziął głęboki oddech i chwycił mocno stylisko.
Pierwsze uderzenie

poniosło się echem po pięknym bieszczadzkim lesie.


Pracował bez

wytchnienia już od ładnych kilku godzin. Sosna wciąż nie chciała się poddać

– nic dziwnego, była przecież największa z tych, które miał w zasięgu

wzroku. Jego koszula, przesiąknięta potem, dawno już schła rozwieszona na

pobliskiej gałęzi. Pomyślał, że może warto byłoby coś zjeść. Usiadł na ziemi

i sięgnął po torbę. Wyjął z niej butelkę z wodą i ćwiartkę bochenka chleba.

Zjadł chleb, popił. Po chwili namysłu wygrzebał z torby kilka kostek cukru i

podszedł do konia, który natychmiast wsadził mu chrapy w dłoń i przyjął

cukier, łypiąc na niego z wdzięcznością.
Czas wracać do

pracy.


Lekko popchnął i królewska sosna pochyliła swą

smukłą szyję. Po niedługiej chwili zwaliła się z głuchym hukiem na ziemię.

Uśmiechnął się i otarł pot z czoła. Teraz jeszcze tylko odrąbać gałęzie i

można zacząć zrywkę. Powinien zdążyć przed wieczorem.


Koń

chrapał z wysiłku, ale ciągnął. Drwal pomagał mu, jak tylko mógł,

nieświadomie zaciskając szczęki. Mięśnie grały mu pod koszulą, z wysiłku

zbijając się w węźlaste wypukłości. Wreszcie dotarł na swoją polanę. Odpiął

konia od pnia, który razem podtoczyli do olbrzymiej sterty podobnych pni.

Napoił konia z koryta wydłubanego z fragmentu dębowego pnia, po czym

zgrabnie wskoczył mu na grzbiet i powoli pojechał, odwracając się plecami do

zachodzącego słońca. Marzył już tylko o tym, żeby położyć się na stryszku u

znajomych gospodarzy i zasnąć.


2.


W miasteczku

oddalonym o 44 kilometry młoda kobieta ciężko westchnęła. Miała górę

klasówek do poprawienia. Musiała szybko się z tym uporać, jeśli chciała

jutro rano pojechać do swego męża, który pracował w lesie, daleko w górach.

Pomyślała, że już niedługo będą razem, i łagodny uśmiech zalśnił w jej

oczach. Skrzętnie odkładała zarobione w szkole pieniądze, żeby móc być z nim

tak, jak tego oboje pragnęli i tam, gdzie tego pragnęli. Westchnąwszy

ponownie, włączyła małą lampkę stojącą na stole, przysunęła do niego swój

ulubiony fotel i zabrała się za poprawianie

klasówek.


3.


Obudziły go promienie słońca mile

łechczące go po twarzy. Z dołu dochodziły go odgłosy krzątaniny gospodyni,

szykującej mu śniadanie i jedzenie, które zabierze w swojej zniszczonej

torbie do lasu. Wstał, przeciągną się i poczuł, jak bardzo jest głodny.

Zszedł więc po drabinie i rzucił do gospodarza idącego w stronę

stodoły:
- Pochwalony.
- Pochwalony – mruknął gospodarz i

zniknął w ciemnym wnętrzu za ogromnymi drzwiami.
Drwal wszedł do izby,

witając się z gospodynią, która obdarzyła go ciepłym uśmiechem i miską, a

raczej faską gorącej owsianki. Jadł łapczywie. Chciał jak najszybciej

pojechać do lasu, na swoją polanę.
- I jak robota? – spytała

gospodyni.
- Dziś zacznę stawiać dom – odparł drwal i uśmiechnął

się pogodnie.
Przed domem stał już jego koń wyprowadzony przez

gospodarza. Drwal skończył owsiankę, chwycił torbę, rzucił „Bóg

zapłać” i wypadł na podwórze. Stał już tam jego koń, wyprowadzony

przez gospodarza. Ten ostatni stał tuż obok, trzymając w dłoni siekierę

drwala.
- Naostrzyłem ją, bo wczoraj trochę się stępiła. W torbie

znajdziesz hebel i trochę innych narzędzi, które mogą Ci się przydać –

rzekł.
- Dziękuję – rzekł drwal, wskoczył na konia i odjechał

cwałem.


Wieczorem wszystkie pnie były już pocięte, a obok

piętrzyła się pokaźna sterta gotowych desek. Drwal nie zważał na słońce

chylące się ku zachodowi i uparcie pracował dalej. Drewno nabierało

odpowiednich kształtów w jego rękach. Zdawało mu się, że sama dusza lasu

tętni jeszcze w jego dłoniach, że sam las daje mu dom.


Zapamiętał

się w swej pracy tak, że zupełnie zapomniał o przyjeździe żony, mimo że jego

myśli cały czas krążyły wokół niej i szczęścia, które tak bardzo pragnął jej

ofiarować.
Dawał jej marzenie, które na jego oczach i za sprawą jego

pracy stawało się rzeczywiste.


4.


Było już późno.

Lampka świeciła łagodnym światłem, rzucając ciepły blask na twarz kobiety

śpiącej z głową opartą na stole.
Nie zdążyła poprawić klasówek.
iskra
Eeee... Jak dla mnie to pozostań przy tym

co robisz najlepiej - pisaniu wierszy. Może po tak krótkim fragmencie nie

mam prawa oceniać, ale proza nie jest (jak na razie) Twoją mocną stroną...

Gdzieś tam widziałam powtórzenie, które zapewne było celowe, ale jednak

zgrzytające oraz powtórzenie słowa "rzekł". Zawsze można to drugie

zastąpić "odparł", "odpowiedział" czy nawet

"odrzekł". Tekstjest fragmentaryczny. Bardzo. Rzekłabym nawet, że

za bardzo. Mogłoby to wszystko bardziej się trzymać całości. Sama fabuła

mnie nie powaliła, właściwie nie wywarła na mnie żadnego wrażenia. A sam

styl momentami wydawał mi się zbyt przesycony patetycznością.



Powyższe zdanie jest jak najbardziej subiektywne i nie upieram się,

że słuszne (:


Iskra
Ot tak.
Kira
no.. widzę, że ja mam zupełnie odmienne

zdanie.. ^^

Cailith, ładne, naprawdę łądne..
piszesz z jakąś taką

delikatnością...
wiesz, trudno stworzyć coś z duszą, ale niektórym się

udaje

:*
Sihaja
Jest ładne... delikatne, z wyważeniem. I

ciekawa jestem co będzie dalej.... =) Wciągnęło mnie, po prostu.

Nie

tylko wiersze ładnie piszesz. Czekam na następne części!
=*
matoos
Widać w tym opowiadaniu wrażliwość,

prawie rozpaczliwą nadzieję na wybaczenie win ludzkości przez matkę naturę.

Pomimo że uczucia drzewa są zawarte tylko w kilku pierwszych zdaniach, przez

całego ficka miałem wrażenie że dookoła nich właśnie toczy się akcja. Bardzo

ładnie opisałaś obraz upadającego drzewa i naprawdę bardzo mi się podoba to

opowiadanie. Jedyne co trochę zgrzyta to "suche" prowadzenie akcji

- wstał, podszedł, wziął, pozamiatał... Przydałyby się jakieś ubarwienia,

opisy przyrody, uczuć samego drwala.

W skali szkolnej 4.
muszka Me
A ja pokochałam te słowa. Mimo kilku

zgrzytów (bo i takie się zdarzały) podoba mi się to opoiadanko. Czy skłamię

powiedziawszy, że widzę w nim Ciebie? (i nie chodzi mi o żadnego bohatera

opowiadania^^). I koniec też mi się podoba. Wiesz, myślę, że przewidujesz

ciąg dalszy (i na niego czekam) ale to, co czytałam jest już takie śliczne

same w sobie. Tak, że nawet bez kontynuacji stanowiłoby (i stanowi)

samodzielne cudo. Dzięki za to =) i za tę nauczycielkę =) i kocham =*
Bloodlust
Opowiadanie jest cudowne. Takie spokojne i

nostalgiczne. Wręcz niedzisiejsze, ale mające swój niepowtarzalny urok.


Bardzo spodobało mi się podejście Drwala do natury, może dlatego, że

sama mam dreszcze na myśl o wycinaniu lasów
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/biggrin.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='biggrin.gif'

/>
"[...], a on wybierał, które drzewo dzisiaj ucałuje

swą matkę."
"Zdawało mu się, że sama dusza lasu tętni jeszcze w

jego dłoniach, że sam las daje mu dom."- te zdania są po prostu

piękne!
Pozdrawiam
src='http://www.harrypotter.org.pl/board/html/emoticons/kiss.gif'

border='0' style='vertical-align:middle' alt='kiss.gif'

/>



Margot666
Ładne. Nawet bardzo. Choć zrobiło mi sę

przykro, że nauczycielka zasnęła przy sprawdzaniu kalsówek

Jak to czytałam to w głowie pojawił mi się film. Wszystko

dokładnie widziałam, bo wszystko pięknie opisałaś. Cudo. :*

estiej: chyba zakończone, można zostawić ze względu na wartości literackie.
To jest "lekka wersja" zawartosci forum. By zobaczyc pelna wersje, z dodatkowymi informacjami i obrazami kliknij tutaj.

  kulturystyka  trening na masę
Invision Power Board © 2001-2025 Invision Power Services, Inc.